1. Skip to Menu
  2. Skip to Content
  3. Skip to Footer>

Literatura

Moderatorzy: Jatzoo, Brodołak

Posty: 65 • Strona 3 z 31, 2, 3

Postprzez Brodołak » 08.03.07, 10:39

Jeszcze można polecić "Trzy Korwety" i "Okrutne Morze" Nicholasa Monsarrata
Brodołak
Admiral
Admiral
Moderator Team
 
Tonaż: 1.770.000 BRT

Dołączył(a): 04.01.06, 13:36
Lokalizacja: Piastów

Postprzez Grom » 08.03.07, 16:00

Można polecić bardzo wiele książek, niestety większość z nich nie została wydana w Polsce nad czym trzeba ubolewać
Grom
Fregattenkapitän
 
Tonaż: 701.000 BRT

Dołączył(a): 16.03.04, 11:22
Lokalizacja: Reading UK

Postprzez KoRsarz_ » 08.03.07, 18:45

...a wracajac do Zelaznych Trumien- zblizam sie do konca ksiazki, i -jak pisalem wczesniej- chcialem sobie wyrobic porownanie z Okretem. I wyrobilem. Powiem tak- zadna nie jest gorsza, ani lepsza. Poprostu trzeba przeczytać obie...
KoRsarz_
Fähnrich zur See
 
Tonaż: 21.000 BRT

Dołączył(a): 02.09.06, 18:29

Postprzez Marriano » 08.03.07, 23:06

KoRsarz_ napisał(a):zadna nie jest gorsza, ani lepsza. Poprostu trzeba przeczytać obie...


No bo taka jest prawda. Swego czasu też dopytywałem się o jakąś książkę, która będzie podobna do "Okrętu". Obie pozycje znacznie się różnią, lecz mają wiele wspólnego i miejscami bywają podobne. Lecz jednak są różne i choćby poziomem literackim odbiegają od siebie i to znacznie. Moim skromnym zdaniem "Okręt" był bogatszy w porównania i słownictwo. Mimo yego "Ż.trumny" i tak mnie zachwyciły i bardzo wciągnęły.

Btw. Teraz czytam "Krucjatę alpinistów - naziści w Himalajach" Christopher'a Hale. Książka nie ma nic wspólnego z U-Bootami, ani szeroko pojętą wodą, ale warta jest przeczytania. W interesujący sposób przedstawia genezę ostatecznego rozwiązania kwestii żydowskiej, antysemityzmu i poszukiwaniu aryjskich przodków.
Marriano
Oberfähnrich zur See
 
Tonaż: 96.000 BRT

Dołączył(a): 18.03.06, 00:19
Lokalizacja: W-wa

Postprzez Franz Vuttke » 09.03.07, 08:38

Grom napisał(a):Można polecić bardzo wiele książek, niestety większość z nich nie została wydana w Polsce nad czym trzeba ubolewać


Eeee nie jest tak zle. Na liscie ksiazek dostepnej na uboat.net Polska jest na czwartym miejscu. Wiem, ze nie mozna tego ropatrywac w odniesieniu do ilosci wychodzacych u nas ksiazek dot. tej tematyki ale patrzac jeszcze jakies 10 lat wstecz teraz sytuacja wyglada calkiem dobrze.
Franz Vuttke
Oberfähnrich zur See
 
Tonaż: 78.000 BRT

Dołączył(a): 26.01.07, 08:46
Lokalizacja: U-702 gdzies na Morzu Srodziemnym

Postprzez Brodołak » 09.03.07, 12:27

W sumie sytuacja się poprawia, ale jeszcze nie jest rewelacja.
Brodołak
Admiral
Admiral
Moderator Team
 
Tonaż: 1.770.000 BRT

Dołączył(a): 04.01.06, 13:36
Lokalizacja: Piastów

Postprzez churchill » 12.03.07, 18:56

mi nareszcie udało sie zakupić własny egzemplarz " Hitlera wojne u bootów" zapłaciłem za niego całe 80 pln ale warto bylo teraz czas zapolować na drugi tom
churchill
Leutnant zur See
 
