1. Skip to Menu
  2. Skip to Content
  3. Skip to Footer>

Jak uciekać ?

Moderatorzy: Jatzoo, dragonfly

Posty: 81 • Strona 2 z 41, 2, 3, 4

Postprzez dragonfly » 10.05.05, 17:03

Oto cytat z porad do egzaminu Convoy: "An escort weak spot when searching a submerged U-Boat is behind it. The escort hydrophones cannot detect submarine behind them, because of their own propeller noise. If you find yourself in such a position, you can move fast without being detected". Chodziło więc o hydrofony.
dragonfly
Kapitän zur See
Kapitän zur See
Moderator Team
 
Tonaż: 800.000 BRT

Dołączył(a): 22.09.03, 12:42
Lokalizacja: Żagań

Postprzez Grom » 10.05.05, 18:06

Sprawdziłem to. Nie chodzi o śruby tylko o odchylenie głowicy. Poprostu skopiowali zasadę działania sonaru z Destroyer Command. Dlaczego mnie to nie zaskoczyło.
Grom
Fregattenkapitän
 
Tonaż: 701.000 BRT

Dołączył(a): 16.03.04, 11:22
Lokalizacja: Reading UK

Postprzez kaa » 10.05.05, 18:20

no właśnie - jak w końcu jest z tą "martwą" strefą? już żeśmy tutaj o tym dyskutowali...
kaa
Kapitänleutnant
 
Tonaż: 320.000 BRT

Dołączył(a): 19.04.05, 21:36
Lokalizacja: Warszawa

Postprzez ORP271 » 10.05.05, 18:41

A co jest odbiornikiem sygnału z asdica? Facet ze słuchawkami czy ekran ?
Bo jeśli facet to ja się nie dziwię dlaczego nie pinguje podczas bombardowania :lol:
ORP271
Fähnrich zur See
 
Tonaż: 6.000 BRT

Dołączył(a): 03.05.05, 11:32

Postprzez Grom » 10.05.05, 18:43

kaa napisał(a):no właśnie - jak w końcu jest z tą "martwą" strefą? już żeśmy tutaj o tym dyskutowali...

Tam dyskusja tyczyła się hydrofonu na uboocie, a nie na niszczycielu. W jednostkach eskorty tak to wygląda, że hydrofon słyszy w kącie 270-0-90 (0 - dziób). Tyle może się odchylić głowica. Troszke to śmieszne bo wyglądało ciut inaczej, a nawet nie ciut tylko zdecydowanie inaczej, ale to szczegół. Jeśli zajżycie na moją stronę do działu Destroyer Command/Stacje Bojowe i przeczytacie jak działa sonar wówczas znajdziecie wszystkie odpowiedzi na swoje niejasności dotyczące eskorty. To tak w skrócie, bo gdybym chciał wam opisywac to pewnie do rana bym ślęczał. Kąt rozejścia ultradźwięku to 30 stopni (pi razy okno) więc na każdy jard odległości do celu przypada 1 stopa zanurzenia. Tak to działa w grze, przynajmiej tak ja to widzę. Jeśli zejdziecie np na 123 metry (czyli 400 stóp) to eskortowiec namierzając waszą pozycję stanie zgubi wasz namiar w odległości 3 krotnej, czyli 369 metrów.
Grom
Fregattenkapitän
 
Tonaż: 701.000 BRT

Dołączył(a): 16.03.04, 11:22
Lokalizacja: Reading UK

Postprzez majama » 12.05.05, 10:38

Swietne wyjaśnienia, nie wiedziałem wszystkiego, sam kiedys czytałem że kapitan uboota po wykryciu go przez ASDIC wyczekiwal momentu wejscia w ta martwą strefe niszczyciela i wtedy wykonywał zwrot na duzej predkosci aby zejśc z linii ataku.

