1. Skip to Menu
  2. Skip to Content
  3. Skip to Footer>

nasze przejścia na morzu - AAR - 100% realizmu

Moderatorzy: Jatzoo, dragonfly

Posty: 322 • Strona 11 z 131 ... 8, 9, 10, 11, 12, 13

Postprzez Venasque » 07.06.06, 19:39

Rozumiem. A skad go masz? Byl w jakims wiekszym modzie?
Venasque
Leutnant zur See
 
Tonaż: 136.000 BRT

Dołączył(a): 09.01.06, 16:57
Lokalizacja: Szczecin

Postprzez kimanU-101 » 07.06.06, 20:50

Nie sam go z modzilem
kimanU-101
Fähnrich zur See
 
Tonaż: 48.000 BRT

Dołączył(a): 08.05.06, 15:04
Lokalizacja: Gorzno

Postprzez Venasque » 07.06.06, 23:35

Aaa :D W takim razie czy moglbys go ewentualnie udostepnic? :D
Venasque
Leutnant zur See
 
Tonaż: 136.000 BRT

Dołączył(a): 09.01.06, 16:57
Lokalizacja: Szczecin

Postprzez kimanU-101 » 08.06.06, 05:06

spoko nie ma sprawy
kimanU-101
Fähnrich zur See
 
Tonaż: 48.000 BRT

Dołączył(a): 08.05.06, 15:04
Lokalizacja: Gorzno

Postprzez Traun » 04.10.06, 09:04

Znów zacząłem pływać. RuB 1.45 100% realizmu.
Po 6 patrolach na VIIB mam na koncie 270 000 BRT. (od 39 roku II flota)
Podczas 5 pobiłem swój swoisty rekord bo na VII zatopiłem 70 000 BRT.
W fiordach spotkałem grupę uderzeniową 2 Tribale 1 jeden Krążownik i 3 transportery wojska. Pod kilem miałem 3 m wody wiec portki pełne strachu ale najpierw pozbyłem się jednego tribala, później uciekłem drugiemu i storpedowałem krążownik i jeden z transportowców. Ponieważ zaczęło brakować mi powietrza musiałem sobie odpuścić i odpłynąć. Kiedy po naładowaniu akumulatorów wróciłem zastałem już tylko trzy wraki. Udałem się w stronę wysp brytyjskich. Po drodze spotkałem C3 i 2 torpedami posłałem go na dno. Gdy byłem w pobliży Scapa Flow dostałem komunikat o grupie uderzeniowej w pobliżu. Wspomnianej grupy nie znalazłem ale pomyślałem sobie że może warto odwiedzić samą bazę (poprzednie 2 wizyty nie przyniosły sukcesu). Powolutku udało mi się wedrzeć do portu i tu wielka radość na redzie dwa krążowniki pomocnicze. Nie miałem elektryków a był dzień więc sytuacja nieciekawa. Jeden stał 1200m odmnie a drugi 600m. Postanowiłem strzelić do tego dalszego dwie torpedy a po chwili dwie do tego bliższego. Ustaliłem poprawki i pal. Nie czekając na rezultaty zacząłem się oddalać z miejsca ataku. Po chwili usłyszałem, że torpedy w celu. Zaryzykowałem peryskop i okazało się, że to ten bliższy dostał w śródokręcie i w efektownych wybuchach tonie a ten dalszy zauważył torpedy i ruszył, ale obie trafiły go w rufę. Zapalił się, ale nie chciał tonąć. No trudno pomyślałem i popłynąłem w stronę morza. Zleciały się eskortowce z całej okolicy, ale ja już schowałem się w małej wnęce. Wysunąłem peryskop aby rzucić okiem gdzie jest eskorta, pływała tropiąc mnie zaciekle ale w sporej odległości, rzuciłem okiem na krążownik dalej się palił .... nagle ku mojemu zaskoczeniu potężne wybuchy na rufie i powoli tonie. Nie do wiary miałem dwa krążowniki pomocnicze na koncie. Udało mi się szczęśliwie wyrwać z portu i zatopiłem jeszcze C3 i T2. Patrol zamknął się sumką 71 000 BRT i 3300 punktów renomy a medali to sam nie zliczę.
2xC3 = 15 000 (5 torped)
1x Top transport = 8 000 (1 torpeda)
1X tribal = 2 000 (1 torpeda)
1xkrązownik = 10 000 (2 torpedy)
2x krąż. pomocniczy = 26 000 (4 torpedy)
1x T2 = 10 000 (1 torpeda)
RAZEM około 71 000

