1. Skip to Menu
  2. Skip to Content
  3. Skip to Footer>

Fikcyjne kontrole jakości okrętów podwodnych

Moderatorzy: Jatzoo, Brodołak, ObltzS

Posty: 1 • Strona 1 z 1

Fikcyjne kontrole jakości okrętów podwodnych

Postprzez ObltzS » 02.10.11, 17:48

Witam !

Informacja ta pochodzi z maja br., ale wówczas nie miałem możliwości odniesienia się do niej. Podana przez portal TVN-24 wiadomość wydaje się być o tyle sensacyjna co wręcz mało prawdopodobna.

http://www.tvn24.pl/12691,1702162,0,1,fikcyjne-kontrole-jakosci-okretow-podwodnych,wiadomosc.html

Swego czasu na kanale National Geographic był interesujący godzinny materiał filmowy o jednej z najnowszych konstrukcji amerykańskich okrętów podwodnych klasy Virginia (następca klasy Seawolf), która była właśnie budowana przez koncern Electric Boat w stoczni marynarki w Groton.

Materiał filmowy bardzo interesujący jak również zawarty do niego komentarz ? m. in. o ważności i znaczeniu dla bezpieczeństwa konstrukcji kadłuba sztywnego (i nie tylko) prac spawalniczych oraz metodach nadzoru i kontroli tych prac jak również ? co najistotniejsze - samych spawów. Otóż w konstrukcjach tych wyeliminowano do minimum spawanie ręczne zastępując je automatami spawalniczymi ? dodatkowo automaty te zostały wyposażone w urządzenia, które same wykonywały zdjęcia radiograficzne wykonanych uprzednio partii spawów. Po analizie radiogramów i zakwalifikowaniu jako spełniające wymogi przepisów i przedmiotowych norm (głównie przepisów ASME, które obowiązują na rynkach amerykańskich, azjatyckich i australijskim) operatorzy automatów spawalniczych przystępują do spawania kolejnych partii spawów i elementów.

Ponieważ w swojej pracy zawodowej mam stosunkowo bliski kontakt z zagadnieniami spawalniczymi - nadzór nad wykonawstwem, badania niszczące i nieniszczące (ale tylko dla urządzeń ciśnieniowych dla energetyki ? kat. IV moduł G, a firma w której pracuję wykonuje swoje wyroby na wszystkie rynki, zatem jedne podlegają przepisom Dyrektywy PED a inne właśnie przepisom ASME) podane informacje wzbudzają wątpliwość tak co do swojej wiarygodności jak i ewentualnej możliwości wystąpienia tak poważnej patologii.

Aby jakikolwiek zakład (w tym przypadku stocznia) mógł starać się o produkcję ważnych urządzeń (w tym ciśnieniowych ? a za takie można uznać kadłub sztywny) musi przejść całą skomplikowaną i żmudną procedurę kwalifikacyjną ASME. Polega to na złożeniu wniosku do Departamentu Akredytacji ASME o wyborze Autoryzowanej Agencji Inspekcyjnej i podpisaniu umowy o świadczeniu usług inspekcyjnych z A.I.A. (Inspection Service Agreement) i dopiero na tej podstawie wnioskodawca (czyli stocznia) ustala z A.I.A. harmonogram audytu certyfikacyjnego (Joint Review) ASME.

Sprowadza się to głównie do pięciu podstawowych zagadnień :
- certyfikacją wytwórców i wyrobów
- projektowaniem,
- materiałami,
- wytwarzaniem,
- kontrolą i badaniami.

Sam audyt certyfikacyjny obejmuje wiele zagadnień, spośród których jako najważniejsze warto wymienić :
- opracowanie i wdrożenie do stosowania Księgi Jakości (QC-Manual),
- wykonanie rysunków konstrukcyjnych i obliczeń wytrzymałościowych przykładowo przez wytwórcę (stocznia) elementu lub urządzenia ciśnieniowego,
- opracowania Planu Kontroli i Badań dla tego elementu,
- przygotowania i kwalifikowania technologii i instrukcji spawania ? dokumenty PQR, WPS,
- kwalifikowania spawaczy manualnych i operatorów automatów spawalniczych ? dokumenty WPQ, WOPQ,
- opracowania szeregu procedur (próby ciśnieniowe, obróbka cieplna, postępowania z materiałami dodatkowymi do spawania, nadzorowania wyposażenia kontrolno-pomiarowego, badań typu NDT i in.),
- kwalifikowania personelu badań nieniszczących NDT (przepisy ASME i ASNT),
- zamówienia materiałów,
- przygotowania raportu producenta o zgodności uzyskanego poziomu wykonawczego i jakościowego dla swoich wyrobów z przedmiotowymi normami i przepisami zawartymi w Warunkach Technicznych Wytwarzania i Odbioru (jest ot zazwyczaj odrębny dokument regulujący zagadnienia użytych materiałów, wytwarzania i badań).