Czasem jak wiadomo ubooty siadały na dnie i jestem ciekaw czy wtedy Sonary maja wieksze trudności z lokalizacją okretu?
majama
Kapitänleutnant
 
Tonaż: 340.000 BRT

Dołączył(a): 19.04.05, 13:14
Lokalizacja: Szczecin

Postprzez Boba Fett » 12.05.05, 16:45

Mysle ze siadanie na dnie, mialo utrudnic wykrycie pasywne. Aktywne wbrew obiegowej opini, sygnal nie odbija sie od stali okretu, ale od powietrza w nim. Tak wiec wydaje mi sie ze siadanie na dnie niewiele pomagalo w takim przypadku, oczywiscie moge sie mylic, ale to niech juz Grom wyjasni jako spec.
Boba Fett
Leutnant zur See
 
Tonaż: 111.000 BRT

Dołączył(a): 20.04.05, 00:23
Lokalizacja: North Atlantic

Postprzez kaa » 12.05.05, 18:06

przez analogię do radarów lotniczych wydaje mi się że odbicia (echa) od dna mogłyby jednak utrudnić wykrycie maszyną-która-robi-ping.
kaa
Kapitänleutnant
 
Tonaż: 320.000 BRT

Dołączył(a): 19.04.05, 21:36
Lokalizacja: Warszawa

Postprzez Grom » 12.05.05, 18:22

Boba Fett napisał(a):Grom wyjasni jako spec.

ke ? Wohoo bez przesady. Wprawdzie swego czasu dość mocno się interesowałem ASDIC'iem i SONAR'em aktywnym, w związku z próbą wyjaśnienia zasady działania tego urządzenia na okrętach oraz sposobem w jaki zaimplementowano to do DC. Jednak specem to ja nie jestem. Mam gdzieś na kompie takie opracowanko na temat działania sonaru oraz propagacji fal w wodzie. Poszukam na kompie i wrzucę wam link do tego
EDIT:
Zła wieść :( nie mogę go znaleźć
Grom
Fregattenkapitän
 
Tonaż: 701.000 BRT

Dołączył(a): 16.03.04, 11:22
Lokalizacja: Reading UK

Postprzez Boba Fett » 12.05.05, 18:44

Trudno Grom, ale dzieki ze szukales. Kaa, w sumie racja, nie pomyslalem w tych kategoriach, faktycznie jest pewna analogia do radaru, a wiec moze Majama ma racje z osadzaniem na dnie. Hmm, uboot "zawieszony" w wodzie jest jakby to nazwac "latwy" do rozroznienia w otoczeniu, natomiast jako czesc dna moze byc jako takowe "potraktowany" :) Jak mowil mistrz Yoda "medytowac nad tym bede" :D
Boba Fett
Leutnant zur See
 
Tonaż: 111.000 BRT

Dołączył(a): 20.04.05, 00:23
Lokalizacja: North Atlantic

Postprzez kaa » 12.05.05, 18:56

poza tym osadzenie na dnie pozwala pewnie na niezłe wyciszenie jednostki dzięki wyłączeniu wielu instalacji np. pomp, silników, napędu sterów głebokości (małe OT: jaki to był napęd? elektryczny? hydrauliczny? chociaż temu drugiemu zmiany ciśnienia mogłyby byc nie w smak chyba) i innych.
kaa
Kapitänleutnant
 
Tonaż: 320.000 BRT

Dołączył(a): 19.04.05, 21:36
Lokalizacja: Warszawa

Postprzez Boba Fett » 12.05.05, 19:04

Fakt. Co do napedu tych urzadzen to mysle ze elektryka, pneumatyka byla wtedy chyba wielce zawodna jeszcze (np. zawieszenie czolgow itp) no i tak jak piszesz, zmiany cisnienia :)
Wracajac do tematu, to jak w tamtych okretach rozwiazywano problem wyciszenia ? Czy wogole cos takiego robiono czy tez "na pale". Oczywiscie juz nie mysle nawet o pokrytych guma lopatkach miksera w kuchni okretowej (jak w klasie "Ohio" :D) tylko najbardziej chalasliwych elementow okretow.
Boba Fett
Leutnant zur See
 
