Ósemka z Brestu
Posty: 12
• Strona 1 z 1
Ósemka z Brestu
Witam.
Pewien fakt zastanawia mnie w rejsie owej ósemki z Brestu w czerwcu 1944 r, wśród których był także znany z książki Werner...
Według opisu z "Żelaznych Trumien" płynęli oni w szyku liniowym, w odstępach 300 metrowych. Pięć okrętów zatonęło, a trzy ciężko uszkodzone ledwo dowlokły się do Brestu.
Czy szyk liniowy był rzeczywiście najskuteczniejszą metodą w tej sytuacji, czy też należało zastosować inny szyk, który być może wydłużyłby czas masakry ósemki z Brestu?
Jakie są Wasze opinie?
Pozdrawiam.
Pewien fakt zastanawia mnie w rejsie owej ósemki z Brestu w czerwcu 1944 r, wśród których był także znany z książki Werner...
Według opisu z "Żelaznych Trumien" płynęli oni w szyku liniowym, w odstępach 300 metrowych. Pięć okrętów zatonęło, a trzy ciężko uszkodzone ledwo dowlokły się do Brestu.
Czy szyk liniowy był rzeczywiście najskuteczniejszą metodą w tej sytuacji, czy też należało zastosować inny szyk, który być może wydłużyłby czas masakry ósemki z Brestu?
Jakie są Wasze opinie?
Pozdrawiam.
- Korvettenkapitan
- Tonaż: 436.000 BRT
- Dołączył(a): 21.01.04, 22:15
- Lokalizacja: Nad Bałtykiem
Witam.
Oni chyba mieli podobne rozkazy, ponieważ mieli całą naprzód na powierzchni płynąć do wyznaczonych sektorów, dlatego postanowili wyjść w szyku torowym.
Swoją drogą, rejs U-boota bez chrap do odpierania inwazji był czystym samobójstwem...
Pozdrawiam.
Oni chyba mieli podobne rozkazy, ponieważ mieli całą naprzód na powierzchni płynąć do wyznaczonych sektorów, dlatego postanowili wyjść w szyku torowym.
Swoją drogą, rejs U-boota bez chrap do odpierania inwazji był czystym samobójstwem...
Pozdrawiam.
- Korvettenkapitan
- Tonaż: 436.000 BRT
- Dołączył(a): 21.01.04, 22:15
- Lokalizacja: Nad Bałtykiem
Szyk bojowy
Uważam że szyk liniowy jest idealny przy wychodzeniu z portu.
Jak wiadomo wyjście z portu na redę nie jest zbyt szerokie, więc płynięcie jeden za drugim to najlepszy sposób żeby nie wpaść na nabrzeże lub falochron. Jeżeli jednak chodzi o walkę, to po wyjściu z portu, najlepiej rozproszyć się wachlarzem - im poszczególne jednostki są dalej od siebie tym wróg będzie potrzebował więcej czasu żeby trafić wszystkie. Tymczasem "nasi" wystrzelą więcej pocisków.
Zresztą skuteczność szyku liniowego dobrze zademonstrowała Bitwa Jutlandza w 1916 roku na Morzu Północnym. Co prawda tam nie było okrętów podwodnych ale taktyka zarówno Niemców jak i Brytyjczyków była taka sama. W założeniu walka miała zakończyć się całkowitym zniszczyniem jednej z flot. Straty po obu stronach były ciężkie ale bitwa mimo to pozostała nierozstrzygnięta. Można jednak powiedzieć że wygrali ją Brytyjczycy - podczas gdy okręty niemieckie schroniły się do baz, okręty brytyjskie następnego dnia wciąż patrolowały w gotowości do walki.
Jak wiadomo wyjście z portu na redę nie jest zbyt szerokie, więc płynięcie jeden za drugim to najlepszy sposób żeby nie wpaść na nabrzeże lub falochron. Jeżeli jednak chodzi o walkę, to po wyjściu z portu, najlepiej rozproszyć się wachlarzem - im poszczególne jednostki są dalej od siebie tym wróg będzie potrzebował więcej czasu żeby trafić wszystkie. Tymczasem "nasi" wystrzelą więcej pocisków.
Zresztą skuteczność szyku liniowego dobrze zademonstrowała Bitwa Jutlandza w 1916 roku na Morzu Północnym. Co prawda tam nie było okrętów podwodnych ale taktyka zarówno Niemców jak i Brytyjczyków była taka sama. W założeniu walka miała zakończyć się całkowitym zniszczyniem jednej z flot. Straty po obu stronach były ciężkie ale bitwa mimo to pozostała nierozstrzygnięta. Można jednak powiedzieć że wygrali ją Brytyjczycy - podczas gdy okręty niemieckie schroniły się do baz, okręty brytyjskie następnego dnia wciąż patrolowały w gotowości do walki.
- Florek
- Tonaż: 161.000 BRT
- Dołączył(a): 25.09.05, 15:21
- Lokalizacja: Stalowa Wola
Witam.
Jeśli chodzi o ścisłość, to jest to szyk torowy, nie liniowy.
Nie zgodzę się, co do rozproszenia - wtedy straty byłyby wyższe, bo U-Booty byłyby odizolowane, a w okresie obowiązywania rozkazu o walce na powierzchni rozproszenie nie byłoby zbyt praktyczne.
