1. Skip to Menu
  2. Skip to Content
  3. Skip to Footer>

Prien.. i jego koniec

Moderatorzy: Jatzoo, Brodołak

Posty: 32 • Strona 2 z 21, 2

Odpowiedź

Postprzez Florek » 16.05.06, 11:37

Racja, Weszły do użycia dopiero gdzieś w 1943. Zatem, gdyby to miała być własna torpeda U-47, to zostaje tylko opcja wadliwego zapalnika.

Grom, zwróć uwagę, że twój ostatni post niczego nie wnosi. Niczego.
Florek
Leutnant zur See
 
Tonaż: 161.000 BRT

Dołączył(a): 25.09.05, 15:21
Lokalizacja: Stalowa Wola

Postprzez Grom » 16.05.06, 18:07

Jatzoo napisał(a):Grom.. trochę delikatniej proszę.. zwłaszcza temat gramatyki był już poruszany i skończył się kasacją całego tematu

Szanowny Jacku. Ostatnią rzeczą jaką chciałbym uczynić to kogokolwiek obrażać. Jakkolwiek nie wiem jak można traktować adwersarza poważnie skoro wypisuje takie herezeje:
Florek napisał(a):Natomiast mogło się zdarzyć że torpeda naprowadzana akustycznie, wróciła do okrętu macierzystego. Wiadomo że dwa U-booty zginęły w taki właśnie soposób. Może i U-47 ?

Florek napisał(a):wadliwy bezpiecznik detonatora. Starczyło zahaczyć łokciem i BUM, po okręcie.


Specjalnie nie odpowiadałem na ten temat w nadziei, że ktoś to zrobi i wytłumaczy naszemu klasowemu mądrali, że torped "Strzyżyk" wtedy jeszcze nie było. Dzięki Myszkin za to.

Co do tego zachaczenia łokciem, no może ktoś inny ? Wytłumaczy koledze ?
Teza o uszczelkach najmniej żartobliwa. Może jeszcze się dowiemy jhakie to uszczelki ?

Nie twierdzę, że się nie mylę, twierdzę jedynie, że trzeba patrzeć na sprawy w sposób realistyczny, a nie pisać historie "sf". No i jeszcze trzeba mieć jakieś pojęcie na temat działania i niebezpieczeństw związanych z użytkowaniem baterii akumulatrów na okrętach podwodnych.
w kwietniu 1968 roku zatonął okręt klasy GOLF II posiadający w uzbrojeniu trzy rakiety typu SS-N-5

Pytanie do Florka:
Wiesz od czego ten okręt zatonął ?
Grom
Fregattenkapitän
 
Tonaż: 701.000 BRT

Dołączył(a): 16.03.04, 11:22
Lokalizacja: Reading UK

Odpowiedź

Postprzez Florek » 17.05.06, 06:43

Pisząc o uszczelce, miałem naturalnie na myśli uszczelki na samym okręcie.
Niech nikomu nie przyjdzie na myśl torpeda :D

Golf II...1968...to był K-129 !
Pamiętam że Amerykanie zorganizowali jego wydobycie w ramach projektu Jennifer. Zbudowano do tego specjalnją jednostkę "Glomar Explorer", która podniosła wrak w 1974 roku. Chodziło o wydobycie urządzeń kodowych i samych SS-N-5. Pamiętam, z takiego programu na "Discovery", że w trakcie wydobycia jeden z pocisków wysunął się z silosu i spadł na dno.
Ostatecznie jednak, hydrauliczne mega-szczypce wyciągnęły wrak z głębokości rzędu 5000 metrów i wciągnęły go przez otwór w dnie "Glomara".
W środku było kilka ciał radzieckich marynarzy. Pochowano ich.
A co do przyczyn, to podobno na tym okręcie był jakiś wybuch. Okręt nabrał wody i zszedł poniżej głębokości krytycznej. Zmiażdżyło go.
Oczywiście Grom, można podejrzewać że owy wybuch miał związek z bateriami akumulatorów, ale trudno porównywać K-129 z U-47.
Florek
Leutnant zur See
 
Tonaż: 161.000 BRT

Dołączył(a): 25.09.05, 15:21
Lokalizacja: Stalowa Wola

Re: Odpowiedź

Postprzez Pitt35 » 17.05.06, 07:49

Florek napisał(a):Któraś z torped U-47 mogła mieć też inną, równie groźną wadę - wadliwy bezpiecznik detonatora. Starczyło zahaczyć łokciem i BUM, po okręcie.



Uzbrojenie zapalnika następowało dopiero w pewnej odległości od okrętu jakieś 30 metrów i było dobrze zabezpieczone przed uderzeniami, nawet młotkiem jak byś walił nic byś nie zdziałał. Więc teoria łokcia była by taka że łokieć byś rozwalił a torpeda by sobie spokojnie leżała i nic by się jej nie stało.
Pitt35
Leutnant zur See
 
Tonaż: 161.000 BRT

Dołączył(a): 31.10.05, 23:13

Odpowiedź

Postprzez Florek » 17.05.06, 08:55

Otóż to. Rozwalił bym łokieć a torpeda leżała by jak leżała...pod warunkiem że zapalnik był by taki jak być powinien.
Florek
Leutnant zur See
 
Tonaż: 161.000 BRT

Dołączył(a): 25.09.05, 15:21
Lokalizacja: Stalowa Wola

Postprzez Grom » 17.05.06, 16:57

Florek napisał(a):Golf II...1968...to był K-129 !

