1. Skip to Menu
  2. Skip to Content
  3. Skip to Footer>
  • Tytuł:
    Hitler's U-Boat Fortresses
  • Data utworzenia:
    25.09.2007
  • Autor:
    Randolph Bradham
  • Autor recenzji:
    Jatzoo
  • Wydawca:
    The Lyons Press, 2005
  • ISBN:
    978-0275981334
  • Okładka:
    Miękka
  • Liczba stron:
    224
  • Ocena recenzenta:
    2
  • Ocena czytelników:
    (3 głosów)

Francuskie porty w Lorient oraz St. Nazaire z chwilą ich zdobycia przez Niemców w czerwcu 1940 roku, stały się jednymi z najważniejszych baz morskich Kriegsmarine nad Zatoką Biskajską. Karl Dönitz doceniając ich strategiczną rolę, bez wahania rozkazał budowę wielkich schronów mogących pomieścić w swoim wnętrzu U-Booty, chroniąc je w ten sposób przed alianckimi samolotami, które coraz częściej i śmielej zapuszczały się nad tereny zdobyte przez III Rzeszę.

Jak ważne były to porty stanowi fakt, że z chwilą lądowania Aliantów w Normandii, obie bazy zostały przekształcone w twierdze, których - na wyraźny rozkaz Hitlera - należało bronić do ostatniej kropli krwi. Zdobycie baz przez Aliantów kładło bowiem kres niemieckim sukcesom odnoszonym przez U-Booty na oceanach. Ich cofnięcie z powrotem do portów na terenie Niemiec oraz w obliczu panującej przewagi Aliantów w powietrzu i na morzu wręcz zamykało im drogę na atlantyckie szlaki handlowe.

W walkach o zdobycie twierdz brał udział autor książki, Randolf Bradham. Po wielu latach od zakończenia Drugiej Wojny Światowej postanowił przybliżyć szerszemu gronu historię oblężenia Lorient oraz St. Nazaire. Obie twierdze bowiem, pomimo wielkich wysiłków Aliantów, wytrwały niezdobyte aż do końca wojny. Co więcej, schrony U-Bootów istnieją do dnia dzisiejszego będąc relikwią przeszłości.

Autor opisując bieg wydarzeń opiera się w głównej mierze na swoich wspomnieniach oraz na bezpośrednich relacjach uczestników biorących udział w walkach. Niestety, ogranicza się tylko do przytaczania relacji żołnierzy walczących po stronie Aliantów. Próżno zatem szukać relacji drugiej strony. Biorąc pod uwagę iż żadna z baz nie została zdobyta, a walki trwały wiele miesięcy - aż prosi się choćby o minimalne przedstawienie całej sytuacji oczyma obrońców. Uwięzieni przez tak długi okres w oblężonych twierdzach, żyjący ze świadomością, że upadek III Rzeszy jest coraz bardziej nieunikniony, a oni sami są odcięci od wszelkiej pomocy - mimo wszystko trwali na stanowiskach.

Przeglądając spis treści można odnieść wrażenie, że pół książki jest poświęcone tylko i wyłącznie tematyce związanej z U-Bootwaffe. Nic bardziej mylnego. Zakres poruszanej w tym temacie wiedzy jest nader skąpy, a wszystko dotyczy tylko działań ze strony Aliantów. Czasem można natrafić na ciekawsze fakty związane z okrętami podwodnymi, jednak jak na oczekiwania, jest tego zdecydowanie zbyt mało. Kolejnym minusem jest poruszanie przez autora tematów, które nie koniecznie są związane bezpośrednio z głównym tematem książki. Przykładem na to może być np. bardzo rozległa historia narodzin i późniejszych działań Ruchu Oporu na terenie Francji.

Słowem podsumowania, książka dobra, jednak nie wnosząca zbyt wiele do tematu w dziedzinie U-Bootwaffe.