Tonaż: 154.000 BRT

Dołączył(a): 05.10.05, 14:40
Lokalizacja: Lublin

Postprzez Bob » 12.03.07, 19:32

churchill napisał(a):mi nareszcie udało sie zakupić własny egzemplarz " Hitlera wojne u bootów" zapłaciłem za niego całe 80 pln ale warto bylo teraz czas zapolować na drugi tom


Na allegro jest kilka tanich propozycji nawet po ok 20 zl
ale przecietnie powyzej 60 zl
http://www.allegro.pl/item174522690_hit ... 45_ab.html

pozdro
bob
Bob
Leutnant zur See
 
Tonaż: 119.000 BRT

Dołączył(a): 09.10.06, 22:39
Lokalizacja: Jastrzębie Zdrój

Postprzez gonsalez » 17.09.07, 18:21

Odswieze troche temat.
Wczoraj w EMPIK`u zakupilem ksiazke "Bitwa o Atlantyk" Bernarda Irelanda. Cena 35 zl. Zaczalem czytac i jestem na rozdziale "Tlo" czyli o poczatkach u-boot`ow i ich dzialaniach podczas I WW, poki co ksiazka zapowiada sie b.ciekawie
gonsalez
Oberfähnrich zur See
 
Tonaż: 56.000 BRT

Dołączył(a): 29.08.07, 17:28

Postprzez Adi Cherryson » 18.09.07, 01:01

Bitwa o Atlantyk jest raczej średnia. Ireland pisze bardzo ogólnie i mam wrażenie, że nie całkiem obiektywnie. Ale jako wprowadzenie w tematykę to dobry materiał. Natychmiast po tej lekturze polecam wspomnienia Donitza i tych kilka pozycji weteranów ubootów, wymienionych już wcześniej. 8)

Ja natomiast ostatnio przeczytałem Premierę na Pacyfiku małżeństwa Piereslegin. To oczywiście pozycja nie na temat ubootwaffe, ale świetna literatura historyczno-marynistyczna na najwyższym poziomie. Zarówno merytorycznym jaki i warsztatowym, pisarskim. :!:

Początkowo raziło mnie przeplatanie wątku czysto historycznego z jakimiś wydumanymi analizami i przeróżne wtrącenia. Po czasie jednak przywykłem, a w końcu stwierdziłem, że dzięki temu lepiej wszystko zrozumiałem. Autorzy to fascynaci marynarki japońskiej z okresu II wojny. Ich miłość i wiara w cesarską flotę jest widoczna w każdym akapicie. Jednocześnie powątpiewają w możliwości Amerykanów i robią wszystko co mogą, aby wskazać ich słabości i niekompetencje. Czynią to jednak tak zgrabnie i fachowo, że wypada mieć wysoki podziw dla ich wiedzy. Jest to chyba pierwsza pozycja na naszym rynku księgarskim, która tak przystępnie ale bardzo rzeczowo kreśli strategiczny obraz zmagań na Pacyfiku.

Co ciekawe, chyba jedynym dowódcą alianckim o którym autorzy mają zdecydowanie pozytywną opinię jest wiceadmirał Charles Lockwood. Dowodził siłami podwodnymi floty Pacyfiku. Rolę okrętów podwodnych rozumiał podobnie jak Donitz: Japonia (tak jak Anglia) jest wyspą pozbawioną kluczowych zasobów naturalnych i jej przetrwanie oraz możliwości wojenne zależą od przewozów morskich. Zatem głównym celem op powinny być statki handlowe na strategicznych liniach komunikacyjnych.

