1. Skip to Menu
  2. Skip to Content
  3. Skip to Footer>

Zatopienie Nelsona - Co by było gdyby?

Moderatorzy: Jatzoo, Brodołak

Posty: 13 • Strona 1 z 1

Zatopienie Nelsona - Co by było gdyby?

Postprzez Raff » 10.03.07, 17:02

Panowie, mój pierwszy temat założony w dziale historycznym chciałbym poświęcić małemu Science Fiction. Ale najpierw Science:
30 października 1939r. otrzymałem meldunek z U-56 (kapitan Zahn), przebywającego na tym obszerze (na zachód od orkad):"godz.10.00 Rodney, Nelson, Hood, 10 niszczycieli, kwadrat 34922, 240 stopni. Wystrzelono trzy torpedy. Niewypały." Załoga płynącego pod wodą okrętu słyszała trzy uderzenia torped w Nelsona. [...] Dowiedzieliśmy się, że w chwili ataku na Nelsonie przebywał Churchill. Pamiętam z czasów procesu norymberskiego notatkę prasową potwierdzającą ten fakt

Karl Donitz, 10 lat i 20 dni
Teraz czas na Fiction. Moje pytanie brzmi - Jak mogłyby potoczyć się losy wojny, gdyby wszystkie torpedy Zahna eksplodowały, zabijając Churchilla, i posyłając Nelsona Neptunowi.[/quote]
Raff
Leutnant zur See
 
Tonaż: 195.000 BRT

Dołączył(a): 22.10.06, 08:30

Re: Zatopienie Nelsona - Co by było gdyby?

Postprzez Grom » 10.03.07, 20:16

Raff napisał(a):Panowie, mój pierwszy temat założony w dziale historycznym chciałbym poświęcić małemu Science Fiction. Ale najpierw Science:
30 października 1939r. otrzymałem meldunek z U-56 (kapitan Zahn), przebywającego na tym obszerze (na zachód od orkad):"godz.10.00 Rodney, Nelson, Hood, 10 niszczycieli, kwadrat 34922, 240 stopni. Wystrzelono trzy torpedy. Niewypały." Załoga płynącego pod wodą okrętu słyszała trzy uderzenia torped w Nelsona. [...] Dowiedzieliśmy się, że w chwili ataku na Nelsonie przebywał Churchill. Pamiętam z czasów procesu norymberskiego notatkę prasową potwierdzającą ten fakt

Karl Donitz, 10 lat i 20 dni
Teraz czas na Fiction. Moje pytanie brzmi - Jak mogłyby potoczyć się losy wojny, gdyby wszystkie torpedy Zahna eksplodowały, zabijając Churchilla, i posyłając Nelsona Neptunowi.

Losy wojny ? Dokładnie identycznie. Napewno w przypadku Niemiec nic by się nie zmieniło. Swoją drogą Churchill to jak masywny tytan. On jeden i sam walczył z III Rzeszą ;-)
Grom
Fregattenkapitän
 
Tonaż: 701.000 BRT

Dołączył(a): 16.03.04, 11:22
Lokalizacja: Reading UK

Re: Zatopienie Nelsona - Co by było gdyby?

Postprzez Raff » 10.03.07, 21:56

Grom napisał(a):
Raff napisał(a):Panowie, mój pierwszy temat założony w dziale historycznym chciałbym poświęcić małemu Science Fiction. Ale najpierw Science:
30 października 1939r. otrzymałem meldunek z U-56 (kapitan Zahn), przebywającego na tym obszerze (na zachód od orkad):"godz.10.00 Rodney, Nelson, Hood, 10 niszczycieli, kwadrat 34922, 240 stopni. Wystrzelono trzy torpedy. Niewypały." Załoga płynącego pod wodą okrętu słyszała trzy uderzenia torped w Nelsona. [...] Dowiedzieliśmy się, że w chwili ataku na Nelsonie przebywał Churchill. Pamiętam z czasów procesu norymberskiego notatkę prasową potwierdzającą ten fakt

Karl Donitz, 10 lat i 20 dni
Teraz czas na Fiction. Moje pytanie brzmi - Jak mogłyby potoczyć się losy wojny, gdyby wszystkie torpedy Zahna eksplodowały, zabijając Churchilla, i posyłając Nelsona Neptunowi.

