1. Skip to Menu
  2. Skip to Content
  3. Skip to Footer>

Ubikacja na U-Bootach

Moderatorzy: Jatzoo, Brodołak

Posty: 5 • Strona 1 z 1

Ubikacja na U-Bootach

Postprzez ObltzS » 18.02.12, 18:09

Witam !


Życie na U-Boocie podczas patrolu wymagało od załogi olbrzymiego samozaparcia, nieustannego znoszenia trudów oraz wszelkiego rodzaju niewygód. Począwszy od "ciepłej koi", poprzez często nadpsute pożywienie (lodówki lub chłodnie na żywność były tylko na niektórych typach), trudy wachty na pomoście w okresie jesienno-wiosennym na płn. Atlantyku (zimno, woda, lód) oraz niski komfort przebywania w ciasnych, wilgotnych pomieszczeniach wewnątrz kadłuba połączony z koniecznością wdychania przyprawiających o bóle i zawroty głowy oparów spalin wymieszanych z oparami oleju napędowego oraz nierzadko odoru niemytych ciał (warunki do zachowania ogólnej higieny nie były nawet na poziomie wystarczającym, stąd zapewne granatowy kolor kompletów bielizny, w którą był wyposażony każdy marynarz).

Do tego wszystkiego dochodziła dyskomfortowa sytuacja korzystania z okrętowej toalety, związana z codzienną koniecznością załatwiania własnych potrzeb fizjologicznych. Podstawowe typy U-Bootów zaangażowane do zwalczania alianckiej żeglugi, typ VII i typ IX z różnymi ich odmianami ? posiadały dwie toalety, z których zwyczajowo zawsze jedna była wyłączona z użytku przed długi okres patrolu. Może się to wydawać mało prawdopodobne, ale jedną z nich wykorzystywano z powodzeniem jako ? tymczasowy magazyn żywności. To właśnie w niej przechowywano prowiant pakowany głównie w puszki ? mleko, śmietana, konserwy mięsne i rybne, zupy itp. przetwory, które miały stosunkowo długi okres spożycia, a rodzaj ich opakowania (hermetycznie zamknięte puszki) gwarantowały długi okres ich przechowywania bez obawy o ich zepsucie.

Zatem dla załogi ? w przypadku typu VII liczącej średnio ok. 44 do 57 ludzi załogi (zwiększony stan związany był z montowaniem dodatkowego uzbrojenia p. lot.), a w przypadku typu IX średnio ok. 48 do 60 ludzi załogi, do dyspozycji pozostawała tylko jedna okrętowa toaleta. Jednak korzystanie z niej było poważnie ograniczone ? w przypadku marszu U-Boota w położeniu nawodnym nie było z tym żadnego problemu (czasami ? jak wynika to z literatury wspomnieniowej ? jedyną niedogodnością był tzw. rozstrój żołądka, wywołany spożyciem potraw przyrządzonych z nadpsutej żywności, kiedy to dolegliwość ta wystąpiła niemal równocześnie u zdecydowanej większości załogi, to wówczas do tzw. przybytku ustawiała się spora kolejka, by dać ulgę rozregulowanemu układowi trawiennemu).
Znacznie gorzej przedstawiała się ta sytuacja, gdy U-Boot płynął w zanurzeniu ? do głębokości ok. 25 m można było jeszcze swobodnie z niej korzystać, natomiast poniżej tej głębokości z uwagi na bezpieczeństwo okrętu także i ona była wyłączona z użytku. Wynikało to z konstrukcji toalety, gdzie działające ciśnienie słupa wody mogło spowodować zablokowanie się zaworu zwrotnego ręcznej pompy służącej do opróżniania muszli i przedostawania się poprzez ten zawór wody do wnętrza kadłuba, co mogło w konsekwencji spowodować zatopienie okrętu1. Za podręczny klozet służyły wówczas puste pojemniki po marmoladzie (opakowania ok. 20 kg), a reszty, czyli utylizacji zawartych w niej fekaliów powierzano najczęściej instalacji zęzowej.

