Odznaczenia Kriegsmarine
Posty: 14
• Strona 1 z 1
Odznaczenia Kriegsmarine
Przeglądałem forum i nigdzie takiego tematu nie znalazalem.
Czy zna ktoś z Was jakąś stronę www gdzie dobrze opisano wszelkie odznaczenie, oznaki itp używane w siłach morskich Niemiec? Fajnie jakby było to zestawienie opisujące również to za co jakie odznaki się otrzymywało. A gdyby była to strona po polsku to już pełnia szczęścia.
z góry dzięki za podpowiedzi gdzie szukać
Czy zna ktoś z Was jakąś stronę www gdzie dobrze opisano wszelkie odznaczenie, oznaki itp używane w siłach morskich Niemiec? Fajnie jakby było to zestawienie opisujące również to za co jakie odznaki się otrzymywało. A gdyby była to strona po polsku to już pełnia szczęścia.
z góry dzięki za podpowiedzi gdzie szukać
- Otto Von Yosarian
- Tonaż: 111.000 BRT
- Dołączył(a): 02.12.07, 20:18
- Lokalizacja: Warszawa
Witam !
Otto napisał :
Tak, tylko tyle. Zauważ na pewną prawidłowość - jeśli konkretnych odznaczeń jest niezbyt wiele i mają one zdrową gradację, zatem ich wartość oraz ranga wzrasta niepomiernie. Dostają je nieliczni, ale warunki, jakie trzeba spełnić, aby zostać odznaczonym są ściśle określone i nie ma od nich odstępstwa - wymagania te są bardzo wysokie.
Zatem każdy, kto mógł do munduru przypiąć jakąkolwiek odznakę czy odznaczenie, coś znaczył w swoim środowisku [marynarzy U-Bootwaffe]. Odznaczeń tych nie rozdawano na lewo i prawo każdemu, kto miał na nie ochotę - trzeba było być mocno zasłużonym i mieć określone osiągnięcia, aby zostać przedstawionym do odznaczenia. To była - tak uważam - przemyślana polityka Dönitza zarówno w kwestii odznaczeń jak i awansowania na kolejne wyższe stopnie. To powodowało, że ranga tak awansów jak i odznaczeń miał swoją stałą wartość.
Kryteria te uległy zmianie w końcowej fazie BoA, ale też i sytuacja była inna - zauważ Otto, jak po zakończeniu BoA było niewielu dowódców U-Bootów w stopniu pełnego komandora [Kapitän zur See] i to nie dlatego, że zginęli wraz ze swoimi okrętami, a z pewnościa wielu z nich na to zasługiwało.
Otto napisał :
Było tego, aż tak niewiele ?
Tak, tylko tyle. Zauważ na pewną prawidłowość - jeśli konkretnych odznaczeń jest niezbyt wiele i mają one zdrową gradację, zatem ich wartość oraz ranga wzrasta niepomiernie. Dostają je nieliczni, ale warunki, jakie trzeba spełnić, aby zostać odznaczonym są ściśle określone i nie ma od nich odstępstwa - wymagania te są bardzo wysokie.
Zatem każdy, kto mógł do munduru przypiąć jakąkolwiek odznakę czy odznaczenie, coś znaczył w swoim środowisku [marynarzy U-Bootwaffe]. Odznaczeń tych nie rozdawano na lewo i prawo każdemu, kto miał na nie ochotę - trzeba było być mocno zasłużonym i mieć określone osiągnięcia, aby zostać przedstawionym do odznaczenia. To była - tak uważam - przemyślana polityka Dönitza zarówno w kwestii odznaczeń jak i awansowania na kolejne wyższe stopnie. To powodowało, że ranga tak awansów jak i odznaczeń miał swoją stałą wartość.
Kryteria te uległy zmianie w końcowej fazie BoA, ale też i sytuacja była inna - zauważ Otto, jak po zakończeniu BoA było niewielu dowódców U-Bootów w stopniu pełnego komandora [Kapitän zur See] i to nie dlatego, że zginęli wraz ze swoimi okrętami, a z pewnościa wielu z nich na to zasługiwało.