W życiu bym na to nie wpadł, że ten okręt to K-129
Florek napisał(a):Pamiętam że Amerykanie zorganizowali jego wydobycie w ramach projektu Jennifer. Zbudowano do tego specjalnją jednostkę "Glomar Explorer", która podniosła wrak w 1974 roku.

Za projekt "Jennifer" beknęlo kilka osób, ponieważ w tym czasie wydobywanie Golfa, który zatonął kilka lat wcześniej było czystą głupotą i wywalaniem pieniędzy podatników. Tu także się mylisz, a to wszystko przez to, że nie czytasz.
Teraz przepiszę Ci coś:

Na śrdoku kadru widniał doskonale widoczny kiosk okrętu podwodnego. Fotograf był tak wzburzony, że dostał dreszczy i Moore obawiał się przez chwilę, czy nie dozna udaru. Oto pierwszy sukces Halibuta [1] i jego załogi - obrazu stalowego grobu ponad 100 radzieckich marynarzy.
...
...
...

Tuż za kioskiem Golfa ziała trzymetrowa dziura, o wywiniętych na zewnątrz brzegach. Na pokładzie musiało dojść do poważnej eksplozji, zapewne na powierzchni, o czym świadzcy cisza w zapisach SOSUS[2]. Najprawdopobniej był to wybuch wodoru, do którego doszło, gdy załoga zaczęła ładować dieslami 450 tonowe pokładowe baterie akumulatorów z kwasem siarkowym. Poza tym uszkodzeniem, okręt był właściwie nienaruszony


Przypisy:
[1] USS Halibut SSN 587 - Zwodowany dnia: 06/01/1959 jako okręt myśliwsko rakietowy , po czym na wniosek dr.Cravena przebudowany na okręt poszukiwawczo - szpiegowski.
Obrazek
[2]SOSUS - Światowa sieć nasłuchu sonarowego. Dzięki stacjom tej sieci udało się między innymi ustalić pozycję zatonięcia USS Scorpion.

W rejs podczas którego odkryto pozycję oraz przyczynę zatonięcia K-129, USS-Halibut wypłynął 15/07/1968 i odnalazł go w kilka miesięcy po tragedii, włącznie z leżącym obok nagim szkieletem marynarza.

Jak widzisz Florek baterie to paskudna zabawka i szanowny "amigo" nie pisał o nich bez powodu. Twoje tezy sa poprostu nieprawdziwe, a co gorsza zmieniasz front co chwila gdy tylko, ktoś napisze coś co jest oczywiste i przeczy temu co próbujesz wmówić. Tak jak napisali Myszkin i Pitt35 (Dzięki Piotrek za wyrękę). Koledzy wyjaśnili Ci, że ani nie było torped "T5" w tym czasie, ani torpeda sama nie mogła się detonować od zahaczenia łokciem. Jedna rzecz, której nie wiesz to to, że są to tak oczywiste i znane fakty, iż ie trzeba o nich pisać by średnio inteligentny fan submaryn odrzucił je na starcie jako nieprawdopodbne.
Wniosek:
Więcej czytaj, a mniej pisz.
Florek napisał(a):Pisząc o uszczelce, miałem naturalnie na myśli uszczelki na samym okręcie.

Florek :roll:
Litości. :wink:
Grom
Fregattenkapitän
 
Tonaż: 701.000 BRT

Dołączył(a): 16.03.04, 11:22
Lokalizacja: Reading UK

Odpowiedź

Postprzez Florek » 18.05.06, 08:06

Zatem można zakończyć dyskusję na temat możliwości samostorpedowania się U-47 lub też wybuchu torpedy na jego pokładzie.
Pozostają wersje początkowe - "Wolverine" lub torpeda innego U-boota.
Oraz, jak wykazałał Gram, możliwość wybuchu na skutek uszkodzenia/złego stanu baterii akumulatorów. Co do tej ostatniej wersji, należy tym bardziej pamiętać, że U-47 był już uszkodzony po pierwszym ataku "Wolverine".
Zatem w jego maszynowni mogło zebrać się nieco wody z przecieków , a to z pewnością nie pozostało bez wpływu na akumulatory.
Z drugiej jednak strony, w tekstach na temat działalności okrętów podwodnych w II wojnie światowej, nigdy nie zetknąłem się z jakimiś wzmiankami na temat podobnych eksplozji.
Kolejne tajemnica, który odeszła wraz z U-47 na dno oceanu.
Florek
Leutnant zur See
 
Tonaż: 161.000 BRT

Dołączył(a): 25.09.05, 15:21
Lokalizacja: Stalowa Wola

Poprzednia strona

Posty: 32 • Strona 2 z 21, 2

Powrót do II Wojna Światowa



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 1 gość