1. Skip to Menu
  2. Skip to Content
  3. Skip to Footer>

"Mleczne krowy" - dobry czy zły pomysł?

Moderatorzy: Jatzoo, Brodołak

Posty: 47 • Strona 2 z 21, 2

Czy pomysł stworzenia 'mlecznych krów' był:

bardzo dobry
29
81%
zły, okręt na powierzchni był bezbronny
7
19%
 
Liczba głosów : 36

Re: "Mleczne krowy" - dobry czy zły pomysł?

Postprzez ObltzS » 29.05.10, 19:21

Witam !

Po krótkiej przerwie ciąg dalszy losów "Mlecznych krów".


Część 4 : kolejne doświadczenia i zapowiedzi pierwszych problemów

Po podaniu węży na pokład okrętu pobierającego paliwo były one mocowane na polerach ? taki sam sposób ich mocowania stosowano na zbiornikowcach. Jak wkrótce wykazały zebrane doświadczenia, ten sposób tak podawania paliwa i holowania za "Mleczną krową" okrętu zaopatrywanego był powodem nader częstego zrywania i uszkodzenia węży przez śruby podwodnego zbiornikowca ? niedostosowanie wspólnej prędkości powodowało powstawanie nadmiernego luzu na wężach, które były rozcinane płatami śrub napędowych.
Wdrożono nową procedurę, wg której oba okręty poruszały się z niewielką prędkością kursem równoległym do siebie ? zasadą było także to, że okręt pobierający paliwo utrzymywał się z lewej burty zbiornikowca [zawsze od strony zawietrznej] i musiał być przesunięty nieznacznie ku rufie podwodnego zbiornikowca [kiosk zaopatrywanego U-Boota na wysokości rufy "Mlecznej krowy"]. Takie usytuowanie U-Boota od strony zawietrznej zbiornikowca gwarantowało, że nie będzie możliwości wpłynięcia węży paliwowych pod jego śrubę, a w przypadku nieznacznego odpadania U-Boota od kursu, jego korekcja pozwalała na kontrolę położenia węży ? ten sposób gwarantował także lepszą obserwację zachowania się i położenia węży w wodzie przez obie załogi jednocześnie.
Ten nowy sposób bunkrowania [kurs równoległy obu jednostek] pozwalał na prowadzenie tej operacji nawet przy stanie morza 6 st. i sile wiatru nawet do 7 st. ? trudne warunki pogodowe nie były już przeszkodą i pozwalały na spore zaoszczędzenie czasu i usprawnienie całej tej operacji.
Nierzadko zdarzały się sytuacje, że "Mleczne krowy" same tankowały paliwo od U-Bootów powracających do bazy z zakończonego patrolu, by pozyskane w ten sposób nadwyżki móc przekazać innym okrętom np. U-461 odebrał od U-43 aż 15 ton paliwa.

Również woda pitna była podawana przez węże gumowe, ale jak wynika z zapisów KTB, dowódcy "Mlecznych krów" niechętnie pozbywali się własnych, ograniczonych zapasów na rzecz innych U-Bootów. Dowódca U-487 przerwał nawet kiedyś podawanie wody pod pretekstem uszkodzenia własnej pompy i niemożliwości wykonania tego zadania. I tak np. U-461 w swoją pierwszą misję zaopatrzeniową zabrał aż 10,4 t wody słodkiej.
Wprowadzenie do służby podwodnych zbiornikowców bardzo korzystnie wpłynęło na jakość przekazywanej U-Bootom żywności. W typowych warunkach okrętowych tzw. świeża żywność mogła utrzymać swoje walory tylko przez pierwsze czternaście dni patrolu, po czym ulegała zepsuciu [duża wilgotność, brak przewiewnych miejsc itp. ? U-Booty uderzeniowe nie posiadały ani lodówek ani komór chłodniczych z braku miejsca - oprócz typu typu VIIF i planowanym typie VIIC/42, na typach VII były niewielkich rozmiarów symboliczne chłodziarki, natomiast typy IX posiadały lodówki do przechowywania żywności.]. Średnio każda z "Mlecznych krów" zabierała na patrol zaopatrzeniowy ok. 31 ton żywności [ładowanie takiej ilości zajęło w bazie załodze całe cztery dni] ? tak spora ilość mogła być na niej przechowywana przez dłuższy czas bez obawy o utratę jej walorów, duże chłodnie gwarantowały dobre warunki jej przechowywania.
U-Bootwaffe zawsze miała przez cały czas trwania wojny bardzo wysoki standard żywnościowy ? ze wszystkich rodzajów sił zbrojnych Wehrmahtu załogi U-Bootów zawsze otrzymywały bogate jej zróżnicowanie a produkty te były wysokiej jakości.
Podwodne zbiornikowce posiadały także na swoim wyposażeniu małe piekarnie, które przez cały czas trwania patrolu były w stanie wypiec na potrzeby załóg U-Bootów aż 700 bochenków chleba ? chleb ten cieszył się wśród nich dużą popularnością głównie z powodu długotrwałego utrzymywania się jego świeżości i dobrych walorów smakowych. Oprócz świeżego chleba [tak znakomicie wpływającego na ogólną poprawę morale] innym ważnym i oczekiwanym przez załogi U-Bootów produktem przekazywanym przez "Mleczne krowy" była czekolada [podawana na gorąco niejednokrotnie doskonale rozgrzewała po wachcie spędzonej na pomoście lub pomagała przezwyciężyć ogólne znużenie i zmęczenie] ? był to prawdziwy luksus, którego w armii poza U-Bootami nigdzie nie serwowano.

Poza tym okręty te spełniały także do pewnego stopnia rolę pływających warsztatów naprawczych ? poza tym, że na typie XIV był niewielki, ale dobrze wyposażony warsztat, same załogi "Mlecznych krów" bardzo często wykonywały na innych U-Bootach prace o charakterze konserwacyjno-naprawczym. Jak raportował d-ca U-461, jego załoga pomagała na trzech innych okrętach w usuwaniu awarii z działaniem zbiorników balastowych oraz pomagała przy naprawie aparatów torpedowych. Ten sam okręt ponadto podczas spotkania głównie w celu podania paliwa przekazała także na dziewięć innych U-Bootów komplety części zamiennych, głównie do silników diesla. W raporcie d-cy tego okrętu znajduje się także ciekawa uwaga, że wypożyczone na inne U-Booty tak narzędzia jak i oprzyrządowanie wracały w złym stanie.

Dobrym rozwiązaniem ? głównie dla załóg U-Bootów ? była możliwość podczas takich spotkań skorzystać z fachowej porady lekarskiej, gdyż było regułą, że na wszystkich "Mlecznych krowach" zostali na czas misji zaopatrzeniowych zaokrętowani lekarze. Co prawda, wśród załóg U-Bootów było przeszkolonych [po kursach medycznych] kilku marynarzy, ale zarówno ich wiedza jak i praktyka ograniczała się jedynie do aplikowania prostych lekarstw, zastrzyków przeciwbólowych i wykonywania opatrunków. Poważniejsze przypadki [choroby lub ciężkie urazy] pozostawały poza ich możliwościami ? jak wynika z zapisów KTB, lekarze z okrętów zaopatrzeniowych podczas podawania paliwa byli przewożeni na gumowych pontonach na poszczególne U-Booty, gdzie na miejscu dokonywali przeglądu stanu zdrowia załogi, udzielali porad oraz w zależności od potrzeby i sytuacji aplikowali odpowiednie środki. O ile stwierdzono cięższe przypadki zachorowań, chorych tych transportowano na "Mleczne krowy", gdzie na miejscu podejmowano odpowiednie leczenie ? są potwierdzone dwa przypadki, że chory był izolowany od reszty załogi w przystosowanych do tych celów na podwodnych zbiornikowcach kabinach-izolatakch. W przypadku diagnozy o długotrwałym leczeniu chory był zabierany na pokład zbiornikowca, gdzie po zakończeniu misji zaopatrzeniowej był przekazywany już w bazie do szpitala. Uszczuploną w ten sposób załogę U-Bootów uderzeniowych uzupełniano marynarzami odpowiednich specjalności z podwodnych zbiornikowców.

Jak wynika z zapisów KTB, operacje bunkrowania były dla załóg podwodnych zbiornikowców nie tylko wyczerpującym fizycznie zajęciem, ale także stanowiły spore wyzwanie dla ich psychiki ? oba okręty podczas tej operacji pozostawały praktycznie bezbronne. Najbardziej niebezpiecznymi sytuacjami były nagłe i niespodziewane ataki lotnicze [Niemcy nigdy nie przodowały w dziedzinie aktywnej ochrony radarowej ? w stosunku do aliantów przez cały czas trwania wojny mieli poważne zapóźnienia technologiczne] ? stosunkowo spokojny dla tych operacji rok 1942 [do końca tego roku Anglikom nie udało się złamać nowego szyfru Kriegsmarine] już nigdy nie miał się powtórzyć. Jesienią 1943 roku podczas drugiej misji zaopatrzeniowej U-488, w czasie niespodziewanego ataku lotniczego na okręty przeprowadzające operację bunkrowania na zawał serca [stres oraz duże napięcie nerwowe] zmarło dwóch członków załogi "Mlecznej krowy".

Nasilające się w późniejszym okresie ataki lotnicze na tankujące okręty wymusiły wprowadzenie nowych zaleceń przez B.d.U. dotyczących zasad zachowania się tych okrętów.

W początkowym okresie swych misji zaopatrzeniowych, kiedy zbierano nowe doświadczenia z tego typu patrolami bojowymi występowały poważne trudności z balastowaniem tych dużych okrętów ? pierwotnie kazano zabierać im bardzo dużo żywności, która miała zrównoważyć niekorzystny wpływ wyporu materiałów pędnych i smarnych, których mały ciężar właściwy inaczej sytuował środek wyporu i ciężkości kadłuba okrętu, jak miało to miejsce w przypadku U-Bootów frontowych ? utrudniało to zarówno trymowanie zanurzonym okrętem jak również niekorzystnie wydłużało czas zanurzenia okrętu ? po opuszczeniu baz we Francji do momentu wydania paliwa i smarów innym okrętom a przyjęciu w to miejsce wody zaburtowej jako balastu [o większym ciężarze właściwym] sterowanie okrętem wymagało od załogi niemałego wysiłku i dużej wprawy. Wg założeń projektantów okrętu to w pierwszej fazie rejsu zaopatrzeniowego żywność miała być czynnikiem dociążającym okręt na tyle, by nie tracił swych cech sterowności ? jak jednak można wyczytać w niektórych zapisach KTB "Mlecznych krów" [np. U-461] nie wszyscy dowódcy U-Bootów frontowych byli zainteresowani samą żywnością jako taką, byli przede wszystkim zainteresowani pobraniem paliwa i smarów, co powodowało dziwne sytuacje, że niektóre "czternastki" powracały po zakończeniu patroli ze sporym ładunkiem żywności.
W późniejszym okresie nadmiar żywności zastępowano stalowym złomem, dociążając w ten sposób wypływające z baz "Mleczne krowy", by poprawić ich stateczność, a w miarę wydawania paliwa złom ? już jako zbędny balast ? wyrzucano za burtę.

Podczas zaopatrywania innych U-Bootów "Mleczne krowy" musiały pozostawać zawsze w pełnej gotowości do wykonania zanurzenia alarmowego ? było to dodatkowym powodem występowania u ich załóg dużego stresu i obciążenia psychicznego, obok i tak zwiększonego sporego wysiłku fizycznego związanego z przekazywaniem zapasów. Nigdy nie lekceważono możliwości nagłego ataku lotnictwa alianckiego, którego to w tych sytuacjach obawiano się najbardziej. Wymusiło to takie rozwiązania konstrukcyjne węży paliwowych i smarnych, by można je było bardzo szybko rozłączać. Ponieważ czas zanurzania się "Mlecznych krów" był nieporównywalnie niekorzystny z U-Bootami uderzeniowymi, B.d.U. wydało stale obowiązujący rozkaz operacyjny, by pozostające w pobliżu inne U-Booty pobierające zapasy - w takich sytuacjach swoim ogniem działek p.lot. osłaniały tak długo podwodny zaopatrzeniowiec, póki ten nie skryje się bezpiecznie pod wodą. Kalkulacja sztabu była taka, że ewentualna strata jednego lub dwóch U-Bootów frontowych nie była tak dotkliwa jak utrata zaopatrzeniowca, która to strata wpływała by niekorzystnie na możliwości działań operacyjnych kilku U-Bootów.
Rozkaz ten był niepopularny wśród załóg innych okrętów, które miały na temat priorytetów ważności jednostek defensywnych a uderzeniowych odmienne zapatrywania.

Sztab B.d.U. uważał słusznie, że w tym okresie [rok 1942], kiedy U-Bootwaffe rozwijała się dynamicznie, załogi nowowprowadzanych do służby okrętów podwodnych muszą przechodzić odpowiednie szkolenia i ćwiczenia w bunkrowaniu paliwa na morzu ? większość z tych załóg dopiero czekały pierwsze patrole bojowe, a one same zastępowały załogi tych okrętów, które miały już spore doświadczenia bojowe, ale ich okręty albo już zostały zatopione lub część tych załóg dostała się do niewoli. Sam Dönitz uważał, że potrzeba ok. dwóch miesięcy, zanim załoga uzyska wystarczający stopień sprawności bojowej a jednym z istotnych elementów tych szkoleń były ćwiczenia w bunkrowaniu paliwa na morzu. Była to nowość, która nie występowała w programach szkoleń U-Bootwaffe z drugiej połowy lat trzydziestych a dotyczyła ona także teraz również d-ców jak i inzynierów-mechaników [LI].

Przez cały 1942 r. zarówno same "Mleczne krowy" jak o korzystające z ich zaopatrzenia okręty frontowe nie były specjalnie niepokojone zarówno przez alianckie lotnictwo jak i okręty nawodne sił sprzymierzonych. Ale ten najlepszy, chociaż bardzo krótki czas w miarę ich spokojne działalności upływał bezpowrotnie. Dowództwo U-Bootwaffe nie posiadało jeszcze wówczas tej wiedzy, że alianci zintensyfikowali swoje prace badawczo-rozwojowe, czego efektem było instalowanie na szeroką skalę z końcem 1942 r. jak i w początkowym okresie roku 1943 stacji radiolokacyjnych [początkowo pracujące na fali o długości 150 cm, następnie sukcesywnie modernizowane o coraz krótszej długości fali do 1 cm] w samolotach alianckich. Odpowiedzią Niemców było instalowanie na U-Bootach pierwszych prymitywnych odbiorników [detektorów] fal radarowych ["FuMB" oraz "Metox"] a później ich ulepszonych wersji [typ "Naxos" i "Borkum"].
Aby powracające z patroli U-Booty mogły się przedrzeć przez Zat. Biskajską, przed powrotem kazano ich d-com nawiązać kontakty z pozostającymi w morzu "Mlecznymi krowami" aby właśnie od nich odbierali zestawy tych odbiorników i instalowali na swoich okrętach. Był to nowy ? wymuszony powstałymi okolicznościami ? rodzaj zaopatrzenia, jaki do początku 1944 r. "Mleczne krowy" przekazywały na inne U-Booty.

Inną, niesprzyjającą działalności "Mlecznych krów" okolicznością był fakt rozpracowania przez zespół alianckich dekryptażystów [głównie z brytyjskiego ośrodka Bletchley Park] już na początku 1943 r. nowego szyfru [Triton], którym swobodnie bez przeszkód przez cały 1942 r. porozumiewano się zarówno pomiędzy Sztabem B.d.U. a okrętami uderzeniowymi oraz "Mlecznymi krowami" a także pomiędzy nimi samymi. W eter szła olbrzymia ilość sygnałów ze strony B.d.U., które po przekroczeniu przez "Mleczne krowy" 15 st. długości zachodniej dostarczały im różnych informacji dotyczących głównie sektorów ich działań, miejsc spotkań z poszczególnymi U-Bootami, które wcześniej informowały B.d.U. albo o brakach paliwa i innych materiałów oraz o stanie załogi [ranni lub chorzy]. Dowódcy "Mlecznych krów" musieli systematycznie podawać swoją aktualną pozycję, stan ilości paliwa, olejów smarnych, żywności, części zamiennych oraz pogody w rejonie ich patrolu. Ponadto d-cy innych U-Bootów po pobraniu zapasów i oddaleniu się z miejsca spotkania przekazywał do B.d.U. pełne i niemal kompletne informacje o przebiegu spotkania z podwodnym zbiornikowcem. Innymi informacjami były rozkazy z B.d.U. o przekazywaniu rannych lub ciężko chorych członkach załogi U-Bootów frontowych i zastępowaniu ich marynarzami z załóg zbiornikowców. Przy końcu patrolu podwodnych zbiornikowców i ich powrocie do bazy, w depeszach przekazywanych z B.d.U. do d-ców "Mlecznych krów" podawano im pełną nazwę bazy, do której miał się skierować okręt.

Olbrzymia ilość informacji wymienianej pomiędzy Sztabem U-Bootwaffe a podwodnymi zbiornikowcami i korzystającymi z ich pomocy a nadal pozostającymi w morzu U-Bootami frontowymi była pierwszym sygnałem dla aliantów, że Kriegsmarine dysponuje takimi niezwykle mobilnymi, wyspecjalizowanymi konstrukcjami U-Bootów, pozwalającymi przedłużać zarówno patrole bojowe tych ostatnich, jak również dowolnie przeformowywać niemal na bieżąco ich zgrupowania rozmieszczone w dowolnych miejscach na Atlantyku, które zawsze będą gotowe dotrzeć do różnych tras konwojowych i atakować nie tylko te konwoje, które płynęły z zaopatrzeniem dla Wlk. Brytanii, ale także atakować konwoje powrotne, by zatapiać nawet płynące pod balastem statki, by niszczyć tak ważne i cenne zwłaszcza w tym okresie, środki transportu.
To właśnie wówczas po raz pierwszy zarówno Anglicy jak i Amerykanie dowiedzieli się o istnieniu tych jednostek, ich ilości, miejsc ich operowania, ilości korzystających z ich pomocy innych U-Bootów, ich nr taktycznych, baz stacjonowania itp. informacji.
Były one skrzętnie gromadzone i analizowane, by na ich podstawie wyrobić sobie obraz nowej formy ? bardzo niebezpiecznej - działania niemieckich sił podwodnych i ich ewentualnego wpływu na możliwy dalszy przebieg Bitwy o Atlantyk. Jedno było już wówczas pewne ? te siły muszą zostać bezwzględnie zniszczone, ale koncepcja walki z nimi była tak odmienna, że nawet na pewien czas poróżniła obu sojuszników.
Był to jeden z dowodów na to, jakim zagrożeniem stawały się dla aliantów "Mleczne krowy" i jak ważny priorytet w najwyższych kręgach zarówno Admiralicji [RN] jak i US Navy nadano projektom bezwzględnej walki z nimi.

Nadmierna wiara Niemców i zaufanie dla własnych kodów i kluczy, jakimi szyfrowano depesze już wkrótce okazała się zgubną dla idei podwodnych zbiornikowców, ich załóg a także dla innych okrętów podwodnych a w dalszej konsekwencji dla planów B.d.U. dotyczącej koncepcji i dalszego rozwoju prowadzenia tzw. wojny tonażowej.
ObltzS
Admiral
Admiral
Moderator Team
 
Tonaż: 1.725.000 BRT

Dołączył(a): 05.07.05, 19:31
Lokalizacja: Polska południowa

Re: "Mleczne krowy" - dobry czy zły pomysł?

Postprzez ObltzS » 16.06.10, 18:02

Witam !


Część 5 : kolejnych problemów ciąg dalszy

Praktyka zaopatrzenia U-Bootów uderzeniowych, którym kończyły się głównie zapasy paliwa i oleju smarnego wymuszała od podwodnych zbiornikowców kompromis pomiędzy częstymi zmianami swoich aktualnych pozycji na morzu [zbyt długie przebywanie na morzu w jednym miejscu było niebezpieczne dla samych "Mlecznych krów" jak i zaopatrywanych U-Bootów] a relatywnej bliskości tychże U-Bootów podążającymi za konwojami ? zatem "Mleczne krowy" musiały z konieczności podążać także szlakiem konwojów, aby ścigające je U-Booty mogły szybko uzupełnić niezbędne zapasy.
Regułą jednak było organizowanie takich spotkań na wodach wokół Wysp Azorskich ? w tamtym okresie była to jedna z nielicznych jeszcze tzw. "dziur powietrznych", która nie została objęta regularnymi patrolami powietrznymi alianckiego lotnictwa o dalekim zasięgu. Jak wynika z analizy zapisów KTB zarówno "Mlecznych krów" jak i zaopatrywanych U-Bootów większość zaaranżowanych przez B.d.U. takich spotkań odbywała się w sektorze siatki Kriegsmarine BD ? rozciągał się on pomiędzy 43? a 51? szerokości geograficznej północnej oraz 25? a 38? długości geograficznej zachodniej. Stanowiło to powierzchnię 350.000 mil kwadratowych [ok. 906.500 km kwadratowych].
Tak obszerny akwen wydawał się bezpieczny, ale mając na uwadze fakt, że "Mleczne krowy" stanowiły dla innych U-Bootów przebywających na przedłużonych patrolach swoiste "centrum informacji" dotyczące aktualnej sytuacji BoA, posunięciach i działaniach aliantów itp. ? ruch w eterze dla tego sektora był dla dekryptażystów bardzo zastanawiający.
Kolejnym wynalazkiem aliantów był instalowany [połowa 1942 r.] na okrętach nawodnych pokładowy namiernik wysokiej częstotliwości tzw. H/F D/F [żargonowa nazwa "Huff Duff" od High Frequency Direction Finding]. Ruchome radionamierniki pozwoliły bardziej precyzyjnie namierzyć i określić pozycję nadającego U-Boota ? dotychczasowe tego typu naziemne instalacje potrafiły odnotować fakt odbywanej łączności radiowej ale określenie położenia U-Boota różniło się o ok. 50 Mm w stosunku do jego rzeczywistej pozycji na morzu. Namierzanie nadającego U-Boota przez np. dwa okręty alianckie posiadające namiernik H/F D/F dawało bardzo precyzyjne określenie pozycji okrętu podwodnego, a dokładność tego namierzania wzrastała poniżej odległości 20 Mm pomiędzy U-Bootem a namierzającym okrętem.
Właśnie owo namierzanie było w początkowym okresie jednym ze środków pozwalającym aliantom zorientować się o zastanawiającej lokalizacji okrętów podwodnych, które kierowały się w zupełnie innych kierunkach niż wyznaczone trasy poszczególnych konwojów ? dopiero po czasie, wskutek rozszyfrowania treści niemieckich depesz radiowych pomiędzy B.d.U a U-Bootami i "Mlecznymi krowami" stało się zrozumiałe dla aliantów, że okręty te w morzu uzupełniają zapasy, co znacznie wydłuża czas ich patrolu i pozwala im na bardziej efektywne przeczesywanie znacznych połaci oceanu w poszukiwaniu konwojów i podjęcia ataku.

Zbierane przez okres 1942 roku informacje brytyjskich kryptoanalityków [depesze - raczej ich zastanawiająca ilość i miejsca ich pochodzenia] oraz wywiadu brytyjskiej Admiralicji zaczęły się z wolna układać w pewną logiczną całość :
marzec 1942 r. : lotniczy wywiad doniósł o dużym okręcie operującym na płn.-wsch. od Georgetown w Gujanie u wybrzeży Ameryki Płd.,
kwiecień 1942 r. : zauważono bardzo wzmożoną łączność radiową pomiędzy U-Bootami w odległości ok. 300 Mm z kierunku NN-E od Bermudów ? było to związane z pojawieniem się tam U-459 [pierwszy patrol bojowy ? misja zaopatrzeniowa tego okrętu odbyta w okresie 29.03.'42 do 15.05.'42],
maj 1942 r. : ten wzmożony ruch radiowy został zinterpretowany jako albo podjęcie operacji bunkrowania, albo nierzadko stosowanemu zachowaniu się kilku U-Bootów, które miały w ten sposób sprawić wrażenie o ich licznym zgrupowaniu, albo przesyłaniu następnej dużej ilości informacji o powodzeniach U-Bootów w walce z konwojem albo też wysyłaniu informacji o braku szczegółowej nawigacji z powodu fatalnych warunków pogodowych,
czerwiec 1942 r. : kilkakrotnie odnotowano na przestrzeni tego miesiąca fakt spotkania na morzu pomiędzy różnymi U-Bootami,
lipiec 1942 r. : lotnictwo USA dokonało zatopienia niedaleko przylądka Hatteras niemieckiego okrętu podwodnego, którego zidentyfikowano jako typ VII ? pozwoliło to na wysunięcie przypuszczenia, że tego typu jednostka jest w stanie tak długo wytrzymać w morzu [co najmniej 60 dni] lub też ma możliwość uzupełniania zapasów paliwa i torped ? ale w jaki sposób i od kogo ?
sierpień 1942 r. : niedaleko Freetown wykryto okręt podwodny, który mógł być zaopatrzeniowcem operujących w tym rejonie podstawowych typów U-Bootów, powojenne analizy potwierdziły, że był to U-116; jednak przełom w pozyskiwaniu informacji nastąpił 20.08.1942 r. ? w tym dniu na płn. Atlantyku został zatopiony U-464 [była to pierwsza skutecznie zniszczona "Mleczna krowa"] ? uratowana załoga tego okrętu podczas przesłuchania potwierdziła przypuszczenia wywiadu Admiralicji ? okręt ten był podwodnym zbiornikowcem, wyspecjalizowaną jednostką pływającą nie mającą typowego charakteru bojowego, ale skutecznie podnoszącą sprawność bojową U-Bootów uderzeniowych; ponadto 24.08.?42 r. namierzono kolejny podwodny zbiornikowiec pomiędzy Nową Fundlandią a Grenlandią [jedna z ostatnich "dziur powietrznych"] ? wykonane uprzednio przez brytyjski zwiad lotniczy zdjęcia w Kiel [kwiecień ?42] oraz w Lorient [sierpień ?42] ostatecznie potwierdziły te przypuszczenia ? zdjęcia te przedstawiały U-Boota o nienaturalnie szerokim i wysokim kadłubie, bez armaty pokładowej, który swoim wyglądem odbiegał od dotychczasowych, znanych wywiadowi sylwetek niemieckich okrętów podwodnych.
Te wszystkie zebrane fakty pozwoliły aliantom w październiku 1942 r. postawić diagnozę, że od kilku miesięcy w morzu pozostają do dyspozycji U-Bootów frontowych co najmniej trzy podwodne zbiornikowce ? ale na przestrzeni całego 1942 r. było w służbie już sześć takich jednostek [U-459, U-460, U-461, U-462, U-463], oprócz zatopionego U-464.
Fakt operowania takich wyspecjalizowanych jednostek U-Bootwaffe przedstawiał sobą niezwykle niebezpieczną perspektywę co do dalszego rozwoju i przebiegu utrzymania alianckich szlaków konwojowych na Atlantyku i nie tylko ? szybko zrozumiano, że nie jest to już tylko kwestia utrzymania się samej Anglii, to również może mieć poważny wpływ na czas trwania toczącej się już wojny w Europie.
Zdobycie "Twierdzy Europa" może nastąpić tylko poprzez olbrzymi desant z Anglii, ale najpierw za wszelką cenę trzeba utrzymać szlaki konwojowe i płynące nimi olbrzymie ilości zaopatrzenia i materiałów wojennych
.

W świetle powyższego wydaje się być zastanawiający wpis zawarty w KTB B.d.U pod datą 11.08.1942 r., który zawierał stwierdzenie : "[...]nieprzyjaciel przypuszczalnie wiedział o istnieniu podwodnych zbiornikowców[..]" ? dodatkową informacją potwierdzającą niejako słuszność przypuszczeń B.d.U. co do wiedzy aliantów o niemieckich podwodnych zaopatrzeniowcach były notatki prasy brytyjskiej oficjalnie informującej o zatopieniu U-464 niedaleko Islandii przez załogę łodzi latającej "Catalina". Jednak z tych faktów ? jak pokazał dalszy rozwój wydarzeń - B.d.U. nie wyciągnęło żadnych zasadniczych ani szczegółowych wniosków, co do rewizji dotychczasowych swoich procedur dotyczących przede wszystkim tak łączności radiowej, jak i miejsc aranżowanych spotkań, zasad bezpieczeństwa przed, w trakcie i po odbytych spotkaniach "Mlecznych krów" z U-Bootami itp.

Okres niemal całego 1942 r. to nadzwyczaj wzmożona i aktywna działalność "Mlecznych krów" ? odbywały one liczne patrole zaopatrzeniowe, wspomagane w tym samym okresie przez podwodne stawiacze min typu XB jak również sporadycznie przez okręty typu IX. Postoje "Mlecznych krów" w bazach po powrocie z misji zaopatrzeniowych skrócono do niezbędnego minimum a ich dowódcy otrzymali wyraźnie sformułowane rozkazy, by w oszczędny sposób gospodarować paliwem na swoje własne potrzeby.
Ten wzmożony ruch związany z misjami zaopatrzeniowymi był konsekwencją działania i formowania w tym okresie wielu grup i zespołów U-Bootów [tzw. wilcze stada], którym wyznaczono zadania atakowania szlaków konwojowych ? dla samych U-Bootów uderzeniowych wydłużało to ich czas przebywania na patrolach, pozwalało po uzupełnieniu zapasów paliwa szybko przemieszczać się w nowe wyznaczone przez B.d.U, rejony Atlantyku oraz wydatnie zmniejszało ryzyko przejść przez Zat. Biskajską tych okrętów.
Jak jednak miało się wkrótce okazać, sztab B.d.U. niezwykle zachęcony pierwszymi pozytywnymi efektami działalności "Mlecznych krów" i rokującymi w oparciu o zebrane przez nich doświadczenia nowymi perspektywami wojny tonażowej ? zorientował się, że znacznie przecenił zdolności swoich podwodnych zbiornikowców odnośnie bunkrowania wszystkich U-Bootów pozostających w morzu.

W drugiej połowie 1942 r. [jesień], kiedy sukcesy odnoszone u wschodnich wybrzeży USA nie były już tak spektakularne jak w początkowym okresie operacji "Paukenschlag" B.d.U. skierowało cześć swoich sił na wody afrykańskie i południowoamerykańskie ? były to akweny, gdzie żegluga aliancka była jeszcze słabo chroniona a nowe rejony polowań U-Bootów mogły przynieść powodzenie jedynie przy wsparciu ze strony "Mlecznych krów".