- ObltzS
- Admiral
- Tonaż: 1.725.000 BRT
- Dołączył(a): 05.07.05, 19:31
- Lokalizacja: Polska południowa
No tak jest w tym wiele prawdy, co dotyczy odznaczeń wszystko się zgadza. Bardziej jednak chodziło mi o odznaki będące symbolicznym oddanie przynależności do konkretnej flotylli czy jednostki Kriegsmarine.
- Otto Von Yosarian
- Tonaż: 111.000 BRT
- Dołączył(a): 02.12.07, 20:18
- Lokalizacja: Warszawa
Cześć Otto !
dragonfly podał właściwy trop - a jego rozwinięcie jest tutaj : http://uboat.net/flotillas/combat.htm, jak zresztą sam zauważysz, każda niemal flotylla posiadała swoje, charakterystyczne tylko dla siebie godło, a ponadto sporo U-Bootów miało na kioskach również wymalowane godła, właściwe tylko dla tego okrętu - poszperaj tutaj : http://www.uboataces.com/ref-insignia.shtml - na dole tej strony masz wiele przykładów.
Regulaminy Kriegsmarine nie dozwalały na malowanie tych insygniów oraz "przyozdabianie" nimi kiosków okrętów, ale zarówno poszczególni dowódcy flotylli frontowych jak i sam Wielki Lew nigdy tych praktyk w wyraźny sposób nie zabronili i patrzyli na ten cały "proceder" łaskawym okiem.
dragonfly podał właściwy trop - a jego rozwinięcie jest tutaj : http://uboat.net/flotillas/combat.htm, jak zresztą sam zauważysz, każda niemal flotylla posiadała swoje, charakterystyczne tylko dla siebie godło, a ponadto sporo U-Bootów miało na kioskach również wymalowane godła, właściwe tylko dla tego okrętu - poszperaj tutaj : http://www.uboataces.com/ref-insignia.shtml - na dole tej strony masz wiele przykładów.
Regulaminy Kriegsmarine nie dozwalały na malowanie tych insygniów oraz "przyozdabianie" nimi kiosków okrętów, ale zarówno poszczególni dowódcy flotylli frontowych jak i sam Wielki Lew nigdy tych praktyk w wyraźny sposób nie zabronili i patrzyli na ten cały "proceder" łaskawym okiem.
- ObltzS
- Admiral
- Tonaż: 1.725.000 BRT
- Dołączył(a): 05.07.05, 19:31
- Lokalizacja: Polska południowa
ObltzS napisał(a):Cześć Otto !
dragonfly podał właściwy trop - a jego rozwinięcie jest tutaj : http://uboat.net/flotillas/combat.htm, jak zresztą sam zauważysz, każda niemal flotylla posiadała swoje, charakterystyczne tylko dla siebie godło, a ponadto sporo U-Bootów miało na kioskach również wymalowane godła, właściwe tylko dla tego okrętu - poszperaj tutaj : http://www.uboataces.com/ref-insignia.shtml - na dole tej strony masz wiele przykładów.
Regulaminy Kriegsmarine nie dozwalały na malowanie tych insygniów oraz "przyozdabianie" nimi kiosków okrętów, ale zarówno poszczególni dowódcy flotylli frontowych jak i sam Wielki Lew nigdy tych praktyk w wyraźny sposób nie zabronili i patrzyli na ten cały "proceder" łaskawym okiem.
Tak, mam tą świadomość zresztą jednostki U-bootów były jedynymi do 1944 roku jednostkami na których dowództwo tolerowało takie indywidualne oznaczenia. W końcowym okresie wojny również jednostki pancerne (szczególnie najcięższych czołgów) zaczęły stosować oznaczenia "indywidualne" Ale wiemy dobrze, że był to już okres w którym OKW na wiele jednostkom frontowym pozwalało.
