Witam
Poczytałem ostatnio na jakiejś stronie ,,miłośników,, historii o ich przygotowaniach do spenetrowania wraku U-boota w oklicy Helu, prawdopodobnie przy użyciu palnika. Informacja może nie jest zbyt aktualna, ale jak dla mnie irytująca. Czy macie może jakieś bliższe, świerze wiadomości na ten temat? Może lokalna prasa coś pisze?
Pozdrawiam Mieczysław

Czy to aby przypadkiem nie chodzi o tego U-Boota, o którego wypytywałem w Cuxhaven u Horsta...? Ponieważ nie do końca wiadomo co to za jednostka (numer taktyczny) planowano dostać się do niej, aby na podstawie np. jakichś pozostałości w stylu tabliczek znamionowych dowiedzieć się co to za U-XXX.

Być może to ten. Moją uwagę zwróciło to, że ktoś chce wypalić otwór aby dostać się do wnętrza. Rzekomo wrak nie ma uszkodzeń zewnętrznych. Wydaje mi się że wydobycie to koszt ładnych paru milionów ( dolarów ) więc przymiarki kilku amatorów bez gotówki to jawne barbarzyństwo. Cóż mogą oni wydobyć? Najwyżej coś wyszabrować.

(...) to jawne barbarzyństwo. Cóż mogą oni wydobyć? Najwyżej coś wyszabrować.

Z jednej strony - poznanie co to za jednostka jest warta OSTROŻNEGO I JAK NAJMNIEJ INWAZYJNEGO dostania się do wnętrza okrętu...

Z drugiej strony - nie ma się co dziwić, że ostatnimi czasy nie podaje się już namiarów na nowo odkryte wraki właśnie ze względu na zagrożenie zbeszczeszczeniem miejsca - jakby nie było - katastrofy i śmierci kilkudziesięciu osób...

A tak przy okazji - czy włazu na pomoście nie można otwierać od zewnątrz?

Tobruk --> jak to sobie wyobrażasz ??
Po tylu latach okrętu w wodzie, ktoś poprostu podpłynie do wraku, złapie za pokrętło i już jest w środku D

Pozdrowionka

Ktoś spośród ostrzących sobie zęby napisał że w u-bootach nie ma możliwości otwierania włazów od zewnątrz. To mnie zdziwiło. Ale rozumiem że po tylu latach nie da się ruszyć mechanizmów

Kolejny raz oglądam zdjęcia z wydobycia U-534, przedstawione w galerii. Dla mnie to smutny widok, taki stan okrętu. Dziś zdania są podzielone: wydobywać, oraz nie wydobywać, bo to są miejsca ostatniego spoczynku ludzi, cmentarze. Kiedy przyglądam się temu wrakowi, choć słowo wrak uważam za wielce niewłaściwe, widzę że minie niewiele czasu, zaledwie parę lat, a dylemat zniknie: nie będzie czego wydobywać. Może ewentualnie same kadłuby sztywne. Tylko po co? Odbudowywać nie będzie warto. Taniej i szybciej będzie wykonać podróbkę, atrapę od podstaw (raczej od stępki ).
Kiedy czytam o próbach ,,dzikiej,, eksploracji wraku ,,naszego,, dostrzegam że amatorzy tych działań zachowują się jak tuż po wojnie, kiedy każdy mógł szabrować do woli, wg. własnego uznania. A dziś kończy się czas możliwości wydobycia okrętu we względnie dobrym stanie, w całości. Bez względu na podział zdań należałoby podjąć decyzję, bo następnych kilku latach będzie za póżno.
Co sądzicie Panowie?

Penetrowanym wrakiem mial byc U-346 ale zrezygnowano z tego, stan wraku utrudnia penetracje- zasypany piachem i omotany zaczepami sieci no i glebokosc 50 m robi swoje zreszta niemala w tym zasluga lokalnych organizacji historycznych- chcecie wiedziec wiecej puknijcie na gg albo na skrzynke