Muszę się pochwalić


płynąc na południe pomyślałem sobie, że można by spróbować zajrzeć do portu w Gibraltarze..... po przedarciu się po cichu przez kilka trawlerów, wpłynąłem do portu tam...........stał panc. Nelson, 2 krążowniki kl. Southampton i jeden klasy London (prócz tego kilka okrętów cywilnych). Wszystkie wymienione okręty wojenne poszły na dno


na wodach otwartych jakoś nie moge dorwać grup operacyjnych.....rozpływają się w powietrzu czy co?

Hehe ostatnio udało sie dorwać Rodney na GWX 2.1. Pogoda idealna lekkie zachmurzenie przy lekkim wietrze pewnego wieczora jesieni 1940 roku. Płynąłem sobie na południe od Islandii w strone USA zygzaczkiem w celu przewycenia jakiegoś konwoju zmierzającego na Wyspy Brytyjskie. I nagle jest duży konwój którego przechwycenie planowałem około godziny 19:00. Przed 20:00 wachtowi poinformowali mnie o wykryciu kontaktu. Okazało się, że jest to korweta niespiesznie płynąca stałym kursem. Teraz moim celem było wyprzedzenie konwoju co udało sie osiągnąć około 20. Moim oczom ukazywały się kolejne statki konwoju. Były wśród nich tłuste kąski takie jak tankowce czy duże frachtowce. Niestety miałem tylko 4 ostatnie torepedy w wyrzutniach przenich i 2 w tylnich dlatego musiałem rozważnie wybierać cele. Nagle w namiarze 90 st w odległości około 4000 metrów ukazał mi sie pancernik. Aż przecierałem oczy ze zdumienia ze w konwoju bez większej obstawy płynie taki kąsek:D Rozpocząłem idealne podjeście na przecieciu jego kursu. Gdy sytuacja stała sie niebezpieczna z powodu możliwego wykrycia przez inne przepływające statki (Rodney był w środku konwoju) zanurzyłem się i na cichej prędkości by zadna korweta mnie nie usłyszała podszedłem na 700 metrów do zdobyczy. Krótka indetyfikacja (rodney jak w morde strzelił:P) odpaliłem cztery cygara na głebokoś 0,5-0,7 pod kil. 3 trafiły na pewno w śródokręcie. 4 wybuchu nie usłyszałem w rozgardiaszu jaki wyniknął po mojej akcji. Światła, pociski oswietlające, panika ale ja na peryskopowej oglądałem agonie dumy Royal Navy. Trwała 7 minut, wtedy kolos zaczął sie zanurzac ze sporym przechyłem na dziób i prawą burte. Około 20:30 zniknął całkowicie pod powierzchnią wody. Wtedy zanurzyłem sie na 120 m i na cichej prędkości oddaliłem sie z miejsca wypadku. Od początku do końca nikt mnie nie niepokoił. 36000 BRT na moje konto:D. Po powrocie dużo renomy 2100 ale tylko żelazny krzyż 2 klasy:/ What's the fuck:D ?


http://img142.imageshack.us/my.php?image=rodneyzt8.jpg

Sprawozdanie z Morza Śródziemnego po którym teraz pływam. W roku 1942 cały czas kręcą się grube kąski. Nie udało mi się jeszcze nic dorwać obstawa i prędkość task forców robią swoje . Ale na patrolu z zachodu na wschód w strone Aleksandrii w pierwszej połowie 42 roku cały czas coś pływa. Najcieńsze obsady takich task forców to na przykład 3-4 lekkie krążowniki w wianiuszku niszczycieli i fergat. Ostatnio jednak trafiłem na konwój w którego skład wchodziło (uwaga ) 3 pancerniki, ze 3-4 lekkie krążowniki. Niestety nie dane mi było ustalić szczegółów tej armady ponieważ pogoda(średnia widoczność, całkowite zachmurzenie podczas świtu) oraz radary eskorty skutecznie mi to uniemożliwiły. Rybki pozostały w wyrzutniach, a ja jak nade mną przepływało ponad 100 000 BRT, na 150 m użerałem się z bombkami eskorty:). Ale warto na GWX 2.1 zajrzeć na Morze Śródziemne. Mały akwen ale zarybiony w tłuste rybki że głowa mała .