Powracając jednak do tematu mimo wszystko myślałem, że więcej było takich oznaczeń niż, tylko godła na kiosku U-boota
A czy oznaczenia charakteryzujące funkcje jakie pełniło się na OP nie występowały ? np, motorzysta, hydroakustyk czy chociaż by kucharz?
- Otto Von Yosarian
- Tonaż: 111.000 BRT
- Dołączył(a): 02.12.07, 20:18
- Lokalizacja: Warszawa
Występowały, ale były powiązane ze stopniami:
http://www.ubootwaffe.pl/ludzie/stopnie ... arine.html
http://www.ubootwaffe.pl/ludzie/stopnie ... arine.html
- Jatzoo
- Grossadmiral
- Tonaż: 2.353.000 BRT
- Dołączył(a): 22.08.02, 15:03
Witam !
Graficzne symbole podasł Jatzoo - każdy marynarz w ramach szkoleń unitarnych [zanim trafił na okręt] zostawał przydzielany do odpowiednich kompanii, gdzie brano pod uwagę dotychczasowe zajęcia lub prcę czy wykształcenie z tzw. cywila. One w głównej mierze decydowały o tym, że np. mechanik samochodowy z cywila jako ochotnik U-Bootwaffe zostałwał przydzielany do kompanii mechaników, gdzie okres jego wyszkolenia wydatnie się skracał, ponieważ wiele zagadnień było już mu znanych. Następnie w okresie służby miał okazję podnoisić swoje kwalifikacje poprzez kursy na specjalistę [I, II i III klasy] w swojej dziedzinie - zatem oprócz właściwego stopnia i szarży posiadał jeszcze odpowiednie zaszeregowanie które mówiło o jego specjalności i funkcji jaką pełnił na okręcie.
Zarówno awanse na kolejne stopnie marynarskie jak i klasy specjalności związane były z odpowiednią gratyfikacją w postaci żołdu.
Taki system był i jest nadal utrzymywany w wielu marynarkach wojennych świata, jako sprawdzony i dający dobre efekty w postaci przydatności i właściwych kwalifikacji personelu marynarskiego, powodujący, że okręt [nawodny czy podwodny] jest dobrze funkcjonującym, jednolitym "mechanizmem".
W wielu marynarkach nadal przeprowadzane są tzw. współzawodnictwa o miano czy to najlepszego czy przodującego okrętu w swojej klasie w obrębie tak dywizjonu lub na sczeblu flotylli albo i całej floty i to wcale nie był wymysł z poprzedniego ustroju charakterystyczny dla marynarek tzw. krajów "demoludów" - tak jest nadal do dzisiaj w takich armadach jak RN, US Navy czy RCN lub RAN - takie współzawodnictwa wśród załóg okrętów tej samej klasy pozwalają ocenić zarówno stopień wyszkolenia, zgrania załogi i przygotowania do wykonania poszczególnych zadań - "wychodzi" to zwłaszcza podczas różnorodnych ćwiczeń i manewrów.
W czasie pokoju nagrodą jest np. przechodni puchar Dowódcy marynarki danej floty, dodatkowe urlopy, nagrody pieniężne, rejsy wyróżnionego okrętu do innych krajów jako reprezentanta marynarki wojennej a w czasie wojny najlepszą ceną za wysoki poziom wyszkolenia i zgrania załogi jest jej przeżycie.
Graficzne symbole podasł Jatzoo - każdy marynarz w ramach szkoleń unitarnych [zanim trafił na okręt] zostawał przydzielany do odpowiednich kompanii, gdzie brano pod uwagę dotychczasowe zajęcia lub prcę czy wykształcenie z tzw. cywila. One w głównej mierze decydowały o tym, że np. mechanik samochodowy z cywila jako ochotnik U-Bootwaffe zostałwał przydzielany do kompanii mechaników, gdzie okres jego wyszkolenia wydatnie się skracał, ponieważ wiele zagadnień było już mu znanych. Następnie w okresie służby miał okazję podnoisić swoje kwalifikacje poprzez kursy na specjalistę [I, II i III klasy] w swojej dziedzinie - zatem oprócz właściwego stopnia i szarży posiadał jeszcze odpowiednie zaszeregowanie które mówiło o jego specjalności i funkcji jaką pełnił na okręcie.
