1. Skip to Menu
  2. Skip to Content
  3. Skip to Footer>

Silent Hunter I

Moderatorzy: Jatzoo, dragonfly

Posty: 13 • Strona 1 z 1

Silent Hunter I

Postprzez Wojtek7060 » 22.06.09, 20:49

A co z pierwszą częścią tej znakomitej gry? Szukam na internecie poradników,forum do tej gry ale nic nie znalazłem :x Ja aktualnie gram w tę część zatopiłem HATSUHARU-1.850 ton, niestety drugi niszczyciel mnie staranował i poczęstował bombami głębinowymi.Śmierć przez ciśnienie(za późno zauważyłem głębokość).Proszę o dyskusję na temat tej gry.
Wojtek7060
Oberfähnrich zur See
 
Tonaż: 54.000 BRT

Dołączył(a): 27.05.09, 14:56

Re: Silent Hunter I

Postprzez GMac » 08.10.09, 09:50

Wiem że stare ale cóż.

Wyszukanie informacji na temat SH I wymaga małej sztuczki z google, może na początek starczy coś takiego ?
http://www.google.pl/search?hl=pl&client=firefox-a&rls=org.mozilla%3Apl%3Aofficial&q=silent+hunter+I+-%22silent+hunter+II%22+-%22silent+hunter+III%22+-%22silent+hunter+iv%22+-%22silent+hunter+v%22+-%22silent+hunter+2%22+-%22silent+hunter+3%22+-%22silent+hunter+4%22+-%22silent+hunter+5%22+-pl&btnG=Szukaj&lr=
;)
Dyskusję ? Hym staruszek który trudny do uruchomienia na współczesnych komputerach i systemach, dla XP jest specjalne środowisko w którym można go uruchomić, pod linuxem również. Grałem jakieś 4 lata bardzo namiętnie, oryginał stoi na półce ;)
Dyskusja na jaki dokładnie temat z tej wersji gry ? Podejrzewam, że większość osób na forum nie miała okazji topić wolnych godzin w jedynce. Czekam na pytania :D
GMac
Leutnant zur See
 
Tonaż: 163.000 BRT

Dołączył(a): 30.10.06, 21:44

Re: Silent Hunter I

Postprzez shalashaska » 17.12.09, 19:24

shalashaska
Leutnant zur See
 
Tonaż: 127.000 BRT

Dołączył(a): 21.03.07, 18:32

Re: Silent Hunter I

Postprzez Pat21 » 18.12.09, 11:01

W pierwsze nie grałem, ale na drugim, kultowym Silenicie 1 to zęby nieźle zjadłem. Ta gra zaraz po "Aces of The Deep" zawładnęła moim sercem i dopiero SH3 zajął jej miejsce. Klimat nie do podrobienia, mimo oczywiście zupełnie archaicznej dziś grafiki. Za to pracowała wyobraźnia. Ech - pamiętam jak dziś: USS "Tresher" ( SS-200 ), poźniej nowszy USS "Haddock" ( SS-231 ) i te rajdy na dalekie zaplecze Wysp Japońskich, czatowanie na okręty wojenne wroga pod Atolem Truk, misje na podjęcie w wody zestrzelonych lotników czy zwiad fotograficzny we wrogich portach, kiedy to niszczyciele Fubuki czy Akizuki deptały Ci po piętach. Pamiętam do dziś jak 9 sierpnia 1945 r. czaiłem się cały dzień moim "Haddockiem" na głebokości peryskopowej na podejściu do Nagasaki w złudnej nadziei , że ujrzę jak "Fat Man" zamienia to miasto w perzynę. Niestety - takie rzeczy to "tylko w Erze". Mimo to wielki ukłon w stronę twórców tej kultowej gry, któa na jakieś dwa lata wprowadziła mnie we wspaniały i klimatyczny świat okrętów podwodnych starej daty.
Pat21
Fähnrich zur See
 
Tonaż: 22.000 BRT

Dołączył(a): 09.10.09, 12:14

Re: Silent Hunter I

Postprzez Wojtek7060 » 18.12.09, 18:08

Dziękuję za odpowiedz...Ale to chyba nie koniec? Dalej! Pisać!
Wojtek7060
Oberfähnrich zur See
 
Tonaż: 54.000 BRT

Dołączył(a): 27.05.09, 14:56

Re: Silent Hunter I

Postprzez Łata » 18.12.09, 21:14

oj ile to trzeba bylo pod dosem sie nameczyc by ustawic odpowiednia karte muz dla gry ( do dzis pamietam magiczny klucz 220,5,1, Sound Blaster Pro, dzialalo na kazdej grze :) )

Gdzies w domu sie wala Commanders Edition (ver 1,3) z dodatkami typu obstawianei dzialek plot, dziennik wiadomosci radiowych, czerwone swiatlo czy ratowanie lotnikow :) )