Losy wojny ? Dokładnie identycznie. Napewno w przypadku Niemiec nic by się nie zmieniło. Swoją drogą Churchill to jak masywny tytan. On jeden i sam walczył z III Rzeszą ;-)

Nie założyłbym się. Gdyby nie Churchill, Ameryka najprawdopodobniej dalej zachowywałaby pozory swojej polityki izolacjonalistycznej, nie angażując się w otwarcie, a przynajmniej nie tak szybko. A już to mogłoby mieć duży wpływ na losy wojny. Przy śmierci Churchilla jest duża szansa, że udałoby się odizolować Anglię od pomocy militarnej. Gdyby powiodła się jeszcze Niemcom Bitwa o Anglię, najprawdopodobniej Wielka Brytania upadłaby. Niepowodzenie tych dwóch operacji, a więc wywalczenia panowania na morzu (co było nierealne ze względu na nierówność sił), i wywalczenia przewagi w powietrzu (jak najbardziej możliwe, gdyby nie pan Goring), zadecydowały o odwołaniu operacji See Lowe, inwazji lądowej. Strategicznym błędem Hitlera, było danie Anglikom swobody. Wbrew pozorom, Hitler MIAŁ siły do rzucenia Brytyjczyków na kolana. Był nią gaz. Hitler miał OGROMNE zapasy gazów trujących, cyklonu B i innych. Nie użył ich w wojnie, tylko poprzez WYRAŹNE ostrzeżenie Churchilla, poprzez zadeklarowanie krwawej zemsty w wypadku ich użycia. Tak przynajmniej pisze "Odkrywca". Po śmierci Churchilla, nie doszłoby do tego. A to już dużo. Pozostaje kwestia frontu wschodniego... Również jakże trudna do wygdybania...
Raff
Leutnant zur See
 
Tonaż: 195.000 BRT

Dołączył(a): 22.10.06, 08:30

Postprzez Grom » 10.03.07, 22:04

Gdyby nie Churchill, Ameryka najprawdopodobniej dalej zachowywałaby pozory

Gdyby powiodła się jeszcze Niemcom Bitwa o Anglię

Nie odbierz tego personalnie, ale uważam, że gdyby babcia miała wąsy to ...

Piszesz:
wywalczenia panowania na morzu (co było nierealne ze względu na nierówność sił),

Co pod tym rozumiesz. Samo stwierdzenie, że UK posiadała przewagę nic nie wyjaśnia.
Strategicznym błędem Hitlera, było danie Anglikom swobody

Tp bardzo fajna hipoteza. Obawiam się jednak, że Anglicy niekoniecznie pytali się fuhrera o zdanie :wink:
Rewelcaji z "Odkrwycy" nie będę komentował. Jakkolwiek w radio słyszałem, że w ubiegłym tygodniu cała wieś widziała dziwne światła na niebie. Generalnie rzezc ujmując to chyba przydałoby się odejść od kompa z SH3 i w książkę zajżeć.
Grom
Fregattenkapitän
 
Tonaż: 701.000 BRT

Dołączył(a): 16.03.04, 11:22
Lokalizacja: Reading UK

Postprzez Raff » 10.03.07, 22:28

Tp bardzo fajna hipoteza. Obawiam się jednak, że Anglicy niekoniecznie pytali się fuhrera o zdanie :wink:

Tu racja, mój bardzo głupi błąd
:oops:

Generalnie rzezc ujmując to chyba przydałoby się odejść od kompa z SH3 i w książkę zajżeć.

Co też właśnie czynię.... Ale Słownik Ortograficzny też bardzo dobra rzecz po surfowaniu w Destroyer Commanda (zajżeć?) ;-).

Co pod tym rozumiesz. Samo stwierdzenie, że UK posiadała przewagę nic nie wyjaśnia.

W zasadzie stwierdzam tylko, że wywalczenie dominacji morskiej nad Wielką Brytanią tymi kilkunastoma zdolnymi do walki U-Bootami nie było możliwe.

Rewelcaji z "Odkrwycy" nie będę komentował. Jakkolwiek w radio słyszałem, że w ubiegłym tygodniu cała wieś widziała dziwne światła na niebie.
A masz może przykłady ich partactwa ;-)? Ja nie neguję, bo to akurat czasopismo czytam tylko przelotnie :-).

Nie odbierz tego personalnie, ale uważam, że gdyby babcia miała wąsy to ...

Ale na tym właśnie polega ten temat ;-). Tu tylko zostaje rozważenie szans, czy Niemcom rzeczywiście mogło się to powieść.