Tonaż: 111.000 BRT

Dołączył(a): 20.04.05, 00:23
Lokalizacja: North Atlantic

Postprzez dragonfly » 25.05.05, 19:42

Wracając do sedna tematu - właśnie przed paroma godzinami miałem pierwsze spotkanie z niszczycielem, na południe od wybrzeży Irlandii. Zupełnie przypadkowo natknąłem się na niego, na szczęście był sam. Kiedy tylko go wypatrzyłem, od razu sunął na mnie - pogoda była ładna i szybko mnie wyczaił. Zszedłem na 120 mertów. Pierwsza salwa głębinówek lekko uszkodziła kiosk i działo. Kolejne ładunki padały daleko. Jestem skłonny zaryzykować stwierdzenie że poniżej 100 metrów U-Boot jest względnie bezpieczny. Bawiłem się z nim w kotka i w myszkę przez ok. 3h (w real time'ie trwało to jakieś 20 min). Puszczałem wabiki, robiłem manwery i najzwyczajniej w świecie po jakimś czasie spasował. Także umknięcie nie jest takie trudne. Podejrzewam jednak że byłoby nieciekawie gdyby było ich więcej.
dragonfly
Kapitän zur See
Kapitän zur See
Moderator Team
 
Tonaż: 800.000 BRT

Dołączył(a): 22.09.03, 12:42
Lokalizacja: Żagań

Postprzez Grom » 27.05.05, 15:41

Ja się niestety 4 w Kanale La Manche przy Dover nie wywinąłem :( Choć było blisko i już wypłynąłem z pierścienia.
Grom
Fregattenkapitän
 
Tonaż: 701.000 BRT

Dołączył(a): 16.03.04, 11:22
Lokalizacja: Reading UK

Postprzez majama » 08.06.05, 00:30

Przy Dover jest piekielnie cieżko ze względu na płycizne i ilośc dochodzącej na zawołanie eskorty. Raz tam poległem drugim razem załapałem uszkodzenia, lepiej wogóle nie pchac sie do Kanału.
Wyczytałem w necie że doświadczony sonarzysta potrafił odróznic odbicia dzwieku od czystego dna od tych co wydawał okręt tam lezący, więc leżenie plackiem nie jest chyba dobrym wyjściem.
Osobiscie w unikaniu bomb mam najwiekszego sprzymierzeńca w peryskopie i wysokiej widoczności podwodnej w SH3 :) (ach ten realizm)
poprostu patrze czy zbliza sie cien niszczyciela i czy nie spadaja prezenty, czesto udaje sie uciec w ostatniej chwili a przynajmniej zmniejszyc rozmiar uszkodzeń. Swoją droga ciekawe czy sie niszczycielom bomby kończa czy tego nie uwzglednili? Ja miałem po kilku godzinach zabawy w pingowanie i uniki sytuacje że niszczyciel klasy Tribal przestal w koncu rzucac bomby chociaz ciagle mnie pingował, wiec może mu sie skończyły?
Ostatecznie kombinowałem na wszelkie sposoby, ale nie udalo mi sie go zgubic dopoki nie oddaliłem sie od konwoju i sobie nie poszedł. Co ciekawe około godziny próbowałem sie ukryc na 20 metrach pod kadłubem jakiegos staku handlowego i tam nic mi nie robili poza pingami, ale statek chyba dostal cynk że jestem bo zygzakowal i mia lem trudności z utrzymaniem pozycji dokładnie pod nim.
Ciągle ucieczka po zapingowaniu jest dla mnie nie jasna, czy lepiej powoli liczyc ze nas nie wykryje czy tez dac gazu i wiac napelnych obrotach. raz tak uciekłem zupełnie bez szwanku gdy mnie wykryl niszczyciel i lecial z poczestunkiem to skierowałem sie na niego i idac na wielkie zanurzenie dałem flank ahead, zarzucil bombami gdzies za mna i chyba nie zdazyl sie w pore odwrocic az bylem poza zasiegiem
majama
Kapitänleutnant
 
