1. Skip to Menu
  2. Skip to Content
  3. Skip to Footer>

Nasze sposoby walki z konwojami w SH3 - Taktyka

Moderatorzy: Jatzoo, dragonfly

Posty: 58 • Strona 2 z 31, 2, 3

Postprzez zulu » 15.02.08, 21:42

wibwk napisał(a):Przez to co napisałem chciałem tylko przypomnieć/uprzytomnić że jest to forum poświęcone U-bootwaffe i jego część o grach nie jest jego główną częścią, do takich dyskusji lepszym miejscem są np. polskie fora klanowe, Seadewils czy PolishSeamen które skupiają graczy.

Wibik popatrz na aktywnych ostatnio userów - wielu znich nie napisali ani posta poza działem SH3. Gdyby traktowac pewne sprawy tak zasadniczo okazało by się że ten dział umarł by śmiercią naturalną lata temu. Zobacz co jest na www.subsim.com (oczywiście tamto forum jest dla graczy) tam działy SH3 a szczególnie mody to poprostu jeden wielki spontan mimo że gra ma już swoje lata. Pojawiają się takie rzeczy o których nam się wcześniej nawet nie śniło.
Temat jest o taktyce ataku w SH3 na konwoje a zaczyna się bicie piany. Nie ma co się licytowac czy 28 % czy 89 % czy 100 % jest właściwsze do grania. Kazdy gra jak umie i już. Widocznie Karl musi jeszczę poćwiczyć by zwiększyć real :wink: .

Co do stron "klanowych" to jedna wielka tragednia - towarzystwa wzajemnej adoracji - kto nie szczeka jak nakazują nieomylne "wyrocznie" ten jest ignorowany. Najlepszym przykładem działalności jest aktywność na subsimie gdzie ostatni post po polsku był dodany w sierpniu 2007. Po ilości postów i datach ich wysłania można powiedziec że na www.seadevils.pl zaglądają chyba tylko moderzy i ktoś kto własnie kupił pierwszy raz SH3 za dwadzieścia kilka zenków.

Żeby było coś w temacie powiem tak - osobiście wyznaczam sobie w oparciu o dostępne dane nastawy dla torped gdzie kąt strzału i odległośc do jednostek przeciwnika mi najbardziej odpowiada, zajmuję ta pozycję i torpedo looooooos ! Przy pewnej wprawie i dostępnych modach mozna skutecznie tłuc w jednostki w konwoju i na wysokim poziomie realu i bez pomocy oficera. Satysfakcja gwarantowana.
zulu
Leutnant zur See
 
Tonaż: 113.000 BRT

Dołączył(a): 27.05.05, 21:42
Lokalizacja: Warszawa

Postprzez Hans Smyczek » 16.02.08, 00:01

Hm, ja gram na 100% i moja taktyka na konwoje jest łopatologiczna. Złapać kontakt wzrokowy,zobaczyć mniej więcej w którą stronę płynie, wyprzedzić, nura na peryskopową i podejść do osi konwoju cichuteńko żeby prowadzący eskortowiec się nie zorientował. Potem na cel tankowce,large merchanty i od biedy empire freightery bo są ładnie prezentującą się kupą żelastwa. Mam małe doświadczenie więc nocne zakradanie się np. od tyłu konwoju na powierzchni jest co najmniej problematyczne i raczej z tego powodu że statki handlowe mają sokoli wzrok( o czym na końcu).

Co do celowania automatycznego to ma jedną wielką "wadę"- namiar celu uzyskujemy po sekundzie, a w skład załogi nie wchodziły wróżki(chyba że czegoś nie wiem). Argumenty że kapitan nie robił wszystkiego są słuszne, wyliczenie kursu generalnego, zwroty itp konwoju należały do nawigatora,ale to kapitan ustalał pozycję do ataku, a w ataku bezpośrednim dawał odległość,AoB,prędkość i dane co do torped. On sam też decydował czy dawać nura czy zwiewać przed eskortą na powierzchni.

