1. Skip to Menu
  2. Skip to Content
  3. Skip to Footer>

Lemp i sprawa U 110

Moderatorzy: Jatzoo, Brodołak

Posty: 8 • Strona 1 z 1

Lemp i sprawa U 110

Postprzez churchill » 21.04.07, 11:58

dawno nikt nie założył ciekawego tematu więc pokusze się o próbe nawiązania ciekawej dyskusji.

C Blair w swojej książce pisze że po wojnie gdy sprawa U 110 ujrzała światło dzienne i niemcy dowiedzieli sie co naprawde stało się z u bootem wielu weteranów U bootwaffe było oburzonych postawą Lempa i uznawało go niemalże za zdrajce. oto wypowiedź jednego z nich:



nieodpowiedzialne lekceważenie obowiązujących zarządzeń służbowych dotyczących niszczenia wszystkich tajnych materiałów stało się w konsekwencji bezpośrednią przyczyną niepotrzebnej śmierci tysięcy członków załóg oraz zniszczenia setek U Bootów. Częściową odpowiedzialność za to nieszczęście ponoszą ospały personel radiostacji i oficerowie, jednak głównym winowajcą był osobiście Fritz Julius Lemp. Gdyby anglicy go nie zastrzelili, powinien zostać postawiony pod ścianą przez niemców za brak odpowiedzialności i zaniedbanie obowiązków


czy zgadzacie się panowie z tą opinią ?? bo jeśli chodzi o mnie to uważam że Lemp miał po prostu pecha i że podobna sytuacja mogła spotkać każdego dowódce ale akurat padlo na niego
churchill
Leutnant zur See
 
Tonaż: 154.000 BRT

Dołączył(a): 05.10.05, 14:40
Lokalizacja: Lublin

Postprzez Brodołak » 21.04.07, 14:39

Lemp był w pewnym sensie pechowym dowódcą najpierw zatopienie Athenii później sprawa z U-110. Na pewno jako dowódca okrętu ponosi główną odpowiedzialność za zdobycie cennych materiałów wywiadowczych przez Brytyjczyków, ale nie uważałbym go za pierwszego winnego "porażki" Niemców na Atlantyku". Na złamanie niemieckich kodów wpływ miało m.in. zdobycie materiałów wywiadowczych nie tylko z U-110, ale też wiele innych wydarzeń takich jak wydobycie 3 bębenków enigmy z zatopionego w pobliżu angielskiej bazy w Clyde U-33 (błąd dowództwa które pomimo istniejącego rozkazu zabraniającego zabierania na pokład U-bootów idących na operację stawiania min maszyny szyfrującej Enigma, pozwoliło okrętowi KL von Dresky zabrać ją na taką operację), zdobycie okrętów meteo, zdobycie materiałów z U-559.

Oczywiście do tej listy trzeba doliczyć pracę alianckich kryptologów.
Brodołak
Admiral
Admiral
Moderator Team
 
Tonaż: 1.770.000 BRT

Dołączył(a): 04.01.06, 13:36
Lokalizacja: Piastów

Postprzez Franz Vuttke » 08.05.07, 08:49

Ja uwazam, ze Lemp popelnil blad, zmylilo go najpewniej zachowanie niszczyciela, ktorego kapitan w ostaniej w chwili zrezygnowal z taranowania u-boota. Lemp tego nie przewidzial, ale biorac pod uwage, ze okret jest juz stracony powinien jednak zadbac o to aby wazne dla aliantow dokumenty zostaly zniszczone. I w tym sensie Lemp mial rzeczywiscie pecha.
Tylko z drugiej strony latwo mowic o tym siedzac w wygodnym fotelu popijajac herbatke.
Dorzuce jeszcze link z uboat.net z tekstem "The Secret Capture".

http://www.uboat.net/boats/u110.htm

Ciekawastka w tym tekscie jest to, ze autor wyraznie zaznacza, ze pozniejsze zatopienie U-110 bylo spowodowane celowo przez aliantow. Chodzilo o to, zeby wiesc o zdobyciu przez nich u-boota nie przedostala sie do Niemiec, bo mogloby to spowodowac tragiczne w skutkach posuniecia zwiazane ze zmiana wszystkich szyfrow itp.
O ile pamietam Blair w sowojej ksiazce o tym nie wspomina. Wspomina natomiast o akcji dezinformacyjnej, ktora byla prowadzona na jencach z U-110. To zachowanie aliantow wydaje sie potwierdzac fakt, ze jednak pozniejsze zatopienie U-110 bylo celowe.
Franz Vuttke
Oberfähnrich zur See
 