Szyk torowy daje swobodę manewru i jednocześnie możliwości obronne są większe.
Co do Jutlandii, to moim zdaniem taktycznie wygrali ją Niemcy, natomiast strategicznie Brytyjczycy.
Jeśli chodzi o ścisłość, to jest to szyk torowy, nie liniowy.
Nie zgodzę się, co do rozproszenia - wtedy straty byłyby wyższe, bo U-Booty byłyby odizolowane, a w okresie obowiązywania rozkazu o walce na powierzchni rozproszenie nie byłoby zbyt praktyczne.
Szyk torowy daje swobodę manewru i jednocześnie możliwości obronne są większe.
Co do Jutlandii, to moim zdaniem taktycznie wygrali ją Niemcy, natomiast strategicznie Brytyjczycy.
- Korvettenkapitan
- Tonaż: 436.000 BRT
- Dołączył(a): 21.01.04, 22:15
- Lokalizacja: Nad Bałtykiem
Szyk U-bootów
Moim zdaniem fakt że każdy z tych ośmiu U-bootów został by odizolowany od pozostałych niema większego znaczenia, ponieważ i tak niewiele mógł by pomóc pozostałym. U-booty miały niskie sylwetki - obserwatorzy stojący na kiosku widzieli mniej niż ludzie z mostka nawodnego okrętu wojennego czy chociażby statku chandlowego. Trudno zatem przypuszczać aby załoga każdego z tych U-bootów, nawet płynąc w wynurzeniu, mogła powiedzieć co w danym momęcie dzieje się z pozostałą siódemką.
Mam oczywiście na myśli obserwację wzrokową, bo radiowo mogli by się porozumieć nawet z wielkiej odległości.
Poza tym aby wyłowić potencjalnych rozbitków z dajmy na to U-"a", to U-"b" musiał by się zatrzymać w wynurzeniu. Nie uważam żeby jego zołoga zdecydowała się na to w środku alianckiej armady.
Mam oczywiście na myśli obserwację wzrokową, bo radiowo mogli by się porozumieć nawet z wielkiej odległości.
Poza tym aby wyłowić potencjalnych rozbitków z dajmy na to U-"a", to U-"b" musiał by się zatrzymać w wynurzeniu. Nie uważam żeby jego zołoga zdecydowała się na to w środku alianckiej armady.
- Florek
- Tonaż: 161.000 BRT
- Dołączył(a): 25.09.05, 15:21
- Lokalizacja: Stalowa Wola
Re: Szyk U-bootów
Florek napisał(a):Moim zdaniem fakt że każdy z tych ośmiu U-bootów został by odizolowany od pozostałych niema większego znaczenia, ponieważ i tak niewiele mógł by pomóc pozostałym. U-booty miały niskie sylwetki - obserwatorzy stojący na kiosku widzieli mniej niż ludzie z mostka nawodnego okrętu wojennego czy chociażby statku chandlowego. Trudno zatem przypuszczać aby załoga każdego z tych U-bootów, nawet płynąc w wynurzeniu, mogła powiedzieć co w danym momęcie dzieje się z pozostałą siódemką.
I tu się mylisz mój przyjacielu i to w całej rozciągłości tematu.
- Grom
- Tonaż: 701.000 BRT
- Dołączył(a): 16.03.04, 11:22
- Lokalizacja: Reading UK
Po pierwsze:
Okręty nie zostały odizolowane wizulanie, przy odległości około 300 metrów nie ma mowy o tym by siebie zgubiły wzajemnie.
Po drugie:
Niski kiosk działa na korzyść okrętu, który trudno jest dostrzec z mostka lub stanowiska obserwacji. Przykłady mnożą się w czasie wojny. Łatwiej jest zauważyć cel duży jak statek czy okręt wojenny z niskiego kiosku okrętu podwodnego niż odwrotnie.
Po trzecie:
Szyk torowy służy do przemarszów, a nie walki. Tak więc okręty albo powinny iść szykiem wedge, albo kołem. Tak by kryć siebie wzajemnie ogniem. Stąd wysokie straty w tej sytuacji.
Ot i wszystko.
Okręty nie zostały odizolowane wizulanie, przy odległości około 300 metrów nie ma mowy o tym by siebie zgubiły wzajemnie.
Po drugie:
Niski kiosk działa na korzyść okrętu, który trudno jest dostrzec z mostka lub stanowiska obserwacji. Przykłady mnożą się w czasie wojny. Łatwiej jest zauważyć cel duży jak statek czy okręt wojenny z niskiego kiosku okrętu podwodnego niż odwrotnie.
Po trzecie:
Szyk torowy służy do przemarszów, a nie walki. Tak więc okręty albo powinny iść szykiem wedge, albo kołem. Tak by kryć siebie wzajemnie ogniem. Stąd wysokie straty w tej sytuacji.
Ot i wszystko.
- Grom
- Tonaż: 701.000 BRT
- Dołączył(a): 16.03.04, 11:22
- Lokalizacja: Reading UK
Posty: 12
• Strona 1 z 1
Kto przegląda forum
Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 1 gość