Nowe zadania przed "Mlecznymi krowami" postawiło dowództwo B.d.U. w związku z przeprowadzaną przez aliantów operacją "Torch" [Pochodnia] ? pozwoliło to na przeformowanie grup U-Bootów tworząc linię zaporową na zachód od Gibraltaru oraz tworzenie innych zespołów na środku Atlantyku, utrudniających dotarcie alianckich konwojów do portów Afryki Północnej ? najbardziej spektakularne było zaatakowanie konwoju ONS-144 [atak pomiędzy 17-18.11.'42, 6 statków zatopionych i jeden uszkodzony ], atak ten był możliwy dzięki wsparciu U-Bootów ze strony "Mlecznych krów".

W tym okresie ? 7 grudnia 1942 r. ? miało miejsce pierwsze odnotowane i potwierdzone powojennymi analizami bunkrowanie paliwa w zanurzeniu. Zostało ono opisane w książce autorstwa Heinza Schäffera [był wówczas na U-445 I WO od maja '42 do października '43] zatytułowanej "U 977 ? 66 Tage unter Wasser" [pierwsze wydanie w Niemczech w roku 1952 r.] Był to pierwszych tego typu eksperyment przeprowadzany w marynarce wojennej podczas drugiej wojny światowej. Żadna z innych flot wojennych posiadająca okręty podwodne nie przeprowadziła w tym czasie podobnego eksperymentu ? zatem Niemcom należy się uznanie pierwszeństwa w przeprowadzeniu tego testu ? podwodnego tankowania dwóch okrętów.

Eksperyment ten miał na celu wykazanie, czy jest technicznie możliwe przeprowadzenie tego typu operacji, gdy dotychczasowe dostatecznie dobrze opanowane metody pobierania paliwa na powierzchni będzie niemożliwe głównie z uwagi na stale nasilające się i coraz bardziej agresywne ataki ze strony lotnictwa alianckiego na niemieckie okręty podwodne ? z uwagi na szybkie kurczenie się tych obszarów Atlantyku, gdzie jeszcze w miarę swobodnie można było przeprowadzać operacje zaopatrzeniowe, trwające niejednokrotnie długie godziny ? zrodziła się potrzeba eksperymentowania z nowymi formami bunkrowania paliwa, zupełnie odmiennymi od dotychczas praktykowanych. Pokazuje to także, jak szybko sztab B.d.U. był gotów do opracowania ? adekwatnie do zmieniającej się nieustannie sytuacji ? nowych procedur i metod zaopatrywania swoich U-Bootów uderzeniowych.

W eksperymencie tym uczestniczyła "Mleczna krowa" U-460 oraz U-445 [typ VII C] [był to trzeci patrol podwodnego zaopatrzeniowca : 11.11.'42 do 19.12.'42 oraz pierwszy patrol U-Boota uderzeniowego : 08.11.'42 do 03.01.'43] - najpierw z podwodnego zbiornikowca przetransportowano na powierzchni wszystkie inne materiały [głównie prowiant oraz części zapasowe]. Następnie podłączono węże paliwowe i obie jednostki dokonały zanurzenia na ustaloną uprzednio głębokość, która wynosiła 50 m. Żaden zanurzony okręt podwodny nie ma możliwości pozostawania w całkowitym bezruchu na określonej głębokości ? będą na niego oddziaływały prądy i pływy morskie, które powodują jego dalsze albo zanurzanie się albo też wynurzanie, w takim stanie działanie jego sterów [kierunku i głębokości] jest nieefektywne ? aby zanurzony okręt mógł zachować równowagę, musi poruszać się z minimalną prędkością [ok. 2 w.], aby poprzez działanie sterów można było odzyskać pełną kontrolę nad okrętem. W przypadku "Mlecznych krów" dochodził jeszcze problem szasowania balastów i zmiany wyporności okrętu wskutek ubytku lżejszego paliwa i równoważenia go cięższą wodą zaburtową ? tutaj dużymi umiejętnościami musieli się wykazać główni mechanicy [LI] obu jednostek.

Aby przeprowadzony eksperyment był technicznie możliwy do zrealizowania, dlatego też oba okręty podwodne biorące w nim udział poruszały się powoli do przodu w jednej linii a "Mleczna krowa" holowała za sobą U-445. Podczas trwania tej operacji podwodny zbiornikowiec nieustannie kontrolował położenie holowanego okrętu przy pomocy hydrofonów.
Cały proces podwodnego bunkrowania paliwa trwał zaledwie trzy godziny i oba okręty po jego zakończeniu wynurzyły się na powierzchnię. Miał on wybitnie charakter eksperymentalny i dał twierdzącą odpowiedź na pytanie o techniczne możliwości jego przeprowadzenia ? zakończył się pełnym sukcesem.
Podczas podwodnego bunkrowania nie doszło do niekontrolowanego zachowania się okrętów [mała prędkość] zarówno podającego jak i pobierającego paliwo, nie nastąpiła kolizja obu jednostek, zważywszy na fakt stosunkowo bliskiej wzajemnej ich odległości od siebie [maksymalna długość linii paliwowej to ok. 150 m, czyli zaledwie ok. 2 długości jaką miały "siódemki"], nie nastąpiło zerwanie węży paliwowych [główna obawa, to ich wkręcenie się w śrubę zbiornikowca oraz zerwanie z powodu nierównomiernego poruszania się obu okrętów lub rozbieżności co do obranego kursu], co powodowało by wyciek paliwa na powierzchnię morza i ewentualne zainteresowanie się tym faktem alianckich patroli lotniczych.
Niezwykłość tego eksperymentu polega także na tym, że nie został on przeprowadzony w warunkach spokojnego Bałtyku [tradycyjne miejsce szkoleń i ćwiczeń szkolnych flotylli] ale w realnych warunkach patrolu bojowego [niemal środek Atlantyku] a U-445 pobierający olej napędowy był na swoim pierwszym patrolu.
Warto nadmienić, że wspomniany U-445 podczas swego pierwszego patrolu otrzymał rozkazy operacyjne B.d.U., które kierowały go do czterech kolejnych grup U-Bootów formowanych w celu przechwycenia konwojów :
a/ grupa "Drachen" [22.11.'42 do 03.12.'42] ? atak konwoju SC-110 i HX-216,
b/ grupa "Panzer" [03.12.'42 do 09.12.'42] ? atak konwoju HX-217,
c/ grupa "Büffel" [09.12.'42 do 15.12.'42] ? atak konwoju HX-217,
d/ grupa "Ungestüm" [15.121.'42 do 25.12.'42] ? atak konwoju ONS-152 i ONS-154.
Udział U-Boota w tak licznych zespołach oraz nieustanne przeszukiwania Atlantyku i pościgi konwojów pokazują na przykładzie tego jednego U-Boota, jaką istotnie wagę i znaczenie miała dla nich możliwość uzupełnienia w morzu podstawowych materiałów jakimi były olej napędowy i olej smarny ? dzięki niemal stale w miarę pełnych zbiorników paliwa i oleju smarnego, sztab B.d.U. mógł rozciągać linie zaporowe formowanych zespołów U-Bootów na znacznych obszarach i szybko dokonywać ich przeformowywania z jednych zespołów w drugie i to w zupełnie innych kwadratach siatki Kriegsmarine, by ich obecność i działalność była jak najbardziej efektywna.

Powodzenie tego eksperymentalnego podwodnego bunkrowania paliwa niewątpliwie należy przypisać niezwykłej sprawności i poziomu wyszkolenia załóg obu jednostek ? eksperyment ten pokazał także inny aspekt tej operacji, nie mógł on być w przyszłości stosowany powszechnie - głównie z uwagi na fakt, że nowo wprowadzane do służby U-Booty posiadały załogi, które nie dysponowały tak dużym doświadczeniem bojowym i poziomem wyszkolenia, jak te załogi z początkowego etapu BoA. W pierwszym etapie, kiedy ilość pozostających w linii U-Bootów była stosunkowo niewielka, załogi w niemal stałym składzie odbywały po kilka lub kilkanaście patroli, co znakomicie wpływało na stopień zgrania i równy dla wszystkich wzrost poziomu wyszkolenia i doświadczenia bojowego zdobywany na tym samym okręcie i w tym samym przedziale czasowym ? późniejsze zwiększenie ilości U-Bootów powodowało częściowe przechodzenie "starych" załóg na nowe okręty, gdzie jedna załoga dysponowała odmiennym wyszkoleniem i doświadczeniem, a część nowej załogi nie miała jeszcze żadnych praktycznych umiejętności wynikających z doświadczeń patroli bojowych.
To zapewne były główne przyczyny, dla których podwodne bunkrowanie paliwa nigdy nie znalazło się wśród zatwierdzonych i obowiązujących procedur U-Bootwaffe.

Kolejne doświadczenie z podwodnym tankowaniem paliwa było przeprowadzone we wrześniu i październiku 1943 r. na Bałtyku przez U-D4 [ex-holenderski okręt podwodny O 26 typu O 21]. Wypróbowywano wówczas odmienną technikę, niż ta opisana powyżej. Oba okręty ustawiły się w jednej linii i płynęły z prędkością ok. 3 węzłów. Z U-D4 wydano na pływaku wąż paliwowy posiadający dodatkowo kabel telefoniczny i stalową linę. Okręt pobierający paliwo podłączał wąż i mocował cumę holowniczą. Na ustalony sygnał oba okręty początkowo zanurzały się tylko na głębokość peryskopową ? na tym etapie kontakt wzrokowy był utrzymywany poprzez obserwację z wykorzystaniem peryskopu a łączność dzięki rozciągniętej linii telefonicznej. Uważano, że ten sposób komunikowania się pomiędzy obiema jednostkami był bardziej efektywny, niż jakikolwiek inny sposób sygnalizacji podwodnej.
Kolejnym etapem było zejście obu okrętów na głębokość 30 metrów, przy czym U-D4 holował już okręt zaopatrywany w paliwo. Wzajemne położenie obu okrętów również było kontrolowane przy pomocy hydrofonów. Przetłaczanie paliwa było wykorzystywane dzięki ciśnieniu wody na tej głębokości. Wykorzystanie praw fizyki miało ten pozytywny efekt, że eliminowało się hałas pracujących pomp paliwowych, co pozwalało zmniejszyć ryzyko całej operacji. Po zakończeniu bunkrowania oba okręty razem wynurzały się na powierzchnię, co zapobiegało niekontrolowanemu zerwaniu i zniszczeniu węży paliwowych.

Wspomniany U-D4 z powodu swoich wad konstrukcyjnych był niemal przez cały czas swej służby w U-Bootwaffe traktowany jako okręt szkolny i testowy. Niektóre źródła podają inną datę tego eksperymentu ? lipiec 1943 r. a miejsce odbycia testów to wody Zat. Gdańskiej natomiast drugim U-Bootem, który miał brać udział w tym eksperymencie miał być U-490. Po tym udanym zresztą teście U-D4 został zaadoptowany do roli podwodnego zbiornikowca i miał odbyć do końca 1944 r. około 220 ćwiczeń z innymi U-Bootami, których załogi miały się szkolić w podwodnym tankowaniu paliwa na morzu. Natomiast raport wywiadu US Navy z przesłuchania ocalałych członków załogi po zatopieniu U-490 wymienia, że wspominają oni o tych próbach, ale z udziałem U-D5 [Op-16-Z, NAVY DEPARTMENT OFFICE OF THE CHIEF OF NAVAL OPERATIONS WASHINGTON Final Report ? G/Serial 42 : REPORT ON THE INTERROGATION OF SURVIVORS FROM U-490 REPORT ON THE
SUNK 12 JUNE 1944].

Również i podczas tego eksperymentu zebrane doświadczenia nie znalazły powszechnego zastosowania w U-Bootwaffe i nigdy już więcej ich nie kontynuowano. Powód był poważny ? była to technicznie zbyt skomplikowana operacja, by mogły ją przeprowadzać załogi dopiero co sformowanych załóg, nie dysponujące jeszcze niezbędnym doświadczeniem i właściwym poziomem wyszkolenia bojowego. Inny powód, dla którego zaniechano tych eksperymentów, to opracowanie projektu nowego typu U-Boota - typ XXI - którego autonomiczność żeglugi pozwalała na długie przebywanie w morzu bez konieczności uzupełniania paliwa.
O tym, że B.d.U. poważnie traktowało ewentualność podwodnego bunkrowania paliwa dla U-Bootów świadczy fakt, że na kilku z nich zostało zainstalowane wyposażenie służące do pobierania paliwa pod wodą [miały je także okręty typu XXI], ale urządzenia te nigdy nie zostały wykorzystane w praktyce.

Wszystkie nadzieje, jakie wiązano z bezpiecznym ? bo za takie uważano ? bunkrowaniem paliwa w zanurzeniu musiały ustąpić pod wpływem wielu niesprzyjających okoliczności ? przeprowadzone eksperymenty potwierdziły techniczną możliwość takich operacji, jednak nie znalazły one swojego odzwierciedlenia w procedurach U-Bootwaffe a tym samym powszechnego, praktycznego zastosowania.
Pokazują one jednak, jak dalece i do jakiego stopnia był zdeterminowany w prowadzonej wojnie tonażowej sztab B.d.U., który szukał nieustannie różnych metod, sposobów i rozwiązań, by działania U-Bootów uczynić możliwie jak najbardziej skutecznymi.
ObltzS
Admiral
Admiral
Moderator Team
 
Tonaż: 1.725.000 BRT

Dołączył(a): 05.07.05, 19:31
Lokalizacja: Polska południowa

Re: "Mleczne krowy" - dobry czy zły pomysł?

Postprzez Jatzoo » 18.06.10, 08:32

Ponownie proponuję przenieść cały tekst do działu 'Artykułów' na głównej stronie 8)
Jatzoo
Grossadmiral
Grossadmiral
Global Mod
 
Tonaż: 2.353.000 BRT

Dołączył(a): 22.08.02, 15:03

Re: "Mleczne krowy" - dobry czy zły pomysł?

Postprzez ObltzS » 18.06.10, 16:50

Witam !

Ponownie proponuję przenieść cały tekst do działu 'Artykułów' na głównej stronie

Można by o tym pomyśleć na jesień, ponieważ będzie jeszcze kilka części i podsumowanie - ale wówczas może by warto było przerobić to tak, by stanowiło to jedną całość.
Dzięki - ObltzS.
ObltzS
Admiral
Admiral
Moderator Team
 
Tonaż: 1.725.000 BRT

Dołączył(a): 05.07.05, 19:31
Lokalizacja: Polska południowa

Re: "Mleczne krowy" - dobry czy zły pomysł?

Postprzez Jatzoo » 20.06.10, 10:52

Zatem przypomnę się na jesieni (choć wierzę, że nie pozwolisz nam czekać z kolejnymi częściami aż tak strasznie długo :( )
Jatzoo
Grossadmiral
Grossadmiral
Global Mod
 
Tonaż: 2.353.000 BRT

Dołączył(a): 22.08.02, 15:03

Re: "Mleczne krowy" - dobry czy zły pomysł?

Postprzez ObltzS » 23.07.10, 20:31

Witam !


Część 6 : pierwsze porażki


Druga połowa roku 1942 to skierowanie trzech podwodnych zaopatrzeniowców na wody południowego Atlantyku, poniżej równika ? wiązało się to z tym, że część brytyjskich szlaków żeglugowych poprzez kanał Sueski i M. Śródziemne, z uwagi na przystąpienie Włoch do wojny zostało zawieszonych a w to miejsce uruchomiono żeglugę z dostawami z Azji wokół południowych brzegów kontynentu afrykańskiego. Informacje o wzmożonym ruchu statków na tych wodach kierujących się w stronę Wlk. Brytanii przekazywały niemieckie łamacze blokady i nawodne zaopatrzeniowce ? najistotniejsze jednak było to, że żegluga w tym rejonie była słabo chroniona. Efekt zaskoczenia został zniweczony przez atak U-156 na wojskowy transportowiec "Laconia" ? wskutek podjętej akcji ratunkowej Brytyjczycy zorientowali się, że na południowe wody Atlantyku zostają skierowane grupy U-Bootów [głównie typy IX oraz podwodne krążowniki IX D-2] i przesunęli swoje szlaki żeglugowe bardziej na południe. Akcje na tych wodach ? głównie wokół Kapsztadu, zachodnich wybrzeży Afryki i wybrzeży Brazylii wspierały aż trzy podwodne zbiornikowce : U-459 i U-462 [wody afrykańskie] oraz U-461 [wody brazylijskie] ? dzięki wsparciu tych zaopatrzeniowców do końca ?42 r. na wodach afrykańskich U-Booty zatopiły łącznie aż 49 alianckich statków natomiast na wodach brazylijskich zatopiono 7 statków.
Jako ciekawostkę warto podać fakt, że w tym okresie [druga połowa ?42 r.] do Japonii zostały skierowane aż trzy łamacze blokady i zbiornikowce floty [głównie dla zaopatrzenia krążowników pomocniczych ? tzw. samotnych rajderów] ? były to "Uckermark" [ex "Altmark"], "Brake" oraz "Charlotte Schliemann". Pomimo, że trasy ich rejsów przebiegały przez rejony działań U-Bootów, to jednak żadnego z nich nie wykorzystano do zaopatrzenia w paliwo utworzonych na tych akwenach zespołach okrętów podwodnych. Uważano, że te operacje ? z wykorzystaniem nawodnych zbiornikowców - są zbyt ryzykowne dla nich samych i mało istotne dla okrętów podwodnych, natomiast U-Bootwaffe zostało wobec takiej postawy SKL, pozbawione dodatkowego istotnego wsparcia dla planowanych operacji taktycznych U-Bootów na odległych akwenach ? zachowawcze stanowisko SKL, wobec małych sukcesów samej Kriegsmarine [flota nawodna] nie pozwoliło skierować właściwej uwagi na rzeczywisty ciężar i proporcje toczonej przez Niemcy wojny na morzu.

Przełom roku 1942/1943 to kolejny odnotowany sukces brytyjskich kryptologów ? złamano szyfr, którym przez cały 1942 r. posługiwano się podczas transmisji radiowych pomiędzy sztabem B.d.U. a okrętami. Informacje te co prawda odczytywano powoli, ale było już to możliwe ? ponadto pomimo wprowadzenia do morskiej wersji niemieckiej maszyny szyfrującej "Enigma" dodatkowego czwartego wałka [wirnika], co dawało możliwość uzyskania trylionów kombinacji, nie wpłynęło to na utrudnienie w poważnym stopniu uniemożliwiającym dalsze odczytywanie zaszyfrowanych wiadomości ? sztab B.d.U. wydał 01.05.1943 r. polecenie wymiany na wszystkich U-Bootach morskiej wersji maszyn szyfrujących na te z czterema wirnikami.
Konsekwencje tego faktu ? dekryptaż niemieckich informacji radiowych przez Brytyjczyków miał już wkrótce okazać się decydującym dla dalszych możliwości operacyjnych U-Bootów na przestrzeni najbliższego półtora roku a zwłaszcza dla samych "Mlecznych krów" i ich załóg.

Już w połowie 1943 r. udawało się wywiadowi Admiralicji rozszyfrowywać pierwsze informacje nadawane przez te U-Booty, które oczekiwały podania miejsca spotkania w celu pobrania paliwa. Jednak już w styczniu 1943 r. w pierwotnie przewidzianych sektorach wyznaczonych do bunkrowania znajdowały się dwie "Mleczne krowy" : U-459, U-463 oraz podwodny stawiacz min U-117.
Dla d-cy U-459 po przybyciu na miejsce spotkania z włoskim o.p. "Cagni" [11-12.01.?43] obecność w tym miejscu dwóch niszczycieli oraz patrolującego ten obszar bombowca dalekiego zasięgu wydawała się zupełnie przypadkowa i nie łączono tego faktu z możliwością śledzenia i namierzania tych akwenów, gdzie miało następować przekazywanie paliwa.
U-117 działający z misją zaopatrzeniową na północ od Azorów był dwukrotnie zmuszany do ukrycia się w głębinach przed brytyjskimi korwetami ? wymiana sygnałów kierunkowych pomiędzy U-117 a U-Bootami była monitorowana przez Brytyjczyków, którzy w ten sposób zdobywali kolejne informacje o tradycyjnych rejonach spotkań, ilości biorących w nich okrętach i dalszych ich zamiarach.

U-463 operujący na Atlantyku od grudnia ?42 r. wspomógł paliwem w początkach stycznia zespół U-Bootów "Delphin", który skutecznie zaatakował konwój TM-1 pomiędzy 08 a 11 stycznia ?43 r., składający się z dziewięciu zbiornikowców, spośród których zatopiono siedem statków bez strat własnych. Ta sama "Mleczna krowa" po raz drugi wspomogła tę samą grupę U-Bootów, która pomiędzy 11 a 15 stycznia atakowała konwój UGS-4 i zatopiła trzy statki.

W tym czasie [koniec stycznia i początek lutego ?43 r.] dwa inne podwodne zbiornikowce ? U-460 i U-461 ? wyruszyły w kolejne misje zaopatrzeniowe. Ta konieczność wynikała z formowanej w tym okresie dużej ilości różnych zespołów U-bootów, które miały atakować licznie przemierzające Atlantyk konwoje. Operacje tych dwóch "Mlecznych krów" wspomagał wysłany także w rejon Azorów podwodny stawiacz min U-119.
W drugiej połowie lutego ?43 r. podczas podawania paliwa z U-460 na U-303 panikę wywołał widok brytyjskiego okrętu podwodnego ? przerwano szybko tę operację a podwodny zaopatrzeniowiec oddalił się z tego miejsca z maksymalną prędkością. Po przekazaniu tej informacji do B.d.U. zmieniono rejon operacyjny dla U-460.
Kolejny okręt wysłany na misje zaopatrzeniowe w tym okresie to U-462 ? wspólnie z U-460 przekazały pomiędzy 11.02 a 05.03.?43 r. zaopatrzenie i detektory fal radiowych "Metox? na 27 U-Bootów należących do grup "Burgraff" i "Tajfun", które skutecznie atakowały trzy alianckie konwoje ONS-165, ON-166 i ONS-167.

W marcu ?43 r. odnotowano jeden z największych sukcesów jakie w BoA odniosła U-Bootwaffe : w ataku na połączone konwoje SC-112/HX-228 oraz SC-122/HX-229 zatopiono aż 38 statków o łącznym tonażu ponad 225.00 BRT ? był to wpływ działalności "Mlecznych krów" oraz służb wywiadowczych B-Dienst, która w tym okresie odnosiła swoje największe sukcesy ? rozszyfrowane depesze Admiralicji wskazywały wyraźnie, że wiedza o położeniu U-Bootów, formowanych grupach jest wśród aliantów bardzo duża ? nie kojarzono jednak tego z możliwością złamania nowego szyfru Kriegsmarine oraz radionamierzaniu poprzez HF/DF.

U-463 w swojej kolejnej misji zaopatrzeniowej [03-04.?43 r.] w dniu 3 kwietnia przy złej pogodzie pomiędzy godz. 09,16 a 23,50 podał paliwo aż 9 U-Bootom ? tego swoistego dobowego rekordu dotyczącego ilości zaopatrzonych okrętów przez pojedynczą "Mleczną krowę" nie udało się pobić żadnemu innemu podwodnemu zbiornikowcowi do końca ich działalności.

W kwietniu ?43 r. na wody Atlantyku do wsparcia działających tam grup U- Bootów zostały wysłane dwie "Mleczne krowy" : U-462 z baz francuskich oraz po raz pierwszy na ten rodzaj patrolu zaopatrzeniowego z Niemiec U-487. B.d.U przekazało na oczekujące okręty [grupa "Meise"] niezwykle szczegółowe i kompleksowe instrukcje dotyczące miejsc spotkań. Dzięki rozszyfrowaniu tych informacji przez wywiad brytyjski i zlokalizowaniu dzięki nim pozycji, na których przebywały obie "Mleczne krowy", w dniu 12.04.1943 w ten rejon wysłano dwa amerykańskie okręty podwodne, które miały zatopić oba zbiornikowce w ich sektorach operacyjnych. Były to pierwsze, bezpośrednie działania aliantów, jakie skierowano tylko i wyłącznie przeciwko "Mlecznym krowom" w celu ich zniszczenia. Jednak brytyjskie i amerykańskie źródła nie odnotowują żadnych wzmianek o przebiegu patrolu tych dwóch amerykańskich o.p. ? prawdopodobnie nie mogły one zlokalizować "Mlecznych krów", które z uwagi na specyfikę swoich misji oraz daleko posunięte środki bezpieczeństwa nie przebywały zbyt długo na danym akwenie. Oba podwodne zbiornikowce po zakończeniu swych patroli zaopatrzeniowych bezpiecznie, chociaż unikając szczęśliwie nocnych ataków lotniczych powróciły do swoich baz.

W marcu i kwietniu do B.d.U. zaczęły spływać pierwsze raporty od d-ców U-Bootów ? w tym również od "Mlecznych krów", że pomimo aktywności odbiornika fal radarowych "Metox" następowały zupełnie niespodziewane i nagłe ataki lotnicze, które dla załóg okrętów były tym bardziej zaskakujące, że miały miejsce zarówno w nocy jak i przy niskim pułapie podstawy chmur ? Brytyjczycy tymczasem [o czym wywiad niemiecki nie miał pojęcia] wyposażał swoje samoloty jak i nawodne okręty eskorty w nowe stacje radiolokacyjne pracujące na długości fali 10 cm, podczas gdy niemieckie odbiorniki były przystosowane do pracy na falach o długości 150 cm. Było to konsekwencją decyzji Hitlera, który w roku 1940 wstrzymał finansowanie długofalowych programów badawczych [w tym także prac związanych z techniką radiolokacyjną] ? jego koncepcja wojny błyskawicznej wykluczała potrzebę i sensowność podejmowania tego rodzaju badań.

Już w kwietniu [20.04.?43]przedzierający się przez Biskaje na kolejny patrol U-461 doświadczył nagłego nocnego ataku wykonanego przez bombowiec wyposażony dodatkowo w reflektor o dalekim zasięgu [tzw. Leigh Light]. Było to powodem wydania nowego rozkazu B.d.U., który nakazywał U-Bootom przez Biskaje przedzierać się w ciągu dnia na powierzchni a nocą w zanurzeniu [rozkaz z dn. 27.04.?43] ? sztab U-Bootwaffe nie ufał zapewnieniom niemieckich naukowców, że na tym etapie rozwoju techniki niemożliwe jest skonstruowanie stacji radiolokacyjnej pracującej na fali krótszej niż 150 cm.

Te wszystkie niepokojące fakty postawiły przed B.d.U. nowe problemy, na które trudno było szybko znaleźć środki zaradcze. Przejście przez Zat. Biskajską stawało się coraz to bardziej trudne i niebezpieczne, zarówno dla U-Bootów uderzeniowych jak i zaopatrujących je nie tylko "Mlecznych krów" ale także wspomagających je w tej roli podwodnych stawiaczy min typu X B. Alianci dysponowali już nowym typem stacji radiolokacyjnej, dla których niemieckie detektory fal radiowych okazywały się bezużyteczne ? ponadto do patrolowania nie tylko wód przybrzeżnych ale także dalszych akwenów zaczęto używać bombowców dalekiego zasięgu, co zaczynało czynić operacje zaopatrzeniowe coraz bardziej ryzykownymi i niebezpiecznymi, z uwagi na swoiste "zgromadzenia" okrętów wokół "Mlecznych krów".

10 maja ?43 r. wywiad brytyjskiej Admiralicji odnotował fakt przebywania na Atlantyku aż trzech "Mlecznych krów" : U-459, U?461 oraz U-487. Powtarzające się w kwietniu stosunkowo liczne ataki zarówno lotnictwa alianckiego jak i niepokojące obecności okrętów alianckiej eskorty w planowanych miejscach spotkań "Mlecznych krów" z U-Bootami skłoniło B.d.U. do wydania 04.05.?43 r. rozkazu operacyjnego skierowanego do wszystkich podwodnych zbiornikowców, by podczas swoich misji zaopatrzeniowych jakiekolwiek wiadomości kierowane do B.d.U. były przesyłane drogą radiową "najrzadziej jak to tylko możliwe". Kolejny rozkaz skierowany do "Mlecznych krów" w tej sprawie był nadany przez B.d.U. 15.05.?43 r. : "Do wszystkich zaopatrzeniowców. Jeżeli jest to możliwe, nie używać sygnałów naprowadzających. Nadawać najwcześniej po 24 godzinach od przybycia. Odchodzące jednostki powinny najpierw drogą radiową uzyskać potwierdzenie. Ostrzeżenie specjalne : uważać na lotniskowce i zespoły poszukujące".
Dwa dni póżniej 17.05.?43 r. B.d.U. wysyła do "Mlecznych krów" kolejną ważną depeszę : "Do wszystkich grup zaopatrzeniowych w sektorze BD. Uwaga na nieprzyjacielskie samoloty i niszczyciele".
Treść tych depesz, wysyłanych w krótkich odstępach czasu a tematycznie odnosząca się do tego samego zagadnienia i problemu pokazuje, że sztab B.d.U. miał już pełną świadomość i rozeznanie tego faktu, że alianci doskonale orientują się w tym, że U-Bootwaffe posiada wyspecjalizowane jednostki mogące zaopatrywać swoje U-Booty w morzu ? dzięki temu nie tylko można było wydłużać ich patrole, ale mogły one stosunkowo szybko przemieszczać się w nowe rejony płn. Atlantyku [obszar usytuowania zdecydowanej większości tras konwojów] a pośrednio wpływało to także na zmniejszenie ryzyka przedzierania się przez Biskaje [mniejsza ilość powrotów do baz i wyjść na patrole].

Charakterystyczne jest także ostatnie zdanie z depeszy nadanej 15.05.'43 - Ostrzeżenie specjalne : uważać na lotniskowce i zespoły poszukujące. Jest ono zapowiedzią tego, że BoA wkracza w decydującą fazę, której świadomość miały już obie strony ? Dönitz ostrzegał swoich dowódców, że oprócz standardowych ataków okrętów stanowiących osłonę konwojów, muszą się teraz liczyć także z atakami nowo sformowanych grup i zespołów, których zadaniem nie jest osłona konwojów, ale wyszukiwanie U-Bootów, zarówno tych pojedynczych jak i tych tworzących tzw. "wilcze stada". Sztab B.d.U. wiedział już, że okres tzw. "szczęśliwych czasów" [Glückliche Zeiten] minął bezpowrotnie a dotychczasowe zatopienia i straty U-Bootów, które miały raczej charakter bardziej przypadkowy, wynikający z bezpośredniego starcia z osłoną atakowanego konwoju bądź też ataku lotniczego, będą teraz wynikiem planowego i systematycznego działania ze strony aliantów, którzy wydzielili ze swoich sił morskich połączone zespoły i grupy znane w literaturze pod nazwą "Hunter-Killer Group".