W poprzednim patrolu też mi nieźle poszło, bo tylko torpedami zatopiłem 7 statków o wyporności 60 000 BRT.
Ogólnie mam na koncie 4 krążowniki pomocnicze (dwa wyjęte z konwojów), i 6 tankowców (trzy wyjęte z konwojów).
Che che ale nie zawsze jest tak słodko dwa patrole mam po 20 000 BRT i radochę że przeżyłem bo tak gorąco było.....
Traun
Fähnrich zur See
 
Tonaż: 21.000 BRT

Dołączył(a): 05.09.05, 10:50
Lokalizacja: Białystok

Polowanie na niszczyciele

Postprzez alwi » 01.11.06, 13:32

Mam pytanie do wszystkich maniakow! Nie wiem czy to nie jest nastepny BUG ,ale jestem juz prawie w 45roku i podczas misji zaczalem plywac w oklicach wysp Brytyjskich gdzie az roi sie od patroli. Scenariusz za kazdym razem sie ponawia czyli: Plynac w nocy na powierzchni czekam na sygnal o pojawieniu sie kontaktu (radar) po czym zanurzam sie i opuszczam peryskop kierujac okret za pomoca szumo-namiernika na cel. Zazwyczj po jakims czasie nawiazuje kontakt wzrokowy z korweta lub niszczycielem po czym opuszczam peryskop jak najnizej sie da ,wydaje rozkaz "cisza na okrecie" i ustawiam sie w dogodnej pozycji. Gdy juz jestem na pozycji (pozycja ok 100 stopni w stosunku do lini przeciecia toru kursu wrogiego okretu) wylaczam silniki i obliczam na spokojnie parametry torpedy.Po trafieniu zaliczam okret wojenny jesli oczywiscie torpeda nie bedzie wadliwa.Podczas jedego patolu czasem udaje sie zatopic nawet 6 niszczycieli lub korwet!! Ma ktos podobny przypadek? Czy niszczyciele w 44 roku podczas rutynowych patoli nie uzywaly sonaru? Wyglada na to,ze nie :(
alwi
Fähnrich zur See
 
Tonaż: 48.000 BRT

Dołączył(a): 15.09.06, 07:59
Lokalizacja: Dąbrowa Górnicza

Postprzez majama » 01.11.06, 14:15

Alwi: nic nie piszesz o modach jakich używasz, na gołej wersji jest sporo niedoróbek tak dalekich od realizmu że szkoda gadać. A tak poza tym to nigdy nie dożyłem do 45 roku wiec nie wiem :)
Obecnie moja kampania jest w 1940, od dwóch dni gram po 2-3 godziny dziennie i od dwóch dni ścigam jakis statek handlowy idący na północny zachód pomiedzy islandią a wyspami brytyjskimi. mam nadzieje że to wróg i bedzie okazja zużycia którejs z dwóch ostatnich toped. Załoga juz tęski do domu, ponad miesiąc w morzu wymęczyl wszystkich.
majama
Kapitänleutnant
 
Tonaż: 340.000 BRT

Dołączył(a): 19.04.05, 13:14
Lokalizacja: Szczecin

Postprzez alwi » 01.11.06, 18:23

Gram na GW1.1a i byc moze faktycznie jest to jeden z BUGOW. Dzis niestety nie mialem juz takiego farta. Podczas ataku na Destroyera w czasie powrotu uzylem ostatniej torpedy T1. Byl to ryzykowny manewr poniewaz byl to srodek dnia,a torpeda jest oczywiscie gazowa. Myslalem,ze przy takim stanie morza (byl lekki sztorm) niszczyciel nie zweszy torpedy ,ale sie mylilem.Dosc ze zle obliczylem kurs to jeszcze na dotatek D zrobil zwod i nastepne kilka godzin to byl koszmar. Opadalem na dno z ciezkimi uszkodzeniami (doslownie czulem sie jak w filmie Lodz :) ) Na szczescie po naprawach i usunieciu wody ostatkami powietrza udalo sie wynurzyc. W sumie jestem niezle wkurzony bo za patrol dostalem tylko ok. 800 ren. Zatopilem chyba z 4 niszczyciele i 1 korwete + dwa jakies frachtowce. Mam 5600 punktow a za typ XI trzeba zaplacic 20 000!!! W normalnych warunkach zostalbym bohaterem i dostalbym typ XI w prezencie.Jeszcze jedno...w czasie misji i to w krytycznym momencie zaloga odmowila mi posluszenstwa z powodu zmeczania. Dziwne...ja z niszczycielem nad glowa raczej robilbym w gacie i zapomnialbym o zmeczeniu. Zobaczymy jak to bedzie w SH4 albo w GWx-ie.
alwi
Fähnrich zur See
 