Tonaż: 78.000 BRT

Dołączył(a): 26.01.07, 08:46
Lokalizacja: U-702 gdzies na Morzu Srodziemnym

Postprzez churchill » 08.05.07, 15:58

Ogólnie rzecz biorąc owy pech Lempa polegał na tym że eksplozje bomb głębinowych uszkodziły zawory spreżonego powietrza które zaczęło przedostawać sie do balastów ale także manometr głębokości w wyniku czego nie dość że U 110 zaczął wynurzać się samoczynnie a na domiar złego dowódca nie miał o tym najmniejszego pojęcia. W większości przypadków podobnych zatopień dowódca dający rozkaz do wynurzenia oraz opuszczenia okrętu miał chwile czasu którą można by wykorzystać chociażby do zniszczenia ważnych informacji wywiadowczych zanim okręt wyjdzie na powierzchnie Natomiast w przypadku U 110 w momencie wydania rozkazu do wynurzenia załoga poczuła kołysanie co świadczyło o tym że okręt już jest na powierzchni i to pod coraz silniejszym ostrzałem Ludzie w środku nie mieli nawet czasu na podrapanie sie po pewnej części ciała jeśli chcieli przeżyć.
churchill
Leutnant zur See
 
Tonaż: 154.000 BRT

Dołączył(a): 05.10.05, 14:40
Lokalizacja: Lublin

Postprzez ObltzS » 05.01.09, 21:09

Witam !
Nieco o komplikacjach zawiązanych z łamaniem kodów Kriegsmarine jak również o konsekwencjach zdobycia Enigmy na dalsze losy BoA. A zaczęło się właśnie od U-110 ...
http://www.ijnhonline.org/volume1_number1_Apr02/article_budiansky_codebreakers_atlantic.doc.htm
ObltzS
Admiral
Admiral
Moderator Team
 
Tonaż: 1.725.000 BRT

Dołączył(a): 05.07.05, 19:31
Lokalizacja: Polska południowa

Postprzez Brodołak » 06.01.09, 06:50

Historia operacyjna U 110 jest już opracowana tylko czeka na przepisanie z kartek do worda.
Brodołak
Admiral
Admiral
Moderator Team
 
Tonaż: 1.770.000 BRT

Dołączył(a): 04.01.06, 13:36
Lokalizacja: Piastów

Postprzez Uboot1974 » 11.01.09, 21:46

Brodołak napisał(a):
Oczywiście do tej listy trzeba doliczyć pracę alianckich kryptologów.


Polskich matematyków - Wyspiarze się podpięli. :lol:
Uboot1974
Fähnrich zur See
 
Tonaż: 31.000 BRT

Dołączył(a): 26.09.08, 16:31

Re: Lemp i sprawa U 110

Postprzez quarvus » 10.08.09, 15:18

U nas w Poznaniu powstał właśnie w zeszłym roku pomnik enigmy, tj. tych trzech poznańskich matematyków i trochę się naczytałem o enigmie.

Myślę, że po czasie wiemy jak ważne były to maszyny. Ale z opracowań dot. enigmy wynika, że Niemcy (zwłaszcza frontowi marynarze czy żołnierze) nie zdawali sobie sprawy z wagi tej maszyny i wagi jej zabezpieczania lub niszczenia. Nawet kontrwywiad niemiecki wielokrotnie lekceważył poszlaki wskazujące na rozszyfrowanie enigmy, uważając to za absolutnie niemożliwe. Przechwycone przez polskich kryptologów w 1937 i 1938 depesze z pancerników kieszonkowych na wodach hiszpańskich, znalezione przez Abwehrę w 1939 roku w Warszawie w archiwum polskiego wywiadu, doprowadziły Niemców tylko do takiego wniosku, że Polacy musieli je przechwycić przy pomocy metod operacyjnych. Czyli, że Polacy mieli jakieś źródła osobowe w łączności i depesze w ten sposób wyciekły.

Dowódca frontowy miał takie samo lekceważące nastawienie. Ponadto nawet mało wtajemniczony pracownik łączności lub komenderujący oficer wiedział, że łączność enigmą jest zabezpieczana dodatkowo codzienną wymianą klucza. Co więcej, wiedziano, że enigmy znajdują się w tysiącach jednostek wojsk lądowych i na setkach okrętów. Musiało panować przekonanie, że szczelność systemu będzie zachowana nawet wtedy, gdy jedna z maszyn wpadnie w ręce wroga.


I wreszcie jeszcze jedna refleksja - ja po raz pierwszy o sprawie U-110 przeczytałem w latach 80. w tomiku żółtego tygrysa, już nie pamiętam którego. A to oznacza, że Brytyjczycy już bardzo wcześnie ujawnili tą sprawę. A jeśli ujawnili, to znaczy, że chcieli (chcą), aby przypisywać sprawie U-110 większą wagę niż na to zasługuje. Generalnie taktyka kontrwywiadowczej ochrony dekryptażu polega na sugerowaniu, że rozszyfrowanie było wynikiem przypadkowych wydarzeń, np.: zdobycia książki kodów z U-110. Stąd ta sprawa jest od dawna znana i... trochę przereklamowana.
quarvus
Leutnant zur See
 
Tonaż: 122.000 BRT

Dołączył(a): 14.12.07, 12:07
Lokalizacja: Poznań


Posty: 8 • Strona 1 z 1

Powrót do II Wojna Światowa



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 1 gość