Tonaż: 340.000 BRT

Dołączył(a): 19.04.05, 13:14
Lokalizacja: Szczecin

Postprzez majama » 08.06.05, 00:35

Generalnie to (w tej grze) ciezko jest sie wywinąc przy ładnej pogodzie i gładkim morzu, a w sztormie to znacznie łatwiej.
majama
Kapitänleutnant
 
Tonaż: 340.000 BRT

Dołączył(a): 19.04.05, 13:14
Lokalizacja: Szczecin

Postprzez Myszkin » 13.06.05, 14:21

majama napisał(a):Generalnie to (w tej grze) ciezko jest sie wywinąc przy ładnej pogodzie i gładkim morzu, a w sztormie to znacznie łatwiej.


To dobrze. W rzeczywistości też chyba tak było - przy ucieczce pod wodą gorsza pogoda (a w szczególności sztorm) były błogosławieństwem dla Ubootów. O ile w ogóle np. w sztormie taki niszczyciel był w stanie poszukiwać op.

Od 1942 roku jest już coraz trudniej. Własnie w 1942 wychodziłem na patrol, w Zatoce Biskajskiej (a jak!) zaatakowały mnie 4 (sic!) Sunderlandy. Mimo szybkiego zanurzenia nie było co zbierać...

Inny przykład: 1943 rok, patrol z Bergen, blisko wschodnich wybrzeży Anglii. W środku nocy zaatakowany z przez niezidentyfikowany samolot. Ciężko uszkodzony, przetrwałem do rana, bo Tomki z samolotu wezwały innych Tomków na niszczycielu. Zmuszony do opuszczenia okrętu.
Myszkin
Kapitän zur See
 
Tonaż: 960.000 BRT

Dołączył(a): 24.05.05, 15:57
Lokalizacja: Ostrowiec Świętokrzyski/Warszawa

Postprzez Grom » 13.06.05, 16:07

Przypomina mi to scenę z filmu Das Boot, kiedy dowódca ogląda książkę z wiadomościami radiowymi i cytuje tryumfy.
Grom
Fregattenkapitän
 
Tonaż: 701.000 BRT

Dołączył(a): 16.03.04, 11:22
Lokalizacja: Reading UK

Postprzez Grom » 16.06.05, 14:14

kaa napisał(a):no właśnie - jak w końcu jest z tą "martwą" strefą?

Martwa strefa szumonamiernika na okręcie podwodnym wynika z budowy okrętu oraz alokacji głowicy hydrofonicznej. Zdjęcie powie wszystko.
Obrazek
Grom
Fregattenkapitän
 
Tonaż: 701.000 BRT

Dołączył(a): 16.03.04, 11:22
Lokalizacja: Reading UK

Postprzez kaa » 16.06.05, 15:11

czyli jednak jest...
kaa
Kapitänleutnant
 
Tonaż: 320.000 BRT

Dołączył(a): 19.04.05, 21:36
Lokalizacja: Warszawa

Postprzez majama » 01.01.06, 15:38

Nie mówiliśmy jeszcze o tym, ale wydaje mi sie logiczne że powinno byc pomocne wykorzystanie wraków do zmylenia przeciwnika. Warunek podstawowy i konieczny jest taki że wspomniane wraki musza znajdować sie w pobliżu :)
Miałem ostatnio taka okazje to wypróbować, widać na zdjęciu
Obrazek

Okret widoczny z peryskopu był zatopiony przeze mnie jakies kilkanascie minut wcześniej z małego konwoju którego dwa lub trzy okrety ochrony mnie potem ścigały w pobliżu. Jak znalazłem ten wrak to przysiadłem cicho w pobliżu i ochrona chyba sie pogubiła i po jakims czasie odpłyneła. Rzucali gdzies bomby, ale nie na mnie.
Sam wrak wydaje przeraźliwe zgrzyty i hałasy, co łatwo mozna sprawdzic w hydrofonie i co powinno przykryc nasze własne szumy. Gorzej z sonarami, bo trzeba sie mocna zbliżyc do wraku (tak sobie wyobrażam, ale chetnie sie dowiem jak jest naprawde) aby sonarzystom z polujących niszczycieli wydawało sie że jesteśmy kawałkiem tego samego wraka.

