Gra z Tasmanem na multi
Moderatorzy: Jatzoo, dragonfly
Posty: 20
• Strona 1 z 1
Gra z Tasmanem na multi
Mogło być nieźle. Po małych klopotach z logowaniem w końcu zebraliśmy ekipę. Tasman, ja, Rico, Pikador i U-997. Fajowo. Weszliśmy w misję, Herr Kaleu Tasman podał kurs i prędkość. I nagle.... mój cholerny komp wywalił do windy!!! Niech to szlag!! Moje bluzgi słyszał chyba cały blok....
Przepraszam, Tasman. Zawinil mój krzemowy kumpel. Chyba trzeba dokupic RAM.... Ale o północy z soboty na niedzielę będę znowu.
Przepraszam, Tasman. Zawinil mój krzemowy kumpel. Chyba trzeba dokupic RAM.... Ale o północy z soboty na niedzielę będę znowu.
- winters
- Tonaż: 40.000 BRT
- Dołączył(a): 20.11.05, 18:53
- Lokalizacja: Gdańsk
Hi hi he he pikadore to byłem ja, misja była w szarym pochmurnym rejonie altlantyku, lekka mgła. Straciliśmy troche czasu zanim znaleźliśmy konwój.
Napisze jak to z mojego punktu wygładało:
Byłem na lewej flance naszego wilczego stada, U997 był na prawej a rico i Tasman w środku. Wszyscy daleko od siebie. Tasman wywijal sie pierwszemu niszczycielowi gdy dojrzałem małego merchanta, szedl jakies 3 kilometry ode mnie i na takim kursie że mogłem podejsc tylko do 2700 i wypuscilem torpede ktora nie trafiła. Spodziewając sie że ten merchant wejdzie zaraz na cel rica lub tasmana zostawiłem go i plynalem dalej wolno czekając az sie cos wyłoni z mgły.
Wyłonił sie pedzacy cała parą niszczyciel, nie zdążyłem nawet go zidentyfikowac, widac lecial z wizytą do Tasmana albo do U997, bo oni zostali przyuważeni. Mijały minuty, dzwieki były juz prawie z każdej strony, ale nic nie widać. Chłopaki byli w opałach a ja nic. Wreszcie wyłonił sie C2. Szczesliwie trafilem go z 1500m pierwsza torpeda i poszedl na dno. Potem wyłonił sie z mgły transportowiec wojskowy, pedziłem ile fabryka dała do niego tylko po to aby zmarnowac salwe dwoch torped. Jedna z nich wybuchła ale jakby przy samym celu nie trafiajac w niego. Zostawiłem tego szcześciarza bo za nim szedl nastepny, mogłem lepiej sie przygotowac. Trafilem tego transportowca i zatopilem jednym strzalem. Ucieszyłem sie i obrałem za cel tankowiec T2 który byl nastepny w tym samym szeregu. Trafiony pierwsza torpeda ładnie osiadl i sie zapalił, ale nie tonął, wiec puscilem mu druga, ktora ledwo zahaczyła dziob i niewiele mu wiecej zaszkodzila. mielismy kilka minut do konca, wiec pospiesznie obrocilem okret zeby dobic go z tylnej wyrzutni, ale jakos nie trafiłem. potem jeszcze zdazylem zaladowac jedna torpede , znowu obrócic okret i znowu spudłowac do stojącego tankowca z około 800m, wstyd, dobiłby, go ale skonczyliśmy gre. Poza tym widzialem na horyzoncie ławe 5 niszczycieli i fregat przeczesujacych wode, ciekawe czy bym sie im wywinął? Nie udalo sie wywinac tasmanowi i U-997 i polegli
Napisze jak to z mojego punktu wygładało:
Byłem na lewej flance naszego wilczego stada, U997 był na prawej a rico i Tasman w środku. Wszyscy daleko od siebie. Tasman wywijal sie pierwszemu niszczycielowi gdy dojrzałem małego merchanta, szedl jakies 3 kilometry ode mnie i na takim kursie że mogłem podejsc tylko do 2700 i wypuscilem torpede ktora nie trafiła. Spodziewając sie że ten merchant wejdzie zaraz na cel rica lub tasmana zostawiłem go i plynalem dalej wolno czekając az sie cos wyłoni z mgły.
