1. Skip to Menu
  2. Skip to Content
  3. Skip to Footer>

Ósemka z Brestu

Moderatorzy: Jatzoo, Brodołak

Posty: 12 • Strona 1 z 1

Ósemka z Brestu

Postprzez Korvettenkapitan » 31.03.05, 22:18

Witam.

Pewien fakt zastanawia mnie w rejsie owej ósemki z Brestu w czerwcu 1944 r, wśród których był także znany z książki Werner...
Według opisu z "Żelaznych Trumien" płynęli oni w szyku liniowym, w odstępach 300 metrowych. Pięć okrętów zatonęło, a trzy ciężko uszkodzone ledwo dowlokły się do Brestu.

Czy szyk liniowy był rzeczywiście najskuteczniejszą metodą w tej sytuacji, czy też należało zastosować inny szyk, który być może wydłużyłby czas masakry ósemki z Brestu?

Jakie są Wasze opinie?

Pozdrawiam.
Korvettenkapitan
Korvettenkapitän
 
Tonaż: 436.000 BRT

Dołączył(a): 21.01.04, 22:15
Lokalizacja: Nad Bałtykiem

Postprzez mac » 01.04.05, 00:26

Szyk torowy jeśli chodzi o ścisłość. Szyk ten służy do przemieszczania się grupy okrętów. Inne szyki mają swoje wyspecjalizowane cele np. szyk czołowy służy do poszukiwań (np. człowieka za burtą ).
mac
Oberleutnant zur See
 
Tonaż: 209.000 BRT

Dołączył(a): 18.12.04, 21:34
Lokalizacja: Gdynia

Postprzez Korvettenkapitan » 01.04.05, 17:51

Zgadza się mac, chodziło mi właśnie o szyk torowy. Dzięki za wskazanie błędu :)


Pozdrawiam.
Korvettenkapitan
Korvettenkapitän
 
Tonaż: 436.000 BRT

Dołączył(a): 21.01.04, 22:15
Lokalizacja: Nad Bałtykiem

Postprzez mac » 08.04.05, 20:26

Dodam jeszcze że mogli wyjś w rozproszeniu, ale skoro........
mac
Oberleutnant zur See
 
Tonaż: 209.000 BRT

Dołączył(a): 18.12.04, 21:34
Lokalizacja: Gdynia

Postprzez Korvettenkapitan » 15.04.05, 22:21

Witam.

Oni chyba mieli podobne rozkazy, ponieważ mieli całą naprzód na powierzchni płynąć do wyznaczonych sektorów, dlatego postanowili wyjść w szyku torowym.
Swoją drogą, rejs U-boota bez chrap do odpierania inwazji był czystym samobójstwem...

Pozdrawiam.
Korvettenkapitan
Korvettenkapitän
 
Tonaż: 436.000 BRT

Dołączył(a): 21.01.04, 22:15
Lokalizacja: Nad Bałtykiem

Szyk bojowy

Postprzez Florek » 10.10.05, 14:41

Uważam że szyk liniowy jest idealny przy wychodzeniu z portu.
Jak wiadomo wyjście z portu na redę nie jest zbyt szerokie, więc płynięcie jeden za drugim to najlepszy sposób żeby nie wpaść na nabrzeże lub falochron. Jeżeli jednak chodzi o walkę, to po wyjściu z portu, najlepiej rozproszyć się wachlarzem - im poszczególne jednostki są dalej od siebie tym wróg będzie potrzebował więcej czasu żeby trafić wszystkie. Tymczasem "nasi" wystrzelą więcej pocisków.
Zresztą skuteczność szyku liniowego dobrze zademonstrowała Bitwa Jutlandza w 1916 roku na Morzu Północnym. Co prawda tam nie było okrętów podwodnych ale taktyka zarówno Niemców jak i Brytyjczyków była taka sama. W założeniu walka miała zakończyć się całkowitym zniszczyniem jednej z flot. Straty po obu stronach były ciężkie ale bitwa mimo to pozostała nierozstrzygnięta. Można jednak powiedzieć że wygrali ją Brytyjczycy - podczas gdy okręty niemieckie schroniły się do baz, okręty brytyjskie następnego dnia wciąż patrolowały w gotowości do walki.
Florek
Leutnant zur See
 
Tonaż: 161.000 BRT

Dołączył(a): 25.09.05, 15:21
Lokalizacja: Stalowa Wola

Postprzez Korvettenkapitan » 29.10.05, 13:06

Witam.

Jeśli chodzi o ścisłość, to jest to szyk torowy, nie liniowy.