Zarówno awanse na kolejne stopnie marynarskie jak i klasy specjalności związane były z odpowiednią gratyfikacją w postaci żołdu.
Taki system był i jest nadal utrzymywany w wielu marynarkach wojennych świata, jako sprawdzony i dający dobre efekty w postaci przydatności i właściwych kwalifikacji personelu marynarskiego, powodujący, że okręt [nawodny czy podwodny] jest dobrze funkcjonującym, jednolitym "mechanizmem".
W wielu marynarkach nadal przeprowadzane są tzw. współzawodnictwa o miano czy to najlepszego czy przodującego okrętu w swojej klasie w obrębie tak dywizjonu lub na sczeblu flotylli albo i całej floty i to wcale nie był wymysł z poprzedniego ustroju charakterystyczny dla marynarek tzw. krajów "demoludów" - tak jest nadal do dzisiaj w takich armadach jak RN, US Navy czy RCN lub RAN - takie współzawodnictwa wśród załóg okrętów tej samej klasy pozwalają ocenić zarówno stopień wyszkolenia, zgrania załogi i przygotowania do wykonania poszczególnych zadań - "wychodzi" to zwłaszcza podczas różnorodnych ćwiczeń i manewrów.
W czasie pokoju nagrodą jest np. przechodni puchar Dowódcy marynarki danej floty, dodatkowe urlopy, nagrody pieniężne, rejsy wyróżnionego okrętu do innych krajów jako reprezentanta marynarki wojennej a w czasie wojny najlepszą ceną za wysoki poziom wyszkolenia i zgrania załogi jest jej przeżycie.
- ObltzS
- Admiral
- Tonaż: 1.725.000 BRT
- Dołączył(a): 05.07.05, 19:31
- Lokalizacja: Polska południowa
Otto Von Yosarian napisał(a):Tak, mam tą świadomość zresztą jednostki U-bootów były jedynymi do 1944 roku jednostkami na których dowództwo tolerowało takie indywidualne oznaczenia.
Oj nie były U-Booty jedynymi jednostkami gdzie występowały herby dla danej jednostki.
- Pitt35
- Tonaż: 161.000 BRT
- Dołączył(a): 31.10.05, 23:13
http://klub.chip.pl/krzemek/godla.htm
Skąd to "nawet" . Chyba z odległości tematów... No cóż. U aliantów co drugi czołg miał własną nazwę ("Sheppheard"), szczególnie w polskich jednostkach ("Krowa", "Rycerz"). U Niemców rzadziej, ale zdarzały się.
Skąd to "nawet" . Chyba z odległości tematów... No cóż. U aliantów co drugi czołg miał własną nazwę ("Sheppheard"), szczególnie w polskich jednostkach ("Krowa", "Rycerz"). U Niemców rzadziej, ale zdarzały się.
- Raff
- Tonaż: 195.000 BRT
- Dołączył(a): 22.10.06, 08:30
Karl Fenchel napisał(a):Chodziło mi także o godła niektórych całych oddziałów pancernych.
A mi chodziło o inne jednostki Kriegsmarine. Godła występowały nie tylko na U-Bootach ale również na niszczycielach, torpedowcach i innych mniejszych jednostkach co prawda nie na wszystkich ale kilka by się znalazło. Również duże okręty jak pancerniki i krążowniki miały swoje godła, ażeby było jeszcze ciekawiej to nawet poszczególne działa na takich pancernikach lub krążownikach miały swoje nazwy lub herby.
- Pitt35
- Tonaż: 161.000 BRT
- Dołączył(a): 31.10.05, 23:13
Posty: 14
• Strona 1 z 1
Kto przegląda forum
Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 1 gość