Wykrywalność U-Bootów
Moderatorzy: Jatzoo, Brodołak, ObltzS, SnakeDoc
Posty: 4
• Strona 1 z 1
Wykrywalność U-Bootów
Cześć,
mam kilka ciekawych pytań dotyczących wykrywalności U-bootów:
-z jakiej odległości samolot mógł zobaczyć U-boota?
-z jakiej odległości powinno być widać peryskop? Zarówno przez samolot jak i eskortę (niszczyciel) Aliantów.
-czy radar chwytał peryskop / Schnorkel?
Pozdrawiam
mam kilka ciekawych pytań dotyczących wykrywalności U-bootów:
-z jakiej odległości samolot mógł zobaczyć U-boota?
-z jakiej odległości powinno być widać peryskop? Zarówno przez samolot jak i eskortę (niszczyciel) Aliantów.
-czy radar chwytał peryskop / Schnorkel?
Pozdrawiam
- pluton84@wp.pl
- Tonaż: 6.000 BRT
- Dołączył(a): 15.06.16, 10:25
Re: Wykrywalność U-bootów
Odpowiedzi na wszystkie te pytanie nie są takie łatwe z prostego powodu:
Jeśli polegało się tylko na obserwacji optycznej wszystko zależało od warunków pogodowych, zachmurzenia, stanu morza (wysokości fal). Zasięg obserwacji z powietrza był z reguły większy niż z okrętu.
Radary o metrowej długości fali miały problem z chwytaniem tak małych obiektów jak peryskopy, nawet całego okrętu (wynurzonego) mogły nie wykryć na dystansie krótkim, bo tam było "martwe pole", co kiedyś na swoim okręcie odkrył znany podwodniak niemiecki - Suhren. Radar 10- centymetrowy (typ 271) w teorii wykrywał peryskop z dystansu 1,5 mili morskiej, w praktyce (przy złej pogodzie) różnie z tym bywało. Najlepsze 3-centymetrowe radary Aliantów "łapały" bez problemu peryskopy i Schnorchel, zwłaszcza z powietrza. Niemcy na górnej części "chrap" w końcowym etapie wojny instalowali wykrywacze fal tych radarów (niem. "Tunis") ale nie zawsze to pomagało. Niemcy okrywali też głowice chrap, peryskopów i górnej części kiosków matami, powodującymi , że radar nie "łapał echa", choć niemiecki wynalazek nie był trwały, sól morska niszczyła go dość szybko i maty pomagały np. na pierwszej połowie patrolu, w drugiej części (powrotnej) już radar mógł "łapać" Schnorchel czy peryskop. Niektóre U-Booty zgubiła inna wada Schnorchela - obłoki spalin - zwłaszcza z samolotu, ale i okrętów (np. Garland tak wykrył U 407) były przy lepszej pogodzie widoczne "gołym okiem" dość daleko - nawet bez użycia radaru. Na Garlandzie dym "chrap" zauważono z kilku mil morskich, z 3 Mm stwierdzono, że to nie okręt nawodny, a więc wykryto go ze znacznie większej odległości.
Jeśli polegało się tylko na obserwacji optycznej wszystko zależało od warunków pogodowych, zachmurzenia, stanu morza (wysokości fal). Zasięg obserwacji z powietrza był z reguły większy niż z okrętu.
Radary o metrowej długości fali miały problem z chwytaniem tak małych obiektów jak peryskopy, nawet całego okrętu (wynurzonego) mogły nie wykryć na dystansie krótkim, bo tam było "martwe pole", co kiedyś na swoim okręcie odkrył znany podwodniak niemiecki - Suhren. Radar 10- centymetrowy (typ 271) w teorii wykrywał peryskop z dystansu 1,5 mili morskiej, w praktyce (przy złej pogodzie) różnie z tym bywało. Najlepsze 3-centymetrowe radary Aliantów "łapały" bez problemu peryskopy i Schnorchel, zwłaszcza z powietrza. Niemcy na górnej części "chrap" w końcowym etapie wojny instalowali wykrywacze fal tych radarów (niem. "Tunis") ale nie zawsze to pomagało. Niemcy okrywali też głowice chrap, peryskopów i górnej części kiosków matami, powodującymi , że radar nie "łapał echa", choć niemiecki wynalazek nie był trwały, sól morska niszczyła go dość szybko i maty pomagały np. na pierwszej połowie patrolu, w drugiej części (powrotnej) już radar mógł "łapać" Schnorchel czy peryskop. Niektóre U-Booty zgubiła inna wada Schnorchela - obłoki spalin - zwłaszcza z samolotu, ale i okrętów (np. Garland tak wykrył U 407) były przy lepszej pogodzie widoczne "gołym okiem" dość daleko - nawet bez użycia radaru. Na Garlandzie dym "chrap" zauważono z kilku mil morskich, z 3 Mm stwierdzono, że to nie okręt nawodny, a więc wykryto go ze znacznie większej odległości.
- ted
- Tonaż: 289.000 BRT
- Dołączył(a): 06.10.13, 20:35
Re: Wykrywalność U-bootów
Ekstra, wielkie dzięki!
- pluton84@wp.pl
- Tonaż: 6.000 BRT
- Dołączył(a): 15.06.16, 10:25
Re: Wykrywalność U-bootów
ted napisał(a):Odpowiedzi na wszystkie te pytanie nie są takie łatwe z prostego powodu:
Jeśli polegało się tylko na obserwacji optycznej wszystko zależało od warunków pogodowych, zachmurzenia, stanu morza (wysokości fal). Zasięg obserwacji z powietrza był z reguły większy niż z okrętu.
Radary o metrowej długości fali miały problem z chwytaniem tak małych obiektów jak peryskopy, nawet całego okrętu (wynurzonego) mogły nie wykryć na dystansie krótkim, bo tam było "martwe pole", co kiedyś na swoim okręcie odkrył znany podwodniak niemiecki - Suhren. Radar 10- centymetrowy (typ 271) w teorii wykrywał peryskop z dystansu 1,5 mili morskiej, w praktyce (przy złej pogodzie) różnie z tym bywało. Podobnie było z "chrapami". Niemcy na górnej części "chrap" w końcowym etapie wojny instalowali wykrywacze fal radarów nawet 3-cm (niem. "Tunis") ale nie zawsze to pomagało. Alianci tak naprawdę nie zdążyli wprowadzić radaru 3-cm ASV do użycia, choć istniał 3-cm "Meddo" ale do naprowadzania na cele lądowe, co Niemcy odkryli po zestrzeleniu samolotu z ta aparaturą.
Niemcy okrywali też głowice chrap, peryskopów i górnej części kiosków matami, powodującymi , że radar nie "łapał echa", choć niemiecki wynalazek nie był trwały, sól morska niszczyła go dość szybko i maty pomagały np. na pierwszej połowie patrolu, w drugiej części (powrotnej) już radar mógł "łapać" Schnorchel czy peryskop. Niektóre U-Booty zgubiła inna wada Schnorchela - obłoki spalin - zwłaszcza z samolotu, ale i okrętów (np. Garland tak wykrył U 407) były przy lepszej pogodzie widoczne "gołym okiem" dość daleko - nawet bez użycia radaru. Na Garlandzie dym "chrap" zauważono z kilku mil morskich, z 3 Mm stwierdzono, że to nie okręt nawodny, a więc wykryto go ze znacznie większej odległości.
- ted
- Tonaż: 289.000 BRT
- Dołączył(a): 06.10.13, 20:35
Posty: 4
• Strona 1 z 1
Kto przegląda forum
Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 1 gość