Tonaż: 48.000 BRT

Dołączył(a): 15.09.06, 07:59
Lokalizacja: Dąbrowa Górnicza

Postprzez boyLer » 02.11.06, 15:38

Traun 100% realizmu to nie wszystko...graj jeszcze bez save i pauzy to wtedy zaimponowałeś 8) Ja gram tak już 4 może 5 kampanie jak narazie mam 290000 w 8 patroli i mam maj 1941...chcialbym w koncu dorzyc 1943 roku :lol: . Mój najlepszy patrol to 65000 w tym pancernik i krążownik
boyLer
Leutnant zur See
 
Tonaż: 105.000 BRT

Dołączył(a): 17.06.06, 13:12
Lokalizacja: Zamosc ale nie ten pod Ukrainą..

Postprzez GMac » 03.11.06, 00:26

Chyba masz duzo czasu i ekspresowo swoje potrzeby zalatwiasz ;)
Bez save albo bez pauzy to bym wogole nie mogl grac, spac, jesc i pare innych detali zyciowych trzeba robic :P
GMac
Leutnant zur See
 
Tonaż: 163.000 BRT

Dołączył(a): 30.10.06, 21:44

Postprzez boyLer » 03.11.06, 08:38

Jesli chodzi o save to uzywam go kiedy musze odejsc od komputera i pod warunkiem ze mam ocean przed soba czysty :lol: Bez przesady panowie...pauzy bardzo żadko używam ale jesli juz to gdy ktoś mnie woła do krótkiej roboty :lol:
boyLer
Leutnant zur See
 
Tonaż: 105.000 BRT

Dołączył(a): 17.06.06, 13:12
Lokalizacja: Zamosc ale nie ten pod Ukrainą..

Postprzez Traun » 06.11.06, 14:08

boyLer--> sam sobie odpowiedziałeś. Che che czasami jeszcze muszę iść do pracy więc przydało by się zaseywować, a pałzę wciskam i to nie zawsze jak idę do lodówki po piwo.
Mój rekord to dożycie do grudnia 1942 roku (zatopiły mnie samoloty w zatoce meksykańskiej)
Traun
Fähnrich zur See
 
Tonaż: 21.000 BRT

Dołączył(a): 05.09.05, 10:50
Lokalizacja: Białystok

Postprzez boyLer » 06.11.06, 15:03

chodzilo mi ze pauza podczas celowania to duze ulatwienie szczegolnie podczas sztormow ja jej nie uzywam z save'mi ma sie sprawa podobnie :) ja gram juz 4 patrol (na max 100%) i za chiny ludowe nie moge sie dostac do 1943...hm ciekawe jak sie plywa w tamtych czasach :lol:
boyLer
Leutnant zur See
 
Tonaż: 105.000 BRT

Dołączył(a): 17.06.06, 13:12
Lokalizacja: Zamosc ale nie ten pod Ukrainą..

Postprzez majama » 06.11.06, 17:37

Miałem patrol w czasach ataku na Norwegie. Najpierw ponad 2 tygodnie krecenia sie w deszczu, byly 2 kontakty z task force ale nie do złapania bo same szybkie wojskowe, dodatkowo jeden którego dogoniłem okazał sie byc niemieckim małym statkiem handlowym. Dopiero po ustaniu deszczu miałem okazje cos spotkać, Informacji radiowych cala masa o ruchach jednostek wojennych i o konwojach angielskich wiozących posiłki Norwegii. Udało mi sie spotkac 4 norweskie statki które posłałem na dno, potem jeszcze dwa niemieckie którym odpuściłem i przyszedł czas na powrót do bazy. 27 dni patrolu za mną. Jeden nowy medal za zatopienia i 3 awanse dla załogi. Pewnie dostane urlop i następny patrol w koncu maja lub w czerwcu 1940. U-51 idzie na przegląd bo raz otarlismy o dno na peryskopowej, z powodu sztormu rzuciło nas kilka metrów w dół.
majama
Kapitänleutnant
 