Po pozytywnych wynikach audytu wytwórca (stocznia) otrzymuje od ASME tzw. "Ceryficate of Authorization", którego okres ważności wynosi 3 lata. O ile stocznia nie przejdzie pozytywnego audytu certyfikującego ASME, to żaden zleceniodawca (w tym przypadku zapewne tak Departament Obrony USA oraz US Navy) nie złożą w takiej stoczni zamówienia nawet na ... szalupę okrętową. Jest to warunek sine qua non uzyskania jakiegokolwiek zamówienia, a cóż dopiero zamówienia na budowę serii okrętów podwodnych. Poza tym stocznia taka musi także posiadać właściwe dla profilu swojej produkcji certyfikaty ISO ...
Starałem się tylko w możliwie największym skrócie przedstawić to co jest w tym wszystkim najważniejsze, by mogło to być dla osób nie mających związków i kontaktów z podobną problematyką w miarę zrozumiałe i aby uzmysłowić, że zagadnienia te wbrew pozorom nie należą do błahych ...

Ponadto oprócz personelu stoczniowego podczas prowadzenia tak poważnej budowy jak okręt podwodny o napędzie atomowym do stoczni są wydelegowani stali przedstawiciele służb technicznych marynarki wojennej, również posiadający odpowiednie przeszkolenia, certyfikaty i zaświadczenia do prowadzenia badań i ich oceny.

Kolejnym stałym przedstawicielem w stoczni, który bierze czynny udział we wszystkich odbiorach, ocenie i kwalifikowaniu wyników całej gamy badań jest inspektor towarzystwa klasyfikacyjnego pod nadzorem którego jest budowany okręt lub statek ? w tym przypadku jest to zapewne przedstawiciel American Biuro of Veritas (odpowiednik np. Lloyd's Register of Shipping, Germanischer Lloyd, Det norske Veritas lub np. Polski Rejestr Statków).

Ale skoro taki fakt został potwierdzony, to może to oznaczać, że procedury nadzoru nad wykonawstwem jak i ocena poziomu jakościowego posiadają poważne luki. W takich przypadkach raczej nigdy jedna osoba nie dokonuje oceny końcowej wyników badań (nieniszczących lub niszczących, bez względu na ich rodzaj i charakter) ? to właśnie wszelakie procedury wymagają komisyjnego (zazwyczaj 3 do 4 przedstawicieli różnych instytucji odbiorczych plus wytwórca) odbioru poszczególnych etapów wytwarzania, oceny przeprowadzonych na tym etapie badań oraz pisemnego (w formie protokołów z przeprowadzonych badań) potwierdzenia ich prawidłowości i ważności ? zatem każdy taki etap powinien być potwierdzony protokołami, gdzie aż roi się od różnych pieczątek i podpisów.
Odnosząc się także w kontekście powyższej informacji z portalu TVN-24do krajowych warunków, każda budowa statku lub okrętu posiada tzw. dziennik budowy statku (przynajmniej kiedyś tak było i myślę, że jest tak nadal, chociaż moje związki z okrętownictwem to już pomału historia ...) - a wydaje mi się, że w stoczniach amerykańskich jest podobnie, gdzie także odnotowuje się poprzez sygnatury i pieczęcie odpowiedzialnych osób potwierdzenie pozytywnego odbioru etapu określonych robót stoczniowych.

Jak dla mnie informacje takie stanowią przykład rażącego zaniedbania nie tylko swoich obowiązków służbowych pojedynczego inspektora, ale także całego systemu nadzoru i kontroli, gdzie być może dotychczasowe procedury nie do końca zostały dopracowane i przemyślane na tyle, by nie zostawiać żadnej, najmniejszej nawet możliwości tzw. pójścia na skróty ? zapewne po tym skandalicznym incydencie odbyły się kolejne audyty certyfikujące, by uszczelnić ten system i wyrugować podobne przypadki, że nie wspomnę już o całej serii różnorodnych szkoleń, jakie w takich sytuacjach zazwyczaj mają miejsce ? wszak chodzi tu nie tylko o bezpieczeństwo samych załóg okrętów podwodnych (co jest najważniejszym aspektem całej tej nieprzyjemnej sprawy) ale także o utratę tych jednostek wartych miliony dolarów ? zatem strata podwójna : dobrze wyszkolonych oficerów i marynarzy jak i okrętów ... strach pomyśleć, gdyby rzeczywiście pojawiła się seria katastrof z udziałem tych okrętów powołana komisja do ich wyjaśnienia zapewne długo błądziłaby po omacku, szukając wielu wątków, mogących mieć realny wpływ na ich występowanie - z czasowym wstrzymaniem już rozpoczętych budów kolejnych okrętów i zatrzymaniem prac wyposażeniowych ... byłyby to wymierne straty nie tylko w ludziach i sprzęcie, ale także z zapewnieniu uzyskania założonego poziomu obronności kraju i gotowości bojowej samej US Navy.

Firma w której pracuję może nie należy do potentatów, ale jej długoletnia działalność w branży energetycznej i nieustanne kontakty z przedstawicielami instytucji odbiorczych pozwoliły na wypracowanie takich metod i procedur w całym systemie nadzoru i kontroli (w tym również prac spawalniczych), że opisany przez portal TVN-24 przypadek byłby niemożliwy do wystąpienia ? stąd zapewne można wysnuć wniosek, że najlepsze dla samej sprawy jest to, że im więcej osób nie powiązanych ze sobą służbowo ma wgląd na określone sprawy, tym lepiej dla tych spraw ...
ObltzS
Admiral
Admiral
Moderator Team
 
Tonaż: 1.725.000 BRT

Dołączył(a): 05.07.05, 19:31
Lokalizacja: Polska południowa

Posty: 1 • Strona 1 z 1

Powrót do Stany Zjednoczone



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 0 gości

cron