Sporo czasu tez spedzilem przy slawetnych poprzednikach SH na amidze czyli silent service 1&2. Do dzis pamietam te animacje w dwojce przy wybuchach bomb glebinowych i odpalaniu torped. Ba! moj Tata na najtrudniejszym poziomie poslal na dno Yamato czego do dzis mu strasznie zazdroszcze
Łata
Leutnant zur See
 
Tonaż: 109.000 BRT

Dołączył(a): 26.08.02, 15:41
Lokalizacja: Szczecin

Re: Silent Hunter I

Postprzez Wojtek7060 » 18.12.09, 22:11

Czyżby forum odżyło? No cóż SH I to cud,mód i orzeszki.Nic dodać,nic ująć.
Wojtek7060
Oberfähnrich zur See
 
Tonaż: 54.000 BRT

Dołączył(a): 27.05.09, 14:56

Re: Silent Hunter I

Postprzez GMac » 21.12.09, 01:17

No graficznie też było cud miód. Animacja pożarów i powodzi w podglądzie stanu okrętu robiła wrażenie, w żadnej następnej części tego nie ma. Zalanie wodą przedziału akumulatorów skutkowało często, gęsto komunikatem "Chlorine gas detected" i nie było zmiłuj się albo w górę między niszczyciele albo załoga się dusiła. Topienie z działa albo z torpedy okrętów podwodnych przeciwnika. Natykałem się na japońskie suby, strzelałem z działa, gdy zaczął się chować pod wodą posłałem mu torpexa, 6sztuk udało się na konto wciągnąć w ten sposób. Najzabawniejsze było jednak odkrycie, że da się z działa pokładowego rozwalić w drzazgi samoloty ;) Przy odrobinie wprawy i dzięki ograniczeniom gry można było walczyć z osłoną konwojów na peryskopowej. Torpeda skręcała automatycznie o zadany kąt zaraz po wylocie z wyrzutni co umożliwiało walkę z DD na ostrych kątach, oraz na dystansie na których się torpeda normalnie nie zdążyła by uzbroić. Sensowny Foto Recon (tego z 3jki nigdy nie potrafiłem wykonać jak trzeba) , ratowanie pilotów strąconych w trakcie nalotu albo misja przebywania w określonej odległości od obszaru bombardowania na wypadek gdyby któryś z naszych został zestrzelony i go wyratować, było widać nalot :). Śmieszne błędy w stylu szacowania ilości paliwa na powrót zależenie od kondycji okrętu: 1. dziurawy zbiornik z paliwem, 2. łatamy, 3. załatany ale nie mamy wystarczająco paliwa by wrócić do bazy, 4 koniec kariery lub kontynuacja jeżeli szczęściem holowanie wylosowało, albo 1. wczytujemy troszkę wcześniejszego sejwa, 2. nic nie naprawiamy tylko od razu wracamy do bazy, 3. ilość paliwa okazuje się wystarczająca (bieżący stan wskaźnika) mimo, że w drodze powrotnej również by uciekało aż do zakończenia napraw. Jeżeli szybki powrót bez napraw we własnym zakresie to miało się dłuższy pobyt w stoczni, dawało się przewidzieć długość pobytu w zależności od stopnia uszkodzeń. Regularne nocne boje Narwahlem (uzbrojenie 2x 6calowe działa) z niszczycielami, Narwahl niszczyciel niszczycieli ;). Dużo by pisać pod pewnymi względami nowe części wciąż nie umywają się do ORYGINAŁU :P
GMac
Leutnant zur See
 