Tonaż: 340.000 BRT

Dołączył(a): 19.04.05, 13:14
Lokalizacja: Szczecin

Postprzez majama » 18.03.07, 21:48

To juz czerwiec 1940 i siódmy patrol. Dostałem do patrolowania sektor AN84, czyli płycizny przed wejściem do kanału La manche. Jak pojawil sie wrogi samolot to uciekłem pod wode i próbowałem po paru minutach popatrzec czy jeszcze sie nie kreci w poblizu. W kampanii nie mam zaczernionej wody bo zbyt lubie podmorskie widoki (ale nie uzywam go do unikania bomb glebinowych), i bardzo dobrze bo zobaczyłem kolo swojego okretu mine. Wystraszyla mnie, jakbym mial mniej szczescia to mogłem śmialo na niej zginac. Płynąc powoli i patrzac przez peryskop minałem w sumie 12 min, byly wszystkie pod powierzchnia ale tak plytlo że idąc na powierzchnie mozna by sie na nie władować.
majama
Kapitänleutnant
 
Tonaż: 340.000 BRT

Dołączył(a): 19.04.05, 13:14
Lokalizacja: Szczecin

Postprzez majama » 18.03.07, 21:54

zdjęcia:

Obrazek

Obrazek

Obrazek
majama
Kapitänleutnant
 
Tonaż: 340.000 BRT

Dołączył(a): 19.04.05, 13:14
Lokalizacja: Szczecin

Postprzez churchill » 19.03.07, 01:12

Mina to prawie jak bomba głębinowa.... :wink:
churchill
Leutnant zur See
 
Tonaż: 154.000 BRT

Dołączył(a): 05.10.05, 14:40
Lokalizacja: Lublin

Postprzez dragonfly » 20.06.07, 16:13

No panowie! Wracam do grania w SH3! Nowe raporty z patroli już wkrótce!
dragonfly
Kapitän zur See
Kapitän zur See
Moderator Team
 
Tonaż: 800.000 BRT

Dołączył(a): 22.09.03, 12:42
Lokalizacja: Żagań

Postprzez hubin » 02.04.08, 11:24

Cóż za oświadczenie dragonfly :twisted: .


Odgrzewam kotleta, miałem ostatnio dość dziwne zdarzenie jak na 100% ale zacznę może od początku.

Gram sobie w GWX2 na 100%
Ostatnio zachęcony czyimś opisem kaczek, porzuciłem moją starą karierę na rzecz. 1 Flotylli Ubootów, i zgrabnego typu IIA.

Pierwszy patrol był dramatyczny, po przejściu kanału Kilońskiego z prędkością 4 węzłów, udałem się w wyznaczony rejon dozoru AF87(o ile dobrze pamiętam tak czy inaczej okolice Norwegii).
Dni wlokły się leniwie, jak różnego rodzaju neutralne krypy napotykane kolejno, rodząc frustrację moją i załogi. :wink:

24 godziny obowiązek patrolowania wykonany został poprzez dryfowanie, następnie licząc że starczy mi paliwa udałem się z zabójczą prędkością 4 węzłów w okolice portu Hartepool.

Po dwóch dniach bezowocnych poszukiwań postanowiłem wpłynąć w desperacji do portu, gdzie zatopiłem samotnie stojącą jednostkę o wyporności 5013 ton. Uchodząc z boju zostałem staranowany przez trałowiec (prawdopodobnie). Jednak skończyło się na niewielkich uszkodzeniach kiosku, na oparach wróciłem do Kiloni. Wchodząc do kanału Kilońskiego dostałem informację że ropa się skończyła, a nawigator określił zapasy paliwa jako wystarczające by z prędkością 4 węzłów przepłynąć 164 km (natomiast mi zostało 184 km). Jednak udało się dopłynąć na dieslu do samej Kiloni.

Drugi patrol przebiegł analogicznie, z tą różnicą że nie odważyłem się już buszować po portach. W natłoku neutralnych skorup nie pojawił się żaden cel. Wróciłem znowu na oparach, będąc nieszczęśliwym posiadaczem wszystkich torped.

Pojawiła się możliwość wymiany mojej kaczki IIA na IID, chwilę się zastanawiałem czy może nie zdecydować się na ukochane VIIB, ale koniec końców stwierdziłem że kaczka IID to już coś zdziałać może.

Trzeci patrol 17.XII.39-29.XII.39.
Ciesząc się wreszcie z mojej nowej kaczki IID i jej gigantycznych zapasów paliwa, ruszyłem z zabójczą prędkością 4 węzłów przez Kanał Kiloński. A następnie skierowałem się w kierunku obszaru patrolowania (AN47). Po wykonaniu zadania patrolowego przez dzień bezowocnie tułałem się wzdłuż wybrzeża Wielkiej Brytanii.