Przy okazji: były tu kiedyś bardzo cenne obrazki o działaniu ASDIC które dzisiaj sie ukazuja, może by je jeszcze raz wstawić jak i postuluje o przyklejeniu tego tematu ze względu na jego wartośc informacyjną dla nowych wilków podwodnych.
majama
Kapitänleutnant
 
Tonaż: 340.000 BRT

Dołączył(a): 19.04.05, 13:14
Lokalizacja: Szczecin

Postprzez kk » 01.01.06, 17:56

witam

ja juz jestem w 1944 roku plywam na IXd2 i mam swoj sposob na niszczycile jak na razie sie on sprawdza.otoz to tylnej wyrzutni torped laduje tylko i wylacznie torpedy akustyczne.na ponad 20 eskortowcow tylko 2 x torpeda nie trafila.jak namierzam konwoj daje sie wykryc jakiemis niszczycielowi i go niszcze. robie tak z reszta niszycieli w efekcie moge sobie torpedowac statki jakmi sie podoba.. srednia z patrolu z ta metoda to 70 000 ton. cos samoloty zadko spotykam ale to i dobrze..
kk
Fähnrich zur See
 
Tonaż: 25.000 BRT

Dołączył(a): 01.01.06, 17:44

Postprzez NiKuTa » 01.01.06, 20:07

@ kk
No metoda zaje..... :]. Poweidz mi czy grasz na jakims modzie ???? Bo jesli nie to się nie dziwie - bo czyty SHIII to tylko podwodna strzelanka. I na jakim realizmie grasz ??????

@ majama

W moim przypadku się tak nie uda gdyz u mnie pod wpodą z peryskopu trudno jest dojrzeć dziób lub rufę okrętu.
Ale można spróbować podpłycnąć pod taką łaję urzywając nonaru, a metoda ta tylko jest skuteczna na płytkich wodach, a ja na takich za cześto nie pływam. Ale metoda ciekawa.
NiKuTa
Oberfähnrich zur See
 
Tonaż: 88.000 BRT

Dołączył(a): 09.10.05, 00:36
Lokalizacja:

Postprzez kk » 01.01.06, 20:40

gram na rub 1.45 a co do realizmu to mam wlaczone widoczki oraz automatyczne celowanie torped. przy 100 % myk z torpedami akustycznymi tez powinien dzialac ja ustawiam glebokosc na 1.5 m i strzelam jak niszczyciel jest w odleglosci ok 1.5 km oczywiscie ustawiam sie do niego rufa i potem skret oraz zanurzenie . kurcze mam mam marzec 44 i jak na razie to spotykam same niszczyciele i samoloty ciezko sie robi :( czy strzelaniem torped nie zajmowal sie czasem 1 oficer ? tak jest opisane w ksiazce Okret
kk
Fähnrich zur See
 
Tonaż: 25.000 BRT

Dołączył(a): 01.01.06, 17:44

Postprzez Myszkin » 02.01.06, 09:49

kk napisał(a):mam wlaczone automatyczne celowanie torped


i 90% skuteczność w trafianiu do celu przestaje dziwić :wink:
Myszkin
Kapitän zur See
 
Tonaż: 960.000 BRT

Dołączył(a): 24.05.05, 15:57
Lokalizacja: Ostrowiec Świętokrzyski/Warszawa

Poprzednia stronaNastępna strona

Posty: 81 • Strona 2 z 41, 2, 3, 4

Powrót do SH III



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 0 gości