I nie ma co się silić na licytowanie się na realizm. Dla mnie to na przykład że duże statki handlowe widzą bardzo dobrze a strzelają lepiej od okrętów wojennych(nawet z 4 km) to raczej kpina.
Hans Smyczek
Fähnrich zur See
 
Tonaż: 27.000 BRT

Dołączył(a): 06.01.08, 18:14

Postprzez evan82 » 16.02.08, 03:13

zulu napisał(a):Widocznie Karl musi jeszcze poćwiczyć by zwiększyć real

Mój wybór nie polegał dla tego na automacie że jest łatwiej, tylko dla tego iż nie widzę u siebie oznak satysfakcji większej jak celuję na manualu, to wszystko.
Co do stron klanowych gier, to np. napisze , choć zdaję sobie sprawę iż każdy może, ale mam w jednej z gier najlepszy wynik w Polsce w pewnej rzeczy, a nie figuruje na żadnym forum o grach. To wszystko jest bardzo względne, poza tym granie w pewnego rodzaju gry już mnie odepchnęło. :D
Hans Smyczek napisał(a):Argumenty że kapitan nie robił wszystkiego są słuszne, wyliczenie kursu generalnego, zwroty itp konwoju należały do nawigatora,ale to kapitan ustalał pozycję do ataku, a w ataku bezpośrednim dawał odległość,AoB,prędkość i dane co do torped. On sam też decydował czy dawać nura czy zwiewać przed eskortą na powierzchni.

Oczywiście zgadzam się. Tak, ale dane co do torped i tak wprowadzamy sami, nawet jak korzystamy z automatu. Kapitan podawał dane ale to oficer uzbrojenia przekazywał je do kalkulatora torpedowego, czyli rola dowódcy była tak połączona z rolą załogi, iż atak był o wiele bardziej szybki, prawie jak automat, szczególnie w przypadku zgranej załogi.
Tak jaki pisałeś wolę skupić uwagę nad zagadnieniami taktyki i obserwacją eskorty czy szybko zmieniających się warunków na polu działań, to wszystko, a nie latać od stanowiska nawigatora, czy oficera uzbrojenia co chwila jak dureń.
Umiejętności jak to określił zulu, wykorzystuje tylko w momentach takich jak opisywałem wcześniej, nie widząc wroga w peryskopie. Tak gram i to tyle. :idea:
Schematy ataku jakie przedstawiłem na początku tematu dotyczą jednych z podstawowych ataków na konwoje. Dodałem je bo dobrze mi się tak atakowało. Pojawiły sie pytania , czy gram na 100% realizmu czy nie i czy to możliwe. Rozumiem, ale w takim razie skoro pytacie, to jaka jest skuteczność waszych ataków skoro na widok najprostszych schematów padają takie pytania? Widocznie mniejsza, bo nie dlatego iż bardziej realna, bo nie jest celowanie manualne bardziej realne, tylko po prostu jest to utrudnianie sobie. Jak lubi Ktoś to czemu nie, ale już napisałem ze mnie to nie kręci bo i tak to umiem.
To jak liczenie na kalkulatorze. Jak już znam zasady matematyki to mogę z niego korzystać. :idea:
evan82
Kapitän zur See
 
Tonaż: 921.000 BRT

Dołączył(a): 03.11.07, 01:11
Lokalizacja: Warszawa

Postprzez pw524 » 16.02.08, 09:00

Zgadzam się z tym ze zaczyna się tu trochę bicie piany, ale bierze się to trochę stąd że niektórzy z nas mają wrażenie że panowie grający na 100% realu czują się lepszymi graczami, cytuję: "Widocznie Karl musi jeszcze trochę powiczyc zeby zwiększyc real". Więc powiem tak jak ewan82, znam zasady matematyki i mogę z nich korzystac. Gram w SH całe lata, myślę że tak długo jak gra jest na rynku, grałem w nią na różne sposoby i to że gram w nią w ten a nie inny sposób to MÓJ WYBÓR a nie brak umiejętności. Zresztą może przeczytajcie co pisze wam stronę wcześniej prawdziwy nawigator, i trochę pokory panowie, zresztą to tylko gra, a wy sami wkładacie kij w mrowisko.
pw524
Kapitänleutnant
 
