Wrażenia z Multi z niemiecką ekipą. I nie tylko
Moderatorzy: Jatzoo, dragonfly
Posty: 10
• Strona 1 z 1
Wrażenia z Multi z niemiecką ekipą. I nie tylko
Chciałem pograć w stadzie z kolegą Tasmanem ale on przez "niedziela północ" rozumie środek nocy z niedzieli na poniedziałek - bo o godzinie 00.00 w niedzielę, gdy tylko skończyła się sobota na ubi.com nie było nijakiego Polish Run. No ale skoro przygotowałem zapas piwa i doczekałem północy, przyłączyłem się do innych. W pierwszym scenariuszu nie zatopiłem nic, w dodatku DD typu "Buckley" poturbował mi kiosk. W drugim bylo lepiej - całkiem niezły scenariusz, ktos się napracował. Wraz z pięcioma chłopakami o dziwnych nickach pruliśmy fale Morza Norweskiego, gęsto prując z p-lotek do Catalin. Sprułem dwie. Potem zza gór lodowych wyskoczyły kutry torpedowe, więc każdy walił ze wszystkich luf. Było gorąco. Na koniec pojawił się konwój w osłonie niszczycieli i dwóch pancerników. Zatopiłem jednego i ze dwa frachtowce ale zamieszanie bylo niezłe. Jeden z naszych wilków nieźle mnie rozjechał pod wodą a na chacie wpisał: Cool!!!
Gdy logowałem sie po raz trzeci - na innym serwerze - poczułem się trochę nieswojo. Akurat (sorry, nie pamiętam jego nazwy) wszyscy mieli niemieckie nicki. Cóż - pomyślałem - Szkopy też grają, nikt im zabronić nie może. Pewnie będzie fajnie. Było. Do czasu. W piątkę rozbiliśmy na Atlantyku w nocy cały konwój. Nie był zbyt wielki, eskorta malutka i zielona, ale 4 frachtowce na koncie i jedna korweta to coś. Gdy zmietliśmy z powierzchni wszystko wynurzyłem się, by zaczerpnąć powietrza, zapalić, otworzyć jasne pełne... itp. I wtedy te szkopskie łajzy zaczęły do mnie walić!!! Dwa węgorze wymanewrowałem. Trzeci uderzył, T-5. Jeszcze mi posyłali jakieś szwabskie szwargoty na chacie, dranie. Wściekły, wylogowałem się. Wnioski? Multi jest fajny. Ale w normalnej ekipie.
Gdy logowałem sie po raz trzeci - na innym serwerze - poczułem się trochę nieswojo. Akurat (sorry, nie pamiętam jego nazwy) wszyscy mieli niemieckie nicki. Cóż - pomyślałem - Szkopy też grają, nikt im zabronić nie może. Pewnie będzie fajnie. Było. Do czasu. W piątkę rozbiliśmy na Atlantyku w nocy cały konwój. Nie był zbyt wielki, eskorta malutka i zielona, ale 4 frachtowce na koncie i jedna korweta to coś. Gdy zmietliśmy z powierzchni wszystko wynurzyłem się, by zaczerpnąć powietrza, zapalić, otworzyć jasne pełne... itp. I wtedy te szkopskie łajzy zaczęły do mnie walić!!! Dwa węgorze wymanewrowałem. Trzeci uderzył, T-5. Jeszcze mi posyłali jakieś szwabskie szwargoty na chacie, dranie. Wściekły, wylogowałem się. Wnioski? Multi jest fajny. Ale w normalnej ekipie.
- winters
- Tonaż: 40.000 BRT
- Dołączył(a): 20.11.05, 18:53
- Lokalizacja: Gdańsk
Posty: 10
• Strona 1 z 1
Kto przegląda forum
Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 5 gości