Tonaż: 163.000 BRT

Dołączył(a): 30.10.06, 21:44

Re: Silent Hunter I

Postprzez Pat21 » 21.12.09, 20:19

No i ciekawostka. Jak zaznaczyło się wszystkie opcje trudności na maksa miało się realizm 115% :mrgreen: Torpedy parogazowe Mark 14 mozna było ustawiać na dwa tryby prędkości, przez to znacznie wzrastał ich zasięg ( zresztą tak jak w realu ). Świetnie i zgodnie z prawdą historyczną pokazano zawodne działanie amerykańskich torped w latach 1941-1943. Kto - tak jak ja - miał w celowniku "Yamato" i trafił go 9 z 10 torped słysząc za każdym razem "dud torpedo" wie o czym mówię. Na początku wojny na okręcie typu S miałem stareńkie torpedy Mark 10 i wolałem je od nowszych "14" bo - choć ze słabszą głowicą - działały najczęściej niezawodnie. A inne smaczki: żaglowe sampany rozwalane z działa, świetne skrzypienie kadłuba na większych głebokościach ( czuło się ten dźwięk w kościach ), batytermograf - urządzenie pokazujące temperaturę warstw wody które miało kluczowe znaczenie w unikaniu ataku bombami głebinowymi, ściganie celów i strzelanie torpedowe wyłącznie na podstawie wskazań radaru powierzchniowego. Gra pokazywała także różnicę w skuteczności dział pokładowych ( np. na typie "Tambor" było 127 mm, na "Gato" 102 mm ). Z mniejszego działa trzeba było na taki sam cel poświęcić znacznie więcej pocisków ( dlatego przez długi czas do 1944 używałem USS "Tresher"- oczywiście porządnie zmodernizowanego - później był za głośny, łatwo go wykrywano i musiałem wreszcie wymienić na typ "Gato" ). Miałem też ciekawy sposób na japońskie okręty podwodne. Kiedy taki okręt zauważył mój peryskop i szedł w zanurzenie alarmowe można było nawet po całkowitym zniknięciu pod wodą jeszcze go trafić. Wystarczyło po prostu przed wystrzeleniem zwiększyć głebokość biegu torpedy na 20-30 metrów. Na czystej powierzchni morza pojawiał się po prostu płomień i dym i wrogi u-boot szedł do piekła. :D
Kiedy, najczęsciej wieczorami, odpalałem tą grę - znikał pokój, ściany, znikał monitor, myszka i klawiatura, zostawało po protu to mroczne wnętrze centrali, czerwone światło w nocy, niebiesko-żółte w dzień, dźwięki wrogich sonarów, skrzypienie kadłuba, wybuchy torped i bomb głębinowych. Grzechoczące dźwięki śrub wrogich jednostek: szybkie okrętów wojennych, wolne statków handlowych. Po prostu stawałeś się amerykańskim podwodniakiem. Takiego uczucia nie doświadczyłem już przy żadnej z nowszych gier. Tak jak wspomniałem : nie do powtórzenia. Po prostu klasyk.
Pat21
Fähnrich zur See
 
Tonaż: 22.000 BRT

Dołączył(a): 09.10.09, 12:14

Re: Silent Hunter I

Postprzez RPRT07 » 30.12.09, 00:29

Odnosząc sie do I wątku tego tematu: Nie ma fór bo wtedy jeszcze internet nie byłna tyle rozwinięty, aby móc się wymieniać poglądami i wrażeniami z gry;d
RPRT07
Fähnrich zur See
 
Tonaż: 32.000 BRT

Dołączył(a): 29.12.09, 23:54
Lokalizacja: Poznań

Re: Silent Hunter I

Postprzez Kpt.G » 18.04.10, 21:04

ha, SH 1 był pierwszym symulatorem w który grałem a pragnę nadamienić iż jestem z rocznika 1991 więc jako b. młody kapitan odnosiłem zadziwiające sukcesy w tej grze ale.. to było wieki temu.....teraz przyszedł czas na "maltretowanie" SH III+gwx3
Kpt.G
Oberfähnrich zur See
 
Tonaż: 52.000 BRT

Dołączył(a): 16.04.10, 19:53
Lokalizacja: z Wawy.. chlip....daleko od morza...... ;(

Re: Silent Hunter I

Postprzez Korvettenkapitan » 18.04.10, 23:14

Ja nigdy nie zapomnę, jak w gęstej mgle (wtedy byłem kompletnie "zielony" - zapomniałem, że to początek 1942 r.) 500 m przede mną wyskoczył niszczyciel typu Fubuki. Było to koło Formozy.
Na szczęście nie zauważył. Gdy trochę już minęło czasu od jego zniknięcia, zaryzykowałem zanurzenie i oddaliłem się. Od tej przygody zaczęła się wspaniała kariera, przy której takie gwiazdy jak Morton się chowały...

Powiem tak: jednostki typu S, T, Perch, Gato (Balao już nie), kariera 1941-1943 r., niewybuchające Mark-14, radar SJ jeszcze bez PPI - to była moja miłość. Cała późniejsza kampania była tylko strzelaniem do kaczek, choć nadal było fajnie. Ale to już nie było to - bo uzyskanie 1 mln BRT rocznie to nawet przy 115% realizmu nie było problemem.

Pingi były niesamowite - żadna z późniejszych części SH nie miała dla mnie takiego przejmującego pingu. Aż dreszcze przechodziły. W połączeniu z szumem śrub i pluskami bomb głębinowych - po prostu porażało.

A scenario editor był po prostu boski.
Korvettenkapitan
Korvettenkapitän
 
Tonaż: 436.000 BRT

Dołączył(a): 21.01.04, 22:15
Lokalizacja: Nad Bałtykiem

Re: Silent Hunter I

Postprzez Lukassus » 08.05.14, 14:13

Wie ktoś gdzie tego klasyka można zassać?
Lukassus
Leutnant zur See
 
Tonaż: 150.000 BRT

Dołączył(a): 10.05.13, 16:06


Posty: 13 • Strona 1 z 1

Powrót do SH I



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 0 gości