W początkowym okresie BoA lotniskowce eskortowe [konstrukcje starszego typu] były przez Brytyjczyków wykorzystywane sporadycznie ? np. w roku 1941 HMS Audacity osłaniał konwój z Anglii do Gibraltaru, ponieważ jego trasa biegła przez akweny, na których szczególnie aktywna była Luftwaffe, podobnie było podczas osłaniania konwojów arktycznych oraz już wspólnie w 1942 r. podczas operacji "Torch". Nowe konstrukcje lotniskowców eskortowych [z krótkim pokładem startowym] były masowo budowane głównie w USA i w latach 1942 ? 1945 powstało 115 okrętów tej klasy ? ich cykl budowy był niezwykle krótki i wynosił ok. 360 dni. Do lipca 1943 r. US Navy i RN dysponowały już 29 takimi jednostkami.
Ich fakt tak licznego pojawienia się na Atlantyku oznaczał dla B.d.U tylko jedno ? żaden z U-Bootów przebywający na powierzchni nie był już bezpieczny, częste patrole lotnicze zmuszały U-Booty do szukania schronienia w głębinach a zanurzone nie były już w stanie podjąć pościgu za konwojem, ponieważ poruszające się pod woda okręty podwodne nie były już w stanie dogonić nawet najwolniejszego konwoju. U-Booty starające się zająć pozycję do ataku przed konwojem ? na ich trasie płynięcia ? nie mogły już dłużej wypracowywać najdogodniejszej pozycji, ponieważ były wykrywane przez patrolujące teren samoloty i skutecznie rozpraszane ? uniemożliwiało to m. in. utrzymywanie łączności pomiędzy okrętami podwodnymi, które pomimo działania w zespole musiały indywidualnie decydować się na ataki, nie wiedząc, co robią pozostałe okręty.
Największe niebezpieczeństwo było jednak w tym, że zespoły te miały opracowaną określoną taktykę działania ? samoloty startujące z małych lotniskowców wyszukiwały U-Booty, podejmowały atak oraz wzywały przez radio towarzyszące lotniskowcom zespoły niszczycieli, które albo zatapiały uprzednio uszkodzony okręt podwodny lub same podejmowały atak na zanurzony okręt. Samoloty bazujące na małych lotniskowcach eskortowych zaczęto w tym okresie wyposażać także w dwa rodzaje nowej broni : niekierowane rakiety powietrze ? woda oraz lotniczą torpedę akustyczną Mark 24, znaną bardziej pod nazwą "Fido".
Jak się miało wkrótce okazać, taktyka ta okazała się dla aliantów niezwykle skuteczna ? sztab B.d.U. mając świadomość istnienia takich zespołów, coraz bardziej rozległego "parasola lotniczego" już niemal nad całym Atlantykiem oraz coraz mniej skutecznych urządzeń nadal instalowanych na U-Bootach ? detektorów opromieniowania radarowego musiał się liczyć z coraz to bardziej nieuchronnymi i dotkliwymi stratami swoich załóg i okrętów.

Powracający pod koniec maja z misji U-459 z trudem przedarł się przez Zat. Biskajską, która teraz była regularnie patrolowana przez lotnictwo alianckie. Dwukrotny atak na podwodny zbiornikowiec był oznaką tego, że alianci w poważnym stopniu zmodyfikowali swoje struktury wyznaczone do walki z przekraczającymi Biskaje okrętami podwodnymi. Alianckie lotnictwo działające w strukturach Coastal Command odbywało już niemal regularne 24-godzinne patrole lotnicze nad Zat, Biskajską ? jedyną drogą, którędy U-Booty mogły wychodzić i wchodzić ze swoich baz na francuskim wybrzeżu Atlantyku.

Na przełomie maja i czerwca ?43 r. sztab B.d.U. zaprzestał wykorzystywać do misji zaopatrzeniowych podwodnych stawiaczy min.

W czerwcu 1943 r. Brytyjczycy zajęli grupę niemieckich nawodnych okrętów zaopatrzeniowych [zbiornikowce], a wśród nich "Lothringen". Jak się okazało po przeszukaniu tego statku, miał on nieznane aliantom urządzenia do szybkiego bunkrowania paliwa na morzu ? wśród nich były specjalne składane gumowe węże, które na tamte lata stanowiły w dziedzinie bunkrowania najnowsze rozwiązania techniczne.

W maju swoje kolejne patrole odbywały U-460, U-461 oraz U-463. Wcześniejsze rozkazy B.d.U. [z 27.04.?43 r.], by Zat. Biskajską przemierzać za dnia w wynurzeniu a nocą w zanurzeniu, były przyczyną zatonięcia U-463 w dn. 16.05.?43 r. podczas przedzierania się przez Biskaje. Bombowiec "Halifax" nadleciał od strony słońca i "Mleczna krowa" została dokładnie obramowana dziesięcioma bombami głębinowymi, które eksplodowały, gdy kiosk okrętu znajdował się na powierzchni ? podwodny zbiornikowiec szybko zatonął [nie zdążył przekazać żadnej informacji] a z jego załogi nikt się nie uratował.
Rozkaz ten był kontrowersyjny dla wszystkich U-Bootów ? przedzieranie się przez Biskaje za dnia na powierzchni stanowiło dla nich duże ryzyko, zarówno przy słonecznej pogodzie jak i przy niskim pułapie chmur ? alianckie samoloty wyposażone w technicznie doskonalsze radary wykorzystywały dzięki nim element szybkiej lokalizacji okrętu i jego całkowitego zaskoczenia.

18.05.?43 r. w swój pierwszy patrol udał się U-488 z mało doświadczonym dowódcą [Oblt.z.S. S. Bartke] ? jako główne zadanie otrzymał zaopatrywanie U-bootów zespołu "Trutz".

Cały okres maja 1943 r. był dla sztabu B.d.U. niezwykle nerwowy ? odnotowywano coraz to bardziej liczne braki jakichkolwiek kontaktów z U-Bootami uderzeniowymi pozostającymi w tym okresie na patrolach. Na mapie w sztabie coraz większa liczba okrętów otrzymywała jedną gwiazdkę [*] ? kiedy żądano meldunku, by okręty podały swoje pozycje, następowała cisza i brak informacji od wywoływanych U-Bootów, był to widomy znak ich całkowitej utraty. Szczególnie niepokojące były straty okrętów typu IX ? to właśnie te U-Booty miały lepsze możliwości odbywania swoich patroli - zarówno dłuższych w czasie jak i na dalej położonych akwenach. Z tymi okrętami wiązano nadzieję na zadanie dotkliwych strat na szlakach konwojów nie przebiegających przez płn. Atlantyk. Jednak również duże straty odnotowano wśród "siódemek" operujących na płn. Atlantyku ? w maju ?43 r. zatopiono aż 41 U-Boootów, stanowiło to ponad jedna trzecią z tych, jakie w tym miesiącu odbywały patrole. Tak duże straty na przestrzeni ok. trzech tygodni tego jednego miesiąca były powodem decyzji z 24.05.?43 r. odwołującej U-Booty z morza do baz. Pierwsze analizy sztabu B.d.U. dotyczące powodów tej sytuacji wskazywały na niezwykle skutecznie przeprowadzane alianckie patrole lotnicze nad Zat. Biskajską oraz uzyskanej przewadze nieprzyjaciela dotyczącej wykrywania i lokalizacji U-Bootów, zarówno w porze dziennej jak i nocnej oraz także przy złej pogodzie i niskim pułapie chmur. Pilną potrzebą stawało się wyposażenie wszystkich U-Bootów w zmodernizowane [udoskonalone] stacje radiolokacyjne oraz wzmocnienia na U-Bootach artylerii p.lot. z uwagi na zwiększoną liczbę ataków lotniczych, nawet na środku oceanu [zasługa małych lotniskowców eskortowych].

Decyzja odwołania U-Bootów z końcem maja ?43 r. do francuskich baz nad Atlantykiem miała pośrednio wpływ na dalsze losy "Mlecznych krów" ? brak stosunkowo licznych zespołów okrętów podwodnych oraz niełatwe warunki ich służby pomiędzy marcem a majem ?43 r. [okresy wiosennych sztormów ? zwiększone zużycie paliwa] spowodowały, że podwodne zaopatrzeniowce po wydaniu zapasów paliwa i oleju smarnego również musiały z końcem maja wracać do baz. Dekryptaż depesz o powrocie okrętów pozwolił zorientować się aliantom w powstającej sytuacji na tyle, że mogli teraz skoncentrować swoje zespoły poszukiwacze z lotniskowcami eskortowymi na znacznie mniejszym akwenie, głównie w rejonie Zat. Biskajskiej a zatem blisko baz "Mlecznych krów". Cel takiej koncentracji i strategii aliantów mógł być tylko jeden ? zniszczenie wychodzących na kolejne patrole podwodnych zaopatrzeniowców zanim te osiągną swój rejon operacyjny i zaczną wspomagać pozostające w morzu U-Booty.
Poza priorytetowym celem ["Mleczne krowy"] zespoły te skoncentrowały swoją uwagę także na każdym innym U-Boocie, jaki zdołano namierzyć ? wkrótce zespoły te, posiadające bardzo dobrze wyszkolone załogi [głównie hydroakustycy oraz radiooperatorzy] zaczęły stosować nową taktykę zwalczania wykrytych przez siebie niemieckich okrętów podwodnych : samoloty startujące z lotniskowców eskortowych miały teraz za zadanie zlokalizować cel i zapędzić go pod wodę [stosowano jednoczesny atak kilku samolotów z różnych stron], reszty dokonywały załogi niszczycieli, dokonując długotrwałych i niemal zmasowanych ataków bombami głębinowymi ? w raportach d-ców U-Bootów, którym udawało się wyjść z takiej opresji pojawiały się coraz częściej uwagi, że niebezpiecznym zjawiskiem stawało się niedostateczne naładowanie baterii akumulatorów, butli ze sprężonym powietrzem [szasowanie zbiorników balastowych] które przekładało się na ogólne możliwości ucieczki i czasu przebywania pod wodą. Już nawet w nocnej porze zaczynały się pojawiać kłopoty z ładowaniem baterii.
Obecność na wodach Zat. Biskajskiej alianckich okrętów oraz lotnictwa Coastal Command były tak skuteczne, że Dönitz zapisła taka uwagę w KTB B.d.U. : "Szlak wyjściowy U-Bootów jest wąskim torem na Zat. Biskajskiej. Jego przejście jest tak trudne, że zajmuje U-Bootowi dziesięć dni".

Pomimo tych utrudnień U-462 został wysłany z La Pallice 19.06.?43 r. w swój kolejny, szósty patrol zaopatrzeniowy [trwał tylko 7 dni] ? o powadze zagrożenia wynikającego z przedzierania się przez zatokę świadczy fakt, że ta część załogi, która nie pełniła wachty a znajdowała się na pokładzie miała obowiązek zakładania kamizelek ratunkowych.
Pierwszym zadaniem tego patrolu miało być zaopatrzenie w paliwo U-382 ? podczas płynięcia do niego na powierzchni "Mleczna krowa" została zaatakowana przez cztery amerykańskie myśliwce bombardujące "Mosquito" [RAF Squadrons 151 & 456], które poważnie raniły obsadę działek p.lot [jeden z marynarzy zmarł wkrótce wskutek odniesionych ran : MtrOGfr.akt Ferdinand Brunnbauer i został pochowany w morzu na pozycji 45?14?N i 21?22?W] ? po zestrzeleniu jednego myśliwca, U-462 dokonał zanurzenia alarmowego. Wówczas odkryto, że zachowuje się on bardzo nietypowo, jak na okręt płynący w zanurzeniu ? przypuszczano, że podczas ataku musiał zostać uszkodzony jeden z rezerwowych zbiorników paliwa. Po wynurzeniu [siedem godzin po zakończeniu ataku] i dokonaniu oględzin stwierdzono poważne uszkodzenia pokładu górnego oraz zbiornika paliwa Nr 7 ? dowódca U-462 przesłał do B.d.U. informację o konieczności przerwania misji i powrocie do bazy.
Dowództwo Okrętów Podwodnych ? Zachód wysłało na spotkanie U-462 [którego skierowano do Bordeaux] wzmocnioną eskortę w postaci łamacza blokady, dwóch trałowców i dwóch ścigaczy okrętów podwodnych oraz podczas dziennego przejścia przez zatokę "Mleczna krowa" była dodatkowo osłaniana z powietrza przez dziewięć myśliwców dalekiego zasięgu Ju 88. Tak duże wsparcie wynikało z obawy o utratę podwodnego zbiornikowca podczas przedzierania się przez zatokę, który był zbyt cennym okrętem, aby pozwolić na jego zatopienie o jeden dzień drogi przed bazą.


[*] B.d.U. miało swoją własną procedurę oznaczania U-Bootów, co do których były poważne przypuszczenia, że zaginęły one podczas akcji bojowej, ale bez wyraźnego potwierdzenia ich zatopienia. Po upływie 1 miesiąca od odebrania od takiego U-Boota ostatniego sygnału [transmisji radiowej] oznaczano go jako "zaginiony z jedną gwiazdką" ? przy jego nr taktycznym stawiano jedną gwiazdkę. Po upływie kolejnych sześciu miesięcy, gdy nadal było od niego brak jakichkolwiek sygnałów oznaczano go jako "zaginiony z dwoma gwiazdkami" ? był to symbol tego, że tak oznakowany U-Boot prawdopodobnie został stracony bezpowrotnie.
ObltzS
Admiral
Admiral
Moderator Team
 
Tonaż: 1.725.000 BRT

Dołączył(a): 05.07.05, 19:31
Lokalizacja: Polska południowa

Re: "Mleczne krowy" - dobry czy zły pomysł?

Postprzez ObltzS » 05.10.10, 18:10

Witam !
Dalsza kontynuacja skróconej historii podwodnych zaopatrzeniowców.

Część 7 : porażek ciąg dalszy


"Mleczne krowy", które w czerwcu ?43 pozostawały w bazach lub powróciły ze swoich kolejnych patroli zaopatrzeniowych z uwagi na trudną dla ogółu niemieckich okrętów podwodnych sytuację podczas przedzierania się przez wody Zat. Biskajskiej otrzymały dodatkowe uzbrojenie p.lot. pozwalające im trzymać na dystans atakujące je samoloty alianckie ? to dodatkowe uzbrojenie miało jednak bardziej znaczenie psychologiczne dla załóg zaopatrzeniowców niż znaczenie praktyczne. Oprócz standardowych dwóch działek kal. 37 mm na pokładzie otrzymały cztery działka kal. 20 mm na podwyższonej platformie za kioskiem.

Coraz trudniejsza sytuacja na wodach Biskajów zweryfikowała decyzje B.d.U. dotyczące dotychczasowej eskorty towarzyszącej podwodnym zbiornikowcom zarówno podczas wyjść z bazy na patrole zaopatrzeniowe jak i powrotów do bazy. W przypadku "Mlecznych krów" stanowiła ona cztery jednostki nawodne, którymi w zależności od sytuacji były duże niszczyciele typu "Z" i torpedowce. Rzadko które uderzeniowe okręty podwodne mogły liczyć na tak silną osłonę jak podwodne zbiornikowce ? świadczyło to o randze i znaczeniu tych okrętów dla dowództwa U-Bootwaffe w dalszych planach operacyjnych dotyczących kolejnych etapów wojny tonażowej.

Stosunkowo duża ilość U-Bootów pozostająca na wodach Atlantyku w drugiej połowie czerwca ?43 r. skłoniło B.d.U. do wysłania z misjami zaopatrzeniowymi dwóch "Mlecznych krów". 15.06. na swój drugi patrol wypływa z Bordeaux U-487 a pod koniec czerwca [28.06.] U-462 w towarzystwie U-160, który miał za zadanie zaopatrywać w paliwo te U-Booty, które miały płynąć na wody Oceanu Indyjskiego.
01.07.?43 około godz. 15,44 ten podwodny zbiornikowiec został niespodziewanie zaatakowany przez bombowiec dalekiego zasięgu "Liberator" ? manewr zanurzenia został wykonany z niemałym opóźnienie, z powodu przebywania na pokładzie dwóch członków załogi. Kiedy "Mleczna krowa" osiągnęła zaledwie głębokość 40 m wokół kadłuba eksplodowało aż pięć bomb głębinowych ? skutki były niemal tragiczne : zwarcie instalacji elektrycznej, unieruchomienie zasilania awaryjnego, brak możliwości zanurzenia się na bezpieczną głębokość [ok. 100 m] oraz unieruchomienie silników elektrycznych, by uciec z zagrożonego miejsca. Jak wynika z raportu lotników, na powierzchni morza zauważono bąble powietrza, które zinterpretowano jako trwałe uszkodzenia kadłuba sztywnego i tonięcie okrętu ? na szczęście dla załogi przerwano atak, który nie był precyzyjny. Po późniejszym wynurzeniu się dokonano inspekcji uszkodzeń na U-462 ? okazały się one bardzo poważne : uszkodzony został dziób okrętu, zniszczone osłony przeciwodłamkowe działek p.lot. kal. 37 mm, nieszczelności zbiorników balastowych Nr 3, 7 i 8. Pomimo tych uszkodzeń okręt był zdolny do zanurzania się, ale dowódca [Vowe] podjął decyzję o przerwaniu patrolu i powrocie do bazy.

Przed powrotem U-462 pozbył się zapasów wody słodkiej oraz podjęto prowizoryczne naprawy uszkodzeń pokładu górnego ? wkrótce zaopatrzeniowiec został ponownie zaatakowany przez łódź latającą "Sunderland". D-ca "Mlecznej krowy" z uwagi na dużą część załogi pozostającej na pokładzie górnym nie zdecydował się na zanurzenie, ale wspólnie z U-160 postanowił z działek p.lot. utworzyć ogień zaporowy dla atakującego samolotu. Ponowny atak lotniczy na pozostające nadal na powierzchni oba okręty [dalej na zbiornikowcu kontynuowana prace naprawcze na pokładzie] nastąpił pod wieczór tego samego dnia i znowu obie jednostki wspólnie odpierały atak przeciwnika ? okręty te znajdowały się na zachód od Vigo w kwadracie siatki BF7791. Nad rankiem 03.07. U-462 mogący z trudnością wykonywać manewr zanurzenia w osłonie U-160 skierował się prosto, najkrótszą drogą do bazy we Francji. W ciągu dnia oba okręty ponownie odpierały atak lotniczy ? d-ca U-462 nie chcąc dalej ryzykować rejsu za dnia położył okręt na głębokości 90 m i czekała w tej pozycji aż do rozładowania się akumulatorów. Po wynurzeniu odebrano depeszę ze Sztabu B.d.U. ? Zachód, że organizowana jest eskorta [niszczyciele lub torpedowce, jeden samolot Ju-88] a miejsce spotkania wyznaczono w kwadracie BF8596 [okolice płn. wybrzeża Hiszpanii] na dzień 05.07. Jak się okazało na miejscu spotkania oprócz okrętów nawodnych było także aż pięć samolotów Ju-88. Następnego dnia U-462 powoli, ale bezpiecznie dotarł do bazy w Bordeaux.
Dönitz zarzucił d-cy U-462 błędy w dowodzeniu podwodnym zbiornikowcem oraz lekceważenie stałych rozkazów i opracowanych dla nich procedur ? zgodnie z nimi "Mleczna krowa" powinna być zawsze w stałej gotowości do zanurzenia. Nie powinna też wykonywać manewru zanurzenia, jeżeli przelatujący samolot nie zrzuci bomb a sam okręt nie ma jeszcze dostatecznego momentu przegłębiającego [podwodne zbiornikowce miały stosunkowo długi czas zanurzenia ok. 50 sek.].

Sytuacja z U-462 spowodowała, że B.d.U. dnia 09.07.?43 r. wydało rozkaz dla wszystkich U-Bootów, w którym zwracano uwagę o zbyt późno podejmowanych decyzjach dotyczących zanurzenia alarmowego w przypadku ataku samolotów alianckich oraz nakazano także, by stale sprawdzać, czy głębokość wody w miejscu zanurzenia wynosi przynajmniej 100 m, którą to głębokość uważano za bezpieczną dla U-Bootów w przypadku ataku lotniczymi bombami głębinowymi. Inną konsekwencją tej sytuacji było także to, że dwa dni później [11.07.] te okręty podwodne, które nie były wyposażone w działka p.lot. systemu "Vierling" zostały skreślone z list floty.

W drugiej połowie lipca ?43 r. B.d.U wznowiło rozkazy operacyjne dla podwodnych zbiornikowców : U-459 miał płynąć daleko na południowy zachód od Azorów, by dostarczyć zaopatrzenie dla U-Bootów działających na M. Karaibskim, U-462 miał ponowić swoją przerwaną misje na środkowym Atlantyku [okolice Natalu i Trynidadu], natomiast U-461 miał pozostać w rezerwie w gotowości do wypłynięcia.
Jednak zbieg niesprzyjających okoliczności sprawił, że remont na U-462 przedłużył się, natomiast U-461 podczas manewrów w basenie portowym zderzył się i innym okrętem [rozszczelnieniu uległ zbiornik balastowy Nr 6] i został odholowany do koniecznego remontu. Wobec takiej sytuacji na patrol wysłano jedynie U-459 w towarzystwie U-117 [zadanie minowania wód wokół Gibraltaru] ? jako osłona towarzyszyły im podczas przejścia przez Biskaje cztery niszczyciele typu Z. Po odejściu niszczycieli okręty rozdzieliły się ? U-459 był zmuszony do pozostania na powierzchni z powodu awarii działania zaworu wylotowego spalin. Po usunięciu awarii U-459 zanurzył się i płynął dalej do czasu wyczerpania energii w akumulatorach.

Po wynurzeniu się U-459 został zaatakowany przez bombowiec typu "Wellington", który wykrył swoim radarem U-Boota z odległości ok. 6 Mm. Kiedy bombowiec zbliżył się na odległość 5 Mm wyleciał z niskiego pułapu chmur i na wysokości ok. 35 m nad powierzchnią morza przystąpił do ataku. Załoga otworzyła w kierunku samolotu ogień zaporowy z wszystkich dostępnych na pokładzie działek p.lot. [2 x kal. 37 mm, 1 x 4 kal. 20 mm, 2 x 1 kal. 20 mm] ? tak silny ostrzał spowodował uszkodzenie bombowca, który spadając do wody uderzył w prawą burtę "Mlecznej krowy" niszcząc przy tym stanowiska artylerii p.lot. okrętu. Z wody podjęto jedynego ocalałego pilota alianckiej maszyny oraz z pokładu okrętu usuwano pozostałości i fragmenty roztrzaskanego samolotu ? podczas tego okazało się, że na pokładzie znajdują się dwie nie zdetonowane bomby głębinowe. Nie mogły one pozostać na pokładzie U-Boota, gdyż podczas próby zanurzenia się okrętu, ustawiane na niewielką głębokość zapalniki w alianckich lotniczych bombach głębinowych [głębokość ta odpowiadała 7,62 m czyli 25 stóp] zainicjują eksplozję bomb. Dowódca U-459 Korvkpt. Wilamowitz-Moellendorf podjął decyzję, że okręt pozostanie na powierzchni i będzie płynął z możliwą maksymalną prędkością i dopiero wówczas ten niebezpieczny ładunek zostanie usunięty za burtę U-Boota, który powinien zdążyć oddalić się na bezpieczną odległość, aby nie odczuć skutków wybuchu. Stało się jednak zupełnie inaczej ? osiągnięta prędkość nawodna okazała się niewystarczająca a siła eksplozji spowodowała bardzo poważne uszkodzenia "Mlecznej krowy" : zniszczeniu uległ układ sterowniczy, zatrzymane zostały silniki diesla, zwarcia instalacji wywołały pożar w przedziale silników elektrycznych, rozszczelnieniu uległa konstrukcja kadłuba sztywnego i okręt został zalewany wodą. Nie można było dokonać manewru zanurzenia a wcześniejsze zniszczenia stanowisk artylerii p.lot. uczyniły go całkowicie bezbronnym.
Wkrótce na niebie pojawił się kolejny aliancki "Wellington", który dokonał ataku na pozostający na powierzchni podwodny zbiornikowiec, ale atak ten był nieudany
. Na miejsce to ? o czym nie wiedziała jeszcze załoga "Mlecznej krowy" ? płynęły już okręty nawodne aliantów. Po nieudanym ataku d-ca U-459 podjął decyzję o samozatopieniu okrętu ? decyzja ta była zapewne podyktowana aktualnym stanem technicznym jednostki oraz troską o załogę ? jakikolwiek następny atak lotniczy mógłby zmasakrować załogę U-Boota. Wydał decyzję o otwarciu zaworów dennych i nakazał załodze opuścić pokład okrętu ? pozostał samotnie na tonącym U-Boocie do końca, razem z nim idąc na dno. Dziesięć godzin po tym wydarzeniu pozostających nadal we wodzie rozbitków [5 oficerów, 47 marynarzy oraz ocalały lotnik z "Wellingtona"] podjął na swój pokład polski niszczyciel O.R.P. "Orkan".
Podczas akcji ewakuacyjnej, pod presją ewentualnych kolejnych alianckich nalotów d-ca U-459 von Wilamowitz-Moellendorf nie polecił radiooperatorowi, by ten nadał meldunek do B.d.U. o sytuacji w jakiej znalazła się "Mleczna krowa" oraz o decyzji o jej zatopieniu ? sztab nie mając tej wiedzy oczekiwał na kolejne meldunki od okrętu w dniach 27-29.07.?43 r. Przesyłane także do sztabu B.d.U. meldunki innych U-Bootów, które miały od U-459 pobrać paliwo i olej smarny, że nie można wywołać podwodnego zbiornikowca I nie ma z nim żadnego kontaktu, skłoniły dowództwo okrętów podwodnych do oznaczenia go w dn. 26.08.?43 r. jedną gwiazdką a dn. 26.04.?44 r. oznaczono go dwoma gwiazdkami ? dopiero po wojnie powracający z niewoli jenieckiej marynarze z zatopionego U-459 przekazali szczegółowe informacje o ostatnich 24 godzinach tego okrętu i losie jego dowódcy.

Z końcem lipca ?43 r. [29.07.] B.d.U. zadecydowało o wysłaniu na Atlantyk kolejnych dwóch podwodnych zbiornikowców ? były to U-461 oraz U-462, którym wyznaczono misje zaopatrzeniowe u wybrzeży Brazylii oraz u zachodnich wybrzeży Afryki Środkowej. Jako zbiornikowiec pomocniczy, rezerwowy miał im towarzyszyć U-460.
D-ca tej ostatniej "Mlecznej krowy" meldował jednak o istotnych problemach technicznych, które nie pozwoliły na dołączenie tego okrętu do formowanego zespołu. Wobec powyższego zadecydowano, że obu pozostałym zbiornikowcom będzie towarzyszył podczas przejścia przez Biskaje U-504 [typ IX C]. Jako dodatkową osłonę wyznaczono zespół trzech niszczycieli typu Z oraz sześć trałowców a z powietrza osłonę stanowiły myśliwce Ju 88.
Ponieważ w tym czasie alianci już na tyle swobodnie odczytywali treść zaszyfrowanych niemieckich meldunków informacje, o planowanych misjach zaopatrzeniowych były w ich posiadaniu już w momencie wyruszania zespołu na Biskaje ? dowództwo Coastal Command wydało rozkaz przeprowadzenia ataków lotniczych w rejonie przypuszczalnych tras przejścia tego zespołu.
Obaj d-cy "Mlecznych krów" mieli odrębne zapatrywania co do sposobu przejścia przez Zat. Biskajską po odłączeniu się od nich eskorty. U-462 przebywał tę trasę w zanurzeniu [czyli wg zaleceń Bd.U. - nocą w zanurzeniu, za dnia na powierzchni], natomiast d-ca U-461wybrał zupełnie odmienną metodę przepłynięcia tego niebezpiecznego akwenu ? nocą na powierzchni, za dnia w zanurzeniu.
Ponieważ U-462 miał niedostatecznie naładowane baterie akumulatorów, wszystkie trzy okręty płynęły razem na powierzchni, mając w pełni obsadzone stanowiska działek p.lot. D-ca U461 przyjął na siebie funkcję starszego oficera zespołu okrętów i z tego względu U-Boot ten płynął na czele grupy, mając ze swojej bakburty U-504 a od strony sterburty U-462. Cały zespół poruszał się z prędkością ekonomiczną 10 w.
Nad ranem 30.07.'43 r. U-Booty te zostały zauważone przez zespół 12 samolotów z Coastal Command oraz współpracującej z nimi 2 Grupy Eskortowej, płynącej w pobliżu.
Brytyjski bombowiec krążył nad U-Bootami w bezpiecznej odległości [poza zasięgiem ich artylerii p.lot.] uniemożliwiając okrętom bezpieczne zanurzenie oraz informując pozostałe jednostki o dokonanym odkryciu. Pomiędzy d-cą zespołu a B.d.U. zaczęto wymieniać meldunki o rozwoju tej niekorzystnej sytuacji :
- U-461, godz. 10,00 : "Wrogi samolot wstrzymuje marsz"
- U-461, godz. 10,15 : "Dwa wrogie samoloty wstrzymują marsz"
- U-461, godz. 10,52 : "Walczę z trzema maszynami"
- B.d.U.-West, godz. 11,19 : "Dziewięć myśliwców dalekiego zasięgu będzie nad wami ok. godz. 14,00"
- U-462, godz. 11,33 : "Cztery wrogie samoloty wstrzymują marsz"
- U-461, godz. 11,40 : "Grupa walczy z pięcioma samolotami wroga. Przyślijcie osłonę lotniczą"

Atak rozpoczął jeden z "Halifaxów" z pułapu 500 m zrzucając trzy bomby lotnicze [waga każdej z nich 273 kg] ? podczas przelotu połączona artyleria p.lot. U-Bootów dokonała w nim poważnych uszkodzeń. Kolejny "Halifax" z pułapu 900 m dokonując pojedynczych przelotów na okrętami zrzuciła za każdym przelotem po jednej bombie tego samego typu. Ataki samolotów, których było zbyt dużo, uniemożliwiły okrętom skuteczne manewry przed zrzucanymi bombami nie mówiąc już o możliwości szybkiego wykonania manewru zanurzenia alarmowego. Jedna z bomb, która eksplodowała w pobliżu U-462 spowodowała zatrzymanie się okrętu. Inne samoloty koncentrowały się na prowadzącym zespół U-461. Sytuację pogorszył fakt dołączenia się do grupy samolotów alianckiej łodzi latającej typu "Sunderland", który ostrzelał obsługę działek p.lot. oraz obrzucił U-Boota [U-461] aż siedmioma bombami głębinowymi.