Tonaż: 337.000 BRT

Dołączył(a): 02.12.07, 18:10
Lokalizacja: Lublin

Postprzez evan82 » 16.02.08, 12:51

pw524 napisał(a):Zgadzam się z tym ze zaczyna się tu trochę bicie piany, ale bierze się to trochę stąd że niektórzy z nas mają wrażenie że panowie grający na 100% realu czują się lepszymi graczami, cytuję: "Widocznie Karl musi jeszcze trochę powiczyc zeby zwiększyc real". Więc powiem tak jak ewan82, znam zasady matematyki i mogę z nich korzystac. Gram w SH całe lata, myślę że tak długo jak gra jest na rynku, grałem w nią na różne sposoby i to że gram w nią w ten a nie inny sposób to MÓJ WYBÓR a nie brak umiejętności. Zresztą może przeczytajcie co pisze wam stronę wcześniej prawdziwy nawigator, i trochę pokory panowie, zresztą to tylko gra, a wy sami wkładacie kij w mrowisko.

Dzięki pw524, ja właśnie tak samo uważam. Tak evan82 od wczoraj he he. Bo taki zawsze miałem nick, z tym Karlem to tak jakoś wyszło. Pozdrawiam. :D
evan82. :mrgreen:
evan82
Kapitän zur See
 
Tonaż: 921.000 BRT

Dołączył(a): 03.11.07, 01:11
Lokalizacja: Warszawa

Postprzez pw524 » 16.02.08, 16:21

To tak jak z moim pw524, po prostu nie miałem lepszego pomysłu. Zakładałem konto wpisałem inicjały, dodało mi 524 i tak zostało :mrgreen: .
pw524
Kapitänleutnant
 
Tonaż: 337.000 BRT

Dołączył(a): 02.12.07, 18:10
Lokalizacja: Lublin

Postprzez evan82 » 16.02.08, 18:32

pw524 napisał(a):To tak jak z moim pw524, po prostu nie miałem lepszego pomysłu. Zakładałem konto wpisałem inicjały, dodało mi 524 i tak zostało :mrgreen: .

A jednak chyba się spotkaliśmy na innej stronie również! :mrgreen:
evan82
Kapitän zur See
 
Tonaż: 921.000 BRT

Dołączył(a): 03.11.07, 01:11
Lokalizacja: Warszawa

Postprzez churchill » 16.02.08, 18:45

Powiem tak w pewnym sensie panowie piszący żę kapitan nie byl jedyną osobą na pokładzie zajmującą się wszystkim mają racje ale... sam kiedyś zastanawiałem się nad taką opcją grania lecz gdy zacząłem tak atakować nie samodzielnie to włosy mi na głowie dęba stanęły...
a mianowicie podpływam do konwoju który zauważyłem pare chwil wcześniej wydaje odpowiednią komende oficerowi i w ułamku sekundy mam wszystkie dane potrzebne do ataku tak jakby nasz pan oficer był jasnowidzem i wiedział jakim kursem płynie konwój z jaką predkością i jaka jest odległość do celu... to teraz pytam jaki ma to związek z realizmem bo w rzeczywistości u booty musiały śledzić konwój całymi godzinami zanim zebrały wszystkie informacje potrzebne do ataku a tutaj pstryk pół sekundy i wszystko jak na tacy .... z dwojga złego wybieram raczej manualne celowanie bo jest bliższe pradzie. a zresztą panowie mówicie o ataku z głębokości peryskopowej tak więc dodam tylko jedno ...na okręcie podwodnym nie było 5 peryskopów żeby każdy z oficerów mógł sobie obserwować co się dzieje na górze zazwyczaj przy okularze siedział właśnie nikt inny jak dowódca i tylko on miał pełny wgląd na to co sie dzieje na powierzchni także naistotniejsze informacje podawane do przelicznika torpedowego (maszyny obliczającej jedynie kurs torpedy do której ciągle wprowadzać trzeba było nowe dane w przypadku zmiany kursu własnego okrętu)podawane były właśnie przez nigo. a wracając do głównego tematu to często atakuje w wynurzeniu i co bardzo mnie martwi gra niestety mocno mija się z realizmem . Patrząc na np. wyczyny dowódcy U99 podczas ataku na konwój SC7 musze przyznać że w grze niestety nie da się powtórzyć jego wyczynu podpływanie na odległość 900 m albo wdzieranie sie w środek konwoju pozostając na powierzchni ....niestety raczej nie do zrobienia szkoda:/
churchill
Leutnant zur See
 
Tonaż: 154.000 BRT

Dołączył(a): 05.10.05, 14:40
Lokalizacja: Lublin

Postprzez pw524 » 16.02.08, 19:07

evan82 napisał(a):
pw524 napisał(a):To tak jak z moim pw524, po prostu nie miałem lepszego pomysłu. Zakładałem konto wpisałem inicjały, dodało mi 524 i tak zostało :mrgreen: .