Generalnie rzezc ujmując to chyba przydałoby się odejść od kompa z SH3

Spuśćmy trochę z tonu. Nie ma co psuć tematu. Prywatnie mogę powiedzieć, że w SH3 nie gram, a po lekturze kilku pamiętników marynarskich zabrałem się za wspomnienia Donitza.[/quote]
Raff
Leutnant zur See
 
Tonaż: 195.000 BRT

Dołączył(a): 22.10.06, 08:30

Postprzez KoRsarz_ » 10.03.07, 22:29

pancernik tonie powoli, ludzi da sie uratowac, przeciez od czegos ma szalupy. A to nie byl slaby stary barham tylko nowy okret z solidnym opancerzeniem, wiec pewnie dal by czas zalodze i gosciowi na ewakuacje.
KoRsarz_
Fähnrich zur See
 
Tonaż: 21.000 BRT

Dołączył(a): 02.09.06, 18:29

Postprzez seba76 » 11.03.07, 00:51

Korsarz założenie jest takie, że dostał w skład amunicji, a Churchill w tym czasie je zwiedzał.
seba76
Fähnrich zur See
 
Tonaż: 5.000 BRT

Dołączył(a): 04.03.07, 11:34
Lokalizacja: Poznań

Postprzez Raff » 11.03.07, 07:53

KoRsarz_ napisał(a):pancernik tonie powoli, ludzi da sie uratowac, przeciez od czegos ma szalupy. A to nie byl slaby stary barham tylko nowy okret z solidnym opancerzeniem, wiec pewnie dal by czas zalodze i gosciowi na ewakuacje.


Założenie jest takie, że Nelson poszedł do Neptuna (przecież raz już nieomal nie zatonął, po wejściu na minę nieopodal Loch Ewe), razem z Churchillem.
Raff
Leutnant zur See
 
Tonaż: 195.000 BRT

Dołączył(a): 22.10.06, 08:30

Postprzez wibwk » 11.03.07, 10:49

seba76 napisał(a):Korsarz założenie jest takie, że dostał w skład amunicji, a Churchill w tym czasie je zwiedzał.


To akurat niezbyt mądre założenie, była to jednostka/jednostki w pewnym stopniu eksperymentalna, rozmieszczenie w ten sposób artylerii głównej zostało podyktowane tym ze właśnie magazyny amunicji będzie można dużo lepiej opancerzyć i były faktycznie tak opancerzone że nie masz co liczyć na ich eksplozję po trafieniu torpedami. To tak na marginesie waszych rozważań. :) a przy okazji, Rodney/Nelson zostały zwodowane w latach 20 więc nie były to jak ktoś napisał "nowe" jednostki.
wibwk
Kapitänleutnant
 
Tonaż: 360.000 BRT

Dołączył(a): 09.02.06, 18:21

Postprzez churchill » 11.03.07, 15:16

myśle że śmierć Churchilla nie zmieniła by zbyt wiele przecież nie był on jedynym walczącym brytyjczykiem w tej wojnie tak samo na przykładize generała Sikorskiego którego los każdy zna...Rząd i wojsko polskie na emigracji przecież sie nie rozpadło tak samo w dzisiejszych czasach... sądzicie panowie że polska popadła by w jakiś kryzys gdyby nasz szanowny premier odszedł na wieczny spoczynek??.... myśle że smierć Churchilla nie zmieniła by aż tak wiele co innego jakbyśmy mówili o Roosvelcie który utrzymywał dość kruchy sojusz pomiędzy ZSRR a Wielką Brytanią (Churchill i Stalin nie za bardzo się kochali) niemcy zresztą obmyślili pran zamachu na uwczesnego prezydenta USA ale nie doszedł on do skutku (jeden z odcinków sensacji XX wieku jest poświęcony temu zagadnieniu)
churchill
Leutnant zur See
 
Tonaż: 154.000 BRT

Dołączył(a): 05.10.05, 14:40
Lokalizacja: Lublin

Postprzez Grom » 11.03.07, 15:39

churchill napisał(a):myśle że śmierć Churchilla nie zmieniła by zbyt wiele przecież nie był on jedynym walczącym brytyjczykiem w tej wojnie tak samo na przykładize generała Sikorskiego którego los każdy zna...Rząd i wojsko polskie na emigracji przecież sie nie rozpadło tak samo w dzisiejszych czasach... sądzicie panowie że polska popadła by w jakiś kryzys gdyby nasz szanowny premier odszedł na wieczny spoczynek??.... myśle że smierć Churchilla nie zmieniła by aż tak wiele