Prowadził swoją własną wojnę tonażową i nakazał zatapiać wszystkie napotkane jednostki w nieograniczonej wojnie podwodnej, bez stosowania prawa pryzowego. Uzasadniając zdobycie Saipanu stwierdził, że teraz każdy op bazujący na tej wyspie skróci wojnę o pięć dni. Cieszył podobnym szacunkiem i uznaniem wśród swoich podwładnych jak admirał Donitz. Próbował także naśladować przez jakiś czas taktykę wilczych stad, gdy się o niej dowiedział. Jednak się nią nie zachwycił. Większe sukcesy przynosiły samotne patrole op. Wynikło to z faktu, że japońskie trasy komunikacyjne na Pacyfiku były dłuższe, a cesarska marynarka posiadała o wiele mniej eskortowców niż alianci na Atlantyku.

Faktem jest, że działania op USA na Pacyfiku były niezwykle skuteczne. Zatopiono 1113 statków o tonażu 4,8 mln ton, co stanowiło aż 80% całej floty handlowej Japonii. Straty własne wyniosły 52 jednostki z 288 (18%), z czego 41 zatopił przeciwnik. Oczywiście nie można bezpośrednio porównywać wojny ubootów do działań Amerykanów na Pacyfiku. Generalnie można stwierdzić, że mieli znacznie łatwiejsze zadanie. Słabość sił eskortowych i przewaga technologiczna powodowały, że przez cały czas zmagań mogli działać, jak asy ubootwaffe w latach 1939 - 1942. Gdyby Niemcom udało się zatopić 80% tonażu aliantów lub chyba nawet połowę, losy wojny byłyby inne.

Zastanawiający jest też brak reakcji japońskiej marynarki na sukcesy Amerykanów i Niemców w zwalczaniu żeglugi handlowej. Choć boleśnie odczuł to na własnej skórze, Sztab Połączonej Floty do końca wojny nie zmienił swojego podejścia, że celem op jest zatapianie dużych jednostek nawodnych. Pewnie wynikało to po części z tradycji i historii, topienie zwykłych handlowych statków to czyn nie przynoszący chwały.

Warto jeszcze zaznaczyć, że Lockwood dowiedziawszy się, iż w Procesie Norymberdzkim oskarżono także Donitza za jego nieograniczoną wojnę podwodną, wysłał telegram do prezydenta Trumana, że w takim razie i jego trzeba oddać pod sąd, gdyż stosował takie same metody. Autorzy twierdzą, że poparł go nawet dowódca Floty Pacyfiku admirał Nimitz. Truman podobno musiał powołać się na "nadzwyczajne interesy USA", aby wyciszyć sprawę. Skutkiem tej interwencji krnąbrnego wiceadmirała było jednak znaczne złagodzenie kary dla Donitza.

Tyle dla zachęty do tej wartościowej lektury. Trzeba oczywiście przebić się przez stronniczość rosyjskich autorów, ale warto to zrobić. Zresztą niektóre maksymy o naturze Amerykanów są w miarę prawdziwe. Jak choćby stwierdzenie, że w ich wykonaniu przerost formy nad treścią osiągnął ostateczny wymiar - to forma stała się treścią. Patrząc na dominację kultury masowej pozbawionej treści, to chyba celne spostrzeżenie. :D

Tutaj znalazłem najniższą cenę:
http://www.gandalf.com.pl/b/premiera-na-pacyfiku-t1/

Pozdrawiam
Adi
Adi Cherryson
Oberfähnrich zur See
 
Tonaż: 71.000 BRT

Dołączył(a): 09.01.06, 18:43
Lokalizacja: Katowice

Postprzez Grom » 18.09.07, 22:04

Adi Cherryson napisał(a):Tyle dla zachęty do tej wartościowej lektury. Trzeba oczywiście przebić się przez stronniczość rosyjskich autorów, ale warto to zrobić. Zresztą niektóre maksymy o naturze Amerykanów są w miarę prawdziwe. Jak choćby stwierdzenie, że w ich wykonaniu przerost formy nad treścią osiągnął ostateczny wymiar - to forma stała się treścią. Patrząc na dominację kultury masowej pozbawionej treści, to chyba celne spostrzeżenie.

