Z przestworzy
Moderatorzy: Jatzoo, dragonfly
Posty: 7
• Strona 1 z 1
Z przestworzy
Fajnie by było aby w tym temacie każdy pochwalił sie jakimiś ciekawymi wydarzeniami dotyczącymi tych sępów nad nami.
Sam zacznę od ciekawej historii: 1941 rok, VIIB, okolice północnych brzegów Francji. Płynne sobie spokojnie na wynurzeniu w piękny bezchmurny i bezwietrzny dzień. Nagle niespodzianka w postaci Flower Corvette gdzieś w odległości 1000m zbliża sie szybko(gapa ze mnie,bo zostawiłem pusty mostek ). Zatem szybkie zanużenie na 50m i czekam. Słychać, że mnie szuka. Po chwili pojawia sie samolot. Myślę sobie: Jeszcze tego mi brakowało. Powietrzny zrzuca ładunek. Patrze i nie mogę się nadziwić. Samolot trafia w Corvette obrywa tak, że rozrywa jej działo i powoduje poważny pożar na pokładzie. Pochwili się wynurzam i ogladam dzieło zniszczenia i dobijam z działa 8.8 cm. Myśle sobie pilot-angol trafił przez przypadek swojego. Ale gdzie tam okret był zbyt daleko ode mnie aby samolot mógł sie pomylić. Pomoc Luftwaffe? Jeśli tak to pieknie
Sam zacznę od ciekawej historii: 1941 rok, VIIB, okolice północnych brzegów Francji. Płynne sobie spokojnie na wynurzeniu w piękny bezchmurny i bezwietrzny dzień. Nagle niespodzianka w postaci Flower Corvette gdzieś w odległości 1000m zbliża sie szybko(gapa ze mnie,bo zostawiłem pusty mostek ). Zatem szybkie zanużenie na 50m i czekam. Słychać, że mnie szuka. Po chwili pojawia sie samolot. Myślę sobie: Jeszcze tego mi brakowało. Powietrzny zrzuca ładunek. Patrze i nie mogę się nadziwić. Samolot trafia w Corvette obrywa tak, że rozrywa jej działo i powoduje poważny pożar na pokładzie. Pochwili się wynurzam i ogladam dzieło zniszczenia i dobijam z działa 8.8 cm. Myśle sobie pilot-angol trafił przez przypadek swojego. Ale gdzie tam okret był zbyt daleko ode mnie aby samolot mógł sie pomylić. Pomoc Luftwaffe? Jeśli tak to pieknie
- arkantos
- Tonaż: 26.000 BRT
- Dołączył(a): 29.10.05, 01:05
- Lokalizacja: Kłodzko
Hehe ja kiedyś w konwoju zrobiłem zamieszanie i jeden W/F mnie gonił.
Nie miałem torped więc modliłem się by mnie zgubił.
Nagle sygnał zanikł. Zdziwiony wziąłem widok zewnętrzny a biedak włąśnie łamał się na pół.
Pomogły mi dwie stuki.
Nie miałem torped więc modliłem się by mnie zgubił.
Nagle sygnał zanikł. Zdziwiony wziąłem widok zewnętrzny a biedak włąśnie łamał się na pół.
Pomogły mi dwie stuki.
- Tal-Rash
- Tonaż: 132.000 BRT
- Dołączył(a): 11.10.05, 22:26
- Lokalizacja: Piła
arkantos napisał(a):Tak zgadza sie. Tylko, że mi chodzi o same spotkania z lotnictwem, a nie opis całych patroli.
A to zmienia postać rzeczy
Dziwne gram już tyle czasu w SH3 i jeszcze nigdy nie pomogło mi Luftwaffe. I w zasadzie jst to bliskie rzeczywistości, bo na Atlantyku w powietrzu rządzili alianci.
- dragonfly
- Kapitän zur See
- Tonaż: 800.000 BRT
- Dołączył(a): 22.09.03, 12:42
- Lokalizacja: Żagań
Mi tylko raz pomogło lotnictwo jak po wyczerpaniu zapasu torped leżałem na dnie czekając na lepszą pogodę a na powierzchni stał nieruchomo C2 poważnie uszkodzony. Miałem zamiar dobić go z działa, jednak tuż po unieruchomieniu wysłałem komunikat do BdU o kontakcie. Gdy zaczęło mi się kończyć powietrze wynurzyłem się i kilka godzin stałem obok tego statku. Nagle komunikat o samolotach, zszedłem na peryskopową i ze zdziwnieniem zobaczyłem jak owe samoloty dobijają uszkodzony przeze mnie statek. Niestety nie zaliczyli mi go na moje konto...
- Jagdtiger
- Tonaż: 508.000 BRT
- Dołączył(a): 16.02.03, 20:43
- Lokalizacja: 3miasto
Witam. Ja ostatnio spotkałem chyba luftwaffe. Zatopiłem właśnie C3 i wynurzyłem się zeby załapać tlenu, nagle meldunek "samoloty " Pogoniłem obsługę do plot i czekam a samoloty ktążą nad tym tonącym angolem. Przyglądałem się im przez lornetkę (rok 40) i to były czterosilnikowe kondory bo przecież angole niemają w 40 roku liberatorów, polatały polatały i poleciały do domku.
Grałem ostatnio w pojedyńczą misję "konwój na Maltę" jak już mi konwój uciekł wynurzyłem się żeby dobić pewien tankowiec, nagle samoloty, prędkość na full obsługa do Plot ale patrzę a to Ju -87 Stukas no do płynę spokojnie dalej a tu nagle łubb, łubb i nawet niewiem czy to nasze stukasy czy co innego ale poszłem pod wodę.....
Grałem ostatnio w pojedyńczą misję "konwój na Maltę" jak już mi konwój uciekł wynurzyłem się żeby dobić pewien tankowiec, nagle samoloty, prędkość na full obsługa do Plot ale patrzę a to Ju -87 Stukas no do płynę spokojnie dalej a tu nagle łubb, łubb i nawet niewiem czy to nasze stukasy czy co innego ale poszłem pod wodę.....
- Traun
- Tonaż: 21.000 BRT
- Dołączył(a): 05.09.05, 10:50
- Lokalizacja: Białystok
Posty: 7
• Strona 1 z 1
Kto przegląda forum
Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 2 gości