Nie zgodzę się, co do rozproszenia - wtedy straty byłyby wyższe, bo U-Booty byłyby odizolowane, a w okresie obowiązywania rozkazu o walce na powierzchni rozproszenie nie byłoby zbyt praktyczne.
Szyk torowy daje swobodę manewru i jednocześnie możliwości obronne są większe.

Co do Jutlandii, to moim zdaniem taktycznie wygrali ją Niemcy, natomiast strategicznie Brytyjczycy.
Korvettenkapitan
Korvettenkapitän
 
Tonaż: 436.000 BRT

Dołączył(a): 21.01.04, 22:15
Lokalizacja: Nad Bałtykiem

Szyk U-bootów

Postprzez Florek » 30.10.05, 09:21

Moim zdaniem fakt że każdy z tych ośmiu U-bootów został by odizolowany od pozostałych niema większego znaczenia, ponieważ i tak niewiele mógł by pomóc pozostałym. U-booty miały niskie sylwetki - obserwatorzy stojący na kiosku widzieli mniej niż ludzie z mostka nawodnego okrętu wojennego czy chociażby statku chandlowego. Trudno zatem przypuszczać aby załoga każdego z tych U-bootów, nawet płynąc w wynurzeniu, mogła powiedzieć co w danym momęcie dzieje się z pozostałą siódemką.
Mam oczywiście na myśli obserwację wzrokową, bo radiowo mogli by się porozumieć nawet z wielkiej odległości.
Poza tym aby wyłowić potencjalnych rozbitków z dajmy na to U-"a", to U-"b" musiał by się zatrzymać w wynurzeniu. Nie uważam żeby jego zołoga zdecydowała się na to w środku alianckiej armady.
Florek
Leutnant zur See
 
Tonaż: 161.000 BRT

Dołączył(a): 25.09.05, 15:21
Lokalizacja: Stalowa Wola

Re: Szyk U-bootów

Postprzez Grom » 30.10.05, 10:04

Florek napisał(a):Moim zdaniem fakt że każdy z tych ośmiu U-bootów został by odizolowany od pozostałych niema większego znaczenia, ponieważ i tak niewiele mógł by pomóc pozostałym. U-booty miały niskie sylwetki - obserwatorzy stojący na kiosku widzieli mniej niż ludzie z mostka nawodnego okrętu wojennego czy chociażby statku chandlowego. Trudno zatem przypuszczać aby załoga każdego z tych U-bootów, nawet płynąc w wynurzeniu, mogła powiedzieć co w danym momęcie dzieje się z pozostałą siódemką.

I tu się mylisz mój przyjacielu i to w całej rozciągłości tematu.
Grom
Fregattenkapitän
 
Tonaż: 701.000 BRT

Dołączył(a): 16.03.04, 11:22
Lokalizacja: Reading UK

U-booty

Postprzez Florek » 30.10.05, 11:40

Grom, czy możesz to uzasadnić ?
Florek
Leutnant zur See
 
Tonaż: 161.000 BRT

Dołączył(a): 25.09.05, 15:21
Lokalizacja: Stalowa Wola

Postprzez Grom » 30.10.05, 12:16

Po pierwsze:
Okręty nie zostały odizolowane wizulanie, przy odległości około 300 metrów nie ma mowy o tym by siebie zgubiły wzajemnie.
Po drugie:
Niski kiosk działa na korzyść okrętu, który trudno jest dostrzec z mostka lub stanowiska obserwacji. Przykłady mnożą się w czasie wojny. Łatwiej jest zauważyć cel duży jak statek czy okręt wojenny z niskiego kiosku okrętu podwodnego niż odwrotnie.
Po trzecie:
Szyk torowy służy do przemarszów, a nie walki. Tak więc okręty albo powinny iść szykiem wedge, albo kołem. Tak by kryć siebie wzajemnie ogniem. Stąd wysokie straty w tej sytuacji.
Ot i wszystko.
Grom
Fregattenkapitän
 
Tonaż: 701.000 BRT

Dołączył(a): 16.03.04, 11:22
Lokalizacja: Reading UK

Postprzez shigure » 25.11.05, 22:10

Nie mam w tej chwili książki pod ręką ale błąka mi się iż faktycznie otrzymali oni rozkaz aby maszerować po powierzchni co jak po raz kolejny udowodniły samoloty okazało się WIELKĄ POMYŁKĄ.
shigure
Fähnrich zur See
 
Tonaż: 21.000 BRT

Dołączył(a): 25.11.05, 08:28
Lokalizacja: szczecin


Posty: 12 • Strona 1 z 1

Powrót do II Wojna Światowa



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 1 gość