Gdy nagle radiooperator podał depeszę z BDU na temat wykrytych okrętów wojennych.
Wyznaczyłem prawdopodobny kurs, nie wierząc jednak w szanse przechwycenia położyłem mojego U-140 na kurs kolizyjny.

Gdy byłem jakieś 10 kilometrów od planowanego przecięcia się kursów, wachta zasygnalizowała niszczyciel na lewej burcie, idący prosto na mnie. zszedłem na peryskopową ogłaszając ciszę na okręcie.

Gdy tylko szumonamiernik wskazał, iż niszczyciel nas minął około (prawdopodobnie około 300 m przed dziobem), dziwnym trafem nie wykrył nas nawet, peryskop góra i...

Moim oczom ukazał się widok o tyle piękny co zaskakujący, w eskorcie dwóch krążowników klasy Fiji lub south-hampton szedł Pancernik klasy Revenge cały zespół zamykał jeden niszczyciel.

Prawie byłem na idealnej pozycji, tylko mała wstecz, szybkie nerwowe obliczenia obliczenia i poszły wszystkie 3 torpedy. Nie byłem w stanie podarować sobie tego widoku.
Pierwsza torpeda trafiła w okolice dziobu powodując błyskawiczny pożar, druga w okolice pierwszej wieży powodując gigantyczną eksplozję (ta była już śmiertelna), trzecia dopełniła dzieła zniszczenia uderzając przed drugą wieżą.

Po krótkim pokazie fajerwerków zszedłem na 60m i manewrując bez większych problemów zgubiłem niszczyciele, w sumie nawet nie usłyszałem bomb głębinowych, choć niszczyciel przez pewien czas starał się mnie tropić.

Obrazek
Uderzenie 3 torpedy, w zasadzie zbędne.

Obrazek
Targany eksplozjami pancernik klasy Revenge.

W drodze powrotnej dopadłem jeszcze frachtowiec pod banderą RP 2335 ton.

Spodziewałem się gorącego przyjęcia w Kiloni a tu niespodzianka krzyż drugiej klasy dla kapitana i 1 dla załogi + kilka odznak ubootwaffe. Trochę mi osłodziło 1690 Reworn ale mimo wszystko Prien za wypad do Scopa Flow dostał krzyż rycerski cała załoga krzyże 1 i 2 klasy, za późniejsze zatopienia i uszkodzenia też sowicie nagradzano podwodniaków.
Faktem jest że przy historycznych "torpedach" (takich z jak w historii) pewnie gracze by nic nie zatapiali do połowy 1940 roku.



:twisted: Do tej pory nie wierzyłem, że na 100% da się zatopić pancernik płynący swobodnie. Dziwi mnie też eskorta dwa niszczyciele bez ASDIC, eskortujące pancernik?
Co do skuteczności torped to w 4 patrolu zużyłem wszystkie na jednego trampa dwie eksplodowały przed celem, reszta nie wiadomo ale raczej wątpliwe żebym wszystkimi spudłował, koniec końców z działka plot go zatopiłem :twisted:, waląc początkowo po ładunku później w mostek, na końcu przed dziób celując pod linię wodną, zatonął unosząc rufę do góry, zatem chyba walenie w dziób spowodowało jego zatonięcie. Zużyłem cały zapas amunicji bez 40 sztuk.
hubin
Fähnrich zur See
 
Tonaż: 24.000 BRT

Dołączył(a): 24.03.08, 02:40

Postprzez marek128 » 04.04.08, 06:06

wygląda na to iż wątek ożył Czekam na dalsze raporty z misji może kiedyś sam coś napiszę
marek128
Leutnant zur See
 
Tonaż: 125.000 BRT

Dołączył(a): 29.01.06, 11:54

Postprzez hubin » 04.04.08, 16:56

Medale dostaje kolejno co misję po jednym, mimo że wyniki nie usprawiedliwiają tego mam już Krzyż Rycerski więc to chyba za Revenge.

Później (po spotkaniu z Revenge) nie wiele się wydarzyło makabrycznie wlokący się patrol w lutym trwał prawie do końca marca, jedna jednostka brytyjska zatopiona
(za pomocą Km-u zainstalowanego na Uboocie) torpedy chyba nie zadziałały prawidłowo (2226 ton).