U-Booty tymczasem zawsze starały się tak manewrować, aby usytuowane od strony rufy działka p.lot. mogły być zawsze skierowane w stronę nadlatujących samolotów, co zwiększało skuteczność otwieranego do nich ognia. Jednak z uwagi na dryfujący U-462, próbujący oddalić się z zagrożonego obszaru [zrzucone bomby głębinowe] U-461 nie mógł wykonać manewru ostrego zwrotu ? pod kadłubem "Mlecznej krowy" eksplodowały dwie bomby głębinowe ? wskutek rozszczelnienia konstrukcji kadłuba sztywnego do okrętu zaczęła wdzierać się woda. D-ca U-461 rozkazał opuścić U-Boota, ale z 68-osobowej załogi okręt opuścili tylko znajdujący się na pokładzie ranni artylerzyści i d-ca ? (15 osób) pozostałych członków załogi przełamany na pół U-461 zatonął prawie natychmiast zabierając ich ze sobą na dno.

W powstałym zamieszaniu i skupieniu uwagi alianckich samolotów na atakach skoncentrowanych na "Mlecznych krowach" U-504 wykorzystał nadarzająca się okazję i schował się w głębinach ? była to ostatnia chwila, gdyż na miejsce ataku dotarła 2 Grupa Eskortowa. Unieruchomiony U-462 dostał sie pod zmasowany ogień artylerii pokładowej okrętów 2 Grupy ? d-ca tej "Mlecznej krowy" rozkazał założenie ładunków wybuchowych oraz ewakuację załogi ? zdetonowane ładunki rozerwały kadłub sztywny szybko zatapiając U-462.
Pozostających w wodzie rozbitków dwóch "Mlecznych krów" [z U-462 zginął tylko jeden marynarz : MtrOgfr Karl-Heinz Sauer (16.08.1923 ? 30.07.1943) pozostałych 64 ocalało] zostało podjętych na pokład okrętów 2 Grupy. Nie nastąpiło to jednak wcześniej zanim nie zlokalizowano sonarem zanurzającego się U-504 ? został on skutecznie wykryty i obrzucony bombami głębinowymi ? wydobywające się na powierzchnię bąble powietrza oraz palmy oleju napędowego i smarnego były jedynym potwierdzeniem skutecznie przeprowadzonego ataku.
Rozbicie przez aliantów tej grupy wyeliminowało aż dwa cenne podwodne zbiornikowce i jeden duży oceaniczny U-Boot ? wraz z tymi okrętami życie straciło aż 109 dobrze wyszkolonych marynarzy i podoficerów różnych specjalności
[wszystkie te okręty odbywały swoje kolejne już patrole bojowe].

Około godz. 13,10 B.d.U.-West skierowało meldunek radiowy do prowadzącego zespół U-461 o podanie pozycji i współrzędnych, na którą miała się kierować formowana osłona lotnicza ? jedna ani na ten meldunek, ani na kolejne wywoływania przez radio nigdy nie uzyskano odpowiedzi.
Konsekwencją tego zdarzenia, którym była bardzo prawdopodobna utrata wysłanego zespołu trzech okrętów [chociaż B.d.U. nie miał jeszcze wówczas co do tego faktu całkowitej pewności] były dwa istotne rozkazy wydane 02.08.'43 r. przez Dowódcę Okrętów Podwodnych mające wpływ na dotychczasową taktykę i sposób zachowania się U-Bootów na morzu.

Pierwszy z nich było anulowanie wydanego uprzednio rozkazu adm. Dönitza o zespołowym przejściu przez Zatokę Biskajską U-Bootów. Miały one teraz płynąć indywidualnie, a ich d-cy mieli sami podejmować decyzję o płynięciu w wynurzeniu lub pod wodą ? dodatkowo zalecano im, by w pierwszym okresie, do czasu uspokojenia sytuacji, starali się korzystać z wód terytorialnych Hiszpanii płynąc możliwie blisko jej brzegów.

Drugi z tych rozkazów dotyczył natychmiastowego zaprzestania używania zainstalowanych na U-Bootach odbiorników radarowych typu "Metox" ? zdaniem specjalistów z OKM odbiorniki te miały emitować dodatkowo fale radiowe, które mogły być wykrywalne z odległości ok. 50 Mm przez urządzenia aliantów i pomóc im w naprowadzeniu na cel, którym był U-Boot z "Metoxem". Była to całkowicie błędna teoria w oparciu o którą B.d.U. wysunęło niezrozumiały pogląd, że to właśnie one mogły być główną przyczyną trudno wytłumaczalnych, nagłych i zaskakujących załogi U-Bootów ataków lotnictwa alianckiego przeprowadzanych głównie w porach nocnych na płynące na powierzchni U-Booty, ładujące w tym czasie baterie akumulatorów oraz przemierzające pod osłoną nocy niebezpieczne dla nich akweny.
W miejsce wycofanych "Metoxów" nakazano instalowanie innych odbiorników radarowych typu "Hagenuk" [nazwa żargonowa, często wymieniana w literaturze wspomnieniowej to "W. Anz"] ? odbiornik ten pracował na długości fali 150 cm i już był technologicznie przestarzałym urządzeniem ? instalowane zarówno w samolotach alianckich jak na okrętach radary pracowały już na długości fal 10 cm. Porównanie to daje wyraźny obraz zapóźnienia technologicznego Niemiec w dziedzinie techniki radarowej, zapóźnienia a zarazem przewagi aliantów, którego Niemcy nigdy do końca wojny nie były w stanie zniwelować.

Fakt niedawnego zatopienia dwóch tak cennych - dla dalszego rozwoju sytuacji na Atlantyku - "Mlecznych krów" wpłynął także na czasowe zatrzymanie pozostałych U-Bootów w niemieckich bazach na francuskim wybrzeżu do czasu wyposażenia ich w odbiorniki "W. Anz" ? natomiast te nieliczne, które już opuściły bazy i wyruszyły na patrole otrzymały zalecenia, aby płynąć w pobliżu linii brzegowej Hiszpanii, gdzie jak się spodziewano, z uwagi na bliskość klifów, alianckie radary lotnicze i morskie powinny wskazywać nieprawidłowe odczyty. Zezwalano na wynurzanie się U-Bootów na powierzchnię w porze nocnej, ale tylko na niezbędny czas naładowania i to nie całkowitego, akumulatorów.

Była to dla B.d.U. prawdziwa klęska ? oto w przeciągu niezbyt długiego okresu utracono bezpowrotnie nie tylko tak cenne jednostki ale także doskonale wyszkolone w operacjach bunkrowania i przeładunku załogi podwodnych zbiornikowców, które sprawdziły się nie tylko w dobrej pogodzie na morzu, ale także potrafiły już prowadzić tego typu operacje także w warunkach zbliżonych do sztormowych, co miało istotne znaczenie tak dla czasu prowadzonych operacji bunkrowania, ilości zaopatrywanych U-Bootów uderzeniowych jak i bezpieczeństwa tych niebezpiecznych i technicznie trudnych operacji.
Statystyka w odniesieniu do "Mlecznych krów" oraz czasowo wspierających ich w misjach zaopatrzeniowych podwodnych stawiaczach min typu X B była nieubłagana : od sierpnia 1942 r. do końca lipca 1943 r. [zatem okres jednego roku] stracono aż 9 tak ważnych dla planowanych operacji taktycznych i strategicznych w BoA okrętów, w tym 6 podwodnych zbiornikowców i 3 podwodne stawiacze min :
U-464 zatop. 20.08.1942 typ XIV
U-116 zatop. 15.10.1942 typ X B
U-463 zatop. 15.05.1943 typ XIV
U-118 zatop. 12.06.1943 typ X B
U-119 zatop. 24.06.1943 typ X B
U-487 zatop. 13.07.1943 typ XIV
U-459 zatop. 25.07.1943 typ XIV
U-461 zatop. 30.07.1943 typ XIV
U-462 zatop. 30.07.1943 typ XIV

Takie częste zmiany rozkazów związane z zachowaniem się załóg U-Bootów podczas przejścia przez Zat. Biskajską za dnia i w nocy, wymiany urządzeń radarowych na coraz to inne typy, zalecanie korzystania z drogi określanej ogólnie jako "Piening Route"[1] wzbudzało wśród załóg nieufność i podejrzenia, że ich okręty i oni sami nie są już tak bezpieczni na żadnym akwenie i na żadnych wodach jak jeszcze niedawno miało to miejsce ? był to także widomy znak tego, że cieszące jeszcze do niedawna nocne ataki na alianckie konwoje[2] bezpowrotnie odchodziły w przeszłość. Załogi U-Bootów wszystkich typów coraz bardziej odczuwały presję dyskomfortowej dla nich sytuacji, kiedy to coraz częściej zostawały "zaganiane" pod wodę zarówno przez alianckie samoloty, atakujące je nawet podczas bezksiężycowych nocy oraz przy bardzo niskim pułapie chmur tak w dzień jaki nocą a także przez zespoły alianckich okrętów, które nie wiedzieć czemu pojawiały się niespodziewanie i nieoczekiwanie nawet w najbardziej odległych obszarach Atlantyku, który z wolna stawał się dla U-Bootów coraz to bardziej ciasnym akwenem.

Sytuacje te były złowrogą zapowiedzią dla całej U-Bootwaffe o dalszym, niezwykle dla niej niekorzystnym położeniu.

[1] "Piening Route" ? było określeniem trasy, jaką pierwszy przebył d-ca U-155 Kptlt. Adolf Piening, uciekając od atakujących go alianckich samolotów w roku 1943. Trasa ta była zarówno czasochłonna jak i trudna nawigacyjnie, ale dawała gwarancję przebycia jej w miarę bezpiecznie, bez niespodziewanych ataków lotnictwa alianckiego. Szybko zdobyła sobie popularność wśród innych d-ców U-Bootów, gdyż przebiegała przez wody terytorialne neutralnej Hiszpanii, jednak już po pewnym czasie dyplomacja Wlk. Brytanii czyniła skuteczne naciski, by Hiszpania zabroniła kategorycznie korzystania ze swych wód terytorialnych państwu, będącemu jedną ze stron trwającego konfliktu wojennego, gdyż zgodnie z międzynarodowymi konwencjami okręty te powinny być internowane.

[2] była to jedna z najbardziej skutecznych metod atakowania konwoju, U-Boot o niskim zanurzeniu i niskiej sylwecie wpływał nocą na powierzchni pomiędzy poszczególne kolumny konwoju i dokonywał prawdziwej rzezi pośród statków ? niektórzy z d-ców U-Bootów osiągali tą metodą doskonałe wyniki [prawdziwe mistrzostwo w tej metodzie uzyskał Korvkpt. Otto Krteschmer], pozwalała ona maksymalnie wykorzystać zarówno potencjał jak i pozostające do dyspozycji torpedy w myśl zasady : "jedna torpeda ? jeden statek", gdyż inaczej przeprowadzane ataki torpedowe do skutecznego zatopienia jednego statku wymagały niejednokrotnie 2 do 3 torped.
ObltzS
Admiral
Admiral
Moderator Team
 
Tonaż: 1.725.000 BRT

Dołączył(a): 05.07.05, 19:31
Lokalizacja: Polska południowa

Re: "Mleczne krowy" - dobry czy zły pomysł?

Postprzez ObltzS » 03.11.10, 15:43

Witam !


Część 8 : zapowiedzi klęski podwodnych zbiornikowców


Czerwiec 1943 r. w BoA po ciężkich stratach zadanych U-Bootwaffe przez aliantów wpłynął na czasową zmianę taktyki działań niemieckich okrętów podwodnych ? pomimo, że wody płn. Atlantyku były nadal głównym teatrem ich działań adm. Dönitz zdecydował się na czasową, inną dyslokację swoich U-Bootów ? miały one głównie atakować na środkowym i południowym Atlantyku. B.d.U. w swoich przewidywaniach liczył na to, że należy wykorzystać stosunkowo słabo chronione na tym obszarze zarówno konwoje jak i pojedyncze statki, a po pierwszych zatopieniach alianci nie będą zdolni do szybkiego sformowania i przerzucenia swoich sił osłonowych w te rejony.
Okrętami, które miały pełnić dla U-Bootów uderzeniowych rolę zaopatrzeniowców były U-119 oraz U-488. Ten ostatni w pierwszej połowie czerwca ?43 r. miał bardzo pracowity okres ? przekazał zaopatrzenie na 14 U-Bootów, głównie z zespołu "Trutz" a lekarz okrętowy z "Mlecznej krowy" musiał interweniować kilka razy.
Rozkazem B.d.U. U-119, który miał wspomagać U-488, został odwołany do bazy, lecz przed odejściem z rejonu patrolu miał przekazać paliwo na inne okręty [zabunkrował jedynie tylko U-603], ale podczas przejścia Zat. Biskajskiej został zatopiony przez aliantów [24.06.?43 ostrzelany, staranowany i obrzucony bombami głębinowymi głównie przez niszczyciel 2 Grupy Eskortowej HMS "Starling"].

Nowe obszary operacyjne były tak rozległe, że U-488 oraz oczekujące na bunkrowania U-Booty niejednokrotnie musiały się nawzajem poszukiwać ? intuicja d-cy "Mlecznej krowy" pozwoliła jednak odnaleźć się okrętom. Dzięki temu U-488 pomiędzy 23 a 30.06. mógł skutecznie zaopatrzyć aż osiem U-Bootów nie tylko w paliwo ale także niektóre części zamienne. Akcję bunkrowania [po odpłynięciu do Francji U-119] miały wspomóc dwa okręty typu IX : U-536 oraz U-170, będące w pobliżu tych rejonów operacyjnych.
Sformowana grupa "Trutz" nie odniosła jednak większych sukcesów, a U-488 01.07.43 r. został odwołany do bazy ? w czasie swego pierwszego patrolu zaopatrzył on łącznie aż 21 U-Bootów. Rygorystyczne przestrzeganie przez d-cę zaleceń dotyczących przemierzania Zat. Biskajskiej pozwoliło szczęśliwie dotrzeć da bazy w Bordeaux 10.07.?43 r. Adm. Godt z uznaniem wyrażał się o tym patrolu tej "Mlecznej krowy".

Planowanie przez B.d.U. działań U-Bootów na nowych, odległych obszarach wymagało zapewnienia bunkrowania w paliwo głównie U-Bootów typu VII, które stanowiły ok. 85% wszystkich jednostek U-Bootwaffe. Problemy tych jednostek z ilością paliwa pozostających do ich dyspozycji uwidaczniały się zwłaszcza na tak dalekich akwenach jak M. Karaibskie czy też wybrzeża Brazylii ? dlatego też adm. Dönitz wydał rozkaz dn. 06.07.?43 r., by d-cy U-Bootów kierujących się na płd. Atlantyk oszczędzali paliwo a przejścia do wyznaczonych obszarów patroli odbywały się z prędkością ekonomiczną a kursy miały być tak obierane, by omijać możliwe trasy patroli alianckiego lotnictwa dalekiego zasięgu ? paliwo miało wystarczać na jak najdłuższe działania w wyznaczonych kwadratach patroli ? rozkaz ten zwracał także uwagę na ciągle niedostateczną jeszcze ilość podwodnych zbiornikowców i tym samym ograniczone możliwości uzupełniania paliwa w drodze powrotnej.
By złagodzić skutki wciąż małej ilości "Mlecznych krów" zdecydowano się wspomóc ich misje dużymi podwodnymi stawiaczami min typu X B ? był to głównie U-118 oraz U-117, który wyruszył na ocean w lipcu ?43 r.

U-118 po wypełnieniu misji zaopatrzeniowej miał rozkaz postawienia min koło Haifaxu [wybrzeża Kanady] ? najpierw jednak miał się skierować na środkowy Atlantyk, gdzie dołączył do U-460 [10.06.], od którego pobrał 50 ton paliwa. Ponadto przejął także 08.06. siedemnastu ciężko rannych marynarzy z uszkodzonego U-758 [typ VII C], którym miał zapewnić opiekę lekarską i dostarczyć w powrotnym rejsie do leczenia szpitalnego. Kolejne zadania przewidywały zaopatrywanie w dn. 12 do 16.06 powracających z patroli U-530, U-172, U-572 oraz U-759. Olbrzymia ilość informacji, jaka poszła w eter by zaaranżować te spotkania została przechwycona przez aliantów i przekazana amerykańskiej grupie poszukiwawczej z lotniskowcem eskortowym USS Bogue z osłoną trzech niszczycieli.
Jednak już 12.06.?43 r. U-118 pozostający na powierzchni i oczekujący na zgłoszenia się U-Bootów został zaskoczony i zaatakowany aż przez osiem samolotów z amerykańskiego lotniskowca. Próba zanurzenia nie powiodła się, gdyż wybuch czterech bomb głębinowych "wyrzucił" okręt na powierzchnię wody ? natychmiast też obsadzono stanowiska działek p.lot. ? ponieważ na typach X B nie instalowano większych kalibrów działek p.lot. jedyną obroną przeciw samolotom było podwójne działko kal. 20 mm oraz cztery ręczne k.m. Była to symboliczna obrona przeciwko nieustannie atakujących okręt ośmiu samolotom, które na tyle skutecznie obrzucały bombami głębinowymi podwodny stawiacz min, że nie mógł on wykonać już manewru zanurzenia a prowadzony ostrzał praktycznie zniszczył artylerię p.lot. U-Boota. Wydano rozkaz opuszczenia okrętu ? szczęśliwie zarówno dla większości załogi U-118 oraz siedemnastu rannych z U-758 rozkaz ten wydano odpowiednio wcześnie. Po opuszczeniu okrętu jedna z bomb głębinowych spowodowała eksplozję pozostających na okręcie min morskich rozrywając kadłub okrętu. Z U-118 uratowało się tylko 55 marynarzy, żaden z oficerów nie ocalał.
U-172 który pozostawała w pobliżu sektora bunkrowania nadał do B.d.U. krótki meldunek o zaobserwowanych odgłosach walki, w odpowiedzi ze sztabu otrzymał polecenie, by przez następne 24 godz. poszukiwać podwodnego stawiacza min. Pod wieczór 14.06. d-ca U-172 nadał krótki meldunek z tylko jednym słowem : "Negatywnie". Strata ta spowodowała zagrożenie dla kilku U-Bootów typu VII, które powracały z wód brazylijskich oraz M. Karaibskiego. By wspomóc te okręty wysłano na środkowy Atlantyk kilka U-Bootów typu IX, które miały podać dla nich paliwo ? bunkrowanie miało się odbywać poprzez węże przeciwpożarowe, ten sposób został z powodzeniem wypróbowany w pierwszym okresie działalności "Mlecznych krów". Również innemu okrętowi tego typu U-530 [typ IX C] czasowo wyznaczono rolę okrętu zaopatrzeniowego w rejonie na N-W od Wysp Zielonego Przylądka ? przekazał on olej napędowy na U-172, U-572, U-759 oraz podwodny transportowiec U-180 [typ IXD 1].

W okolice Azorów przybył 11.06. także U-460 [sektor operacyjny położony na S-SE]. Miał on początkowo odnaleźć uszkodzony i dryfujący U-758 oraz inny U-Boot U-92. Chcąc uniknąć bardzo niebezpiecznych ataków lotniczych oba okręty przez cały dzień zanurzały się oraz się wynurzały ? nerwowa reakcja d-cy "Mlecznej krowy" tak opisywała tę sytuację : "W rzeczywistości jest to świństwo, kiedy podczas spotkania zanurzasz się i wynurzasz, i nie możesz stwierdzić, czy okręt podwodny jest swój, czy wrogi".
Po odnalezieniu się okrętów U-460 przekazał na U-758 odbiornik "Metox", a lekarz okrętowy na pokładzie "Mlecznej krowy" udzielił pomocy dwóm marynarzom, których stan był bardzo ciężki. Po podaniu paliwa na U-92 oraz U-758 okręty te w towarzystwie U-460 skierowały się do baz we Francji. W międzyczasie przyszedł rozkaz z B.d.U. by w okolicach na południe od Azorów przekazać na oczekujący tam U-214 [typ VII D] zaopatrzenie ? jak się okazało dn. 16.06.?43 r ten podwodny stawiacz min pobrał jedynie zapas prowiantu. Dodatkowo B.d.U. zakazało przekazywania z okrętów rozwlekłych i rozbudowanych meldunków, a okręty na potwierdzenie zrozumienia treści depesz miały odpowiadać jedynie krótkim słowem : "Ja" [Tak]. Pokonanie wód Zatoki Biskajskiej ponownie było szarpiącym nerwy zajęciem, ale szczęśliwie dla U-460 25.06.?43 r. spotkał się on z eskortą [łamaczem blokady, dwoma trałowcami i dwoma eskortowcami] i wieczorem zacumował w bazie. Podczas tego patrolu zaopatrzeniowego [a był to już piąty patrol] ta "Mleczna krowa" podała zaopatrzenie na dwanaście innych okrętów podwodnych ? adm. Godt zapisał w końcowych uwagach KTB U-460 taką opinię : "Przedsięwzięcie, tak jak poprzednie, zostało wykonane z należytą ostrożnością i godną uwagi energią".

Kolejna strategia B.d.U. w wojnie tonażowej, to wysłanie U-Bootów dalekiego zasięgu [głównie typ IX C oraz IX C/40] na Ocean Indyjski. Pierwsza grupa tych U-Bootów została określona kryptonimem "Monsun 1" i wypłynęła dn. 09.06..?43 r. Nieoczekiwane zatopienie trzech cennych zaopatrzeniowców w maju i czerwcu ?43 r. spowodowało konieczność wysłania na środkowy Atlantyk U-487 z zadaniem udzielenia pomocy zaopatrzeniowej tej grupie U-Bootów. "Mleczna krowa" osiągnęła swój rejon operacyjny [na południe od Azorów] w początkach lipca ?43 r. W dniach od 6 do 12 lipca okręt ten przekazał zaopatrzenie aż na dziewięć U-Bootów uderzeniowych działających na środkowym Atlantyku ? miało to miejsce ok. 600 Mm na południowy-wschód od Azorów.
B.d.U. nakazało następnie kontynuować U-487 dalsze misje zaopatrzeniowe, zalecając jednocześnie, by podwodny zbiornikowiec ograniczył do minimum ilość wysyłanych sygnałów naprowadzających. Tym razem "Mleczna krowa" miała podać zaopatrzenie na płynące w pobliżu jej obecności okręty grupy "Monsun 1" ? miało to zagwarantować tym okrętom, że stan ich własnych zapasów paliwa nie będzie zmuszał je do szukania na O. Indyjskim niemieckiego nawodnego zbiornikowca.
Jednak przekazanie tak dużych ilości na te okręty spowoduje z kolei niekorzystną sytuację dla U-Bootów uderzeniowych nadal operujących na środkowym Atlantyku.
Kompromisem tej niekorzystnej sytuacji było przesunięcie U-Bootów typu VII bliżej wybrzeża Francji, natomiast grupa "Monsun 1" otrzymała priorytet w zaopatrzeniu w paliwo. Jednak aliantom była już znana dyslokacja okrętów zaopatrzeniowych oraz tych, które miały się gromadzić wokół "Mlecznych krów" celem pobrania paliwa. Dowództwo 10 Floty US Navy skoncentrowało w rejonie południowego zachodu od Azorów aż cztery zespoły lotniskowców eskortowych [USS Bogue, USS Card, USS Core, USS Santee] ? pozostające na ich wyposażeniu samoloty były już wyposażone w zabójczą broń dla podwodnych zbiornikowców ? lotnicze torpedy akustyczne "Fido", ponadto dokonano rewizji w taktyce atakowania "Mlecznych krów". Samoloty te miały działać parami, unikać bezpośrednich pojedynków artyleryjskich, jeden z nich miał swoimi manewrami zmusić U-Boota do wykonania manewru zanurzenia alarmowego natomiast drugi miał w chwili zanurzania się okrętu atakować go torpedami nowego typu.

13 lipca 1943 r. po wcześniejszym podaniu zaopatrzenia na dziewięć U-Bootów [w dn. 6 do 12 lipca] załoga "Mlecznej krowy" odpoczywała na pokładzie, w oczekiwaniu na spotkanie z okrętami grupy "Monsun 1". Samoloty z lotniskowca USS Core zaskoczyły niczego nie spodziewającą się załogę i obrzuciły okręt bombami głębinowymi. Efekty ataku były straszliwe ? silniki diesla miały poważny spadek mocy, ster kierunku uległ zakleszczeniu w pozycji prawo na burtę, ze zbiorników zaczęło wyciekać paliwo, wewnątrz okrętu wybuchł pożar [ugaszono go szybko, ale wnętrze okrętu wypełniło się gęstym, duszącym dymem], z rozbitych baterii akumulatorów wyciekł kwas akumulatorowy, który w połączeniu się z morską wodą zaczął wydzielać trujące opary chlorowodoru, które spowodowały natychmiastową śmierć jednego z członków załogi.
Pozostająca na pokładzie górnym załoga obsadziła działka plot. Z pięciu atakujących samolotów jeden został zestrzelony ? stan techniczny okrętu był fatalny, obsługa działek plot. była ciężko ranna. D-ca U-487 wydał rozkaz opuszczenia okrętu ? wraz z pozostałą obsadą artyleryjską opuścił okręt jako ostatni. Na opuszczoną "Mleczną krowę" atakujące samoloty zrzuciły cztery bomby głębinowe, które spowodowały błyskawiczne zatonięcia okrętu ? trwało to zaledwie pięć sekund. Załoga okrętu licząca 62 osoby została zdziesiątkowana atakami samolotów ? zatopienie przeżyło zaledwie 33 marynarzy, zginął także d-ca U-487 [Oblt.z.S. Metz], który przebywając w wodzie po opuszczeniu okrętu został trafiony pociskiem w głowę.
Kolejne wywoływania U-487 przez B.d.U. pozostały bez odpowiedzi i 18.07. zaprzestano wysyłania sygnałów ? zgodnie z procedurą 17.08. okręt ten otrzymał jedną gwiazdkę, natomiast 26.04.?44 r. drugą I oficjalnie został uznany za bezpowrotnie stracony.
Relację z ostatnich godzin załogi i okrętu przekazali B.d.U. repatriowani do Niemiec marynarze.

Koniec lipca 1943 r. oznaczał dla U-Bootów uderzeniowych pozostających nadal na Atlantyku i wracających do baz po zakończonych patrolach niezwykle trudną sytuację ? podobnie przedstawiała się sytuacja grupy "Monsun 1" wysłana na wody Oceanu Indyjskiego. Nadmierny ruch w eterze spowodował, że grupy uderzeniowe skupione wokół amerykańskich lotniskowców eskortowych USS Core, USS Santee oraz USS Bogue poważnie przetrzebiły tę grupę ? z jej składu zatopiono aż pięć U-Bootów jeszcze na wodach Atlantyku - wzajemna wymiana informacji o lokalizacji "Mlecznych krów", z których miano uzupełnić zapasy paliwa pozwoliła aliantom na szybką lokalizację tych tak ważnych okrętów jak również pozostałych U-Bootów, mających pobrać w drodze powrotnej do baz francuskich paliwo.
Lipiec 1943 r. był po maju kolejnym miesiącem, w którym odnotowano poważny ubytek ze stanu floty okrętów podwodnych ? alianci zatopili aż 38 U-Bootów, jednak większość tych strat zadały po raz pierwszy samoloty. To był swoisty wyznacznik i kierunek, gdzie zostanie przesunięta dotychczasowa taktyka walki z U-Bootwaffe, która po stronie aliantów stawała się coraz to bardziej skuteczna.
Ta sytuacja miała też poważny wpływ na dotychczasową praktykę propagandową OKW ? lipiec ?43 r. był ostatnim miesiącem, gdzie naczelne dowództwo niemieckich sił zbrojnych dumnie podawało w swoich komunikatach o sukcesach U-Bootów ? po lipcu zaprzestano tej praktyki, w odniesieniu do U-Bootwaffe - wznowiono ją po alianckiej inwazji w Normandii, ale miały już one tylko wyłącznie charakter propagandowy
.

Brak na Atlantyku z końcem lipca ?43 r. "Mlecznych krów" i pozostająca na jego wodach spora grupa U-Bootów wymagająca bunkrowania, wskutek niezwykle niekorzystnego rozwoju sytuacji, skłoniła sztab B.d.U. do wysłania na Atlantyk kolejnego podwodnego zbiornikowca w celu wzmocnienia działającej tam grupy zaopatrzeniowców. Okrętem tym był U-489, który po odbyciu standardowych szkoleń na Bałtyku wyszedł w swoją pierwszą misję zaopatrzeniową dnia 22.07.?43 r. z Kiel w towarzystwie U-647 [typ VII C]. Jego głównym celem miało być zaopatrywanie tej grupy U-Bootów, która powracała do Europy po zakończonych patrolach na wodach południowoafrykańskich. Kiedy płynący na powierzchni U-489, osiągnął akwen Przejścia Północnego został w dniu 03.08.?43 r. zauważony i zaatakowany przez trzy samoloty, które pełniły patrol lotniczy nad tym terytorium. Jednak silny ogień zaporowy działek plot. pozwolił odeprzeć ten atak, ale jedna z bomb lotniczych zrzucona niecelnie, jednak w pobliżu U-Boota spowodowała nieznaczne uszkodzenia. Bardzo zła widzialność a także intensywny deszcz pozwoliły "Mlecznej krowie" bezpiecznie ukryć się pod wodą.
Jednak alianci skierowali w ten rejon dodatkowe patrole lotnicze, które miały wykryć okręt ? patrole te skierowano w przypuszczalny rejon przebywania podwodnego zbiornikowca. W godzinach rannych ok. 08:10 U-489 został namierzony przez kanadyjską łódź latającą [Sunderland] ? wywiązała się poważna wymiana ognia, która spowodowała w konsekwencji uszkodzenie kanadyjskiego samolotu. Zdołał on jednak obrzucić "Mleczną krowę" bombami głębinowymi. Skutki tych wybuchów okazały się fatalne ? okręt całkowicie stracił prędkość i dostał dużego przegłębienia na rufę. Do tak dryfującego okrętu zbliżyły się angielskie niszczyciele ? wobec takiego rozwoju sytuacji d-ca U-Boota postanowił zatopić okręt. Z całej załogi zginął jedynie LI [Lt. Ing. Hans Muder] pozostali zostali podjęci na pokład niszczycieli, również z zestrzelonego kanadyjskiego samolotu uratowano 6 lotników. U-489 został zniszczony niemal w zaledwie dwa tygodnie od wypłynięcia w swój pierwszy patrol - w dniu zatopienia drogą radiową nadano z B.d.U. komunikat, że miał udać się na swoje pierwsze spotkanie z innym U-Bootem [U-664], któremu miał przekazać paliwo. Ten tak cenny okręt dla planowanych operacji zaopatrzeniowych nie zdążył wypełnić żadnej misji zaopatrzeniowej. Był to dziesiąty z kolei okręt zaopatrzeniowy, jaki udało się aliantom wyeliminować z wód Atlantyku.

