1. Skip to Menu
  2. Skip to Content
  3. Skip to Footer>

Radar w GWX 2.0

Moderatorzy: Jatzoo, dragonfly

Posty: 31 • Strona 2 z 21, 2

Postprzez Hans Smyczek » 14.09.08, 11:08

Jeżeli chodzi o Metoxa, to macie rację, jest urządzeniem pasywnym, problem w tym, że rzeczywiście był wykrywalny przez aliantów. Czytałem w literaturze z okresu, w której autor podał autentyczny rozkaz dowództwa (bodajże lato 1943) aby wyłączyć Metoxy.

Z własnych doświadczeń wiem, że rzeczywiście to Metox odpowiada za ściąganie wrogich okrętów. Specjalnie zaczynałem kampanie w takich momentach, aby pływać albo tylko z radarem, albo tylko z Metoxem.
Pływając tylko z radarem we MGLE szukałem statku podczas gdy niszczyciel bezskutecznie szukał mnie krążąc w kółeczko, raz był ode mnie około 1,5km i nic. Natomiast raz spróbowałem podejść we mgle do konwoju patrząc na radar z Metoxem. Po wynurzeniu natychmiast podszedł do mnie niszczyciel i oberwałem.

Co do skuteczności Metoxa, w grze jest chyba oddane jego "starzenie się". Niektórych samolotów Metox nie wykrywa, ten problem znika z pojawieniem się Buga. Natomiast na okręty wroga działa bez zarzutu.

Oczywiście zasięg antyradarów jest większy niż radaru. Ten ma max 10km(można zmienić samemu zasięg). Ja osobiście widziałem cel najdalej chyba z 8000m, zawsze coś.

Konkludując, bawiłem się w ustawienia radar, metox, radar+Metox po to, aby to radzik przejął wykrywanie jednostek i żebym usłyszał komendę
"signal contact, bearing XXX, long range"
Dodatkowym plusem jest to, że we mgle zabawa staje się bezpieczniejsza. Ale mimo tego wolę mieć antyradar na pokładzie, który ostrzeże przed prawie niezniszczalnymi samolotami w GWX2.1 lub przed grupą uderzeniową 5 niszczycieli.
Hans Smyczek
Fähnrich zur See
 
Tonaż: 27.000 BRT

Dołączył(a): 06.01.08, 18:14

Postprzez Olamagato » 14.09.08, 11:32

Być może w symulacji zawartej w SH3 jest jakiś bug, który uzależnia wykrywanie własnego radaru od istnienia wykrywacza. Z drugiej strony kiedy ja niedwracalnie traciłem wykrywacza w trakcie jakiejkolwiek kampanii, to od 1944 roku nigdy nie udało mi się bez niego wrócić do bazy (nawet do najbliższego portu). A próbowałem czasem kilka razy wczytywać ostatnie zapisy.
Olamagato
Oberfähnrich zur See
 
Tonaż: 99.000 BRT

Dołączył(a): 06.02.08, 12:23

Postprzez Hans Smyczek » 14.09.08, 12:56

Szkoda, że wykrywacz nie jest lepiej skonstruowany, bo powinien podawać przybliżoną odległość celu. Nie ma chyba buga jeżeli chodzi o radar, po prostu gdy wykrywacz bądź załoga wykryje samolot lub statek to radzik olewa sprawę i nie podaje że radar coś wykrył, a szkoda.
Hans Smyczek
Fähnrich zur See
 
Tonaż: 27.000 BRT

Dołączył(a): 06.01.08, 18:14

Postprzez Olamagato » 14.09.08, 18:34

Nie mógłby podawać nawet przybliżonej odległości bo byłoby to sprzeczne z prawami fizyki. Aktywny radar oraz sonar ocenia odległość na podstawie porównania amplitudy nadawanej fali w stosunku do czasu (i/lub przesunięcia doplerowskiego - to współczesne) odebranej fali na konkretnej częstotliwości. Urządzenie pasywne może tylko stwierdzić, że jakaś fala została odebrana i ewentualnie podać jej amplitudę. A taka informacja nic nikomu nie powie, tym bardziej na temat odległości nadajnika.

Dopiero współczesne techniki mogą na to pozwolić przez umieszczenie dwóch takich wykrywaczy kierunkowych po najbardziej oddalonych od siebie punktach okrętu i na podstawie triangulacji oszacować odległość. I to byłoby obarczone dużym błędem gdyby fala nie nadchodziła pod kątem bliskim prostopadłego do linii łączącej takie wykrywacze. Obliczenia w takim wypadku są już bardzo niebanalne, wymagają współczesnych technik obróbki sygnału, rozpoznawania ich zależności czasowych oraz technik komputerowych, których 65 lat temu po prostu nie było.
Olamagato
Oberfähnrich zur See
 
Tonaż: 99.000 BRT

Dołączył(a): 06.02.08, 12:23

Postprzez Hans Smyczek » 14.09.08, 22:30

Heh, widzę że się znasz na temacie. Chodzi mi o przybliżoną odległość. Znowu posiłkując się literaturą - czytałem że radzik mówiąc o wykryciu podawał siłę sygnału(głośność, tak to było nazwane) w stopniach. Jeżeli dobrze rozumiem na tej podstawie mógł określić przybliżoną odległość(nie chodzi nawet o 100-tki metrów), może i namiar. Myślę że kapitani nauczeni doświadczeniem po sile sygnału wiedzieli za jaki czas mogą się spodziewać wizyty lotnictwa. Oczywiście mowa tu o antyradarze.
Hans Smyczek
Fähnrich zur See
 
Tonaż: 27.000 BRT

Dołączył(a): 06.01.08, 18:14

Postprzez Olamagato » 14.09.08, 23:53

Dzisiaj mniej więcej tak działają radary w trybie pasywnym. Te stopnie to właśnie była tak jak mówisz "głośność" czyli dokładnie amplituda. Generalnie im większa moc odbieranego sygnału, tym nadajnik jest bliżej, ale nie zawsze. Sygnał mogą tłumić różne czynniki, na przykład ciężka pogoda między nadajnikiem, a wykrywaczem - deszcz to nic innego jak woda w powietrzu, która sygnał wytłumi, a także jakieś wyspy czy inne duże przeszkody nawodne. To dlatego w naturalnych portach (np. zatoki) U-booty mogły być łatwiej zaskakiwane na powierzchni.
Co do wykrywaczy niemieckich, to tuż po wykryciu dylemat był tylko między natychmiastowym zanurzeniem w normalnym trybie, a natychmiastowym "crash dive". W obu wypadkach kluczem było słowo "natychmiastowe". Samoloty latały szybko, a radary nie miały super zasięgów. U-bootom ledwo udawało się schować na peryskopową. Jeżeli ktoś zamarudził, to bombki mogły wylądować na kiosku. :D
Olamagato
Oberfähnrich zur See
 
Tonaż: 99.000 BRT

Dołączył(a): 06.02.08, 12:23

Poprzednia strona

Posty: 31 • Strona 2 z 21, 2

Powrót do SH III



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 1 gość