Kolejny 5 Patrol był już po operacji Norweskiej co mnie zmartwiło, tu też specjalnych sukcesów nie było jedna Krypa (5079 ton) dwie torpedy nieprawidłowo zadziałały, jedna chybiła/ niewypał.

Po 5 patrolu porzuciłem IID na rzecz pięknego VIIC (jakoś wydawało mi się ze później wszedł do akcji)

Patrol 6 trwa, ale jest jakiś pechowy do tej pory spotkałem dwie samotne jednostki, w okolicach Irlandii , jedną udało mi się zatopić z działa, druga złapała dwie torpedy.
Przynajmniej torpedy działają prawidłowo, ale od 4 czerwca do 22, poszło już jakieś 40% ropy. A torpedy tylko dwie zużyte, i brak kontaktów brak konwojów ogólnie dramat, pogoda raczej zła jak na czerwiec, działa użyłem w "oknie pogodowym".

Zatem nic czym warto by się było chwalić, zastanawiam się czy nie zacząć wszystkiego od nowa, z SH3 Comanderem bo średnio miesiąc sterczę w porcie po powrocie z patrolu bez uszkodzeń.
Ponadto numer U-boota moje VIIC, odziedziczyło z IID co mnie denerwuje.

IIA U-4
IID U-140
VIIC U-140

Zadowolony jestem z załogi dobrze się podszkoliła na IID, teraz mi okręt śmiga że aż miło.

Zaczynam się bawić SH3comanderem więc chyba nowa kariera się szykuje.
Ostatnio edytowano 05.04.08, 12:26 przez hubin, łącznie edytowano 1 raz
hubin
Fähnrich zur See
 
Tonaż: 24.000 BRT

Dołączył(a): 24.03.08, 02:40

Postprzez hubin » 05.04.08, 12:25

EDIT:
Gram od nowa
U-54 (celowo wybrałem właśnie ten okręt) typ VIIB
Trudność: 100% + awarie i inne niespodzianki sh3comdera
ale rozważam włączenie widoczków.



Horst Libe objął dowództwo nad U-54, ruszając na patrol północnoatlantycki, pomimo ciągłej dezinformacji serwowanej przez OKM i BdU, w okolicach Szetlandów dopadłem dwa frachtowce po około 2200 ton każdy, obydwa zatopione za pomocą działa.
Do 6 września U54 doszedł już do północnej Irlandii teraz kieruje się do kwadratu AL.

11 września 22:43 kończę patrolować kwadrat AL36 z zamiarem udania się w okolice Zatoki Biskajskiej, pogoda parszywa.

12 września 14:45 kwadrat AL03, dostaliśmy meldunek o konwoju w kwadracie AM19 pogoda nadal paskudna, widoczność słaba.

Obrazek

Ruszamy w pościg, konwój powinien się znajdować jakieś 150 km na wschód od nas!

12 września 21:45, zanurzenie na peryskopową operator szumonamiernika wykrywa samotny kontakt na namiarze 110 i całą gamę w zakresie od 235 do 270 stopni, pogoda fatalna, podejście do konwoju w wynurzeniu, meldunek do BdU wysłany.

22:15 chyba udało mi się wyprzedzić konwój idę w zanurzenie kompletnie nic nie widać, konwój na tyle blisko że słyszę niszczyciele.

22:26 Po podniesieniu peryskopu zobaczyłem światła niszczyciela idącego prosto na mnie, zszedłem na 20m peryskop dół, chyba mnie nie zauważył przynajmniej nie znalazł.

23:45 widzę światła przeczesujące ocean i zarys tankowca, widoczność 600m.

23:48 Odpaliłem dwie torpedy, obydwie trafiły, widoczność 700m.

Obrazek

23:51 Z rufowej wyrzutni odpaliłem torpedę małej jednostki, trafiła.

Obrazek

23:53 Usiłuje mnie staranować stary tramp pod Brytyjską banderą to pierwsza jednostka wroga zidentyfikowana ponad wszelką wątpliwość.
23:54 Niszczyciel ! Zanurzenie awaryjne 160m.
Wyrównać udało się dopiero na 188m... aż się spociłem.


23:58 Prawdopodobnie 3 niszczyciele na mnie polują liczne niecelne bomby głębinowe, na cichej prędkości nie mogę utrzymać się na 160m idę w dół zatem ciągle wahania 160-180 m, i 2-4 węzły, częste zmiany kursu o 90 stopni.

Obrazek

13 września

00:30 Niszczyciele odpuściły.

