1. Skip to Menu
  2. Skip to Content
  3. Skip to Footer>

Polish Run Misja: 12

Moderatorzy: Jatzoo, dragonfly

Posty: 5 • Strona 1 z 1

Polish Run Misja: 12

Postprzez rico31 » 17.04.06, 14:56

POLISH RUN MISJA DWUNASTA
Wytyczne misji :zatopic lotniskowiec

Host:Tasma1395
Ustawienia:100% realizmu.

Winters, zatopiony, bez zatopień

majama_pl, zatopiony, bez zatopień

Tasman1395, zatopiony, 1 zatopienie
niszczyciel klasy Tribal HMS HAYLING, 1850t

rico32_600, przeżył, 1 zatopienie
lotniskowiec klasy ILLSTRIOUS , HMS ILLUSTRIOUS, 23000t

cel misji był jasny-zatopic lotniskowiec, walka z DD to ostatecznosć
pogoda jak zwykle do bani, wysoko fala- plus tej pogody: mała widocznosc peryskopu
moje położenie było z lewej strony lotniskowca, przy czym byłem sam
Tasman, Majama i Winters byli po prawej stronie razem
moje położenie było zbyt oddalone od kursu celu więc po wynurzeniu
musiałem odbic w lewo o 90 stopni, inaczej nie dogonił bym lotniskowca
eskorta była liczna-12 sztuk, po 6 na prawej i lewej stronie celu
w tym jeden lekki krążownik
jako pierwszy atak przeprowadził Winters, jego torpedy chybiły
po czy został dopadnięty przez eskortę i zatopiony jako pierwszy
reszt też nie miała szczęscia- przez to że byli koło siebie i atak
Wintersa sprowadził na nich niszczyciele, musieli się salwowac ucieczką pod wodę
co do mojego ataku, to też nie miałem łatwo z mojej strony płyneło 6
eskortowców nie mogłem spokojnie namierzyc bo bałem się że mnie wykryją
łapałem odległosc i predkosc 4 razy dopiero za 5 razem udało się mi okreslic prędkosc na 8w po czy musiałem sie schowac pod wodę na 25m
obok mnie płyneła eskorta jakies 200-250m
bałem się że mi się nie uda ale wyczekałem- w między czasie ustawiłem ręcznie odległosc do celu na 1300m kąt 0, prędkosc 8, zalałem 4 wyrzutnie, i po 5 minutach sie podniosłem na peryskopową, cel miałem prawie przed sobą na ponad 1000m, ustaliłem tylko jego kurs i pal
na efekty nie czekałem tylko odbiłem w prawo i na 25 m, cicho wiałem
wiedząc że cel poda namiar na moją pozycję
trafienie było w sam srodek -strzał ustawiłem na bardziej skupiony a zapalnik kontaktowy
po 3-4 minutach dałem na peryskop i posłałem mu torpedę z tylnej wyrzutni na kąt 270 predkosc 1w -zatonoł dopiero po jakis 5 minutach
następnie odbiłem w lewo i poszłem na 100m- eskorta była blisko
z daleka tylko słyszałem jak kogoś okładają bombami
potem się okazało żę to Tasmana i Majame tak okładali na przemian
aż zatopili ich
tylko tasmanowi udało się jeszcze zanim poszedł na wieczny spoczynek cos zatopic
rico31
Leutnant zur See
 
Tonaż: 135.000 BRT

Dołączył(a): 20.07.05, 19:26

Postprzez majama » 17.04.06, 15:26

Ano, nic tam nie zwojowalem, musialem siedziec cicho bo ciagle eskorta krazyla nad glowa, ustawilem sie do ataku, ale nie bylo jak sie wychylic, a z w koncu okazalo sie ze lotniskowiec przyplynal nade mnie i prawie go stuknalem dziobem. W tym momencie Rico go storpedowal, dalo sie zauwazyc że naped lotniskowca stanal na kilkanascie sekund, po czym znowu zaczal pracowac, przez peryskop widzialem jak odplywa przechylony. Planowalem go dobic, ale wtedy gdy stałem i myslałem jak to zrobic Tasman uderzyl we mnie, nastapily zgrzyty kadłubów ktore ostatecznie sciagnely nam na glowe ochrone i juz sie im nie wywinalem.
a to zdjecie podwodne lotniskowca tuz po pierwszych trafieniach torpedami Rica
Obrazek

widac że byłem gotowy wsadzic w niegosalwe wszystkich przednich torped, ale bylem juz za blisko na atak
majama
Kapitänleutnant
 
Tonaż: 340.000 BRT

Dołączył(a): 19.04.05, 13:14
Lokalizacja: Szczecin

Postprzez Tasman » 17.04.06, 16:40

Było ostro. Najlepisze jak zderzyliśm się z majamą. Jak się okazuje świat jest mały-nawet na wirtualnych akwenach.
Tasman
Oberfähnrich zur See
 
Tonaż: 91.000 BRT

Dołączył(a): 10.03.06, 17:32
Lokalizacja: Navan

Postprzez winters » 17.04.06, 20:00

owiem tak. Prulismy morze, Rico na mojej sterburcie, Majama na bakburcie, Tasman na mojej rufie od bakburty. Potem Rico zauważyl dym. Tych dymów z każdą chwila było coraz wiecej. W końcu ujrzeliśmy 1 lotniskowiec i 12 eskortowców. Więc nawaliłem w portki a potem pomyślałem sobie: "aut mors aut victoria". No i suniemy pod wodą, wypaliłem węgorza do jednego niszczyciela ale - tradycyjnie chyba już - torpeda poszła do syren tudziez do Posejdona, ale na pewno nie do niszczyciela. Dałem nura, zgniątłem opróżniona puszke piwa, kilka manewrów w pionie i w poziomie, jak sie wynurzyłem miałem lotniskowiec na widelcu ale daleko. Za to zaraz od przodu podszedł jeden Tomek i po chwili znalazłem sie w ciemnym tunelu, na końcu którego zajaśniało białe światło.... :)
No ale chlopaki nie próżnowali. Posłali węgorze i trafili lotniskowiec. Wtedy zaczął sie cyrk....
Zamieszanie bylo takie, że pod wodą Tasman staranował Majama. Huk był taki, że zaraz zleciały sie eskortowce i dopadły Majame. A zaraz potem Tasmana, który naprawdę dzielnie walczył. Jedyny ocalały to Rico, i chwała mu!!! Obrazki z bitwy niebawem, jak sie nauczę konwertować .bmp na .jpg
winters
Fähnrich zur See
 
Tonaż: 40.000 BRT

Dołączył(a): 20.11.05, 18:53
Lokalizacja: Gdańsk

Postprzez majama » 18.04.06, 01:51

Tak było, super emocje, chociaz w moim przypadku negatywne, bo poległem bez oddania strzału. Jak poległem to zdażyłem za chwile zobaczyc dwa ślady torped pedzace do tego łobuza co mnie zatopił i widok był piekny gdy jedna z nich trafiła. W tym czasie ciagle krązyl nad Tasmanem inny niszczyciel i gdy zobaczyl peryskop to sie po nim przejechal zarzucajac bombami. Zanurkowałem pod wode z kamera żeby zobaczyc jak Tasmana łódz wyglada: opadała nizej a z kadluba unosiły sie struzki ciemnego oleju.
majama
Kapitänleutnant
 
Tonaż: 340.000 BRT

Dołączył(a): 19.04.05, 13:14
Lokalizacja: Szczecin


Posty: 5 • Strona 1 z 1

Powrót do SH III



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 1 gość

cron