1. Skip to Menu
  2. Skip to Content
  3. Skip to Footer>

Niegolenie się - na pewno chodziło o oszczędność wody?

Moderatorzy: Jatzoo, Brodołak

Posty: 3 • Strona 1 z 1

Niegolenie się - na pewno chodziło o oszczędność wody?

Postprzez bf109 » 17.12.17, 23:01

Od drugiej strony. Czy na U-bootach zdarzały się przypadki gdzie marynarz golił się mimo zakazu? Sugerując się internetem doszukałem się, że kubek ciepłej, słodkiej wody przysługiwał raz na 2 dni. Nie mogli odlać te 75-80ml na wyrobienie piany chociażby raz w tygodniu? Mimo, że to tylko żmudne poczucie świeżości, ale jednak jakoś podnosi morale i samopoczucie.

Czy raczej chodziło tu o propagandę, że zarośnięty marynarz to prawdziwy wilk morski.
bf109
Fähnrich zur See
 
Tonaż: 14.000 BRT

Dołączył(a): 14.12.17, 22:19

Re: Niegolenie się- na pewno chodziło o oszczędność wody?

Postprzez ted » 18.12.17, 00:17

Żartobliwie zaczynając - może i lepiej, że nie trzymali brzytwy na gardle akurat wtedy, gdy koło nich nagle mogły się rozerwać bomby głębinowe. Na serio - marynarze obu stron byli przesądni. Nie tylko na U-Bootach nie golono się podczas rejsu bojowego. Załogi alianckich statków handlowych w konwojach też w trakcie rejsów mieli zwyczaj się nie golić i kto by to robił, miałby u reszty załogi sporą "krechę".
Na U-Bootach trzeba "odciąć" od siebie dwie rzeczy, mycie od golenia, bo przy pierwszym zużywano jednak wodę i do tego wykorzystywano spory zapas wody kolońskiej, by pozbyć się nieładnych zapachów. Można było zrobić to pierwsze (nawet wziąć prysznic, czy zakosztować morskiej kąpieli - co zdarzało się w rejonach bardziej bezpiecznych) a zupełnie pominąć to drugie.
ted
Oberleutnant zur See
 
Tonaż: 287.000 BRT

Dołączył(a): 06.10.13, 20:35

Re: Niegolenie się- na pewno chodziło o oszczędność wody?

Postprzez ObltzS » 18.12.17, 20:48

Witam !

Rezygnacja w czasie patrolu z golenia zarostu miała przede wszystkim praktyczne znaczenie - zarost, a w konsekwencji perspektywy czasu - broda - miała istotne znaczenie dla ochrony skóry twarzy. Wachta na mostku trwała równo cztery godziny i przez cały ten czas wachtowy był nieustannie narażony na kontakt z wodą morską.
O ile pozostałe części ciała wachtowego były dosyć dobrze chronione przez ubiór (co jednak nie chroniło całkowicie przed przemoczeniem i zimnem), to twarz była tą częścią, która podczas patrolu była cały czas mokra (płn. Atlantyk, M. Północne - zwłaszcza w okresie od wczesnej jesieni do późnej wiosny). Mogły to być fale bezpośrednio przelewające się przez pomost bojowy lub bryzgi wody od rozbijanych fal przez kadłub i wieżę, a niesione przez wiatr. Osłony stosowane później w konstrukcji wieży (łamacze fal w połowie wysokości kiosku i osłony od wiatru na krawędzi pomostu) w takich warunkach na niewiele się zdawały.
O ile skóra na tej części twarzy, gdzie pojawia się zarost, jest goła (dobrze wygolona) to bardzo szybko następowało jej podrażnienie : każde golenie (wówczas najczęściej używano brzytew) już powodowało podrażnienie skóry, a wystawienie jej w takim stanie na czterogodzinne działanie wody morskiej spowodowałoby stany zapalne (działanie wody morskiej na skórę jako solanki). To w dalszej konsekwencji prowadziłoby do niepożądanych zmian dermatologicznych i choroby.

Trzeba pamiętać, że skóra z owłosieniem (brodą) stanowiła naturalną osłonę przed wiatrem i słoną, lodowatą wodą (wyziębienie, utrata ciepła twarzy), a sam zarost działał w tak niekorzystnych warunkach niemal zbawiennie. Otóż każdy włos na brodzie (podobnie jak i na głowie) ma niewielką torebkę, zwaną gruczołem łojowym, który wydziela tzw. łój skórny (mieszanina lipidów nabłonkowych) – jest to naturalny lubrykant, natłuszczający skórę w okolicy włosa a także tworzący na niej ochronną warstwę antybakteryjną i przeciwgrzybiczną. Zatem dzięki zarostowi na twarzy (brodzie) skóra była w naturalny sposób natłuszczana (podobnie jak do stosowania kremu ochronnego) i chroniona od fatalnego działania soli morskiej na naskórek – miało to niebagatelne znaczenie głównie zimą, gdzie na twarzy (brodzie), tworzyły się obszary z zamarzniętą wodą morską – a wystawianie twarzy na czterogodzinne działanie takich warunków było dużym wyzwaniem.
Jest jeszcze jeden aspekt brody – chroniąc przed zimnem, chroniła także kości szczęki i żuchwy, a tym samym uzębienie. Przed każdym patrolem cała załoga była poddawana dokładnemu i szczegółowemu przeglądowi dentystycznemu, co miało wyeliminować późniejsze przykre konsekwencje i niemiłe niespodzianki związane z uzębieniem. Ale nawet najlepszy przegląd dentystyczny nie był w stanie ochronić przed wyziębieniem w niekorzystnych warunkach patrolu, szyjki i korzenia zęba, a bólu zębów i niemożności ich leczenia w warunkach patrolu załoga obawiała się najbardziej …

Zatem broda (zarost) miała niemal zbawienne działanie, ale o tym wszystkim mogli nie wiedzieć marynarze, postrzegając swoją brodę bardziej jako wyraz pewnego stylu lub trendu, będącą zarazem widocznym wyznacznikiem określonej wspólnoty i braci marynarskie.
Ale tak chętnie noszone w czasie patrolu brody, były niemal natychmiast – i to bez większego żalu – golone na dzień przed przybyciem do bazy, lub w tym samym dniu, kiedy załoga po raz pierwszy od blisko 70 dni mogła zejść na ląd, a wizyta u golibrody była jedną z pierwszych i oznaczała krótkotrwały, ale jednak, powrót do tzw. normalności ...
ObltzS
Admiral
Admiral
Moderator Team
 
Tonaż: 1.725.000 BRT

Dołączył(a): 05.07.05, 19:31
Lokalizacja: Polska południowa


Posty: 3 • Strona 1 z 1

Powrót do II Wojna Światowa



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 1 gość

cron