Dla tych załóg, które po długim okresie patroli odbytych głównie na płn. Atlantyku, zostały skierowane na patrole nowych obszarów ? głównie Karaiby oraz południowy Atlantyk (wschodnie wybrzeża Brazylii, zachodnie wybrzeża Afryki oraz okolice Kapsztadu) odmiana ta wydawała się być loterią losu ? ciepło, dużo słońca, mała ilość sztormów, ciepłe pasaty. Jednak warunki długotrwałego przebywania w tzw. tropikach nie dla wszystkich były zawsze przyjemne. Silne promieniowanie słoneczne, duża wilgotność powietrza (nad obszarami morskimi) szybko stawała się udręką ? najbardziej uciążliwość tych warunków była odczuwana wewnątrz okrętu, gdzie temperatura powietrza (dodatkowo podnoszona od pracujących diesli) nierzadko oscylowała w granicach 45 do 52 st. Celsjusza. Praca systemu i instalacji wentylacyjnej na niewiele się zdawała, gdyż nawiew do poszczególnych przedziałów okrętu wtłaczał z zewnątrz i tak już gorące oraz wilgotne powietrze.
Korzystanie w tych warunkach z zamykanej toalety (tropiki) również zapewne nie należało do komfortowych ? ale przebywanie na tych akwenach miało pewien dodatni wymiar. Często korzystano podczas załatwiania potrzeb fizjologicznych z toalety na tzw. świeżym powietrzu ? jak się okazuje pomysłowość braci marynarskiej była nieograniczona...
Dokumentują to dwie poniżej załączone fotografie. Przedstawiają pomysłowy stołek (siedzisko) wsparty na relingu, gdzie delikwent we własnym interesie sam zabezpiecza się trzymaną liną podwieszoną zapewne do obudowy kiosku lub relingu platform działek p. lot.
"System" ten zapewne musiał cieszyć się dużą popularnością wśród załogi ?

Pierwsza fotografia ? wykonana na U-129 (typ IXC) przedstawia ówczesnego Oblt.z.S. Siegfrieda Lüddena, który na tym U-Boocie pełnił funkcję IWO (od września 1941 r. do maja 1942 r.) - w tym to okresie U-Boot ten odbył dwa patrole na ciepłych wodach : mógł to być trzeci patrol bojowy (69 dni) na wody południowego Atlantyku ? na wysokości Rio de Janeiro lub czwarty patrol bojowy (71 dni) na Karaibach ? płn. wybrzeża Ameryki płd.

Drugie zdjęcie tego pomysłowego urządzenia pochodzi z U-68 (typ IXC) ? okręt ten odbył kilka kilka patroli na ciepłych wodach, w tym m.in. na wody płd. Atlantyku (wybrzeża zachodniej Afryki, okolice Kapsztadu) oraz na Karaiby, zatem w tym przypadku trudniej jest określić okres i patrol, kiedy to "przyłapano na gorącym uczynku" przedstawionego na tym zdjęciu marynarza.

Rozwiązanie to zapewne nie powodowało długich kolejek do tzw. "kabiny H", jak na U-Boocie określano ubikację lub na tzw. dziewiątkach "wyrzutni nr siedem" a i miało ten praktyczny wymiar, że eliminowało konieczność pompowania i spłukiwania zawartości...



1 Działanie okrętowej ubikacji jest dobrze opisane w Dodatku B książki M. Gannona, Operacja Paukenschlag, Wyd. FINNA, Gdańsk 2007, str. 597-598

http://www.uboat.net/men/luedden.htm
http://www.ubootwaffe.net/crews/crews.cgi?uquery=1;boatnum=129
http://www.uboat.net/boats/patrols/u129.html
http://www.uboat.net/boats/patrols/u68.html
Nie masz wystarczających uprawnień, aby zobaczyć pliki załączone do tego postu.
ObltzS
Admiral
Admiral
Moderator Team
 
Tonaż: 1.725.000 BRT

Dołączył(a): 05.07.05, 19:31
Lokalizacja: Polska południowa

Re: Ubikacja na U-Bootach

Postprzez Xavier » 19.02.12, 15:29

Uzupełniając...

Cytat z książki Lawrence Paterson'a "U-boot, życie codzienne na niemieckim okręcie podwodnym w czasie II Wojny Światowej" str. 72.