A jednak chyba się spotkaliśmy na innej stronie również! :mrgreen:

Ooo ciekawe na jakiej. Na paru się tak loguję :D . Mam nadzieję że też jako dobrzy kumple :mrgreen: .
pw524
Kapitänleutnant
 
Tonaż: 337.000 BRT

Dołączył(a): 02.12.07, 18:10
Lokalizacja: Lublin

Postprzez pw524 » 16.02.08, 19:23

churchill napisał(a):Powiem tak w pewnym sensie panowie piszący żę kapitan nie byl jedyną osobą na pokładzie zajmującą się wszystkim mają racje ale... sam kiedyś zastanawiałem się nad taką opcją grania lecz gdy zacząłem tak atakować nie samodzielnie to włosy mi na głowie dęba stanęły...
a mianowicie podpływam do konwoju który zauważyłem pare chwil wcześniej wydaje odpowiednią komende oficerowi i w ułamku sekundy mam wszystkie dane potrzebne do ataku tak jakby nasz pan oficer był jasnowidzem i wiedział jakim kursem płynie konwój z jaką predkością i jaka jest odległość do celu... to teraz pytam jaki ma to związek z realizmem bo w rzeczywistości u booty musiały śledzić konwój całymi godzinami zanim zebrały wszystkie informacje potrzebne do ataku a tutaj pstryk pół sekundy i wszystko jak na tacy .... z dwojga złego wybieram raczej manualne celowanie bo jest bliższe pradzie. a zresztą panowie mówicie o ataku z głębokości peryskopowej tak więc dodam tylko jedno ...na okręcie podwodnym nie było 5 peryskopów żeby każdy z oficerów mógł sobie obserwować co się dzieje na górze zazwyczaj przy okularze siedział właśnie nikt inny jak dowódca i tylko on miał pełny wgląd na to co sie dzieje na powierzchni także naistotniejsze informacje podawane do przelicznika torpedowego (maszyny obliczającej jedynie kurs torpedy do której ciągle wprowadzać trzeba było nowe dane w przypadku zmiany kursu własnego okrętu)podawane były właśnie przez nigo. a wracając do głównego tematu to często atakuje w wynurzeniu i co bardzo mnie martwi gra niestety mocno mija się z realizmem . Patrząc na np. wyczyny dowódcy U99 podczas ataku na konwój SC7 musze przyznać że w grze niestety nie da się powtórzyć jego wyczynu podpływanie na odległość 900 m albo wdzieranie sie w środek konwoju pozostając na powierzchni ....niestety raczej nie do zrobienia szkoda:/

Tak racja ale... Sam napisałeś że w grze nie da się podpłynąc do konwoju na powierzchni (wszystko wiedząca eskorta), śledzenie konwoju "przez kilka godzin" tu jest nie realne. Konwój przeważnie płynie co najmniej 8 węzłów, Uboot żeby tak zasuwac pod wodą musiałby smarowac cała naprzód. Więc się pytam na ile starczy akumulatorów??? Panowie nikt tu nie twierdzi że manualne celowanie jest na nic, to tylko gra i obie metody mają wady. Automat jest za szybki, natomiast manualna metoda zdecydowanie za wolna. Chodzi mi o to żeby nie demonizowac manualnej metody, a panowie grający na 100% "realu" nie robili z siebie mitycznych herosów bo niczym nie błyszczą. To tylko kwestia wyboru, kto co woli.
pw524
Kapitänleutnant
 
Tonaż: 337.000 BRT

Dołączył(a): 02.12.07, 18:10
Lokalizacja: Lublin

Postprzez bartek74 » 16.02.08, 20:27

Ciekawi mnie taka rzecz:
okręt podwodny czeka na głębokości 150 metrów aż przepłynie nad nim eskorta i wychodzi na głębokość peryskopową już pomiędzy statkami konwoju. Tak robiłem w SH II, czy w "trójce" byłby jakiekolwiek szanse na taki atak?
Pozdrawiam
bartek74
Fähnrich zur See
 