Wyłonił sie pedzacy cała parą niszczyciel, nie zdążyłem nawet go zidentyfikowac, widac lecial z wizytą do Tasmana albo do U997, bo oni zostali przyuważeni. Mijały minuty, dzwieki były juz prawie z każdej strony, ale nic nie widać. Chłopaki byli w opałach a ja nic. Wreszcie wyłonił sie C2. Szczesliwie trafilem go z 1500m pierwsza torpeda i poszedl na dno. Potem wyłonił sie z mgły transportowiec wojskowy, pedziłem ile fabryka dała do niego tylko po to aby zmarnowac salwe dwoch torped. Jedna z nich wybuchła ale jakby przy samym celu nie trafiajac w niego. Zostawiłem tego szcześciarza bo za nim szedl nastepny, mogłem lepiej sie przygotowac. Trafilem tego transportowca i zatopilem jednym strzalem. Ucieszyłem sie i obrałem za cel tankowiec T2 który byl nastepny w tym samym szeregu. Trafiony pierwsza torpeda ładnie osiadl i sie zapalił, ale nie tonął, wiec puscilem mu druga, ktora ledwo zahaczyła dziob i niewiele mu wiecej zaszkodzila. mielismy kilka minut do konca, wiec pospiesznie obrocilem okret zeby dobic go z tylnej wyrzutni, ale jakos nie trafiłem. potem jeszcze zdazylem zaladowac jedna torpede , znowu obrócic okret i znowu spudłowac do stojącego tankowca z około 800m, wstyd, dobiłby, go ale skonczyliśmy gre. Poza tym widzialem na horyzoncie ławe 5 niszczycieli i fregat przeczesujacych wode, ciekawe czy bym sie im wywinął? Nie udalo sie wywinac tasmanowi i U-997 i polegli
- majama
- Tonaż: 340.000 BRT
- Dołączył(a): 19.04.05, 13:14
- Lokalizacja: Szczecin
winters--> ja tylko uszkodziłem 2 T2 w tym jeden odpłynoł a 2 stanoł a ja stara lama nie mogłem trafic w tak prosty cel-stojący do tego pierwszy raz walczyłem podczas takiej pogody mało wprawy mam hahaha
ale może dzisiaj będzie lepiej
winters wez zainstaluj na nowo grę i wgraj tylko to co jest do nawigacji niezbędne wejdz do ustawien karty i daj w ustawieniach na wydajnosc nie na jakosc ja tak zrobiłem wczoraj i mi chodzi i nie wywala a mam słabego kompa
ale może dzisiaj będzie lepiej
winters wez zainstaluj na nowo grę i wgraj tylko to co jest do nawigacji niezbędne wejdz do ustawien karty i daj w ustawieniach na wydajnosc nie na jakosc ja tak zrobiłem wczoraj i mi chodzi i nie wywala a mam słabego kompa
- rico31
- Tonaż: 135.000 BRT
- Dołączył(a): 20.07.05, 19:26
Potwierdzam. Grałem i poległem. Wprawdzie to była pierwsza moja gra w trybie realistycznym i nie ma czym się pochwalić . Była okazja do zatopienia niszczyciela na samym początku ale nie mogłem określiś jego prędkości. Po wielu unikach i stanie kadłuba 9% zostałem zatopiony przez - jak sądzę korwety - z końcowym wynikiem zero zatopień. Była okazja do ratowania skóry ale to była by dezercja .Dranie grają zespołowo. Jeden podchodzi i zagania swoją ofiarę w stronę drugiego. W tym czasie ten drugi stoi na zastopowanych silnikach i czeka.