00:34 Jednak nie dwa nadal krążą po okolicy wracam na 160m.
00:57 Wydaje się że zawróciły niszczyciele, idę na peryskopową.
01:31 powierzchnia ładujemy torpedy i z całą naprzód usiłujemy ponownie wyprzedzić Konwój.
2:52 Wyrzutnie przeładowane, baterie naładowane.
3:23 Kontakt namiar 220 zatem chyba udało mi się wyprzedzić konwój. Pogoda jak i widoczność fatalna.
3:49 Udało mi się zająć pozycję przed czołem konwoju.
4:25 Widoczność bardzo zła, cień mignął mi około 600-700 m przed dziobem, strzelam dwie torpedy wedle wskazań szumonamiernika i pierwotnych obliczeń prędkości konwoju (5węzłów).

Obrazek
Obydwie trafiają, widać tylko rozbryzgi wody i ogień, cel usiłowałem identyfikować ale chyba to była strata czasu.

4:30 Przed dziobem cień dużego okrętu wojennego, strzelam pozostałe dwie torpedy z wyrzutni dziobowych.
4:31 Obydwie trafiają powodując serię eksplozji na jednostce to chyba Pancernik.

Obrazek

4:33 Z Rufowej wyrzutni odpalam torpedę do jednostki zidentyfikowanej jako mały tankowiec, w świetle eksplozji widać że to był jakiś tramp, wszystkie torpedy odpalone, wszystkie trafiły, żadnego zatopienia.

Idę w zanurzenie.

4:36 coś tonie sądzę że nie jest to Pancernik, prawdopodobnie wcześniej storpedowana jednostka.

4:38 Tonie pancernik :lol: (ja to mam szczęście do tych pancerników) oczywiście to Revenge 31000 ton.

4:42 Tonie ostatnia storpedowana jednostka jednak to był tankowiec. (jestem 60m brak śladów pościgu)

Jestem ciekaw czy mnie nie rozstrzelają, żadnej jednostki nie zidentyfikowałem...

5:01 Oddaliłem się już co nieco od konwoju nie słychać żadnych niszczycieli jestem na 116m, wynurzenie!

5:53 Akumulatory naładowane, wyrzutnie załadowane.

5:54 Wysłany raport o kontakcie i raport patrolu.

15:16 wysypał się sh3 :D
hubin
Fähnrich zur See
 
Tonaż: 24.000 BRT

Dołączył(a): 24.03.08, 02:40

Postprzez vipper » 21.04.08, 17:44

Typ VIIB Patrol #3 - Grudzień 1939:

Ze względu na rozkaz Dowództwa płynę na około Wlk. Brytanii zamiast przez Kanał Brytyjski. Dni mijają spokojnie w tempie 10W:
- Kanał Kiloński: dzięki Bogu za SH3 Commandera i modyfikację kompresji czasu w okolicach brzegu do 128 :)
- Morze Północne: trochę jednostek neutralnych - nawet nie zmieniam kursu, szkoda czasu...
- Na północ od Szetlandów przychodzi informacja o task force w pobliżu. Nawet niedaleko i kurs możliwy do przechwycenia, ale ze względu na różnicę prędkości i przykre doświadczenia w przeszłości nawet nie próbuję podejść koncentrując się na samotnych dużych jednostach na południe od Irlandii.
Dwie godziny później kontakt - okręt wojenny! Mam złe przeczucie że to nie samotny partolowiec...