Absolutnie podpisuję się obiema rękami. Nie idzie o to co robił Churchill, ale o obronę Wysp Brytyjskich. Sojusz z USA był dobry, ale czy można mówić, że Churchill ich w wojnę wmanewrował ? Sami tego chcieli, a Japończycy tylko im to ułatwili dając dobry pretekst. Poza tym Niemcy nie dysponowały odpowiednio silną flotą by wykonać skuteczną blokadę wysp. ich piętą achillesową był brak lotnictwa rozpoznawczego, kierowanie operujących przeciwko konwojom u-bootów do zdań drugoplanowych, przez to uszczuplanie i tak niskiej liczby okrętów. To tak z grubsza błędy jakie popełnili w Bitwie o Atlantyk. Tylko Donitz rozumiał we właściwy sposób istotę wojny z UK.
Raff napisał(a):Co też właśnie czynię.... Ale Słownik Ortograficzny też bardzo dobra rzecz po surfowaniu w Destroyer Commanda

Miałeś na myśli po partyjce w Destroyer Command (w języku angielskim nie istnieje odmiana przez przypadki) ;) Tak w ogóle to rzeczywiście kiedyś grywałem i to bardzo dużo, nawet tutoriale dla żółtodziobów napisałem. Literówki może i są formą błędów, ale napewno nie ortograficznych.
Raff napisał(a):Panowie, mój pierwszy temat założony w dziale historycznym

Raff napisał(a):Prywatnie mogę powiedzieć, że w SH3 nie gram,

Raff napisał(a):Właściwie dopiero dzisiaj zabrałem się za granie na GWX.

Na 59 napisanych przez Ciebie postów gro jest w dziale poświęconych grom, w tym głównie SH3.
Oczywiście pęd do poznania historii, jeśli został w Tobie pobudzony przez grę jest jak najbardziej pozytywnym zjawiskiem. Przyznaję, że sam miałem okres gier i choć okręty były moją pasją od zawsze to dopiero Destroyer Command wywołała prawdziwy głód informacji. Głównie pośród garczy SH3 zauważam tendencję do robienia założeń i prób scenariuszy, w których UK zawsze dostaje w d... . Przy czym często ludzie uosabaiją się z postacią d-cy u-boota i wtedy to już tych wstrętnych angoli w ogóle nie znoszą.
Grom
Fregattenkapitän
 
Tonaż: 701.000 BRT

Dołączył(a): 16.03.04, 11:22
Lokalizacja: Reading UK

Postprzez Raff » 11.03.07, 21:09

Grom, ostatni zacytowany przez Ciebie kawałek to nie jest mój ;-). To tylko ja go cytowałem. A pęd do poznania historii miałem od zawsze. I to nie SH3 go pobudził(ten kawałek o graniu, to przepraszam za błąd, "JUŻ nie gram) Najwyżej jeśli chodzi o morze. A teraz zacząłem mocno doczytywać w tej tematyce. To z Destroyer Command i słownikiem ortograficznym to było tylko odparcie zarzutów ;-).

Ale powróćmy do tematu.

ądzicie panowie że polska popadła by w jakiś kryzys gdyby nasz szanowny premier odszedł na wieczny spoczynek??....
Nie, bylibyśmy zachwyceni :lol:. Duże osłabienie po śmierci Churchilla argumentuję właśnie tym:

Swoją drogą Churchill to jak masywny tytan. On jeden i sam walczył z III Rzeszą
No z tym on sam jeden, to oczywiście przesada, w każdym razie myślę że jego śmierć sporo by zmieniła. Trzeba pamiętać, że jeszcze wtedy nie był premierem. Do 1941 roku Wielka Brytania walczyła praktycznie sama przeciwko Niemcom w Europie. Z posiadanych przeze mnie źródeł wynika, że to Churchill właśnie doprowadził do utrzymywania dobrych stosunków z USA. A w 1939 roku Stany wogóle nie angażowały się jeszcze w konflikt.
Raff
Leutnant zur See
 
Tonaż: 195.000 BRT

Dołączył(a): 22.10.06, 08:30

Re: Zatopienie Nelsona - Co by było gdyby?

Postprzez Glasisch » 30.09.13, 07:18

Naprodukowaliście się, ale to była ściema, Winstona Ch. nie było wtedy na pokładzie, przybył dopiero kiedy Nelson wszedł so Scapa Flow. To potwierdzają ludzie, ktorzy się tą tematyka zajęli w ostatnich 6 latach, ktore minęły od Waszej dyskusji. Na pokładzie mógł się znajdować jego sobowtór, pamiętacie film, "Orzeł wylądował" z Michaelem Cainem? Niemcy zlikwidowali wtedy też sobowtóra
Glasisch
Leutnant zur See
 
Tonaż: 191.000 BRT

Dołączył(a): 15.06.05, 19:56
Lokalizacja: Bytom


Posty: 13 • Strona 1 z 1

Powrót do II Wojna Światowa



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Bing [Bot] i 2 gości

cron