"Potem pod koniec wojny, powstała tzw. toaleta wysokociśnieniowa. Z tej mogliśmy korzystać głębiej ale jej obsługa była jeszcze bardziej skomplikowana niż dotąd. Tak skomplikowana, że po zamontowaniu wyznaczono ludzi, którzy przechodzili w tym kierunku przeszkolenie. Absolwenci otrzymywali od reszty załogi specjalne dyplomy i prześmiewcze tytuły w rodzaju "starszego sraczowego". Wszyscy mieli ubaw po pachy, ale załodze jednego okrętu, który pod sam koniec wojny wypłynął na patrol z Norwegii, ten śmiech wkrótce zamarł na ustach. Nowy okręt , U-1206, został utracony wraz z częścią załogi z powodu błędu w obsłudze toalety. Podobno dowódca, Kptlt Karl-Adolf Schlitt, który takiego szkolenia nie przeszedł, próbował skorzystać z toalety bez pomocy wyznaczonego przez głównego mechanika specjalisty.[Istnieje też wersja, jakoby dowódca przebywał wówczas w innej części okrętu, co uwalnia go od bezpośredniej odpowiedzialności za jego utratę.]. Nie tylko został opryskany tym, czego próbował się pozbyć, ale spowodował też obfity przeciek. Woda zalała akumulatory, uwalniając trujący chlor, a wkrótce było jej już tyle, że przeciążony okręt wymknął się spod kontroli i LI, by zmniejszyć głębokość i zredukować ciśnienie, musiał szasować wszystkie balasty, bo U-Boot nie chciał słuchać sterów głębokości. Kiedy w końcu przestał się zanurzać, nie dało się go zatrzymać i teraz z kolei wyskoczył na powierzchnię - prosto pod bomby samolotu. Schlitt nie miał innego wyjścia i rozkazał opuścić zbombardowany, tonący okręt. Trzech ludzi zginęło, a reszta dostała się do niewoli - wszystko z powodu toalety! To dopiero przesrana sprawa..."
Xavier
Fähnrich zur See
 
Tonaż: 31.000 BRT

Dołączył(a): 18.01.12, 10:41

Re: Ubikacja na U-Bootach

Postprzez ObltzS » 20.02.12, 21:23

Witam !


Jak podał Xavier, przybytek ten był jednym ze strategicznych pomieszczeń na każdym U-Boocie, od którego to prawidłowej obsługi zależało nie tylko życie pozostałej załogi ale także ewentualna utrata okrętu. O ile obsługę (rzecz jasna prawidłową) nadzorowali przeszkoleni marynarze, świadczyć to musi o stopniu skomplikowania całego układu zaworów i dźwigni pomp, by wiedzieć przynajmniej w jakiej kolejności je otwierać, kiedy uruchomić pompę i kiedy zamknąć poszczególne zawory ? podejrzewam, że obsługa wyrzutni torpedowych, procedura szasowania zbiorników i utrzymanie prawidłowego trymu nastręczało załodze mniejszego problemu i ? stresu :D

Poniżej tekst całego wczesniej wspomnianego Dodatku B z książki M. Gannona "Operacja Paukenschlag" :

Dodatek B
Działanie ubikacji

Kabina H, czyli ubikacja, znajdowała się na lewej burcie w przedniej cześci okrętu, naprzeciwko kambuza. Okręty typu IXB miały sześć wyrzutni torpedowych. Członkowie załogi nazywali kabinę H wyrzutnia siedem. Znajdował się w niej jeden z najbardziej złożonych mechanizmów na okręcie, którego używanie opierało się na trzech zasadach. Pierwsza głosiła, że nie należy próbować korzystać z ubikacji, jeżeli okręt znajduje się na głębokości przekraczającej 25 metrów, ponieważ zewnętrzne ciśnienie sprawia, że system nie funkcjonuje. Druga zakazywała używania ustępu, kiedy znajdujący się w zanurzeniu okręt jest atakowany, ponieważ uważano, że hydroakustyk wroga może namierzyć odgłosy pompowania. Zgodnie z trzecią zasadą, pierwszą czynnością członka załogi po przejściu przez wąskie stalowe drzwi do zamkniętej przestrzeni kabiny H było wpisanie do zeszytu nazwiska, daty i czasu wejścia, aby w przypadku cofki każdy wiedział, komu kazać posprzątać.
Kiedy marynarz zakończył swoje sprawy, musiał wykonać następująca sekwencję czynności. Najpierw sprawdzał, czy dźwignia bezpieczeństwa zaworu z komory przejściowej do komory zewnętrznej jest w położeni zamknięte i czy dźwignia zaworu odprowadzenia z miski klozetowej do komory przejściowej jest otwarta. Następnie pompując, przenosił zawartość miski do komory przejściowej i otwierał zawór z komory przejściowej do zewnętrznej. Kolejną czynnością było przepompowanie zawartości komory przejściowej do zewnętrznej i sprawdzenie, czy nic nie wróciło do miski. Jeżeli tak, należało powtórzyć oba pompowania. Na koniec ustawiało się dźwignię w położeniu wyjściowym, napełniało miskę wodą przy użyciu kolejnej ręcznej pompy i wpisywało czas wyjścia. W zeszycie bardzo często pojawiały się też rozmaite przykłady morskiej twórczości poetyckiej.


