Kanał Panamski
Posty: 3
• Strona 1 z 1
Kanał Panamski
Ponownie witam i z nowym tematem pytam:).Czy okręty podwodne państw Osi zagrozić mogły strefie kanału Panamskiego?W czerwcu 1942roku i chyba tylko raz w całej wojnie Ubooty pokazały się na granicy strefy obronnej tego kanału czyli U-172 ,U-68 oraz (U-159 Helmutha Witte znalazł sie najbliżej tej strefy).Czy posiadacie jakiekolwiek najmniejsze wzmianki o Niemieckich planach ataku na ten Kanał??Może wiecie coś o patrolach okrętów w tej strefie np Włoskich czy Japońskich?Czy Admirał Doenitz wogóle brał pod uwagę to jakie ma on znaczenie militarne?Mogę napisać to co wiem ze Japończycy bardziej byli zainteresowani atakiem na kanał Panamski dzięki podwodnym lotniskowcom Typu I-400.Samoloty tych okrętów podwodnych miały w głownej mierze niszczyć śluzy i takie tam.Myśle ze pomysł niebył tak zły atak mógłby spowodować dużo szkód ale czy zaszkodziłby aliantom w dłuższej perspektywie czasu??
- krankehagen
- Tonaż: 56.000 BRT
- Dołączył(a): 08.04.13, 22:01
Re: Kanał Panamski
Kiedyś oglądałem bardzo ciekawy film o historii budowy i funkcjonowania Kanału Panamskiego. Zapamiętałem z tego filmu jeden ważny szczegół, istotny dla dania Tobie najważniejszej odpowiedzi. Sądzę, że podczas II wojny światowej ani Japończycy, ani Niemcy (z Włochami) nie byli w stanie za wiele "wskórać", by uniemożliwić funkcjonowanie Kanału Panamskiego. Nawet gdyby Japończykom udało się dotrzeć nad Kanał i podjąć jakąś próbę jego zbombardowania, pamiętam, że na tym filmie był zaprezentowany bardzo przemyślny system "awaryjny" (a właściwie "rezerwowy") Kanału Panamskiego, w praktyce nie do "ugryzienia" z powietrza. Kanał Panamski można było tylko wyeliminować na dwa sposoby: zdobyć lub zablokować działaniami floty. Oba rozwiązania to w praktyce była utopia - zarówno "desant" jak dłuższe działania blokadowe. Ani japońska główna flota nie brała na serio możliwości - by wykonać tak daleki rajd i tkwić ryzykownie pod kanałem dłuższy czas - a Amerykanie też by przecież nie "spali", ani Niemcy - którzy mogli wysłać w ten rejon tylko jednostki floty podwodnej i to na krótki czas, bo długość rejsu "zeżerała" większość paliwa. To co "Oś" naprawdę mogła tutaj zrobić - to nasilić działania wywiadowcze (i o ile pamiętam były takowe) by otrzymywać stałe informacje o ruchu konkretnych alianckich jednostek wojennych i handlowych w obie strony.
Amerykanie też nie byli głupcami i w wypadku pojawienia się w pobliżu Kanału Panamskiego japońskich i niemieckich okrętów podwodnych ( np. z obu jego stron) zwielokrotniliby od razu obronę sił ZOP ( liczbę okrętów i samolotów), które zwalczałyby OP, a te szybko z takiego "gorącego" akwenu musiałyby się zabierać.
Amerykanie też nie byli głupcami i w wypadku pojawienia się w pobliżu Kanału Panamskiego japońskich i niemieckich okrętów podwodnych ( np. z obu jego stron) zwielokrotniliby od razu obronę sił ZOP ( liczbę okrętów i samolotów), które zwalczałyby OP, a te szybko z takiego "gorącego" akwenu musiałyby się zabierać.
- ted
- Tonaż: 287.000 BRT
- Dołączył(a): 06.10.13, 20:35
Re: Kanał Panamski
Pewne zamieszanie mogłyby po obu stronach Kanału Panamskiego spowodować jeszcze jakieś operacje minowe. Sęk w tym, że Japończycy na to nie wpadli (a jakoś nie słyszałem o stawianu min przez ich okręty podwodne), a Niemcy tylko od czasu do czasu wysyłali podwodne stawiacze min na ten akwen. Np. U-214 postawił miny koło portu Colon i na jednej z nich zatonął amerykański okręt podwodny USS "Dorado". Niemieckie okręty podwodne zabierały jednak zbyt mało min, by żegludze zaszkodzić poważniej i tylko pojedyncze jednostki alianckie mogły na nich sporadycznie zginąć.
- ted
- Tonaż: 287.000 BRT
- Dołączył(a): 06.10.13, 20:35
Posty: 3
• Strona 1 z 1
Kto przegląda forum
Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 1 gość