Następnie powtórzyli ten manewr z następnymi graczami - zostałem w grze jako obserwator tak więc się przyjżałem. W grze pozostał tylko majama z całą eskortą i konwojem na głowie a my szliśmy w tym czasie na dno ku chwale ojczyzny.
Następnie powtórzyli ten manewr z następnymi graczami - zostałem w grze jako obserwator tak więc się przyjżałem. W grze pozostał tylko majama z całą eskortą i konwojem na głowie a my szliśmy w tym czasie na dno ku chwale ojczyzny.
- Sebek
- Tonaż: 129.000 BRT
- Dołączył(a): 23.09.05, 12:14
- Lokalizacja: Biała Podlaska
oj Sebek masz racje z tymi niszczycielami dopiero co zakonczylismy misje
z majamą i to samo bylo ze mna ale mnie dopadly 3 korwety 1 stala a 2 zucaly bomby i tak na zmiane ponad godzine im wialem ale tak zuciły bomby ze nie miałem gdzie uciekac no i koniec
z majamą i to samo bylo ze mna ale mnie dopadly 3 korwety 1 stala a 2 zucaly bomby i tak na zmiane ponad godzine im wialem ale tak zuciły bomby ze nie miałem gdzie uciekac no i koniec
- rico31
- Tonaż: 135.000 BRT
- Dołączył(a): 20.07.05, 19:26
Gra w flotylli
majama napisał(a):ja tez zmienilem nicka, teraz jestem majama_PL
jakbyscie sie nudzili to zakladam juz gry
Chetnie zagram w grupie .Dotychczas pröbuje na MP ubi.com ale najczesciej spotykam ludzi ktörzy w pare minut wystrzelaja wszystkie torpedy na slepo i sie wylaczaja.Graja tam tez grupy ale nie mozna tam wejsc bez hasla.Kariere gram czasem powyzej 70% ale nie lubie slepych
torped.Moze moglibysmy zagrac razem?
- Ahab
- Tonaż: 7.000 BRT
- Dołączył(a): 21.04.06, 18:23
- Lokalizacja: Slupsk
Re: Gra w flotylli
Ahab - ale czemu od razu tak na tłusto?
- Myszkin
- Tonaż: 960.000 BRT
- Dołączył(a): 24.05.05, 15:57
- Lokalizacja: Ostrowiec Świętokrzyski/Warszawa
Re: Gra w flotylli
Myszkin napisał(a):Ahab - ale czemu od razu tak na tłusto?
Nie mam jeszcze za duzo praktyki z Pc ale sie ucze. I do my best :P
- Ahab
- Tonaż: 7.000 BRT
- Dołączył(a): 21.04.06, 18:23
- Lokalizacja: Slupsk
Re: Gra w flotylli
Ahab napisał(a):Myszkin napisał(a):Ahab - ale czemu od razu tak na tłusto?
Nie mam jeszcze za duzo praktyki z Pc ale sie ucze. I do my best
No tak, ale jęzora to potrafisz wywalić
- Myszkin
- Tonaż: 960.000 BRT
- Dołączył(a): 24.05.05, 15:57
- Lokalizacja: Ostrowiec Świętokrzyski/Warszawa
Myszkin; znowusie czepiasz ludzi o głupstwa, idź lepiej pograć z nim w sieci, bedziecie mieli sporo czasu na wolne dyskusje siedząc pod wodą
Arab: jak spotkasz gre POLISH RUN albo podobne nazwy to próbuj wejśc na hasło HUNT, dotad byl taki standard.
Arab: jak spotkasz gre POLISH RUN albo podobne nazwy to próbuj wejśc na hasło HUNT, dotad byl taki standard.
- majama
- Tonaż: 340.000 BRT
- Dołączył(a): 19.04.05, 13:14
- Lokalizacja: Szczecin
Posty: 20
• Strona 1 z 1
Kto przegląda forum
Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 2 gości