No cóż. Porównując dokonania floty rosyjskiej/radzieckiej podczas wojny z dokonaniami floty amerykańskiej wypadają racze blado, żeby nie powiedzieć marnie. Nie ma się co dziwić, że Amerykanie mają się czym szczycić.

Oprócz kilku pozycji brytyjskich, o których pisałem wcześniej, natrafiłem całkowicie przypadkowo na coś w rodzaju biblii dla Royal Navy. Jest to "Encyklopedia brytyjskich okrętów podwodnych 1901 - 1959" autorstwa Paula Ackermana. Rzecz bardzo unikatowa i niestety bardzo droga. Dużo droższa nawet od książki G.Hasslera pisanej pod superwizją US Navy & Royal Navy.
Nie sposób przejść nad dwiema bardzo ciekawymi pozycjami znanego wszystkim fascynatom Lawerenca Patersona. Tym razem są to historie 1 i 2 Flotylli U-bootów.
Jeszcze ich nie przeczytałem, ale tuszę, że są dobre.
Grom
Fregattenkapitän
 
Tonaż: 701.000 BRT

Dołączył(a): 16.03.04, 11:22
Lokalizacja: Reading UK

Postprzez Lupus » 30.09.07, 18:27

Wtam.
A czy czytał już ktoś "nowość" z bellony: Robertson T.: "OTTO KRETSCHMER. PRAWDZIWA HISTORIA BOHATERA OKRĘTU" ?. Widziałem wczoraj w empiku, a nazwisko Kretschmer działa jak magnes i chciałem kupić ale się powstrzymałem (chociaż teraz żałuję :) )
Lupus
Fähnrich zur See
 
Tonaż: 8.000 BRT

Dołączył(a): 22.09.07, 16:32
Lokalizacja: Prabuty

Postprzez Franz Vuttke » 10.10.07, 11:32

Lupus napisał(a):Wtam.
A czy czytał już ktoś "nowość" z bellony: Robertson T.: "OTTO KRETSCHMER. PRAWDZIWA HISTORIA BOHATERA OKRĘTU" ?. Widziałem wczoraj w empiku, a nazwisko Kretschmer działa jak magnes i chciałem kupić ale się powstrzymałem (chociaż teraz żałuję :) )


Tylko ciekawe jak ta ksiazka sie ma to do Wilka na Atlantyku tego samego autora.

http://www.petlaczasu.pl/wilk/naatlantyku/b23610

Jak "odgrzewane kotlety" to szkoda kasy choc jest w miare tania.
Trzeba sprawdzic...
Franz Vuttke
Oberfähnrich zur See
 
Tonaż: 78.000 BRT

Dołączył(a): 26.01.07, 08:46
Lokalizacja: U-702 gdzies na Morzu Srodziemnym

Postprzez Jatzoo » 10.10.07, 12:07

Jatzoo
Grossadmiral
Grossadmiral
Global Mod
 
Tonaż: 2.353.000 BRT

Dołączył(a): 22.08.02, 15:03

Postprzez Franz Vuttke » 10.10.07, 12:12

Jatzoo napisał(a):http://www.ubootwaffe.pl/forum/viewtopic.php?t=1942

Znów przekierowanie ;-)


O w morde. Przekierowanie i przekierowanie. Od tych przekierowan to juz mnie glowa boli. Ale dzieki bo wyszlo na to, ze to ta sama ksiazka!
Franz Vuttke
Oberfähnrich zur See
 
Tonaż: 78.000 BRT

Dołączył(a): 26.01.07, 08:46
Lokalizacja: U-702 gdzies na Morzu Srodziemnym

Poprzednia strona

Posty: 65 • Strona 3 z 31, 2, 3

Powrót do II Wojna Światowa



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 1 gość