1. Skip to Menu
  2. Skip to Content
  3. Skip to Footer>
  • Tytuł:
    Moja droga do Scapa Flow
  • Data utworzenia:
    17.02.2002
  • Autor:
    Günther Prien
  • Autor recenzji:
    Daiar
  • Wydawca:
    Finna, Gdańsk 2000
  • ISBN:
    83-87827-50-9
  • Okładka:
    Twarda
  • Liczba stron:
    140
  • Ocena recenzenta:
    1
  • Ocena czytelników:
    (8 głosów)

Po swoim brawurowym wtargnięciu do brytyjskiej bazy Scapa Flow i zatopieniu pancernika Royal Oak, Günther Prien poproszony został o napisanie książki opisującej tamto wydarzenie, którą można byłoby wykorzystać w niemieckiej wojskowej propagandzie sukcesu. Tak oto powstało dzieło, które ukazało się w III Rzeszy już po śmierci Priena w wodach Atlantyku, i z miejsca stało się w Niemczech bestsellerem. Pomiędzy opisy wydarzeń z życia Günthera Priena zręcznie wpleciono elementy hitlerowskiej propagandy. Rycerskości Priena ratującego obcych marynarzy przeciwstawiono kapitanów wrogich jednostek nie dbających o swoje załogi. Książka przesycona jest kultem koleżeństwa, pracy, poświęcenia dla kraju i innych, oddania sprawie, a rozdział ostatni opisujący wizytę Priena w gabinecie Adolfa Hitlera zakrawa wręcz na egzaltację i fanatyzm. Na szczęście jednak nawet pomimo tendencyjnego propagandowego stylu nie zatracony został biograficzny charakter dzieła.

Jest to książka dość dziwna - jak na asa wśród "Szarych Wilków" stosunkowo mało w niej opisów działań okrętów podwodnych. Swojej służbie na nich, łącznie z tytułowym wtargnięciem do Scapa Flow, autor poświęca zaledwie cztery rozdziały, w których darmo można się doszukiwać akcji i dramaturgii jakże charakterystycznej dla choćby "Okrętu" Lothara-Günthera Buchheima. Prien bez zbytnich emocji i patosu rzetelnie odtwarza zdarzenia, nie starając się zbytnio o walory literackie swoich relacji. Większą część książki zajmuje opis "ciernistej drogi" jaką musiał przejść zanim stał się asem okrętów podwodnych. Poznajemy autora jako młodego chłopca, który zmuszony bardzo trudnymi warunkami materialnymi w domu rodzinnym wyrusza do Szkoły Morskiej, aby spełnić swoje marzenie i zostać marynarzem, a potem kapitanem tak sławnym jak jego wielki wzór - odkrywca drogi morskiej do Indii - Vasco da Gama.

Przechodzimy kolejne niełatwe etapy morskiej kariery Priena: ciężką, częstokroć upokarzającą służbę w roli chłopca okrętowego na żaglowcu "Hamburg", stratę statku na mieliźnie, nudną, męczącą i monotonną pracę na frachtowcu "Pfalzburg" wśród kominów, sadzy i rdzy, awans na czwartego oficera na motorowcu "San Francisco", rozprawę przed Urzędem Morskim za spowodowanie zderzenia statku z inną jednostką, i w końcu upragniony awans na stopień kapitana żeglugi wielkiej w styczniu 1932 roku.... oraz zasiłek dla bezrobotnych, i wreszcie wstąpienie do ruchu narodowosocjalistycznego. Kolejny rozdział poświęcony jest działalności Priena w Ochotniczych Hufcach Pracy - mamy w tym fragmencie książki do czynienia z typowym dla ówczesnej niemieckiej propagandy kultem pracy, stawianiem dobra ogółu nad dobro jednostki, pochwałę jedności i koleżeństwa. Kolejny etap w życiu Priena to wstąpienie w szeregi Kriegsmarine i odkomenderowanie do Kilonii do szkoły podwodniaków, służba na U-26 podczas patrolu na wodach Hiszpanii w czasie wojny domowej, jesień 1938 i dowództwo na okręcie podwodnym - wybuch wojny, "pierwsze ostre strzały", "sześćdziesiąt sześć tysięcy ton", i wreszcie Scapa Flow.