str. 597 - 598

I jeszcze trzy załączniki związane z ubikacją okrętową na typie VIIF (załaczniki pochodzą ze strony : http://www.uboatnet.de/index2.htm]
Nie masz wystarczających uprawnień, aby zobaczyć pliki załączone do tego postu.
ObltzS
Admiral
Admiral
Moderator Team
 
Tonaż: 1.725.000 BRT

Dołączył(a): 05.07.05, 19:31
Lokalizacja: Polska południowa

Re: Ubikacja na U-Bootach

Postprzez ObltzS » 28.03.12, 18:31

Witam !

Przeglądając ostatnio materiały dotyczące U-505 na witrynie uboatarchive.net natrafiłem na zdjęcia z przejęcia tego U-Boota przez Amerykanów. Wśród kilku zdjęć wykonanych zapewne ?świeżo? po przejęciu tego okrętu moją uwagę zwróciło jedno z nich przedstawiające m. in. - o ile tak można to określić ? okrętową toaletę na świeżym powietrzu. Zdjęcie wykonane zapewne w innym celu (w zasobniku widoczne łopatki śrub torpedy i to chyba główny motyw fotografii), a przy okazji w kadrze uchwycono to ważne i strategiczne urządzenie.

Ponieważ poprzednie fotografie przedstawiały je ?w stanie okupowanym? (w przenośni i dosłownie) ? dopiero na tym zdjęciu widać dobrze tę konstrukcję zapewniającą jej użytkownikom tak funkcjonalność jak i prostotę obsługi (w porównaniu do toalet ciśnieniowych). Zdjęcie to może nasuwać przypuszczenia, że w tropikach urządzenie to było chyba przyspawane do relingu stałego (przetrwało nawet atak i abordaż na U-505 - zatem ? solidna niemiecka konstrukcja :D ).

http://www.uboatarchive.net/U-505EnclG502.htm
ObltzS
Admiral
Admiral
Moderator Team
 
Tonaż: 1.725.000 BRT

Dołączył(a): 05.07.05, 19:31
Lokalizacja: Polska południowa

Re: Ubikacja na U-Bootach

Postprzez ObltzS » 24.09.16, 19:15

Witam !

Kolejna fotka z tego tematu wyszperana w necie – wykonano ją na U 155 (typ IXC), lecz nie ma bliższych informacji o konkretnym patrolu. U-Boot ten odbywał z uwagi na swój zasięg dalekie patrole, prawdopodobne jest, że mógł to być jeden z tych patroli, które miały miejsce na wodach podzwrotnikowych Atlantyku i z uwagi na temperaturę korzystano z tych przenośnych „urządzeń”. Jak pokazują takie zdjęcia - "urządzenia" te musiały cieszyć się na U-Bootach odbywających patrole w sprzyjających warunkach sporą popularnością, a ten swoisty "patent" zapewne szybko rozprzestrzenił się po różnych flotyllach ...
Nie masz wystarczających uprawnień, aby zobaczyć pliki załączone do tego postu.
ObltzS
Admiral
Admiral
Moderator Team
 
Tonaż: 1.725.000 BRT

Dołączył(a): 05.07.05, 19:31
Lokalizacja: Polska południowa


Posty: 5 • Strona 1 z 1

Powrót do II Wojna Światowa



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 1 gość

cron