O jego bezpowrotnej stracie B.d.U. dowiedział się dopiero cały tydzień później. Adm. Dönitz tak skomentowała w KTB-B.d.U. ten fakt : "Wraz ze stratą U-489 zostały wyczerpane ostatnie rezerwy paliwa dla okrętów powracających z południa."
W tym samym czasie swój dramat przeżywała załoga U-117 [typ X B], która została wysłana na kolejny patrol bojowy, który miał być połączeniem operacji minowania a następnie operacji zaopatrzeniowej na wodach wokół Azorów. Kolejnym błędem ze strony B.d.U. było w dwa dni po wyjściu podwodnego stawiacza min z Bordeaux wysłanie do niego nowej depeszy o zmianach rozkazów dotyczących minowania ? nowym celem miały być wody wokół Nowego Jorku. Ale zanim miał się tam udać, powinien najpierw skierować się do położonego na południe od Azorów sektora BE80, gdzie miało nastąpić przekazanie paliwa na jeden z podwodnych krążowników oraz powracającego do bazy U-66 [typ IX B] i dodatkowo udzielić mu pomocy lekarskiej ? okręt ten po pojedynku artyleryjskim z samolotem miał na pokładzie ośmiu rannych oraz trzech zabitych. Przekazane przez B.d.U. kolejne depesze na okręty zostały przechwycone przez aliantów. Dodatkowo wysłane z U-117 sygnały do oczekujących okrętów, dotyczące dokładnego miejsca spotkania również przechwycili alianci z zespołu lotniskowca USS Card.
Spotkanie U-66 z U-117 nastąpiło późna nocą z 6 na 7 sierpnia ?43 r. Następnego dnia, podczas przygotowania do podania paliwa [okręty były już połączone wężami paliwowymi, na wodzie była ponton z obsadą przewożącą inne materiały] nastąpił atak samolotu z lotniskowca, który to samolot został zauważony dopiero, gdy zbliżył się na odległość do obu okrętów wynosząca ok. 400 m. Dyrektywy 10 Floty US Navy dla pilotów lotnictwa morskiego były jednoznaczne ? najpierw atakować większe cele, którymi mogą być okręty zaopatrzeniowe. Dlatego też atak najpierw został skierowany na U-117, który został obrzucony dwiema bombami głębinowymi w pobliżu rufy, których wybuch poważnie uszkodził podwodny stawiacz min. W tej sytuacji U-66 dokonał natychmiastowego zanurzenia.
U-117 utracił zdolności manewrowe a z wnętrza okrętu wskutek pożaru zaczął się wydobywać gęsty dym. Pomimo prowadzonego ostrzału z działek plot. U-Boot nie był w stanie skutecznie odeprzeć ataku już kilku atakujących samolotów. Wybuchy kolejnych bomb głębinowych dokonywały dalszych zniszczeń ? podwodny stawiacz min dwukrotnie od siły eksplozji został "wciśnięty" pod wodę ? podczas ostatniego zanurzenia w jego wystająca ponad wodę rufę trafiła torpeda "Fido", która przypieczętowała los okrętu. Okręt poszedł na dno, wydobywając tylko na powierzchnię bąble powietrza. Zanim został zatopiony zdążył przekazać paliwo na 14 innych okrętów podwodnych. Był to jedenasty z kolei skutecznie zniszczony kolejny okręt zaopatrzeniowy ? okres lata 1943 r. był dla B.d.U. najbardziej fatalnym w całej krótkiej historii działania w ramach U-Bootwaffe podwodnych zaopatrzeniowców ? w okresie niepełnych 14 dni [od 25.07. do 07.08.] stracono aż 5 tak cennych okrętów [w kolejności ich zatopienia] : U-459, U-461, U-462, U-489 i U-117.


Dla B.d.U. ta sytuacja była bezsprzecznym dowodem na to, że idea zaopatrywania U-Bootów uderzeniowych, zwłaszcza "siódemek", operujących na odległych akwenach po krótkim okresie euforii i entuzjazmu musi zostać zarzucona. O ile na dalszych akwenach dosyć względnie radziły sobie "dziewiątki" [z uwagi na większą pojemność zbiorników na paliwo] to oparty na "siódemkach" główny ciężar prowadzenia wojny tonażowej będzie musiał zostać poważnie zrewidowany ? nie b będzie już możliwości rozciągnięcia obszarów operacyjnych na dalsze rejony Atlantyku, aby zmusić aliantów chociażby do części przerzucenia swoich sił eskortowych z płn. Atlantyku na rejony okołorównikowe, wody południowego Atlantyku i Oceanu Indyjskiego. Dalsza działalność "Mlecznych krów" mogłaby również przyczynić się do znacznego rozszczelnienia "lotniczego parasola", którym to alianci obejmowali już prawie cały płn. Atlantyk.
Brak możliwości stałego zaopatrzenia w paliwo U-Bootów powoli zmieniał charakter prowadzonej wojny tonażowej ? z dalszych akwenów ponownie musiano przedwcześnie odwołać U-Booty nie mogąc im zagwarantować wystarczającej ilości paliwa jak przede wszystkim jego uzupełnienia w morzu. Rozciągnięty front i linia, gdzie docierały U-Booty ponownie z wolna zaczęła się cofać i przybliżać do baz na francuskim wybrzeżu.
Adm. Dönitz zapisał w KTB-B.d.U. pod datą 05.08.?43 r. uwagę : "Rezerwowe zbiornikowce zostaną wycofane. Będą wykonywane tylko najbardziej niezbędne operacje zaopatrzeniowe, i to tylko w drodze do sektorów operacyjnych."
Była to zapowiedź, że d-cy U-Bootów tak muszą planować swoje działania w sektorach operacyjnych i tak dobierać trasę powrotu, by zawsze posiadać wystarczający zapas paliwa pozwalający im na powrót okrętu do bazy, gdyż możliwości uzupełnienia paliwa w morzu zostały zredukowane do minimum.
Następnego dnia wydano spóźniony w rozwoju całej tej niekorzystnej sytuacji rozkaz, aby głównym celem ataku U-Bootów stały się w pierwszym rzędzie lotniskowce.
Był to niewątpliwie wyraz frustracji i rozczarowania, płynącego ze świadomości, że stracono zarówno tak niepowtarzalną szansę jak przede wszystkim tak cenne okręty i ich doświadczone załogi
.

O niezwykle niekorzystnej sytuacji w zaopatrzeniu w paliwo U-Bootów uderzeniowych zaświadcza przykład U-230 [typ VII C] ? po zakończeniu operacji stawiania min u wejścia do Zat. Chesapeake [http://pl.wikipedia.org/wiki/Zatoka_Chesapeake] w drodze powrotnej do bazy okręt ten płynąc na resztkach paliwa kilka razy poszukiwał bezskutecznie podwodnych zbiornikowców. Należało to przypisać zwiększonej ostrożności B.d.U., która zakazywała nadawania komunikatów radiowych "Mlecznym krowom" w pobliżu miejsc bunkrowania ? było to również przyczyną tego, że B.d.U. nie posiadało bieżącej wiedzy na temat zatopień swoich zaopatrzeniowców, do czasu kiedy to albo wywoływany okręt nie odpowiadał, albo mające pobrać paliwo U-Booty przekazywały w końcu informacje o bezskutecznych próbach nawiązania z nimi kontaktu. U-230 poratował U-634 niewielką ilością paliwa powalającą mu dotrzeć do bazy.
ObltzS
Admiral
Admiral
Moderator Team
 
Tonaż: 1.725.000 BRT

Dołączył(a): 05.07.05, 19:31
Lokalizacja: Polska południowa

Re: "Mleczne krowy" - dobry czy zły pomysł?

Postprzez ObltzS » 01.01.11, 12:41

Witam !


Część 9 : klęska idei podwodnych zbiornikowców

Kolejnym posunięciem B.d.U. wobec tej niekorzystnej sytuacji było wydanie drogą radiową 10.08.1943 r. rozkazów do dużych U-Bootów, by przerwały swoje patrole i rozpoczęły zaopatrywanie głównie "siódemek" pozostających albo nadal na Atlantyku lub powracających z patroli, a którym to zaczynało już brakować paliwa. Okrętami skierowanymi do misji zaopatrzeniowych były U-525 [typ IX C40] oraz U-129 [typ IX C] ? i tym razem namierzanie HF/DF oraz dekryptaż pozwoliły aliantom zatopić U-525 już następnego dnia po przekazaniu tych rozkazów [samoloty z lotniskowca USS Card] ? o fakcie tym B.d.U dowiedziało się z tygodniowym opóźnieniem.
Dnia 14.08.?43 r. adm. Dönitz w KTB-B.d.U. zamieścił uwagę, że pozostające na Atlantyku U-Booty w tym okresie będą potrzebowały ok. 400 ton paliwa, które dwa w/w U-Booty nie będą posiadały takiej ilości, by zaspokoić tak duże zapotrzebowanie ? uwaga ta była zapisana jeszcze przed informacją o zatopieniu U-525. Oba te okręty miały wspomóc w bunkrowaniu U-847 [typ IX D-2] oraz U-760 [typ VII C].
To był również dla B.d.U. fatalny czas ? U-760 z powodu odniesionych uszkodzeń musiał przerwać swoją nową misję i skierował się do neutralnej Hiszpanii, gdzie został internowany. U-129 zdołał przekazać paliwo jedynie na cztery inne U-Booty i został odwołany do Francji. Zatem rezerwowym zastępczym zbiornikowcem ostatniej szansy pozostał U-847, który jako jeden z okrętów miał po dotarciu na O. Indyjski stanowić skład grupy "Monsun", ale zanim miał opuścić wody Atlantyku wyznaczono mu czasową rolę podwodnego zaopatrzeniowca. Sytuacja ta ponownie spowodowała duży ruch w eterze, masę radiowych meldunków [ustalanie liczby U-Bootów mających w pierwszej kolejności pobrać paliwo, wyznaczanie sektora spotkań itp.] ? to wszystko skrzętnie wykorzystali alianci, mający już zarówno doskonałą dyslokację na Atlantyku swoich grup poszukiwawczo-uderzeniowych oraz doskonale działające zespoły deszyfrantów. Dnia 21.08.?43 r. B.d.U. przekazało grupie 7 U-Bootów polecenie spotkania się z U-847 w celu pobrania paliwa i podano im sektor spotkania. Informacja ta została bardzo szybko rozszyfrowana i w tym samym dniu dowództwo 10 Floty Atlantyku skierowało w ten rejon dwa zespoły lotniskowców eskortowych USS Card i USS Core.
Pierwsze bunkrowania odbyły się dnia 23.08. na zachód od Azorów [rejon M. Sargassowego] oraz 27.08. na południe od Azorów. Ponadto B.d.U. zarządziło bezwzględną ciszę radiową w promieniu 400 Mm od rejonu bunkrowania. Jednak ciszę tę przerwał U-508. W obu tych spotkaniach U-847 był w stanie podać na 8 U-Bootów tylko niewielkie ilości paliwa [ok. 15 do 20 ton], które miały im wystarczyć jedynie na dotarcie do Francji. Po zakończeniu tej operacji U-847 nadał meldunek radiowy do B.d.U. o jej zakończeniu ? był to poważny błąd ze strony dowódcy, który przed objęciem okrętu miał blisko 21 miesięcy przerwy w służbie na morzu i nie zdawała sobie sprawy z ryzyka ataków lotniczych oraz z namierzania systemem HF/DF ? to właśnie ten system już po godzinie od nadania radiogramu pozwolił na precyzyjne odszukanie okrętu przez trzy samoloty z lotniskowca USS Card. Zastosowały one standardową praktykę ? ostrzał z odległości i zapędzenie U-Boota pod wodę a następnie atak torpedą akustyczną "Fido". Z załogi U-847 nikt nie ocalał.
Adm. Dönitz oceniając w KTB-B.d.U. operacje za lipiec i sierpień [głównie obszar Atlantyku] stwierdził, że dalsze zwalczanie żeglugi alianckiej odbywa się przy nadzwyczajnie wielkich kosztach, a odczuwalny brak paliwa skutecznie ograniczył wszystkie operacje na odległych akwenach. U-Booty zostały tym faktem zmuszone do wcześniejszych niż to pierwotnie planowano powrotów z sektorów operacyjnych, gdzie mogły pozostawać zaledwie trzy tygodnie, co wpłynęło negatywnie na pełne wypełnienie postawionych im celów i zadań.
O rozmiarach dotychczasowych prowadzonych akcjach przekazywania paliwa na pełnym morzu U-Bootom frontowym [rejony na północ i południe od Azorów] świadczy fakt, że zarówno podwodne zbiornikowce jak i inne okręty zaopatrzeniowe [głównie typy X B] podały paliwo aż na blisko czterysta okrętów.

Końcem sierpnia 1943 r. B.d.U. zadecydowało o ponownym wysyłaniu stosunkowo licznych zespołów U-Bootów uderzeniowych na wody płn. Atlantyku. Ponieważ przedzieranie się przez Zat. Biskajską było coraz to bardziej ryzykowne z uwagi na niezwykle dokładny nad tym obszarem tzw. aliancki "parasol" lotniczy [lotnicze patrole zarówno dzienne jak i nocne] oraz bardzo odważne zapuszczanie się w głąb zatoki [bardzo blisko baz U-Bootów] zespołów poszukiwawczo-uderzeniowych, które starały się zatapiać U-Booty niemal natychmiast po ich wyjściu z baz ? zadecydowano, że zespoły U-Bootów będą korzystały z tzw. "Piening Route".
Na przełomie sierpnia i września 1943 tą trasą na Atlantyk wyruszyły z francuskich baz aż 22 U-Booty uderzeniowe ? towarzyszyła im jedna z trzech ostatnich pozostałych "Mlecznych krów" : U-460. Okręt ten od czerwca był w Bordeaux poddawany przeglądom i naprawom z powodu wycieków z baterii akumulatorów ? dopiero przeprowadzone próby morskie i testy 23/24 sierpnia pozwoliły na ostateczne sprecyzowanie przyczyn wycieków i dopiero 30.08. opuścił bazę La Pallice udając się na swój szósty patrol. Ten podwodny zbiornikowiec miał zaopatrywać głównie nowo sformowany zespół o nazwie "Leuthen". Jego głównym akwenem operacyjnym miały być wody na północ od Azorów, ale najpierw skierowano go na zachód od tych wysp. Zmiana akwenów ponownie spowodowała dużą ilość radiogramów do dowódcy U-460, które były skrupulatnie przechwytywane przez aliantów i rozszyfrowywane ? pozwoliły one na wytyczenie przybliżonej trasy tego zaopatrzeniowca.
Pierwszym zadaniem miało być jednak podanie paliwa okrętom zespołu "Leuthen" w dniach 10-12.09.?43 r. ? były to U-260, U-305, U-338, U-386, U-645. Na 15.09. wyznaczono spotkanie zbiornikowca z U-536 i U-170. Alianci mieli aż dwa dni na rozszyfrowanie tych radiogramów i wysłało w ten rejon [na północ od Azorów] lotniskowiec eskortowy USS Bogue. Przybył on tam jednak za późno a okręty zdążyły się już rozdzielić ? U-460 jeszcze przez tydzień poruszał się nie niepokojony po swoim obszarze operacyjnym. 21.09. poszła w eter informacja z U-460, że jego odbiornik radarowy oraz nowe stanowisko działek p.lot "Vierling" uległo uszkodzeniu.

B.d.U. wysłało w ten rejon do pozostających tam U-Bootów kolejne depesze z ostrzeżeniami i przypomnieniami o możliwych atakach lotnictwa alianckiego zarówno w porze dziennej jak i nocnej, o prowadzeniu ciągłej obserwacji przez U-Booty pobierające zaopatrzenie, podczas bunkrowania dziennego zabraniano okrętom pozostawania w dryfie z zatrzymanymi silnikami diesla, o możliwości szybkiego zwiększenia prędkości w celu przyspieszenia zanurzenia awaryjnego a przede wszystkim o tym, że w miarę możliwości bunkrowanie paliwa przełożyć na porę nocną.
Instrukcje te były wyrazem obaw o losy pozostałej niewielkiej grupy podwodnych zbiornikowców [3 okręty], które przy zauważalnej niezwykłej i niebezpiecznej dla nich aktywności alianckiego tak lotnictwa jak i marynarki, nie powinny zostać utracone przez zaniedbania lub lekceważenie coraz bardziej odczuwalnego realnego zagrożenia ze strony sił alianckich. Teraz ta niewielka grupa "Mlecznych krów" miała sprostać nadal wysokim potrzebom dużej liczby U-Bootów uderzeniowych pozostających na wodach płn. Atlantyku, a także tych, które wracały ze swoich patroli na odległych akwenach a ich zbiorniki paliwa były puste. Ich brak musiałby spowodować poważne rewizje i ograniczenia w planach B.d.U. dotyczących nie tylko dalszej skutecznie prowadzonej wojny tonażowej oraz wiązania na zachodnim froncie, jakim były wody Atlantyku, poważnej części sił alianckich.

Pomiędzy 18 a 23.09. U-460 podał zaopatrzenie na kolejne trzy okręty grupy "Leuthen" : U-448, U-610, U-603. Operacja ta odbyła się nad wyraz sprawnie z surowym przestrzeganiem wydanych uprzednio zaleceń ? żaden z tych U-Bootów, łącznie z "Mleczną krową" nie nadał ani jednego sygnału naprowadzającego, w promieniu ok. 250 Mm od miejsca tankowania nikt nie prowadził w tym czasie żadnej transmisji radiowej zarówno pomiędzy sobą jaki ze sztabem B.d.U.
Pomimo, że alianci już 18.09. znali treść depesz o planach tankowania, nie potrafili dokładnie zinterpretować danych związanych z lokalizacją sektora, gdzie odbyło się spotkanie.
Nowością jaką wprowadziło B.d.U. dla U-Bootów wychodzących na patrole bojowe a mających w przyszłości dokonać tankowania na morzu było zaopatrywanie ich w zalakowane koperty z podaniem sektorów, gdzie będą operowały i przebywały "Mleczne krowy" ? drogą radiową miały być jedynie przesyłane rozkazy zajęcia uprzednio wyznaczonych sektorów tankowania. Natomiast U-460 otrzymał 19.09. polecenie udania się do nowych sektorów tankowania.
Najpierw jednak zalecono mu udzielenia pomocy lekarskiej rannym marynarzom z U-422, który niedawno odpierał silny ostrzał lotniczy. Do U-460, który nie zmieniał swojego sektora podpływały inne U-Booty uderzeniowe z różnych zespołów działających na płn. Atlantyku, które pobierały paliwo za dnia, natomiast ze względów bezpieczeństwa w porze nocnej "Mleczna krowa" zanurzała się na bezpieczną głębokość. Bunkrowanie U-Bootów spowodowało spory ruch w eterze a przesyłane drogą radiową informacje były przechwytywane przez wywiad aliancki ? na tej podstawie zawężano prawdopodobny rejon operowania podwodnego zbiornikowca.
Po zaopatrzeniu rannych U-422 nadał do B.d.U. meldunek, że stan załogi pozwala mu na włączenie się do kolejnych działań i nie ma konieczności powrotu do bazy. Odpowiedź ze sztabu nakazywała mu dołączenie do U-455 i U-264 aby ponownie odszukać U-460 i wspólnie pobrać paliwo oraz inne zaopatrzenie. Podobna informacja została skierowana na podwodny zbiornikowiec dnia 03.10.1943 o aranżowanym przez B.d.U. spotkaniu. W tym dniu U-460 został niespodziewanie dla niego samego zaatakowany przez dziewięć samolotów z lotniskowca eskortowego USS Card. Okręt zdołał się bez większych uszkodzeń zanurzyć się pod wodę i po kilku godzinach wyszedł na powierzchnię, by uzupełnić stan akumulatorów ? nie trwało to długo, gdyż ponownie musiał uciekać przed samolotami pod wodę. Dowódca U-460 zlekceważył tę niebezpieczną sytuację i nie nadał do B.d.U. meldunku o rozwoju niekorzystnej sytuacji i zaobserwowanej tak dużej ilości alianckich samolotów.
Nad ranem - 04.10.1943 r. - mimo nadal występującego realnego niebezpieczeństwa ataku samolotów U-460 rozpoczął operację bunkrowania. Udało mu się przekazać ok. 15 ton paliwa na U-264. Po rozłączeniu węży paliwowych cztery pozostające na powierzchni okręty podwodne zostały zaatakowane przez samolot z lotniskowca, nadlatujący od strony wschodzącego słońca.
Dowódca U-460 przed operacją tankowania wysłał na U-264 swojego lekarza i LI [Conen Karl]? to była fatalna decyzja, której konsekwencją było to, że podczas niespodziewanego ataku na pokładzie "Mlecznej krowy" zabrakło dowódcy maszyn.
Dowódca U-264 sugerował, by podwodny zbiornikowiec natychmiast się zanurzył, ale wszystkie cztery okręty pozostały na powierzchni i otworzyły do samolotu ogień ze swoich działek p.lot. Po pierwszym, niezbyt udanym nalocie zrzucone przez samolot bomby spadły pomiędzy U-460 a U-264, które płynęły zygzakując, ale pozostając w bliskiej od siebie odległości. Pilot nie zwalniał posiadanej lotniczej torpedy akustycznej "Fido", ponieważ żaden z okrętów nie wykonywał manewru zanurzenia ? zwiększył jedynie wysokość i nadał meldunek na lotniskowiec o przysłaniu posiłków.
Dowódca U-264 dwukrotnie wysyłał na podwodny zbiornikowiec informację o wykonaniu zanurzenia alarmowego, by ten wykorzystał osłonę pozostałych trzech okrętów, braku większej ilości samolotów i skrył się pod wodę. Jednak dowódca U-460 ignorował te informacje i nadal płynął na powierzchni z obsadzonymi stanowiskami własnych działek p.lot. Tej nerwowej sytuacji nie wytrzymał d-ca U-455 i pomimo nadal obowiązujących zaleceń B.d.U. o zakazie zanurzania się okrętów uderzeniowych jeśli na powierzchni pozostawał zbiornikowiec, po 30 minutach wykonał manewr zanurzenia alarmowego.
Niemal natychmiast po zanurzeniu się U-455 nad pozostałymi trzema okrętami podwodnymi pojawiły się aż trzy samoloty z lotniskowca USS Card ? ich pierwszy atak został odparty silną zaporą ogniową okrętów. Wszystkie okręty podjęły niemal natychmiastową decyzję o skryciu się pod wodą ? ten moment wykorzystały bezwzględnie samoloty, które zaczęły zrzucać w powstające wiry torpedy "Fido" ? zgodnie z taktyką samoloty najpierw atakowały zanurzające się "duże okręty", którymi mogły okazać się właśnie "Mleczne krowy".
Na zanurzającym się U-264 usłyszano silny podwodny wybuch oraz dwukrotnie długie dźwięki podobne do tych, jaki są wydawane podczas szasowania balastów.
Atakujący pilot napisał w raporcie, że na powierzchni morza pokazały się bąble powietrza, duże plamy oleju oraz sporo drewnianych elementów. Z załogi U-460 nikt się nie uratował ? jak oceniają historycy U-Bootwaffe, jego d-ca Ebe Schnoor [22.06.1895 - 04.10.1943] był uważany za najlepszego ze wszystkich dowódców podwodnych zbiornikowców.

Jak wykazały powojenne analizy oprócz zatopionej "Mlecznej krowy" aliantom udało się także zatopić U-422, który pozostawał w pobliżu podwodnego zbiornikowca i nie zdążył się od niego oddalić po zakończonym bunkrowaniu na bezpieczną odległość.
U-264 pomimo doznanych uszkodzeń zdołał bezpiecznie powrócić do bazy i ich relacje [w tym dwóch ocalałych członków załogi zaopatrzeniowca] pozwoliły na odtworzenie tego, co mogło się prawdopodobnie wydarzyć na pokładzie U-460 na krótko przed jego zatopieniem.
Kptlt. Schnoor uskarżał się na przemęczenie załogi wynikające z ciężkiej pracy połączone z dużym napięciem nerwowym wynikającym z nękaniem okrętu przez samoloty z lotniskowca. Po każdorazowym zauważeniu samolotu zmieniano miejsce wcześniej ustalonych spotkań ? wszystko to było podyktowane względami bezpieczeństwa, ale stało w rażącej sprzeczności z wymogiem zachowania tzw. ciszy radiowej ? to właśnie owa "rzeka" informacji pomiędzy okrętami a B.d.U. naprowadzała aliantów niezwykle skutecznie do ostatecznego miejsca pobytu "Mlecznej krowy". Tego właśnie dnia U-460 nie miał możliwości do wykonania manewru szybkiego zanurzenia ? kiedy towarzyszące mu okręty skryły się pod wodą, osamotniony podwodny zbiornikowiec próbując także ratować się ucieczką w głębiny fatalnie wybrał ten moment ? predyspozycje i stan psychiczny załogi oraz niewątpliwie brak na pokładzie LI nie pozwoliły na szybkie, pewne i precyzyjne zgranie czynności niemal rutynowych w takich sytuacjach.

Po nabraniu pewności, że U-460 nie odpowie już na żadne wysyłane do niego sygnały radiowe, sztab B.d.U nadał do wszystkich U-Bootów operacyjnych nadal pozostających w morzu pilną depeszę : "Podczas ataku lotniczego zbiornikowiec ma się zanurzać przy pierwszej nadarzającej się okazji. Pozostałe jednostki mają osłaniać jego zanurzenie stosując wszelkie dostępne im środki, przejmując na siebie całe ryzyko. Mogą się zanurzyć dopiero wtedy, kiedy zbiornikowiec osiągnie bezpieczną głębokość. "
Ta depesza to wyraz przykrej świadomości, że z floty podwodnych zbiornikowców pozostały w służbie już tylko dwie ostatnie jednostki.


Jeden z pozostałych we francuskiej bazie zaopatrzeniowców U-488 był przewidziany do zaopatrywania w paliwo tych U-Bootów, które operowały na dalekich, odległych akwenach. Zbiornikowiec ten był przygotowany do swego kolejnego patrolu [drugi] zaopatrzeniowego od 18 sierpnia, jednak jego wyjście w morze zostało opóźnione z powodu instalacji nowego odbiornika radarowego "W. Anz" ? dopiero 8 września ?43 r. mógł rozpoczął swoją misję.
Zat. Biskajską pokonał powoli w zupełnej ciszy radiowej. W stosunku do U-488 B.d.U. zamierzało wypróbować nowy element taktyki dotyczącej zaopatrzenia, a przede wszystkim organizowania miejsc spotkań. Dotychczas odległości pomiędzy jednym a drugim spotkaniem wynosiły ok. 50 Mm. Sztabowcy po analizie meldunków o zauważonych samolotach z lotniskowców doszli do wniosku, że odległości pomiędzy kolejnymi spotkaniami "Mlecznej krowy" a zaopatrywanymi U-Bootami powinny wynosić teraz setki mil. Dotychczasowa odległość [50 Mm] pozwalała samolotom tym dotrzeć na miejsce spotkania w ok. pół godziny, co było dla wszystkich okrętów biorących udział w spotkaniu bardzo niebezpieczne.

Drugi patrol rozpoczął się pechowo dla U-488 ? po tygodniu pobytu w morzu jeden z marynarzy zachorował na ostre zapalenie wyrostka robaczkowego ? konieczne okazało się głębokie zanurzenie okrętu, by można było wykonać niezbędną operację przez lekarza okrętowego.
Następnego dnia wysłano meldunek o swojej pozycji i otrzymano polecenie udania się na akwen znajdujący się na zachód od Wysp Zielonego Przylądka. Dnia 16.09.?43 r. podwodny zbiornikowiec zauważył brytyjski okręt podwodny ? zmieniono czasowo kurs i wypuszczono pułapkę "Aphrodite" ? obserwatorzy na pomoście zauważyli z kolei niebezpieczny wyciek paliwa z okrętu, którego miejsca tymczasem nie udało się zlokalizować.
Kolejnego dnia z pokładu U-488 zauważono lotniskowiec eskortowy w eskorcie niszczycieli. D-ca zdecydował się na głębokie zanurzenie i pozostał w nim niemal przez 24 godz. Po wynurzeniu nadał do B.d.U. meldunek o lotniskowcu ? udało się także usunąć przyczynę wycieku paliwa ? był nim wadliwy materiał uszczelniający.

Sztab B.d.U. anulował uprzednie rozkazy o zaopatrzeniu trzech podwodnych krążowników [U-177, U-181, U-196] z grupy "Monsun 2" udającej się na O. Indyjski i nakazał, by podwodny zbiornikowiec udał się do sektora położonego na zachód południowy-zachód od Azorów. Decyzja ta wymusiła obranie przeciwnego do dotychczasowego kursu, co było stratą tak czasu jaki i paliwa. Kolejny pech, jaki spotkał U-488 to uszkodzenie transformatora urządzenia radarowego "W. Anz" na tyle poważne, że stał się całkowicie bezużyteczny. Atmosferę napięcia podsyciły kolejne pojawiające się samoloty, przed którymi musiał się ukryć zaopatrzeniowiec, by zdradzić swojej obecności w tym rejonie.

Ze zbiornikowca wysyłano do B.d.U. niepotrzebnie kolejne komunikaty, co stało w sprzeczności z zaleceniami o ciszy radiowej w rejonie operacyjnym. Prawdopodobnie komunikaty te wywołały aktywność nieprzyjacielskiego lotnictwa, przed którymi U-488 musiał uciekać pod wodę i wypuszczać kolejne pułapki "Aphrodite".
Po dotarciu 29.09.?43 r. do swojego nowego sektora operacyjnego natychmiast podano paliwo na U-68 [42 tony], olej smarny, prowiant na czternaście dni i niektóre części zamienne. Kolejne okręty, którym miano podać paliwo to U-155 oraz U-103. 04.10. wydano na U-155 powracającemu do bazy 30 ton paliwa a 06.10. na U-103, który udawał się na operację minowania [akweny koło Takoradi] taką samą ilość oleju napędowego.
07.10. B.d.U. nakazało U-488 nakazano przejść z wód na zachód od Azorów na wody położone na północ. Nakazano także, by podjąć we własnym zakresie naprawę uszkodzonego odbiornika radarowego. Kolejna transmisja radiowa miała miejsce 09.10. ? polecono podanie po ok. 35 t paliwa na pięć U-Bootów z rozformowanej grupy "Rossbach", które pokiereszowane po potyczkach konwojowych, ale bez większych sukcesów, miały przemieścić się na płn. Atlantyk by tam dalej kontynuować wojnę tonażową.
Operacja ta została zaplanowana pomiędzy 11 a 13.10 ok. 600 Mm na płn. Od Azorów.
Sztab B.d.U. w obawie o bezpieczeństwo dwóch pozostałych podwodnych zbiornikowców wydał 11.10.1943 r. dla wszystkich U-Bootów uderzeniowych nowe, stałe rozkazy. Warto przytoczyć ich skróconą treść :
"Na wodach położonych na południe, północ i zachód od Azorów nasze grupy zaopatrzeniowe były kilkakrotnie wykrywane i atakowane przez samoloty stacjonujące na lotniskowcach. W celu uniknięcia takich ataków wydaje się następujące rozkazy stałe :
1/ Okręty zaopatrzeniowe oraz okręty, które będą pobierać zaopatrzenie, za dnia mają poruszać się w zanurzeniu. Pozycję w sektorach mają zająć na dwie godziny przed zachodem słońca. Następnie powinny się wynurzyć i skontaktować ze zbiornikowcem jeszcze za dnia.
2/ Generalną zasadą jest podawanie zaopatrzenia jedynie w nocy. Świateł używać ostrożnie. Sygnalizacja alfabetem Morse?a za pomocą niebieskiej lampy. Przyćmionych świateł mogą używać jedynie oficerowie i podoficerowie wyznaczeni przez dowódcę okrętu. Okręty oczekujące powinny cumować po tej burcie zbiornikowca, z której nie jest podawane zaopatrzenie.
3/ Zbiornikowiec powinien zawsze pozostawać za dnia w zanurzeniu oraz wynurzać się przed zachodem słońca.
4/ Jeżeli panują ciężkie warunki pogodowe albo zbyt ciemna noc utrudnia utrzymanie prawidłowych odległości, bunkrowanie może zostać przeprowadzone za dnia. W takich warunkach pogodowych nie należy się spodziewać zagrożenia ze strony samolotów wroga."