Jest północ, fale, ale nie ma deszczu, przez lornetkę nic nie widać. Dwa pomiary zrobione przez oficera wachtowego mówią że cokolwiek to jest przejdzie mi 500m przed dziobem z prędkością 15W. Peryskopowa i zobaczymy co powie szumonamiernik... Duża grupa okrętów od prawej burty: cztery płotki i coś dużego.
Ustawiam się po kątem 90 stopni do ich przybliżonego kursu, hamuje okręt od zera i czekam z wystawionym peryskopem. Ustawiam torpedom AOB i prędkość, czekają tylko na podanie głębokości i odległości...
Pierwszy niszczyciel... Drugi niszczyciel.... Trzeci niszczyciel... Będzie ciepło w razie draki... Krążownik Hood i ostatni niszczyciel. Chowam peryskop, ustalam przybliżony kąt strzelania i śledzę go na hydrolokatorze. W tym czasie ustawiam głębokość torped i czekam ciepliwie. Ze wzglęu na jego prędkość będzie tylko jedna okazja... Hood blisko, wystawiam peryskop: Poprawka prędkości - 16W. Trzy niszczyciele z lewej, Hood z prawej na punkcie odpalenia. Wyrzutnie zalane (czy ktoś zna inny sposób żeby zalać kilka wyrzutni na raz inaczej niż z kiosku?) - dwie magnetyczne rybki poszły! Dwie czekają na poprawkę lub ataki niszczycieli.
Trafienie pod kadłub w połowie okrętu i drugie w 4/5 długości (poszły za bardzo z tyłu, chyba zmoczyłem AOB). Od razu rura i wpływam w jego ślad torowy a potem kierując się hydronamiernikiem płynę za nim ciągle się zanurzając. Hood zwalnia i staje w połowie zygzaka kilometr dalej... Zwalnim do cichej prędkości i wpływam pod niego na 25m (mam nadzieję że nie zatonie łamiąc się na pół bo będzie po mnie). Niszczyciele szaleją z jego lewej burty, a ja cichutko wypływam na peryskopową z prawej i patrzę co się dzieje. Działa wciąż obsadzone, ale okręt stoi. Być może odstrzeliłem mu śruby, ale boję się sprawdzić peryskopem żeby nie wypłyąć z jego "cienia akustycznego". Czekam...
Teraz martwi mnie tylko jedno: co się stanie jeśli on zatonie zanim niszczyciele nie odpłyną. Przerobiłem taki wariant na poprzednim patrolu kiedy zatopiłem dwa krążowniki pomocnicze jedną serią czterech torped (płyneły w szyku torowym z Fiji na czele), ale na szczęście Fiji nie miał chyba bomb głębonowych bo po zatonięciu drugiego krążownika nie mógł mnie zaatakować. Trzymał mnie za to pod wodą aż do nocy...
Nad ranem niszczyciele odpływają zostawiając Hooda na pastwę losu. Odpływam na kilometr od niego i wynurzam się. Działa na Hoodzie nieobsadzone (to sprawdziłem przed wynurzeniem :) ) - czekam na zatonięcie.
Pamiątkowa fokta z lornetki i spać, bo za dwie godziny trzeba iść do pracy :) Z tego zmęczenia zapomniałem zapisać "print screena" do .jpg przed wyłączeniem komputera i fotkę diabli wzieli...

W tym samym patrolu był nocny atak na konwój na południe od Irlandii, ale o tym w następnym razem :)
vipper
Fähnrich zur See
 
Tonaż: 3.000 BRT

Dołączył(a): 21.04.08, 15:16

Postprzez Pumbator » 03.05.08, 10:55

A ja z kolei miałem ostatnio taki problem. 2-gi patrol. Październik 1939, noc, godzina 2.15. Niebo częściowo zachmurzone. Grupa uderzeniowa: 2 krążowniki klasy Southampton eskortowane przez 3 niszczyciele. Podejrzewam, że to ta sama, na którą natknąłem się w 1-szym patrolu i w której poszedł na dno pancernik zatopiony salwą 4 torped (z których jedna eksplodowała przed osiągnięciem celu). Warunki do ataku idealne... prawie. Jestem na peryskopowej i mam 16 metrów wody pod kilem. U-boot ustawiony idealnie, o 900 metrów od przepływającego krążownika (pędzącego ponad 20 węzłów). Uważacie, że atak w takich warunkach jest dopuszczalny, czy należy przeczekać, aż sobie popłyną i brać nogi za pas?

Spróbowałem. Umknąłem przed 2-niszczycielami (ich asdic oczywiście poszedł w ruch), ale 3 ci... przez peryskop oglądałem, jak przepływa idealnie nade mną, równolegle w przeciwnym kierunku... Posypały się bomby. U-boot klasy VIIB U-48 "Das Schwein" zatonął u wlotu do kanału La Manche.
Ostatnio edytowano 03.05.08, 13:30 przez Pumbator, łącznie edytowano 1 raz
Pumbator
Fähnrich zur See
 
Tonaż: 13.000 BRT

Dołączył(a): 29.04.08, 23:46

Postprzez dragonfly » 03.05.08, 12:08

vipper - nie musisz używaż PrtSc, wystarczy wcisnąć Ctrl+F11 i gra sama zapisze screena.
dragonfly
Kapitän zur See
Kapitän zur See
Moderator Team
 
Tonaż: 800.000 BRT

Dołączył(a): 22.09.03, 12:42
Lokalizacja: Żagań

Poprzednia stronaNastępna strona

Posty: 322 • Strona 11 z 131 ... 8, 9, 10, 11, 12, 13

Powrót do SH III



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 0 gości

cron