Ostatni, czwarty punkt tych rozkazów pokazuje, jak niewielką wiedzą dysponowali sztabowcy z B.d.U. odnośnie możliwości, którymi już dysponowali alianci przy wykrywaniu i namierzaniu U-Bootów nie tylko podczas fatalnej pogody [w tym również mgła] ale także w porze nocnej. Treść ta daje także pewne wyobrażenie o poważnym technologicznym opóźnieniu niemieckiej techniki radarowej, która nie tylko nie była niewłaściwe rozwijana ale wręcz zakładała, że okręty podwodne są praktycznie nie do wykrycia na tak olbrzymich obszarach, jakimi były wody oceanów, a wszystkie dotychczasowe zdarzenia to sprawa przypadku.

W tych dniach skierowano także do stałej osłony p.lot. dwa okręty-pułapki lotnicze ? były to U-256 oraz U-271. Panujące w tych dniach fatalne warunki pogodowe mogły opóźnić przybycie okrętów U-402, U-584, U-731, U-378. To zgrupowanie okrętów zostało dostrzeżone przez samolot patrolujący te obszary z lotniskowca USS Card. Ponadto niedługo potem także bombowiec dalekiego zasięgu odkrył tę podejrzanie dużą grupę U-Bootów - "Mleczna krowa", dwa okręty osłony oraz cztery okręty mające pobrać paliwo. Wobec tego zmieniono miejsce przekazania zaopatrzenia. Ale w drodze na nowy akwen U-488 został zaatakowany przez samoloty z lotniskowca. Podwodny zbiornikowiec ponad godzinę walczył z czterema samolotami i zdołała się skryć pod wodę ? zrzucona torpeda "Fido" eksplodowała przedwcześnie, nie wyrządzając poważniejszych szkód. Nowy rejon tankowania wyznaczono na południowy wschód, ale U-402 pozostał w poprzednim sektorze i został zatopiony przez samolot z lotniskowca torpedą akustyczną.
14 października ?43 r. U-488 zdołał podać 48 ton paliwa na U-738, który udawała się na kolejny patrol, natomiast powracający do bazy U-758 pobrał tylko 14 ton. Kiedy nastał dzień wszystkie okręty zanurzyły się, ale jeden z oficerów wachtowych "Mlecznej krowy" zmarł na atak serca ? był to efekt nieustannego napięcia i presji, jakiej załoga okrętu była poddawana od kilku dni. Morski pogrzeb tego oficera odbył się 16 października pod wieczór.

Kolejny U-Boot, który pobrał paliwo [17 ton] to powracający z patrolu U-641. Dowódca podwodnego zbiornikowca w oczekiwaniu pozostałych okrętów, mających odebrać paliwo wysłał do B.d.U. depeszę, o dotychczas zabunkrowanych okrętach z zapytaniem o pozostałe. U-488 wysyłał także krótkie sygnały naprowadzające dla innych U-Bootów, które dopiero 20 października zlokalizowały podwodny zbiornikowiec ? powodem tego kilkudniowego opóźnienia była fatalna pogoda w nowym rejonie operacyjnym. Pomimo tego zdołano na uszkodzony U-731 podać następnego dnia 26 ton paliwa. Sygnały te naprowadziły samoloty z lotniskowca, które zatopiły U-378 i poważnie uszkodziły jeden z okrętów osłony p.lot. U-271.

Kolejne rozkazy z B.d.U. przesłane na U-488 kazały mu spotkać się z U-220 [po zakończonej operacji minowania] i U-455. Okręty te miały spotkać się daleko na płn. od Azorów i przekazać "Mlecznej krowie" swoje nadwyżki paliwa ? kolejny rozkaz nakazywał pozostanie podwodnemu stawiaczowi min w tym samym sektorze i wspomaganie planowanych operacji bunkrowania. Osłonę lotniczą miał stanowić towarzyszący im U-256. W pierwszej fazie tej operacji należało przekazać paliwo na cztery U-Booty udające na do dalszych rejonów operacyjnych oraz na trzy okręty powracające do Francji. W następnych dniach U-488 miał do wyczerpania własnych zapasów podawać paliwo na inne U-Booty powracające do bazy i sam zakończyć swoją misję, którą miał kontynuować pozostający nadal w tym rejonie U-220.
Spotkanie okrętów nastąpiło dopiero 24 października i z rozpoczęciem się dnia wszystkie okręty ze względów bezpieczeństwa zanurzyły się.
Następnego dnia [25.10.] U-488 został ostrzelany ogniem artyleryjskim przez niszczyciel eskortowy ? odbiornik radarowy nie przekazał żadnego ostrzeżenia. U-488 dokonał zanurzenia alarmowego ? na głębokości 30 m nastąpił pierwszy atak bombami głębinowymi [niecelny], kolejny na głębokości 130 m był bardziej precyzyjny i okręt odniósł różne uszkodzenia ? ostatni atak, na głębokości 180 m również udało się przetrwać.
Akwen ten przeszukiwała grupa lotniskowca eskortowego USS Block Island - "gadulstwo" d-ców okrętów, sygnały ze sztabu B.d.U. i te przechwycone przez HF/DF pozwoliły sprecyzować miejsce przebywania okrętów podwodnych. Do atakującego niszczyciela dołączyły kolejne dwa, prowadzące metodyczny i zmasowany atak, przed którym U-488 musiał skryć się na głębokości aż 235 m.
Dopiero następnego dnia można było wyjść na powierzchnię, częściowo naładować akumulatory oraz ocenić zakres i rozmiar uszkodzeń ? najbardziej ucierpiał kadłub i kiosk okrętu. D-ca "Mlecznej krowy" nakazał naprawę lżejszych uszkodzeń i nadał meldunek do B.d.U. o zaistniałej sytuacji z zapytaniem, czy ma nadal kontynuować misję zaopatrzeniową. Okręt natychmiast po tym ponownie skrył się w głębinach ? odgłosy eksplodujących bomb głębinowych były oznaka tego, że grupa poszukiwawcza nie zrezygnowała z kontynuacji polowania na podwodne zaopatrzeniowce.

27.10. B.d.U. nakazało U-488 przemieścić się daleko na zachód od obecnego położenia [na zachód od Azorów] ? w trakcie rejsu wystąpiły poważne problemy z akumulatorami. Informację o tym oraz o innych problemach technicznych związanych z prawidłowym funkcjonowaniem okrętu przekazano do B.d.U. i zdołano 01.11. dotrzeć do wyznaczonego sektora. W dotychczasowym sektorze pozostawiono U-220 i U256 ? podwodny stawiacz min miał zaopatrzyć w paliwo U-762, U-584 i U-603. Jednak najpierw paliwo miał uzupełnić okręt osłony p.lot. U-256 ? ze względów bezpieczeństwa połączone wężami paliwowymi okręty zanurzyły się na tyle, że ich górne pokłady były pod wodą. Obsada wacht obserwacyjnych nie zauważyła zbliżającego się samolotu, który rozpoczął ostrzał ? zaskoczony U-220 nawet nie otworzył ognia i jedynie U-256 odpowiedział ogniem. Jednak zrzucone przez samolot bomby głębinowe eksplodowały po obu stronach kiosku U-220 ? siła wybuchu była tak duża, że okręt ten został obrócony stępką do góry a jego dziób uniósł się pod kątem ok. 45 stopni do góry i w takiej pozycji zsunął się pod wodę. Zerwane węże paliwowe pozwoliły U-256 na możliwie szybką ucieczkę pod wodę i uniknięcie zatopienia.
Meldunek o zatopieniu U-220 dotarł do B.d.U. dopiero 31 października. Strata ta poważnie uszczupliła stan dużych okrętów podwodnych, mogących skutecznie realizować misje zaopatrzeniowe : pozostały jedynie tylko dwie "Mleczne krowy" oraz trzy duże podwodne stawiacze min [typ X B].
ObltzS
Admiral
Admiral
Moderator Team
 
Tonaż: 1.725.000 BRT

Dołączył(a): 05.07.05, 19:31
Lokalizacja: Polska południowa

Re: "Mleczne krowy" - dobry czy zły pomysł?

Postprzez Glasisch » 02.01.11, 10:30

"Mleczne krowy" - dobry czy zły pomysł?

Hallo, odpowiadając na zasadnicze pytanie, to stwierdzam, że rewelacyjny, gdyby nie "Enigma", o czym nie wiedziano, Lew nie chciał wierzyć doświadczonym dowódcom, którym, coś zaczęło "śmierdzieć". Ciekawe, jak się czuł, kiedy Brytyjczycy puścili parę z ust dopiero w roku 1974 (!). a prof. Rohwer napisał w "Marine-Rundschau" ciąg artykułów o wpływie na przebieg Bitwy o Atlantyk, do których odsyłam. O ile Brytyjczykom, złe języki (np. Włoch Trizzino w swoich książkach o wojnie na M. Śródziemnym - "Navi e poltrone" [1952] oraz "Settembre nero" [1956] - siłą rzeczy nie mógł wiedzieć o "Enigmie", więc wyczuwał zdradę w Rzymie, która też się przyczyniła do porażki Osi na tym TDW), przypięły łatkę, że byli mistrzami kamuflażu, uników, podstępu i czegoś jeszcze, ogólnie bardzo pejoratywne, to Niemcom należy się bezapelacyjnie palma za sięgnięcia do "Ersatzów" (benzyna z węgla, sztuczna pasta jajeczna itd.), bo skoro wróg zlikwidował wszystkie nawodne zaopatrzeniowce, to trzeba było zejść pod wodę i to funkcjonowało z dobrym skutkiem, gdyby nie "Enigma" i zlikwidowanie przez aliantów tzw. "czarnych dziur" na Atlantyku (lotniskowce eskortowe, grupy ZOP).

To tyle w tym temacie
Nie masz wystarczających uprawnień, aby zobaczyć pliki załączone do tego postu.
Glasisch
Leutnant zur See
 
Tonaż: 191.000 BRT

Dołączył(a): 15.06.05, 19:56
Lokalizacja: Bytom

Re: "Mleczne krowy" - dobry czy zły pomysł?

Postprzez ObltzS » 07.01.11, 20:25

Witam !

Zbliżając się do końca opisów działań "Mlecznych krów" zastanawiam się czasem, dlaczego po roku 1942 r. Niemcy nie wykorzystali i nie wprowadzili pomysłu z czasów kajzerowskiej U-Bootwaffe - podwodnych transportowców typu U-Deutschland i U-Bremen. Przerabianie typów IXD 2 i X B na tymczasowe transportowce nie sprawdziło się zupełnie, kilka z nich z cennym [na czas wojny] ładunkiem [kobalt, wolfram, cyna, miedź, rtęć itp.] poszło na dno. Nie stworzono projektu takiej jednostki "pośredniej" pomiędzy podwodnym zbiornikowcem a podwodnym transportowcem - prawdopodobnie OKM kalkulował, że rozbudowa floty w ramach Planu "Z" będzie najlepszym gwarantem nieskręowanej żeglugi ...
ObltzS
Admiral
Admiral
Moderator Team
 
Tonaż: 1.725.000 BRT

Dołączył(a): 05.07.05, 19:31
Lokalizacja: Polska południowa

Re: "Mleczne krowy" - dobry czy zły pomysł?

Postprzez ObltzS » 11.01.13, 19:25

Witam !

Po krótkiej przewie czas na kontynuację cyklu o "Mlecznych krowach" (cz. 10 + dodatek A, który jest w końcówce opracowania).


Część 10 : koniec operacji bunkrowania w morzu

U-488 już w swoim nowym sektorze (daleko na zachód od Azorów) przekazał na U-193 aż 32 tony paliwa. Następnym U-Bootem, który miał pobrać zapasy był U-214 – jedna przezorny d-ca "Mlecznej krowy" proponował zmianę miejsca spotkania. Do tej wymiany korespondencji radiowej pomiędzy okrętami włączyło się B.d.U. żądając od zaopatrzeniowca podania swojej pozycji – w następnych dniach (03.11.'43) dodatkowo B.d.U. przesłało serię kolejnych depesz precyzujących obszar spotkania. Było to poważnym błędem, co pozwoliło aliantom na poznanie nowych, cennych dla nich danych o planowanych spotkaniach. Niemcy, nieświadomi tego zagrożenia bez przeszkód jednak zaopatrzyli U-193 w paliwo i części zamienne.

05.11. pomimo dalszych oczekiwań na U-214, który nadal nie pojawił się w wyznaczonym sektorze spotkań – U-193 miał pełnić tymczasową rolę osłony podwodnego zbiornikowca. Na spotkanie przybył inny okręt, ale wszystkie one musiały się zanurzyć, ponieważ odnotowano odgłosy wybuchów lotniczych bomb głębinowych w pobliżu tego miejsca. Dwa dni później d-ca U-488 nadał meldunek o niekorzystnej sytuacji oraz o kłopotach z działaniem baterii akumulatorów – ponadto w poprzednich dniach pozbyto się z okrętu ok. 2 ton balastu, co poprawiło manewrowanie okrętem na głębokości peryskopowej (manewrowość ta została naruszona podczas ataku z dn. 25.10.). Krótko po odebraniu meldunku o nowo wyznaczonym rejonie zaopatrywania zbiornikowiec został zmuszony do zanurzeń alarmowych (na głębokość 140 m oraz następnie na 220 m) przez dwa niszczyciele. Pomimo tych niebezpieczeństw U-488 zdołał jeszcze podać na trzy U-Booty (U-129, U-530 oraz ponownie na U-193) łącznie 197 ton paliwa, części zamienne oraz wydać dla nich prowiant na 45 dni patrolu. Ponadto z jednego z U-Bootów przejęto chorego marynarza, którego zastąpił załogant ze zbiornikowca.
Dowódca "Mlecznej krowy" przed wyruszenie na nowy rejon przesłał do B.d.U. kolejny meldunek o nadal występujących na okręcie usterkach technicznych oraz o niewielkim zapasie paliwa wynoszącym jedynie ok. 102 ton. Początkowo B.d.U. rozważało opcję spotkania z U-219 i przekazania mu nadwyżki paliwa, jednak ostatecznie uznano, że byłoby to zbyt ryzykowne i dopiero 14.11.'43 r. wyrażono zgodę na zakończenie misji zaopatrzeniowej i powrót U-488 do bazy. Droga powrotna okazała się równie trudna jak i misja – na podwodny zbiornikowiec alianci prowadzili długie polowanie, czego wyrazem były odgłosy dalekich detonacji (po części było to konsekwencją nieudanego ataku torpedowego U-129 na lotniskowiec eskortowy USS Core (CVE-13), towarzysząca mu osłona niszczycieli próbowała wytropić tego U-Boota, co pośrednio stwarzało realne zagrożenie dla samego U-488). Ponadto 22.11 awarii uległ prawoburtowy diesel, co poważnie ograniczyło prędkość marszu w porze nocnej na powierzchni jak o możliwość ładowania baterii akumulatorów – LI w tej sytuacji zadecydował o jego naprawie, która zajęła całą noc.
W tym samym dniu jeden z marynarzy poważnie zachorował - wystąpił silny obrzęk szyi i gardła, co utrudniło mu oddychanie, pomimo pomocy lekarza okrętowego (tracheotomia) marynarz ten zmarł trzy dni później – jego pogrzeb odbył się w morzu nad ranem 26.11. na poz. 41,33N i 33,42W (MtrOGfr Heinz Heinlein 24.06.1923 – 25.11.1943).
Ponownie 28.11.'43 r. d-ca U-488 z powodu kłopotów z manewrowością i statecznością zbiornikowca zdecydował o kolejnym pozbyciu się balastu (4 tony).
Przed Biskajami ponownie odnotowano na okręcie bardzo regularne i częste odgłosy detonacji bomb głębinowych – zdecydowano się na wypuszczenie tzw. pułapki radarowej "Aphrodite". Przezorny d-ca "Mlecznej krowy" próbował zminimalizować radiację własnego okrętu i nakazał całkowite wyłączenie wszystkich odbiorników krótkofalowych. Pod koniec patrolu (05.12.) ciężko zachorował kolejny członek załogi zbiornikowca (Oblt.z.S.d.R. Bruno Studt 06.04.1918 - 26.04.1944)
Kiedy zbiornikowiec zbliżył się do wód Zat. Biskajskiej z uwagi na zagrożenie ze strony lotnictwa brytyjskiego nakazano U-488 podchodzić do bazy drogą "Piening Route", płynąc jak najbliżej wybrzeży Hiszpanii.
Poruszający się wolno zbiornikowiec spotkał się z okrętami osłony dopiero 11.12. i w ich towarzystwie rozpoczął podróż w górę Girondy do bazy w Bordeaux – przerwała ją na cała noc awaria steru i dopiero następnego dnia U-488 bezpiecznie zacumował w schronie-bunkrze w bazie 12 Unterseebootsflottille.

Misja U-488 przebiegła w miarę bezpiecznie – ale te 97 dni drugiego patrolu spędzone w morzu pokazały, jak odmieniły się warunki przeprowadzanych operacji bunkrowania paliwa i zapasów. Podwodny zbiornikowiec podał paliwo tylko 10 innym okrętom – spadło też tempo bunkrowań, ze względów bezpieczeństwa paliwo tankowano wyłącznie w nocy (tylko na 1 okręt) natomiast za dnia paliwa nie wydawano w ogóle. Zwiększyła się także procentowa wartość całkowitej drogi przebytej pod wodą – dla porównania : w swojej pierwszej misji pierwszy podwodny zbiornikowiec U-459 z całkowitej trasy patrolu przebył w zanurzeniu zaledwie 6,1% drogi, natomiast U-488 ze swojej całkowitej trasy drugiego patrolu 16,7% musiał już przebyć w zanurzeniu. Pokazuje to, jak bardzo nasiliły się patrole lotnicze zaganiając okręty pod wodę oraz na jak znacznej połaci Atlantyku rozciągnięta została osłona lotniskowców eskortowych uniemożliwiając swobodne poruszanie się U-Bootów na Atlantyku (pomogło w tym także sukcesywne wyposażanie niszczycieli w urządzenia typu HF/DF pozwalające na szybką lokalizację U-Bootów podczas prowadzonej przez nich transmisji radiowych).
Została ona pozytywnie podsumowana przez adm. Godta, który wyraził uznanie dla całej załogi za wykazaną rozwagę i ostrożność – na końcowej stronie KTB U-488 został zamieszczony wspólny wpis zarówno d-cy "Mlecznej krowy" jak i LI, że tego typu okręt powinien zostać przebudowany. Prawdopodobnie było to spowodowane kłopotami ze statecznością okrętu i utrzymaniem trymu, co w konsekwencji skutkowało częściowym pozbawianiem balastu stałego.

Kolejnym, niezwykle niekorzystnym dla planowanych przyszłych operacji bunkrowania U-Bootów w paliwo na morzu był fakt udostępnienia w październiku 1943 r. przez neutralną Portugalię swoich lotnisk na Azorach jako baz alianckiego lotnictwa wojskowego – zostało to wymuszone poprzez różnorodne zabiegi dyplomatyczne.
Dotychczas przestrzeń wokół Azorów była uważana za w miarę bezpieczną i spokojną, a przede wszystkim wolną od lotnictwa alianckiego – to właśnie wokół niej aranżowano większość spotkań frontowych U-Bootów z podwodnymi zaopatrzeniowcami, gdzie przy zachowaniu minimalnych środków ostrożności można było prowadzić przekazywanie paliwa, olejów smarnych, części zapasowych, uzbrojenia i żywności.
Te obszary wokół Azorów, które do tej pory nie mogły być osiągalne dla alianckich samolotów ze stałego lądu, przestały już być bezpieczne dla wszystkich U-Bootów a perspektywy dalszych niezakłóconych operacji bunkrowania w morzu zmniejszyły się niepomiernie.
Alianci niemal natychmiast po tym fakcie rozpoczęli swoje lotnicze patrole przestrzeni powietrznej wokół Azorów a pierwsza taka operacja z nowo powstałych baz została przeprowadzona już 19 października 1943 r.

Sytuacja dla pozostających na północnym Atlantyku ponad tuzina uderzeniowych U-Bootów na jesieni '43 r. komplikowała się – po zatopieniu U-460 i U-220 oraz wycofaniu do Francji U-488 nie było w morzu żadnego okrętu zaopatrzeniowego tej skali jak podwodne zbiornikowce, z których mogłyby one pobrać niezbędne uzupełnienie. B.d.U. nakazało tym U-Bootom, by te (głównie typ VIIC) pomiędzy sobą wspomagały się paliwem, ale były to tylko niewielkie ilości – przykładowo U-405 wspomagał U-762 oraz U-91. Było to środkiem zastępczym, gdyż w takich przypadkach nie mogło być mowy o uzupełnieniu stanu olejów smarnych, nie mówiąc już o częściach zamiennych, prowiancie czy pomocy medycznej. Podczas takiej wymiany 31.10. U-584 został zatopiony lotniczymi torpedami akustycznymi "Fido" przez 3 samoloty Avenger z lotniskowca USS Card (CVE-11).
Alianci w tym czasie podnieśli skuteczność swoich lotniskowców eskortowych, które operowały na tych wodach wg nowej taktyki – było nią wyznaczanie pary lotniskowców, które wymieniały się w określonych odstępach czasu. Spotęgowało to ryzyko niemal wszystkich spotkań U-Bootów, jakie odbywały się na powierzchni.
Te ryzykowne spotkanie zakończyło się staranowaniem U-405 w dn. 01.11.'43 r. - tropiący go niszczyciel eskortowy USS Borie zatopił U-Boota, sam jednak na skutek doznanych zniszczeń podczas tej akcji również zatonął.

Ponieważ nadal pozostające na środkowym Atlantyku uderzeniowe U-Booty odczuwały poważne braki paliwowe zaopatrzenie tych okrętów powierzono podwodnemu oceanicznemu stawiaczowi min U-219 (typ XB), którego głównym zadaniem miało być postawienie pola minowego na podejściu do Kapsztadu oraz koło portu Colombo na Cejlonie, by na zakończenie tej misji udać się do japońskiej bazy morskiej w Penengu.
Po usunięciu niewielkiej awarii (nieszczelności dławic wału śrubowego) U-219 odebrał z B.d.U. szyfrogram z rozkazem udania się do sektora "Zielony AC00" (z uwagi na podniesienie poziomu bezpieczeństwa wprowadzono nowe kody dla dotychczasowych tradycyjnych oznaczeń siatki kwadratów Kriegsmarine). Ale 02.11.'43 U-219 miał przemieścić się do nowego sektora "Zielony SP4399" (odpowiada kwadratowi siatki BD 2399) usytuowanego na północ od Azorów – w dniu 05.11. podał on na U-91 31,5 tony oleju napędowego.
Charakterystyczne było to, że bunkrowanie odbywała się głównie nocą, co i tak dodatkowo utrudniało tę trudną i niebezpieczną operację.
Kolejnymi U-Bootami zaopatrzonymi przez podwodny stawiacz min był U-762 – nie posiadał on już żadnego zapasu paliwa i dryfował bezwładnie. Potem poszukiwał bez powodzenia kolejnego U-Boota U-550, ale tę operację odwołano gdyż wcześniej wspomógł go inny U-Boot.

Poważne rozciągnięcie linii frontu dla uderzeniowych U-Bootów, włączenie się do działań na Atlantyku po grudniu 1942 r. poważnego sprzymierzeńca Wlk. Brytanii jakim były Stany Zjednoczone Ameryki. Płn. dysponujące poważnym potencjałem tak militarnym (marynarka wojenna, lotnictwo morskie) jak i gospodarczym a przede wszystkim zyskującym coraz bardziej na znaczeniu swoim potencjałem technologicznym zmusiło B.d.U. do poważnej rewizji swoich dotychczasowych planów związanych z możliwościami zaopatrywania w paliwo U-Bootów pozostających w morzu.
Rewizja ta została także podyktowana dotychczasowymi niepowodzeniami w realizacji idei podwodnych zbiornikowców. Sama idea bardzo słuszna oraz niezwykle nowatorska (zorganizowanego systemu operacji bunkrowania na morzu pomiędzy okrętami podwodnymi podczas całej II w. ś. nie wprowadziły i nigdy nie zrealizowały żadne poza Kriegsmarine floty wojenne zaangażowane w ten światowy konflikt) zaczęła z wolna ponosić klęskę – przejawiało się to głównie w zatapianiu okrętów zaopatrzeniowych (zarówno główny typ XIV jak i także typ XB), objęciem ścisłego nadzoru lotniczego zarówno wszystkich głównych szlaków i tras konwojów tak na płn. jak i środkowym Atlantyku jak przede wszystkim tych obszarów, gdzie przekazywano paliwo – te dwie bardzo ze sobą powiązane i wzajemnie na siebie oddziaływające zależności : zatapianie zaopatrzeniowców oraz braki bezpiecznych obszarów dla uzupełniania paliwa (głównie) wymusiło na B.d.U opracowanie dla U-Bootów systemu patrolowania i bunkrowania w tzw. "parach".
System ten zakładał opuszczanie bazy przez dwa okręty podwodne. Gdy U-Booty te pokonały ok. 30% planowanej trasy do swojego obszaru operacyjnego jeden z U-Bootów przekazywał na drugi okręt ok. 30% swojego normalnego zapasu paliwa. Powodowało to, że okręt oddający paliwo miał teraz ok. 40% paliwa, natomiast okręt pobierający paliwo dysponował pełnym zapasem. Oddający paliwo U-Boot mógł bez uzupełniania zapasów powrócić do bazy, natomiast okręt pobierający na krótko przed dotarciem do obszaru patrolowania miał pełny zapas paliwa, co pozwalało mu na dłuższy pobyt i możliwość wypełnienia wszystkich zadań powierzonej misji.

Jednak dopiero pod koniec 1943 roku system ten został w pełni zrealizowany z uwagi na fakt przeszkolenia załóg wszystkich U-Bootów w technice pobierania paliwa na morzu. Z uwagi na dotkliwe straty podwodnych zaopatrzeniowców w tym okresie, system ten był na pewien czas jedynym z możliwych do wykorzystania przez te nieliczne U-Booty, którym wyznaczona zadania bojowe na odległych akwenach.
Koniec października 1943 r. był okresem, w którym to adm. Dönitz podjął decyzję o rezygnacji z formowania i tworzenia grup i zespołów U-Bootów pozostających w różnych częściach Atlantyku (w literaturze zespoły te są często określane jako tzw. "wilcze stada").
Decyzja ta spowodowana była kilkoma ważnymi powodami, z których jako najistotniejsze należy wymienić : 1/poważne wzmocnienie ze strony aliantów eskorty własnych konwojów tak liczebnie jak również jakościowo – głównie poprzez większą ilość niszczycieli, które były w stanie towarzyszyć konwojom niemal na całej długości ich trasy,
2/próby atakowania wzmocnionej osłony konwoju wymuszały zwiększoną liczebnie koncentrację U-Bootów w jednym miejscu, natomiast osłona konwojów była coraz bardziej doskonała w technice i metodach zwalczania U-Bootów – sytuacje te zwiększały prawdopodobieństwo utraty cennych U-Bootów poprzez coraz to bardziej precyzyjne ataki ze strony towarzyszącej konwojowi osłony,
3/powstanie alianckich zespołów poszukiwawczo-uderzeniowych coraz bardziej czyniło niemal niemożliwym prowadzenie operacji bunkrowania U-Bootów w morzu,
4/analiza statystyki prowadzonych ataków na konwoje za pomocą zespołów U-Bootów tylko za m-ce wrzesień i październik '43 r. wykazała, że zespoły te zatopiły zaledwie 9 statków handlowych, natomiast straty własne wyniosły aż 25 okrętów podwodnych.

Sztab B.d.U. miał świadomość tego faktu, że w dotychczasowych działaniach BoA dla U-Bootów bezpowrotnie kończy się pewien rozdział związany z zespołowym atakiem okrętów podwodnych na alianckie konwoje. W obecnej sytuacji kontynuacja taktyki zespołowych ataków U-Bootów była już nie tylko niemożliwa, a nowa i niekorzystna sytuacja związana głównie z utratą podwodnych zaopatrzeniowców (zarówno typ XB jak i XIV) będzie wymagała szybkiej rewizji dotychczasowych planów dalszego kompleksowego prowadzenia działań wobec alianckich konwojów.
Analiza działań U-Bootwaffe za okres od listopad '43 r. do maja '44 r. wykazała, że U-Booty działały w osłabionych grupach (zespołach) liczących tylko po trzy okręty podwodne, ale nie korzystały one już z pomocy udzielanej przez podwodne zaopatrzeniowce. Jednak w marcu 1944 r. adm. Dönitz został zmuszony sytuacją do podjęcia identycznej decyzji jak w osławionym maju '43 r. - wycofał z płn. Atlantyku U-Booty. Statystyka wykazała, że pomiędzy wrześniem '43 r. a marcem '44 r. zatopienie jednego statku płynącego w eskortowanym konwoju okupione było stratą co najmniej sześciu U-Bootów. Ponowny powrót "siódemek" na płn. Atlantyk Dönitz uzależniał od wprowadzenia do linii bardzo oczekiwanych U-Bootów nowego typu XXI (tzw. E-Bootów).

W początkach grudnia '43 r. pozostający na odległych akwenach U-219 (typ XB), udał się do zaplanowanego miejsca spotkania na zachód od Wysp Zielonego Przylądka. W tych okolicach podał paliwo na U-170, U-510 i U-103. Ostatnim okrętem, który miał pobrać paliwo był U-172 udający się na wody O. Indyjskiego. Spotkanie to zaplanowano pomiędzy w/w Wyspami a Azorami – odbyło się ono 12.12.'43 r. jednak U-172 nie był w pełni przygotowany do pobrania zaopatrzenia. Pobieranie paliwa odbywało się bardzo wolno, ponieważ U-172 nie pozbył się uprzednio balastu, ponadto okręt ten niewłaściwie określił swoje potrzeby odnośnie części zamiennych, co niepotrzebnie wydłużyło w czasie i tak niebezpieczną operację. Po jej zakończeniu U-219 udał się do Francji, natomiast U-172 został zaatakowany przez samoloty z lotniskowca USS Bogue (CVE-9). Po blisko 24 godzinach pościgu i ciągłego atakowania okręt ten został zatopiony. Natomiast U-219 w Nowy Rok '44 r. szczęśliwie dotarł do bazy w Bordeaux – pierwsza misja tego okrętu w swojej nowej roli – podwodnego zaopatrzeniowca zakończyła się sukcesem.

Jednak początek 1944 r. nie był korzystny dla dalszej realizacji i kontynuacji idei podwodnych zaopatrzeniowców. W Bordeaux pozostawały dwa okrętu : U-488 oraz U-219. W Niemczech pozostawały kolejne dwa : U-490 i U-233. Planowane działania zaopatrzeniowe tych okrętów miał wspierać i uzupełniać pierwszy wprowadzony do służby podwodny transportowiec torped typu VIIF U-1059. Wg planów B.d.U. dwa tego typu okręty miały przewozić torpedy dla U-Bootów działających na O. Indyjskim (w tym czasie alianci skutecznie wyeliminowali na tych wodach nawodne łamacze blokad), ale odbycie tak dalekich rejsów przez typ VIIF było niemożliwe bez dodatkowego uzupełnienia paliwa w morzu.

Z końcem lutego U-488 wyszedł z Francji na kolejną misję zaopatrzeniową, a główny sektor spotkań z U-Bootami mającymi pobierać paliwo wyznaczono na zachód od Wysp Zielonego Przylądka. Miał on głównie przekazywać zaopatrzenie okrętom udającym się na O. Indyjski, wody wokół południowej Afryki oraz wokół Brazylii.
14.03.'43 r. U-488 otrzymał drogą radiową rozkaz rozpoczęcia operacji "Maska" – miał on na różnych akwenach i o różnym czasie przekazać paliwo na U-843, U-801 i U-123. Dodatkowo operacja ta miała zostać rozszerzona o bunkrowanie U-1059 (typ VIIF) udający się do Penangu. Jednak U-801 i U-1059 zostały zatopione przez jedną z grup poszukiwawczo-uderzeniową. Pomimo tej straty pozostający ok. 700 Mm na zachód od Wysp Zielonego Przylądka U-488 zdołał przekazać paliwo na cztery okręty, w tym na jeden typu VIIF – U-1062 udający się na Daleki Wschód, inny z zaopatrywanych okrętów U-123 udawał się na wody wokół Brazylii.
W nocy 25/26.04.'44 r. wyznaczona przez B.d.U. spotkanie U-488 z U-66, który wracał do Francji z patrolu wokół zachodnich wybrzeży Afryki. W nocy samoloty z lotniskowca eskortowego USS Croatan (CVE-25) rozpoczęły poszukiwania U-66 (wykrycie pozycji za pomocą HF/DF), ale natrafiły na przebywający w odległości ok. 720 Mm na północ od Wysp Zielonego Przylądka podwodny zbiornikowiec. Pierwszy atak samolotów na U-488 nie powiódł się, jednak następnego dnia po wzmocnieniu zespołu atakującego (samoloty i niszczyciele) zatopiono U-488 za pomocą pocisków z miotaczy Hedgehog. Kolejnego dnia po zlokalizowaniu ciągle powiększającej się plamy oleju z zatopionego podwodnego zaopatrzeniowca niszczyciele obrzuciły rejon plamy bombami głębinowymi, by uzyskać pewność zatopienia a nie ewentualnego, nawet poważnego uszkodzenia okrętu. Informację do B.d.U. o stracie "Mlecznej krowy" drogą radiową nadał U-66.

W tym czasie (wiosna '44 r.) z rozkazu B.d.U. wprowadzono ponownie dla U-Bootów pozostających jeszcze na Bałtyku (w ramach ULD i UAA) rozpoczęcie kolejnych prób bunkrowania okrętów w zanurzeniu.

Plany adm. Dönitza, by w zamian za osłabienie działań U-Bootów na płn. Atlantyku wzmóc działania okrętów podwodnych na dalekich wodach (wody O. Indyjskiego, wybrzeża Afryki i Brazylii) uległy załamaniu. Strata przedostatniego podwodnego zaopatrzeniowca U-488 oraz innych U-Bootów, które szukały z nim kontaktu w celu pobrania paliwa (U-66, U-68, U-515 i U-549) skłoniła Dönitza do zapisania w KTB B.d.U. gorzkich słów : "Bunkrowanie na środkowym Atlantyku przypuszczalnie będzie możliwe dopiero w przyszłości. Sytuacja ta będzie trwała do czasu praktycznego wdrożenia procedur przekazywania paliwa pod wodą. Do tego czasu bunkrowanie w morzu będzie wykonywane tylko w sytuacjach wyjątkowych z bojowych okrętów podwodnych. Wszystkie U-Booty otrzymają instrukcje dotyczące rozpoczynania podróży powrotnych, tak aby odbywały się one w odpowiednim czasie i okręty te mogły dotrzeć do bazy bez konieczności dodatkowego bunkrowania."

Zatopienie U-488 wymusiło szybszy powrót U-Botów uderzeniowych ze swoich obszarów operacyjnych na Atlantyku. Spowodowało to także problem z powrotem do Francji tych okrętów podwodnych, które powracały ze swoich misji tak z Karaibów jak i od wschodnich wybrzeży USA. Zmusiło to przede wszystkim te grupę U-Bootów do pobierania paliwa od innych okrętów uderzeniowych. Pomiędzy wrześniem '43 r. a majem '44 r. B.d.U. odnotowało aż sześć takich przypadków, które odbywały się głównie na wodach wokół Azorów, lecz zawsze wywoływały wśród tych załóg nerwową atmosferę głównie z uwagi na fakt, iż niemal zawsze miejsca spotkań były przeczesywane albo przez lotnictwo lub przez okręty aliantów.

Adm. Dönitz wraz ze swoim sztabem zdawał sobie sprawę, że w obecnej sytuacji, misje zaopatrzeniowe związane głównie z bunkrowaniem w morzu stają się już niemal misjami samobójczymi. To właśnie w maju '44 r. (12.05.) B.d.U. wydało rozkaz, by patrole bojowe U-Bootów typu VIIC odbywające się na płn. Atlantyku nie przekraczały ośmiu tygodni, głównie z uwagi na barak możliwości uzupełnienia paliwa w morzu oraz zbytnie psychiczne obciążenie załóg tych okrętów podwodnych. Również w maju '44 r. B.d.U. anulowało zamówienia na budowę dwóch kolejnych serii podwodnych zaopatrzeniowców typu XIV oraz anulowano także zamówienia na budowę podwodnych oceanicznych stawiaczy min typu XB, które często były wykorzystywane do realizacji misji zaopatrzeniowych (uznano, że nie nadają się one do realizacji zadań zgodnie z ich założeniami projektowymi).
Obie te decyzje były zapewne wynikiem krytycznej analizy sztabu tak co możliwości kontynuowania idei podwodnych zaopatrzeniowców jak i stworzenia sieci licznych, mobilnych "pływających cystern", które byłyby w stanie podać głównie paliwo i olej smarny (oprócz żywności, amunicji i części zamiennych) niemal o każdym czasie na całym obszarze północnego i środkowego Atlantyku – taka możliwość znacząco przedłużyłaby nie tylko czas trwania patroli bojowych U-Bootów uderzeniowych (typ VII i typ IX), ale przede wszystkim pozwoliłaby na bardzo szybkie reagowanie zespołom U-Bootów na nieustannie zmieniającą się sytuację na szlakach konwojowych zarówno na Atlantyku jaki na O. Indyjskim. Alternatywa ta dawałaby wg B.d.U. szansę na przejęcie inicjatywy w BoA oraz nieustanne prowadzenie działań ofensywnych, zmuszających aliantów do angażowania w swoich działaniach defensywnych określonych sił i środków, których większość związana byłaby na wodach dwóch w/w oceanów. Ofensywa na oceanach miała przyczynić się do poważnego spowolnienia i osłabienia działań na froncie wschodnim oraz pomóc egzotycznemu sojusznikowi – Japonii - w osłabieniu działań prowadzonych przez USA na Pacyfiku.
Decyzje te
(anulowanie zamówień) były faktycznym końcem ostatnich jeszcze złudzeń, że podwodne zaopatrzeniowce pozwolą w jakikolwiek sposób odzyskać inicjatywę przede wszystkim na Atlantyku. Typy VII i IX, na których to głównie opierano ciężar podejmowanych walk przeciwko alianckim konwojom, okazały się być już nieadekwatne do nieustannie zwiększających się możliwości i przyjętej taktyki obrony konwojów, obrony, która z wolna przeradzała się w zacięte ataki na U-Booty.

Pomimo tych faktów, B.d.U. pod koniec maja '44 r. wysłało na kolejne patrole, które miały się odbyć na dalekich akwenach aż dziewięć okrętów podwodnych. Wsparciem dla tych okrętów miał być ostatni podwodny zbiornikowiec U-490. Miał on także udzielić pomocy (paliwo) pięciu U-Bootom operującym na O. Indyjskim, kiedy te będą powracały do baz we Francji. Jednak 01.06.'44 r. w KTB B.d.U. adm. Dönitz dał wyraz swojej kolejnej frustracji : " (...)Liczba nieprzyjacielskich samolotów i okrętów eskortowych, zespołów zwalczania okrętów podwodnych i lotniskowców przeznaczonych do ścigania U-Bootów znacznie wzrosła. Główne zadanie niemieckich okrętów podwodnych – walka wyłącznie w celu wiązania sił wroga – stało się więc szczególnie trudne."
W tym czasie U-booty uderzeniowe były wyposażane w chrapy (Schnorchel), które B.d.U. uważało za przydatne wyposażenie okrętów podwodnych o charakterze defensywnym. U-490, który szczęśliwie pokonał niebezpieczne Przejście Północne (pomiędzy M. Północnym a Atlantykiem) i w drodze na swój obszar operacyjny miał nadawać do B.d.U. komunikaty meteorologiczne, otrzymał rozkaz zawinięcia do Francji w celu wyposażenia go w chrapy. 11.06.'44 r. U-490 nadał kolejny raport o pogodzie, lecz ta transmisja radiowa została namierzona poprzez system HF/DF. Samoloty z lotniskowca eskortowego USS Croatan (CVE-25) ustaliły jego pozycję, lecz zbiornikowiec zdołał się ukryć pod wodą i kontynuować swój marsz na bardzo dużej głębokości. Do kontynuowania akcji poszukiwawczej wysłano zespól niszczycieli stanowiący osłonę lotniskowca. W nocy 11/12.06.'44 r. niszczyciele zlokalizowały U-490 i obrzuciły go aż 239 bombami głębinowymi. Rozłożona w czasie akcja nękania okrętu tak olbrzymią ilością bomb doprowadziła do wyczerpania się zapasu powietrza na podwodnym zbiornikowcu – po wynurzeniu się został on zasypany gradem pocisków z artylerii niszczycieli. Dowódca U-490 wydał rozkaz zatopienia okrętu i ewakuowania się całej załogi. Ten ostatni podwodny zbiornikowiec został zatopiony w drodze na swój pierwszy patrol zaopatrzeniowy – nie zdołał przekazać głównie paliwa dla żadnego z U-Bootów. Fakt ten zmusił B.d.U. do rezygnacji z dalszych planów odnośnie operacji jakie miały być prowadzone głównie na wodach O. Indyjskiego – było to także końcem nadziei na jakiekolwiek dalsze sukcesy U-Bootów na odległych akwenach. Wg zapisów zawartych w KTB B.d.U. pomiędzy czerwcem '44 r. a majem '45 r. odnotowano zaledwie trzy operacje przekazywania paliwa na odległych akwenach pomiędzy U-Bootami uderzeniowymi.

Informacja o utracie ostatniego podwodnego zbiornikowca nie od razu dotarła do B.d.U., gdyż jeszcze w dwa tygodnie po jego zatopieniu wysyłano do U-490 drogą radiową rozkazy z poleceniami skierowania się do Penangu, by pobrać tam dla Rzeszy ważne materiały wojenne. Ale w drodze do dalekowschodniej bazy U-Bootów miał podać paliwo dla powracających z O. Indyjskiego okrętów typu IX – miały to być prawdopodobnie U-510, U-532, U-183 i U-843.

Oczekiwania B.d.U. związane z możliwością bardzo ograniczonego zaopatrywania w paliwo U-Bootów uderzeniowych działających na płn. Atlantyku miał spełnić U-233 (typ XB) – w pierwszej części swojej misji miał on postawić pole minowe pod Halifaxem a następnie pełnić rolę podwodnego zaopatrzeniowca. Jedna okręt ten nie zdołał ani dotrzeć do wschodnich wybrzeży Ameryki płn. ani tez pełnić swojej misji zaopatrzeniowej. Podczas rejsu do Halifaxu został wytropiony przez samoloty z lotniskowca eskortowego USS Card i zatopiony przez towarzyszący mu zespół niszczycieli (06.07.'44r.) - jednak o tej stracie B.d.U. dowiedziało się dopiero po upływie miesiąca (11.08.'44 r.).


Rozpoczęcie przez aliantów 06.06.'44 r. inwazji na kontynent europejski w Normandii w zasadniczy sposób zmieniło sytuację niemieckich okrętów podwodnych pozostających tak na wodach Atlantyku jak i na odległych akwenach O. Indyjskiego. Już 12 czerwca '44 r. B.d.U. wysłało radiogram do wszystkich U-Bootów znajdujących się w morzu, by w przypadku konieczności uzupełnienia paliwa kierowały się do bazy Bergen w Norwegii niż do baz na francuskim wybrzeżu. Bazy te z uwagi na bardzo niepewną i szybko zmieniającą się sytuację przestały już być bezpiecznym schronieniem dla U-Bootów.
Ponieważ do połowy roku '44 r. alianci skutecznie wyeliminowali wszystkie duże okręty pełniące rolę podwodnych zbiornikowców i zaopatrzeniowców, problem zaopatrywania głównie w paliwo U-Bootów wracających ze swoich patroli, rolę tę powierzono – ale tylko na krótki czas – tzw. zbiornikowcom rezerwowym. Miały one przekazywać niewielkie ilości paliwa, które były niezbędne i wystarczające, ale tylko na dotarcie do Norwegii. Taką rolę czasowo pełnił U-855 (typ IXC/40, ok. 208 t. paliwa), ale była to bardzo krótkotrwała misja.

Kolejnym – jak się okazało później ostatnim – planowanym przez B.d.U. bunkrowaniem paliwa w morzu miało być spotkanie U-219 (typ XB), któremu teraz (sierpień '44r.) wyznaczono rolę podwodnego transportowca, który miał dostarczyć do dalekowschodniej bazy Kriegsmarine w Batawii materiały wojenne dla Japonii. Na zachód od Wysp Zielonego Przylądka wyznaczono mu spotkanie z podwodnym transportowcem torped U-1062 (typ VIIF), który powracał z Penangu z materiałami strategicznymi dla Niemiec (w tym głównie kauczuk) – ponieważ francuskie bazy U-Bootów nie mogły już stanowić końcowego punktu rejsu, B.d.U. wyznaczyło dla U-1062 zadanie dotarcia aż do Norwegii. Dodatkowo wydłużona trasa rejsu wymagała uzupełnienia paliwa w morzu – okręt ten musiał je uzupełnić bez względu na to, czy jego rejs miałby się zakończyć we Francji lub Norwegii. Ożywiona transmisja radiowa w tej sprawie pomiędzy B.d.U. a U-1062 i U-219 została przechwycona i rozszyfrowana przez aliantów a w miejsce spotkania wysłano lotniskowiec eskortowy USS Mission Bay (CVE-59). U-1062 został zatopiony 30.09.'44 r. na południowy zachód od Wysp Zielonego Przylądka przez niszczyciele stanowiące osłonę lotniskowca. Informacja o zatopieniu podwodnego transportowca torped dotarła do B.d.U dopiero 02.12.'44 r.
U-219 dopłynął do Azji a ostatni oceaniczny podwodny stawiacz min typu XB - U-234, był wyznaczony do roli podwodnego transportowca i szykowano go do rejsu do Japonii (nigdy tam nie dopłynął - 14.05.'45 r. poddał się w morzu US Navy).

Po zatopieniu U-1062 B.d.U. nie wyznaczyło już na wodach Atlantyku terminu żadnej kolejnej, następnej operacji bunkrowania w morzu. U-Bootwaffe nie posiadała już żadnego podwodnego zbiornikowca typu XIV.
Był to ostateczny i całkowity koniec trwającej blisko 19-miesięcy
[od marca '43 r. (U-A) do września '44 r. (U-219)] zakrojonej na szeroką skalę wielkiej operacji zaopatrywania głównie w paliwo U-Bootów uderzeniowych pozostających w morzu.
ObltzS
Admiral
Admiral
Moderator Team
 
Tonaż: 1.725.000 BRT

Dołączył(a): 05.07.05, 19:31
Lokalizacja: Polska południowa

Re: "Mleczne krowy" - dobry czy zły pomysł?

Postprzez lichen9 » 16.01.13, 17:02

Przebudowa na mleczne krowy według mnie była bardzo wskazana i zresztą pomysłowa jak na tamte czasy. Szkoda, że prawdziwe mleczne krowy zostały wysyłane później w toku wojny. Gdyby od początku wojny działały by, to z pewnością straty Alianckie były by o wiele większe i w ten sposób niedostatek U-bootów został by kompromisowo rozwiązany.
Bo np. na morze wypłynęły by ok. 40-45 okrętów, a zaraz po wypowiedzeniu wojny przez Anglię i Francję ok 10 krówek wyruszyło by ku U-botom bez torped ( a ich z pewnością zużywały U-booty więcej, gdyż nie były do końca sprawne, a kryzys torpedowy zaczął się dopiero pokazywać) i paliwa.
lichen9
Fähnrich zur See
 
Tonaż: 11.000 BRT

Dołączył(a): 13.01.13, 11:54

Re: "Mleczne krowy" - dobry czy zły pomysł?

Postprzez ObltzS » 19.01.13, 20:21

Witam !

Mleczne krowy U-bootwaffe


Dodatek "A" - wykaz operacji zaopatrzeniowych "Mlecznych krów"

Wykaz operacji zaopatrzeniowych "Mlecznych krów" (typ XIV) oraz podwodnych, oceanicznych stawiaczy min (typ XB) i okrętu typu U-A z podaniem dat operacji, obszarów na których odbywało się przekazywania zaopatrzenia oraz nr taktycznymi zaopatrywanych U-Bootów.
Poniższy wykaz obejmuje jedynie patrole związane wyłącznie z zaopatrywaniem innych U-Bootów pozostających w morzu, zatem może występować rozbieżność pomiędzy ogólna ilością wszystkich patroli danego okrętu a podaną ilością wyłącznie patroli zaopatrzeniowych (np. w przypadku U-Bootów typu XB, które najczęściej wykonywały najpierw operacje stawiania min a następnie wykonywały misje zaopatrzeniowe).


U-A
Patrol 1
czas trwania : 14.03.1942(Lorient) – 24.04.1942(Bergen) : łącznie 42 dni
obszar operacji : kwadrat siatki Kriegsmarine CC
zaopatrywane U-Booty (3*) : U-84, U-203, U-202*
poddany 03.05.1945 aliantom w Kiel
(*) dane szczątkowe w oparciu o zachowany KTB tego okrętu
łączna ilość dni w morzu : 42
łączna ilość zaopatrywanych U-Bootów : 3



U-459
Patrol 1
czas trwania : 29.03.1942(Helgoland) – 15.05.1942(St. Nazaire) : łącznie 48 dni
obszar operacji : kwadrat siatki Kriegsmarine CC
zaopatrywane U-Booty (15) : U-108, U-98, U-333, U-382, U-352, U-564,
U-571, U-566, U-594, U-538, U-69, U-572, U-751, U-103, U-753


Patrol 2
czas trwania : 06.06.1942(St. Nazaire) – 19.07.1942(St. Nazaire) : łącznie 44 dni
obszar operacji : kwadrat siatki Kriegsmarine CC
zaopatrywane U-Booty (16) : U-558, U-566, U-594, U-571, U-106, U-84,
U-107, U-575, U-502, U-437, U-203, U-134, U-432, U-653, U-135, U-754


Patrol 3
czas trwania : 18.08.1942(St. Nazaire) – 04.11.1942(St. Nazaire) : łącznie 79 dni
obszar operacji : kwadrat siatki Kriegsmarine GG (wsparcie dla [b]Grupy Eisbär)
zaopatrywane U-Booty (10) : U-68, U-504, U-172, U-159, U-333, U-552,
U-107, U-125, U-174, U-506


Patrol 4
czas trwania : 20.12.1942(St. Nazaire) – 07.03.1943(Bordeaux) : łącznie 78 dni
obszar operacji : kwadrat siatki Kriegsmarine GG (wsparcie dla grupy U-Bootów "afrykańskich" mających działać na wodach wokół Kapsztadu)
zaopatrywane U-Booty (6) : U-506, U-509, U-516, U-160, U-161, Submersible Cagni


Patrol 5
czas trwania : 20.04.1943(Bordeaux) – 03.07.1943(Bordeaux) : łącznie 45 dni
obszar operacji : kwadrat siatki Kriegsmarine AK / BD
zaopatrywane U-Booty (18) : U-306, U-258, U-648, U-168, U-381, U-226,
U-260, U-378, U-709, U-454, U-466, U-402, U-448, U-569, U-650, U-129,
U-403, U-92


Patrol 6
czas trwania : 22.07.1943(Bordeaux) – 24.07.1943 : łącznie 3 dni
zatopiony 24.07.1943 na pozycji 45.53N – 10.38W, kwadrat siatki Kriegsmarine BF 4783

łączna ilość dni w morzu : 298
łączna ilość zaopatrywanych U-Bootów : 65




U-460
Patrol 1
czas trwania : 07.06.1942(Kiel) – 31.07.1942(St. Nazaire) : łącznie 55 dni
obszar operacji : kwadrat siatki Kriegsmarine BD (wg pierwotnego planu wsparcie U-Bootów mających działać na wodach wokół Brazylii)
zaopatrywane U-Booty (14) : U-89, U-132, U-406, U-173, U-96, U-171, U-402,
U-458, U-202, U-584, U-126, U-509, U-508, U576


Patrol 2
czas trwania : 27.08.1942(St. Nazaire) – 12.10.1942(St. Nazaire) : łącznie 47 dni
obszar operacji : kwadrat siatki Kriegsmarine DF / DT (zaopatrywanie U-Bootów wokół operujących wokół Freetown)
zaopatrywane U-Booty (12) : U-201, U-202, U-511, U-332, U-109, U-406,
U-107, U-333, U-87, U-590, U-507, U-160


Patrol 3
czas trwania : 11.11.1942(St. Nazaire) – 19.12.1942(St. Nazaire) : łącznie 39 dni
obszar operacji : kwadrat siatki Kriegsmarine BD
zaopatrywane U-Booty (18) : U-224, U-84, U-43, U-106, U-608, U383, U-663,
U-445, U-611, U-373, U-67, U-183, U-606, U-518, U-303, U-358, U-405,
U-623


Patrol 4
czas trwania : 27.01.1943(St. Nazaire) – 05.03.1943(Bordeaux) : łącznie 38 dni
obszar operacji : kwadrat siatki Kriegsmarine AK / BC
zaopatrywane U-Booty (19) : U-707, U632, U-594, U-414, U-608, U-135,
U-402, U-454, U-89, U-614, U-456, U-606, U-303, U-403, U-525, U-607,
U-226, U-223, U-186


Patrol 5
czas trwania : 24.04.1943((Bordeaux) – 25.06.1943(Bordeaux) : łącznie 63 dni
obszar operacji : kwadrat siatki Kriegsmarine ES (zaopatrywanie U-Bootów operujących wokół Freetown)
zaopatrywane U-Booty (9) : U-515, U-118, U-123, U-126, U-154, U-105,
U-511, U-513, U-92


Patrol 6
czas trwania : 30.08.1943(Bordeaux) – 04.10.1943 : łącznie 36 dni
obszar operacji : kwadrat siatki Kriegsmarine CE (zaopatrywanie U-Bootów wokół Freetown)
zaopatrywane U-Booty (10) : U-338, U-645, U-386, U-305, U-260, U-448,
U-767, U-603, U-422, U-170
zatopiony 04.10.1943 na pozycji 43.18N – 28.58W, kwadrat siatki Kriegsmarine BD 9754

łączna ilość dni w morzu : 278
łączna ilość zaopatrywanych U-Bootów : 82




U-461
Patrol 1
czas trwania : 21.06.1942(Kiel) – 16.08.1942(St. Nazaire) : łącznie 57 dni
obszar operacji : kwadrat siatki Kriegsmarine CC / CD (wsparcie dla Grupy Wolf)
zaopatrywane U-Booty (12) : U-332, U-454, U-43, U-607, U-552, U-597,
U-71, U-161, U-704, U-86, U-437, U-379


Patrol 2
czas trwania : 07.09.1942(St. Nazaire) – 17.10.1942(St. Nazaire) : łącznie 41 dni
obszar operacji : kwadrat siatki Kriegsmarine BC (wsparcie dla Grupy Vorwärts)
zaopatrywane U-Booty (15) : U-594, U-92, U-411, U-218, U-96, U-380, U-91,
U-211, U-404, U-407, U-584, U-171, U-164, U-217, U-558


Patrol 3
czas trwania : 19.11.1942(St. Nazaire) – 03.01.1943(St. Nazaire) : łącznie 46 dni
obszar operacji : kwadrat siatki Kriegsmarine DG / DS
zaopatrywane U-Booty (14) : U-753, U-606, U-126, U-174, U-128, U-134,
U-176, U-129, U-154, U-159, U-161, U-163, U-172, U-508


Patrol 4
czas trwania : 13.02.1943(St. Nazaire) – 22.03.1943(St. Nazaire) : łącznie 38 dni
obszar operacji : kwadrat siatki Kriegsmarine DG / DF (wsparcie dla Grupy Rochen)
zaopatrywane U-Booty (9) : U-522, U-202, U-558, U-382, U-87, U-707, U-106,
U-521, U-504


Patrol 5
czas trwania : 20.04.1943(St. Nazaire) – 30.05.1943(Bordeaux) : łącznie 41 dni
obszar operacji : kwadrat siatki Kriegsmarine AK / BD
zaopatrywane U-Booty (19) : U-634, U-630, U-267, U-706, U-108, U-598,
U-532, U-266, U-662, U-707, U-413, U-552, U-264, U-221, U-666, U-642, U-603, U-228, U-217


Patrol 6
czas trwania : 27.07.1943((Bordeaux) – 30.07.1943 : łącznie 4 dni
zatopiony 30.07.1943 na pozycji 45.33N – 10.48W; o godz. 11:57 odebrano z U-461 meldunek radiowy o zaatakowaniu go przez pięć samolotów, kwadrat siatki Kriegsmarine BF 7123

łączna ilość dni w morzu : 223
łączna ilość zaopatrywanych U-Bootów : 69




U-462
Patrol 1
czas trwania : 23.07.1942(Kiel) – 21.09.1942(St. Nazaire) : łącznie 61 dni
obszar operacji : kwadrat siatki Kriegsmarine CD (wsparcie dla Grupy Lohs)
zaopatrywane U-Booty (16) : U-161, U-94, U-558, U-373, U-569, U-176,
U-755, U-596, U-135, U-512, U-516, U-98, U-600, U-66, U-163, U-173


Patrol 2
czas trwania : 18.10.1942(St. Nazaire) – 07.12.1942(St. Nazaire) : łącznie 51 dni
obszar operacji : kwadrat siatki Kriegsmarine DG / EH
zaopatrywane U-Booty (13) : U-459, U-125, U-516, UD5, U-156, U-107,
U-590, U-87, U-332, U-134, U-505, UD3, U-552


Patrol 4
czas trwania : 19.02.1943(St. Nazaire) – 11.03.1943(Bordeaux) : łącznie 21 dni
obszar operacji : kwadrat siatki Kriegsmarine BD
zaopatrywane U-Booty (13) : U-332, U-603, U-383, U-753, U-226, U-91,
U-653, U-621, U-600, U-468, U-598, U-358, U-454


Patrol 5
czas trwania : 01.04.1943(Bordeaux) – 24.04.1943(Bordeaux) : łącznie 24 dni
obszar operacji : kwadrat siatki Kriegsmarine BD
zaopatrywane U-Booty (12) : U-707, U-134, U-303, U-306, U-381, U-415,
U-438, U-604, U-628, U-631, U-523, U-186


Patrol 8
czas trwania : 27.07.1943(Bordeaux) – 30.07.1943 : łącznie 4 dni
obszar operacji : kwadrat siatki Kriegsmarine DF
zatopiony 30.07.1943 na pozycji 45.33N – 10.58W, kwadrat siatki Kriegsmarine BF 7121

Patrole nr 3(St. Nazaire), [b]6(Bordeaux) i [b]7(Bordeaux) musiały zostać przerwane z powodu uszkodzeń doznanych podczas prób przedarcia się przez wody Zat. Biskajskiej i konieczności powrotu do baz w celu naprawy uszkodzeń.

łączna ilość dni w morzu : [b]161

łączna ilość zaopatrywanych U-Bootów : 54




U-463
Patrol 1
czas trwania : 11.07.1942(Kiel) – 03.09.1942(St. Nazaire) : łącznie 55 dni
obszar operacji : kwadrat siatki Kriegsmarine CD
zaopatrywane U-Booty (14) : U-84, U-564 (dwukrotnie), U-654, U-658, U-510,
U-598, U-600, U-129, U-125, U-154, U-217, U-164, U-134


Patrol 2
czas trwania : 28.09.1942(St. Nazaire) – 11.11.1942(Brest) : łącznie 45 dni
obszar operacji : kwadrat siatki Kriegsmarine BD
zaopatrywane U-Booty (13) : U-216, U-661, U-620, U-382, U-260, U-662,
U-706, U-610, U-442, U-437, U-356, U-69, U-753


Patrol 3
czas trwania : 06.12.1942(Brest) – 26.01.1943(St. Nazaire) : łącznie 52 dni
obszar operacji : kwadrat siatki Kriegsmarine CD (wsparcie dla Grupy Delphin)
zaopatrywane U-Booty (19) : U-130, U-103, U-653, U-86, U-442, U-436,
U-575, U-381, U-571, U-620, U-225, U-336, U-406, U-455, U-615, U-628,
U-664, U-123, U-524


Patrol 4
czas trwania : 04.03.1943(St. Nazaire) – 17.04.1943(Bordeaux) : łącznie 45 dni
obszar operacji : kwadrat siatki Kriegsmarine BD
zaopatrywane U-Booty (27) : U-409, U-591 (dwukrotnie), U-89, U-758, U-664,
U-91, U-230, U-615, U-84, U-642, U-641, U-333, U-336, U-440, U-666,
U-373, U-590, U-527, U-526, U-305, U-523, U-610, U-86, U-618, U-228,
U-616


Patrol 5
czas trwania : 10.05.1943(Le Verdon) – 16.05.1943 : łącznie 7 dni
obszar operacji : kwadrat siatki Kriegsmarine BD
zatopiony 16.05.1943 na pozycji 45.57N – 11.40W, kwadrat siatki Kriegsmarine BE 6968

łączna ilość dni w morzu : 204
łączna ilość zaopatrywanych U-Bootów : 73




U-464
Patrol 1
czas trwania : 14.08.1942(Bergen) – 20.08.1942 : łącznie 7 dni
obszar operacji : kwadrat siatki Kriegsmarine AJ
zatopiony 28.08.1942 na pozycji 61.25N – 14.40W, kwadrat siatki Kriegsmarine AE 8843




U-487
Patrol 1
czas trwania : 27.03.1943(Kiel) – 12.05.1943(Bordeaux) : łącznie 47 dni
obszar operacji : kwadrat siatki Kriegsmarine AK
zaopatrywane U-Booty (12) : U-260, U-270, U-168, U-584, U-662, U-630,
U-571, U-415, U-84, U-618, U-257, U-404


Patrol 2
czas trwania : 15.06.1943(Bordeaux) – 13.07.1943 : łącznie 29 dni
obszar operacji : kwadrat siatki Kriegsmarine DF (planowane zaopatrzenie U-Bootów grupy Monsun)
zaopatrywane U-Booty (10) : U-382, U-195, U-598, U-406, U-604, U-662,
U-591, U-382, U-359, U-466
zatopiony 13.07.1943 na pozycji 27.15N – 38.05W

łączna ilość dni w morzu : 76
łączna ilość zaopatrywanych U-Bootów : 22




U-488
Patrol 1
czas trwania : 18.05.1943(Kiel) – 10.07.1943(Bordeaux) : łącznie 54 dni
obszar operacji : kwadrat siatki Kriegsmarine EC (wsparcie dla Grupy Trutz)
zaopatrywane U-Booty (24 + 4) : U-641, U-603, U-221, U-608, U-228, U-211,
U-666, U-558, U-951, U-953, U-435, U-232, U-642, U-336, U-193, U-590,
U-618, U-571, U-306, U-653, U-358, U-634, U-732, U-257
w drodze powrotnej do bazy nadwyżki paliwa przekazano na cztery okręty : U-199, U-171, U-535 i U-536


Patrol 2
czas trwania : 07.09.1943(Bordeaux) – 12.12.1943(Bordeaux) : łącznie 97 dni
obszar operacji : kwadrat siatki Kriegsmarine CE / DE
zaopatrywane U-Booty (13) : U-68, U-155, U-214, U-103, U-402, U-378,
U-641, U-758, U-220, U-129, U-530, U-193, U-731


Patrol 3
czas trwania : 22.02.1944(Bordeaux) – 26.04.1944 : łącznie 65 dni
obszar operacji : kwadrat siatki Kriegsmarine DR
zaopatrywane U-Booty (4) : U-123, U-543, U-843, U-537, U-1062
zatopiony 26.04.1944 na pozycji 17.54N – 38.05W

łączna ilość dni w morzu : 216
łączna ilość zaopatrywanych U-Bootów : 46




U-489
Patrol 1
czas trwania : 22.07.1943(Kiel) – 04.08.1943 : łącznie 14 dni
obszar operacji : kwadrat siatki Kriegsmarine CD
zatopiony 04.08.1943 na pozycji 61.11N – 14.38W, kwadrat siatki Kriegsmarine AE 8873




U-490
Patrol 1
czas trwania : 04.05.1944(Kiel) – 12.06.1944 : łącznie 40 dni
obszar operacji : kwadrat siatki Kriegsmarine CD oraz obszar O. Indyjskiego
zatopiony 12.06.1944, brak bliższych danych o pozycji zatopienia i kwadracie siatki Kriegsmerine




U-116
Patrol 1
czas trwania : 16.05.1942(Lorient) – 09.06.1942(Lorient) : łącznie 25 dni
obszar operacji : kwadrat siatki Kriegsmarine CC (wsparcie dla Grupy Hecht)
zaopatrywane U-Booty (3) : U-202, U-203, U-84


Patrol 2
czas trwania : 27.06.1942(Lorient) – 23.08.1942(Lorient) : łącznie 58 dni
obszar operacji : kwadrat siatki Kriegsmarine BE (wsparcie dla Grupy Hai)
zaopatrywane U-Booty (8) : U-582, U-752, U-572 oraz pięć innych U-Bootów typu VIIC, co do których brak danych o ich nr taktycznych


Patrol 3
czas trwania : 22.09.1942(Lorient) – 06.10.1942 : łącznie 15 dni
obszar operacji : kwadrat siatki Kriegsmarine BD
zaopatrywane U-Booty (6) : U-618, U-356, U-221, U-258, U-43, U-106
zatopiony podczas trwania trzeciego patrolu zaopatrzeniowego – do dnia dzisiejszego nie jest znana dokładna ani data jego zatopienia ani też przybliżona pozycja na której zatonął; znana jest natomiast ostatnia data nawiązanej łączności radiowej pomiędzy U-116 a B.d.U., która miała miejsce dn. 06.10.1942 i która to transmisja została nadana z pozycji 45.00N i 31.30W (kwadrata siatki Kriegsmarine BD 8259)

łączna ilość dni w morzu : 95
łączna ilość zaopatrywanych U-Bootów : 17




U-117
Patrol 1
czas trwania : 12.10.1942(Königsberg) – 22.11.1942(Lorient) : łącznie 42 dni
obszar operacji : kwadrat siatki Kriegsmarine BD (misja zaopatrzeniowa po uprzednim minowaniu wód wokół Reykjaviku)
zaopatrywane U-Booty (8) : U-753, U-454, U-402, U-381, U-438, U-89,
U-624, U-606


Patrol 2
czas trwania : 22.12.1942(Lorient) – 07.02.1943(Lorient) : łącznie 47 dni
obszar operacji : kwadrat siatki Kriegsmarine BD
zaopatrywane U-Booty (9) : U-628, U-615, U-591, U-435, U-336, U-662 (dwukrotnie), U-260, U-706


Patrol 3
czas trwania : 31.03.1942(Brest) – 13.05.1943(Bordeaux) : łącznie 44 dni
obszar operacji : kwadrat siatki Kriegsmarine DG (misja zaopatrzeniowa po uprzednim minowaniu wód wokół Casablanki i Fedala)
zaopatrywane U-Booty (9) : U-516, U-185, U-506, U-68, U-509, U-183, U-460,
U-160, U-318


Patrol 4
czas trwania : 22.07.1943(Bordeaux) – 07.08.1943 : łącznie 17 dni
obszar operacji : kwadrat siatki Kriegsmarine CD / DF
zaopatrywane U-Booty : brak szczegółowych danych
zatopiony 07.08.1943 na pozycji 39.42N – 38.21W podczas przekazywania zaopatrzenia na U-66
łączna ilość dni w morzu : 150
łączna ilość zaopatrywanych U-Bootów : 26




U-118
Patrol 1
czas trwania : 19.09.1942(Kiel) – 16.10.1942(Lorient) : łącznie 28 dni
obszar operacji : kwadrat siatki Kriegsmarine AX (wsparcie dla Grupy Wotan)
zaopatrywane U-Booty (5) : U-410, U607, U-216, U-615, U-599


Patrol 2
czas trwania : 12.11.1942(Lorient) – 16.12.1942(Lorient) : łącznie 32 dni
obszar operacji : kwadrat siatki Kriegsmarine DH (wsparcie dla Grupy Westwall)
zaopatrywane U-Booty (10) : U-564, U-653, U-86, U-92, U-519, U-124, U-105,
U-160, U-188, U-91


Patrol 3
czas trwania : 25.01.1943(Brest) – 26.02.1943(Bordeaux) : łącznie 33 dni
obszar operacji : kwadrat siatki Kriegsmarine DH (misja zaopatrzeniowa po uprzednim minowaniu wód wokół Gibraltaru, wsparcie dla Grupy Rochen)
zaopatrywane U-Booty (9) : U-175, U-558, U-258, U-202, U214, U-87, U-264,
U-514, U-217


Patrol 4
czas trwania : 25.05.1943(Bordeaux) – 12.06.1943 : łącznie 19 dni
obszar operacji : kwadrat siatki Kriegsmarine DG (misja zaopatrzeniowa po uprzednim minowaniu wód wokół Halifaxu)
zatopiony 12.06.1943 na pozycji 30.49N – 33.49W, kwadrat siatki Kriegsmarine DG 4451

łączna ilość dni w morzu : 112
łączna ilość zaopatrywanych U-Bootów : 24




U-119
Patrol 1
czas trwania : 06.02.1943(Kiel) – 01.04.1943(Bordeaux) : łącznie 55 dni
obszar operacji : kwadrat siatki Kriegsmarine BD (misja zaopatrzeniowa po uprzednim minowaniu wód wokół Reykjaviku)
zaopatrywane U-Booty (10) : U-608, U-337, U-359, U-659, U-405, U-448,
U-566, U-603, U-638, U-616


Patrol 2
czas trwania : 25.04.1943(Bordeaux) – 24.06.1943 : łącznie 61 dni
obszar operacji : kwadrat siatki Kriegsmarine AK / BD (misja zaopatrzeniowa po uprzednim minowaniu wód wokół Halifaxu)
zaopatrywane U-Booty (6) : U-92, U-954, U-628, U-584, U-614, U-383
zatopiony 24.06.1943 na pozycji 44.59N – 12.24W, kwadrat siatki Kriegsmarine BE 9381

łączna ilość dni w morzu : 116
łączna ilość zaopatrywanych U-Bootów : 16



U-219
Patrol 1
czas trwania : 22.10.1943(Bergen) – 01.01.1944(Bordeaux) : łącznie 72 dni
obszar operacji : kwadrat siatki Kriegsmarine AK / EH (planowane zaopatrzenie U-Bootów grupy Monsun)
zaopatrywane U-Booty (5) : U-91, U-510, U-170, U-103, U-172, U-762

łączna ilość dni w morzu : 72
łączna ilość zaopatrywanych U-Bootów : 6




U-220
Patrol 1
czas trwania : 08.09.1943(Bergen) – 28.10.1943 : łącznie 51 dni
obszar operacji : kwadrat siatki Kriegsmarine BB / BD (planowana misja zaopatrzeniowa po uprzednim minowaniu wód wokół St. John's)
planowane przekazanie nadwyżek paliwa na U-455 i U-488, jednak w drodze na miejsce spotkania zatopiony 28.10.1943 na pozycji 48.53N – 33.30W, kwadrat siatki Kriegsmarine BD 2743

łączna ilość dni w morzu : 51
łączna ilość zaopatrywanych U-Bootów : 0



Łączna ilość odbytych patroli zaopatrzeniowych (tylko dla typu XIV, XB i U-A) wynosi wg powyższego zestawienia 52 patrole, z czego niektóre nie doszły do skutku z powodu wcześniejszego zatopienia niektórych zaopatrzeniowców w trakcie ich rejsu do rejonu wyznaczonych operacji związanych z przekazywanie głównie paliwa a także olejów smarnych, żywności i dodatkowej amunicji.

Natomiast ilość zaopatrywanych U-Bootów wynosi 503 okręty, co jest niewątpliwie liczbą imponującą, która chyba najlepiej obrazuje słuszność idei koncepcji podwodnych zaopatrzeniowców (często w literaturze przedmiotu można także spotkać równoległe określenie tego typu okrętów jako podwodne zbiornikowce). Jednak nie należy tej liczby traktować jako ostatecznej i w pełni potwierdzonej – mimo upływu ponad 70 lat od pierwszych tego typu misji w U-Bootwaffe (14.03.1942 – pierwsza eksperymentalna misja zaopatrzeniowa okrętu U-A, do ostatniego takiego planowanego patrolu, podczas którego miało nastąpić spotkanie pomiędzy U-1062 a U-219 we wrześniu 1944 r.) do dzisiaj trudno jest stworzyć w pełni potwierdzoną i wiarygodną listę zaopatrywanych U-Bootów, dlatego podana powyżej liczba (503) musi być traktowana jako przybliżona i szacunkowa. Mając na uwadze ogólną liczbę wprowadzonych do linii U-Bootów wszystkich typów (chociaż różne źródła podają ich różną liczbę, nieznacznie różniącą się od siebie) którą określa się na ok. 1.170 okrętów, na froncie użytych zostało 863 jednostek - stanowi to ok. 58% ogólnej liczby wszystkich U-Bootów (chociaż niektóre te same U-Booty korzystały z zaopatrzenia po kilka razy).

W akcje zaopatrywania U-Bootów uderzeniowych w morzu było zaangażowanych ok. 960 marynarzy i oficerów – jeśli przyjąć wg różnych źródeł, że w formacji U-Bootwaffe służyło ok. 40.000 marynarzy i oficerów, to stanowili oni zaledwie 2,4% ogólnej ich liczby.
Niezwykle trudne i niebezpieczne misje zaopatrzeniowe zostały okupione łączną stratą ok. 595 marynarzy i oficerów stanowiących załogi podwodnych zbiornikowców i podwodnych zaopatrzeniowców, którzy zginęli wraz ze swoimi okrętami. Na U-Bootach typu XIV podczas misji zaopatrzeniowych zginęło 289 marynarzy i oficerów a na U-Bootach typu XB – 306 marynarzy i oficerów.
Z załóg tych okrętów przeżyło ok. 365 marynarzy, którzy zostali wzięci do niewoli po zatopieniu ich okrętów (320 uratowanych z U-Bootów typu XIV oraz tylko 45 z U-Bootów typu XB). Również i te dane należy traktować jako przybliżone i szacunkowe – oddają one jednak pewien obraz, dotyczący tak skali jak i wagi ogółu zagadnień i problematyki jakie nieustannie musiało rozwiązywać B.d.U., by utrzymać narzucone w pierwszym okresie BoA tempo zatapiania alianckiego tonażu.

Literatura przedmiotu odnotowuje niewiele opublikowanych drukiem wspomnień marynarzy ze służby na "Mlecznych krowach" – jest ona bardzo skromna i wręcz uboga w porównaniu do licznych nie tylko wspomnień samych uczestników służących na U-Bootach uderzeniowych jak i olbrzymiej już ilości opracowań profesjonalnych historyków o charakterze nie tylko naukowym ale i popularno-naukowym, także opisującym głównie działania U-Bootów uderzeniowych. Na tym tle wyróżnia się niemieckojęzyczne opracowanie : Axel Urbanke, "Die Versorger der
'Grauen Wölfe'– Einsatz und Schicksal der deutschen U-Tanker 1941 – 1944"
, wyd. Luftfahrt Verlag Start, wydanie planowane na kwiecień 2013 r., zob. http://www.christian-schmidt.com/produc ... ts_id=8425 oraz znana już i ceniona publikacja angielskiego marynisty J. F. White'a (który jako pierwszy z autorów podjął się całościowego opracowania tego tematu) "U Boat Tankers 1941 – 1945. Submarine Suppliers to Atlantic Wolf Pack", wyd. Airlife Publishing Ltd., 1998.



Warto również wspomnieć, że podwodne zaopatrzeniowce udzieliły wsparcia aż 12 różnym zespołom (grupom) U-Bootów jakie B.d.U. tworzyło spontanicznie, po uzyskaniu potwierdzonych informacji o przemieszczających się po Atlantyku różnych alianckich konwojach oraz tym U-Bootom, które udawały się na odległe akweny O. Indyjskiego.
Dopiero w takich sytuacjach można było w pełni docenić zarówno znaczenie jak i ważność dla tzw. Tonagekrieg tego typu nie tylko niekonwencjonalnych okrętów podwodnych ale i nowatorskiej idei zaopatrywania swoich własnych okrętów w morzu przez inne okręty podwodne – wiele U-Bootów uderzeniowych bez wsparcia i możliwości uzupełnienia zapasów w morzu musiałoby odstąpić od możliwości przeprowadzenia kolejnych ataków na konwoje przede wszystkim z powodu bardzo już szczupłego, własnego zapasu paliwa pozwalającego im ledwie dotrzeć do swoich baz. Możliwość nie tylko przedłużenia w czasie uprzednio zaplanowanego patrolu dawała okazję do ewentualnych, dalszych ataków, do dalszego ewentualnego zatapiania kolejnych statków płynących nieustannie z zaopatrzeniem do Wlk. Brytanii. Działania te miały także ważny czynnik psychologiczny – alianci, pomimo możliwości rozszyfrowywania komunikatów radiowych pomiędzy B.d.U. a U-Bootami, tak do końca nie wiedzieli i nie mogli być całkowicie pewni tego, ile rzeczywiście w danym czasie przebywa w morzu niemieckich okrętów podwodnych, jakie jest ich rzeczywiste rozmieszczenie i czy owa dyslokacja U-Bootów jest zgrupowana na określonych obszarach, czy też tworzą one w różnych miejscach Atlantyku linie dozoru – te nieustanne wątpliwości miały zapewne poważny wpływ na planowane trasy konwojów, ilość niezbędnej eskorty tak z morza jak i osłony lotniczej z powietrza. Te wątpliwości powodowały także nieustanne rozterki i obawy, czy poszczególne konwoje dotrą na miejsce swego przeznaczenia bez większych strat, czy też straty te, tak w materiałach wojennych jak i surowcach będą poważne. Oprócz strat w ładunku liczyły się także straty we flocie (liczba statków zarówno własnych jak i wyczarterowanych na potrzeby wojenne) oraz straty w bardzo doświadczonych załogach (marynarze statków handlowych).

Ogólna wiedza o podwodnych zaopatrzeniowcach i ich znaczeniu nadal jest raczej pobieżna i na tle całościowej wiedzy nie tylko o działaniach pojedynczych U-Bootów jak i prowadzonych niemal przez cały czas trwania BoA "bitew konwojowych" rzadko uwzględnia działania, znaczenie i role, jaką odegrały załogi okrętów zaopatrzeniowych, bez zaangażowania i poświęcenia których U-Booty uderzeniowe nie mogłyby przypisać sobie niejednego sukcesu w walce z wrogimi alianckimi konwojami.

Pobieżna próba takiego szacunkowego zestawienia statystycznego oddaje z pewnością ogrom pracy, trudu i zaangażowania załóg okrętów zaopatrzeniowych, które w niektórych przypadkach pracowały nieprzerwanie nawet po 18 godz. na dobę, by wykorzystać sprzyjające warunki (pogoda, stan morza, brak alianckich patroli lotniczych, rozładowanie niebezpieczeństwa zbyt dużego nagromadzenia się oczekujących okrętów w jednym miejscu, itp.) do podania niezbędnego zaopatrzenia, by U-Booty uderzeniowe mogły jak najdłużej przebywać w morzu, w pobliżu alianckich linii komunikacyjnych, tracą jak najmniej cennego czasu na powrót do baz i ponowne dotarcie na obszary operacyjne. Załogi okrętów zaopatrzeniowych nie mogły cieszyć się, tak jak załogi U-Bootów uderzeniowych, przywilejem dłuższej przerwy pomiędzy poszczególnymi patrolami bojowymi i możliwością dłuższego wypoczynku – dla załóg U-Bootów uderzeniowych czas wypoczynku po zakończonym patrolu bojowym wynosił średnio ok. 1,5 mies., natomiast dla załóg okrętów zaopatrzeniowych był skrócony średnio do ok. 2 – 3,5 tygodni. W tym czasie nie tylko należało dokonać przeglądu technicznego okrętu, sprawdzenia poprawności działania jego najważniejszych mechanizmów i systemów ale także ponownego przygotowania okrętu do bunkrowania paliwa, oleju smarnego, wody pitnej, żywności, lekarstw oraz amunicji (torpedy i pociski) i części zapasowych (elementy diesli, pomp, kolektorów, wyposażenia nawigacyjnego itp.).

Załogi załóg "Mlecznych krów" nigdy nie doznały splendoru, podziwu i szacunku jakimi to cieszyły się powszechnie załogi U-Bootów uderzeniowych – rzadko wymieniały je niemieckie kroniki filmowe - wyjątek stanowi niemiecka kronika filmowa (Die Deutsche Wochenschau, 1943-08-04, "U-Tanker"), która w pięciominutowym materiale przedstawia sfilmowane przez PK spotkanie "Mlecznej krowy" z jednym z zaopatrywanych okrętów. Rzadko też były pisane o ich niebezpiecznych patrolach zaopatrzeniowych reportaże w takich pismach jak "Signal", "Der Adler", "Das Reich" lub "Die Kriegsmarine" lub inne. Do dnia dzisiejszego zachowały się także nieliczne fotografie – w większości wykonanych przez korespondentów PK – z operacji bunkrowania na morzu.
Większość ówczesnego niemieckiego społeczeństwa załogi okrętów podwodnych kojarzyła głównie z załogami U-Bootów uderzeniowych, nie mając większej wiedzy i świadomości tego faktu, że jest nieliczna grupa marynarzy, dzięki którym jest tak głośno o sukcesach innych U-Bootów

Wdzięczność a także słowa uznania i sympatii jakie musiały być kierowane pod adresem załóg tych szczególnych okrętów oddają chyba najlepiej wypowiedzi samego Petera-Ericha Cremera, zamieszczone w jego wspomnieniach ze służby w U-Bootwaffe : "Ali Cremer U-333" (wyd. Finna, Gdańsk 2005) – Cremer jako dowódca dwukrotnie korzystał z pomocy "Mlecznych krów" (U-459, U-460), zatem doskonale wiedział, ile znaczyła taka pomoc udzielona bezpośrednio w morzu i jak bardzo wpływała na morale załogi (str. 129, 130). Warto także podkreślić, że w czasie swojego 7 patrolu pod d-dztwem P. Cremera (91 dni, 02.06.'43 r. do 31.098.'43 r.) U-333 aż trzykrotnie korzystał z zaopatrzenia w paliwo od innych U-Bootów uderzeniowych tego samego typu, ponieważ w tym czasie "Mleczne krowy" zostały już prawie całkowicie wyeliminowane przez aliantów (str. 248, 256).

W dostępnych, opublikowanych w j. polskim (głównie wyd. Finna) wspomnieniach ze służby w U-Bootwaffe, prawie wcale nie ma wzmianek o tych niezwykłych okrętach i ich nadzwyczajnych załogach, którym uderzeniowe U-Booty zawdzięczały tak wiele ...




Wykaz powyższych operacji, jak również cały tekst cyklu przygotowano w oparciu o literaturę i internet :

http://www.uboat.net
http://www.ubootwaffe.net
http://www.uboatarchive.net
http://www.u-boot-archiv.de
http://www.marinearchiv.de
http://www.axishistory.com
http://www.u-historia.com
http://www.ubootwaffe.pl

J. F. White, Mleczne krowy. Podwodne zaopatrzeniowce atlantyckich wilczych stad 1941 – 1945, wyd. Bellona, Warszawa 2001
C. Blair, Hitlerw wojan U-Bootów, Myśliwi 1939 – 1942, wyd. Magnum, Warszawa, 1998
C. Blair, Hitlerw wojan U-Bootów, Ścigani 1942 – 1945, wyd. Magnum, Warszawa, 1999
F. Brustat-Naval, Ali Cremer, U-333, wyd. Finna, Gdańsk 2005
K. Dönitz, 10 lat i 20 dni. Wspomnienia 1935 – 1945, wyd. Finna, Gdańsk 2001
W. Trojca, U-Bootwaffe 1939 – 1945 cz. 3, wyd. AJ-Press, Gdańsk 2006
M. Jastrzębski, U-459 – pionierska misja Mlecznej krowy, MSiO, nr 115/2011



Linki związane z tematem "Mlecznych krów" :

http://www.youtube.com/watch?v=FSRGbMB7lZE
http://www.youtube.com/watch?v=_JKVaxfgX_0
http://www.christian-schmidt.com/product_info.php?products_id=8425
http://rmhh.co.uk/files/Slaughter%20of%20the%20Milk%20Cows.pdf
http://www.dtic.mil/dtic/tr/fulltext/u2/a264185.pdf
http://www.uboatarchive.net/U-118.htm
http://www.uboatarchive.net/U-220.htm
http://www.uboatarchive.net/U-459INT.htm
http://www.uboatarchive.net/U-461INT.htm
http://www.uboatarchive.net/U-462INT.htm
http://www.uboatarchive.net/U-464INT.htm
http://www.uboatarchive.net/U-489INT.htm
http://www.uboatarchive.net/U-490.htm
http://www.mediafire.com/?uival8u3bi5ncev



Dodatek ten kończy krótki cykl przedstawiający skróconą, ale nie w pełni poznaną historię tych niezwykłych okrętów i ich załóg - brak głównie literatury wspomnieniowej, związanej tematycznie z podwodnymi zaopatrzeniowcami nie pozwala na kompletne poznanie wszystkich interesujących aspektów tych niezwykłych, jak na czas wojny, patroli okrętów podwodnych, które miały wiele cech misji nieomal samobójczych, ale które były podejmowane z wielkim poświęceniem i odwagą ...
ObltzS
Admiral
Admiral
Moderator Team
 
Tonaż: 1.725.000 BRT

Dołączył(a): 05.07.05, 19:31
Lokalizacja: Polska południowa

Re: "Mleczne krowy" - dobry czy zły pomysł?

Postprzez Jatzoo » 21.01.13, 09:36

Dodatek ten kończy krótki cykl przedstawiający skróconą (...)

Nie bądź taki skromny ObltzS :lol:
Jak do tej pory, to chyba najszerzej i najdokładniej przedstawione w Polsce zagadnienie "Mlecznych krów" - czapki z głów :wink:
Jatzoo
Grossadmiral
Grossadmiral
Global Mod
 
Tonaż: 2.353.000 BRT

Dołączył(a): 22.08.02, 15:03

Re: "Mleczne krowy" - dobry czy zły pomysł?

Postprzez lichen9 » 21.01.13, 16:16

Racja Jatzoo, jest on tak krótki więc się zmieścił na 2 stronach forum. Nie wspominając o szybkości przewijania do jakiegoś postu :D
lichen9
Fähnrich zur See
 
Tonaż: 11.000 BRT

Dołączył(a): 13.01.13, 11:54

Re: "Mleczne krowy" - dobry czy zły pomysł?

Postprzez ObltzS » 22.01.13, 17:12

Witam !

Jestem zadowolony z faktu, że z pewnymi przerwami udało się ten cykl doprowadzić do finału a witryna ta, na taki cykl jest najlepszym miejscem.
ObltzS
Admiral
Admiral
Moderator Team
 
Tonaż: 1.725.000 BRT

Dołączył(a): 05.07.05, 19:31
Lokalizacja: Polska południowa

Re: "Mleczne krowy" - dobry czy zły pomysł?

Postprzez Gunter Hessler » 06.05.13, 18:36

W obliczu ówczesnej techniki Niemcy mogli budować albo okręty większe, o większym zasięgu, lub korzystać z zaopatrywania w paliwo i nie tylko, przez Milchkühe :) Oba pomysły mają zalety i wady. Jeśli możliwe by było tankowanie pod wodą pomysł byłby genialny. Co o tym sądzicie?
Gunter Hessler
Fähnrich zur See
 
Tonaż: 32.000 BRT

Dołączył(a): 11.01.11, 18:00

Re: "Mleczne krowy" - dobry czy zły pomysł?

Postprzez Uapa » 06.05.13, 23:26

Odnoszę wrażenie, że to Twoje pierwsze spotkanie z tym tematem.
OP były zaopatrywane nie tylko przez MK ale też przez inne statki.
A tankowanie pod wodą było technicznie możliwe. Na forum jest całkiem świeży temat dotyczący właśnie tego zagadnienia.

To tak w dużym skrócie.
Uapa
Oberleutnant zur See
 
Tonaż: 289.000 BRT

Dołączył(a): 21.04.05, 19:21
Lokalizacja: Alt Stettin

Re: "Mleczne krowy" - dobry czy zły pomysł?

Postprzez Gunter Hessler » 31.05.13, 11:00

Niee to nie jest moje pierwsze spotkanie z tym tematem :). "
Uapa napisał(a):Odnoszę wrażenie, że to Twoje pierwsze spotkanie z tym tematem.
OP były zaopatrywane nie tylko przez MK ale też przez inne statki.
.
Wiem o tym, potraktuj mój post raczej jako opinię, wyrażenie entuzjazmu. :D :D :D
Gunter Hessler
Fähnrich zur See
 
Tonaż: 32.000 BRT

Dołączył(a): 11.01.11, 18:00

Re: "Mleczne krowy" - dobry czy zły pomysł?

Postprzez ObltzS » 15.10.15, 18:28

Witam !

Pora jesieni na pewno sprzyja "szperaniu" po necie - natrafiłem na ciekawą rosyjskojęzyczną stronę zawierająca nieco materiału ilustracyjnego związanego z "Mlecznymi krowami". Niektóre ujęcia, np. załadunek min do szachtów (szybów minowych) to chyba prawdziwa rzadkość jak również te (szkoda, że tak nieliczne) wykonane podczas bunkrowania głównie paliwa.
http://forums.airbase.ru/2015/10/t91979--podvodnyj-minnyj-zagraditel-type-xb.html#p3970925
ObltzS
Admiral
Admiral
Moderator Team
 
Tonaż: 1.725.000 BRT

Dołączył(a): 05.07.05, 19:31
Lokalizacja: Polska południowa

Re: "Mleczne krowy" - dobry czy zły pomysł?

Postprzez ted » 15.10.15, 22:29

Fajne, ale jak już mówić o wszystkich "Mlecznych krowach", to trzeba dodać, że typowymi były jednostki typu XIV, a podwodne stawiacze min typu XB nie były raczej budowane w tym celu, ale z czasem "awansowały" do tej roli (ze względu na swój powiększony zapas paliwa, którym mogły się "podzielić" z potrzebującymi jednostkami i także z powodu kurczącej się liczby normalnych "Mlecznych krów".
ted
Oberleutnant zur See
 
Tonaż: 287.000 BRT

Dołączył(a): 06.10.13, 20:35

Poprzednia strona

Posty: 47 • Strona 2 z 21, 2

Powrót do II Wojna Światowa



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 1 gość

cron