Tonaż: 17.000 BRT

Dołączył(a): 17.01.08, 08:05
Lokalizacja: Sanok

Postprzez churchill » 16.02.08, 20:34

nie o to chodzi że sie nie da podpłynąć na powierzchni bo się da i to całkiem blisko tylko kwesta tego jak ustawisz się do ofiary jeśli dziobem to można podpłynąć niepostrzeżenie nawet na te 700 m zależy od pogdy ale w momencie jak zaczynasz manewrować i odwrócisz się do wroga burtą natychmiast zostajesz zauważony ja pisałem że nie da się wplynąć w środek konwoju na powierzchni natomiast śledzić konwój jak najbardziej się da bo mało kto zauważy naszego u boota z odległości 3000m a z takiej odległości można śmiało ustalać dane dotyczące celu gorzej to wszystko wygląda w późniejszym okresie czasu bo jak wiadomo tomki sobie radarki zamontowały...
churchill
Leutnant zur See
 
Tonaż: 154.000 BRT

Dołączył(a): 05.10.05, 14:40
Lokalizacja: Lublin

Postprzez evan82 » 16.02.08, 21:55

pw524 napisał(a):
evan82 napisał(a):
pw524 napisał(a):To tak jak z moim pw524, po prostu nie miałem lepszego pomysłu. Zakładałem konto wpisałem inicjały, dodało mi 524 i tak zostało :mrgreen: .

A jednak chyba się spotkaliśmy na innej stronie również! :mrgreen:

Ooo ciekawe na jakiej. Na paru się tak loguję :D . Mam nadzieję że też jako dobrzy kumple :mrgreen: .

Jest taka strona z ciemnym tłem i pokemonowym diabełkiem w lewym górnym rogu he he.
Chyba że tamten pw524 to inny człowiek.
bartek74 napisał(a):Ciekawi mnie taka rzecz:
okręt podwodny czeka na głębokości 150 metrów aż przepłynie nad nim eskorta i wychodzi na głębokość peryskopową już pomiędzy statkami konwoju. Tak robiłem w SH II, czy w "trójce" byłby jakiekolwiek szanse na taki atak?
Pozdrawiam

Tak da się, no nie wiem jak z ASDIC=-iem eskorty w GWX, ale myślę iż jest to możliwe. Często pływam pod konwojami, i nie wykryto mnie. Oczywiście nie można przesadzać z prędkością podwodną, pilnować silent running i tak dalej. No ale ja pływam XXI więc jest troszkę ciszej. :idea: :D No w każdym razie VII tak sie chyba da, choć można podejść na peryskopowej jak w jednym ze schematów jaki przedstawiłem, lub podobnie. Pozdrawiam.
evan82
Kapitän zur See
 
Tonaż: 921.000 BRT

Dołączył(a): 03.11.07, 01:11
Lokalizacja: Warszawa

Postprzez wibwk » 16.02.08, 22:41

pw524 napisał(a): w grze nie da się podpłynąc do konwoju na powierzchni (wszystko wiedząca eskorta), śledzenie konwoju "przez kilka godzin" tu jest nie realne. Konwój przeważnie płynie co najmniej 8 węzłów.


Bez przesady, o.p. idący po powierzchni w odległości 5km od konwoju jest niewidoczny dla niszczycieli a powyżej 7,5 km i dla ich radarów, więc śledzenie jest możliwe tylko trudne i trzeba robić uniki oraz zmiany prędkości aby unikać niszczycieli wychodzących na agresywny patrol, bo tak to się nazywało, sytuacja trochę się komplikuje gdy w konwoju idą większe okręty, przynajmniej w GWX2 zasięg widzialności jest zróżnicowany w zależności od klasy okrętu. Dlatego chcąc zostać asem trzeba działać agresywnie lecz z rozwagą i atakować w najdogodniejszym dla siebie momencie. I nie chodzi tu aby koniecznie grać na 100% trudności tylko z głową a ułatwianie sobie życia za pomocą Tweakera uważam za śmieszne i raczej niegodne chwalenia się.
wibwk
Kapitänleutnant
 
Tonaż: 360.000 BRT

Dołączył(a): 09.02.06, 18:21

Postprzez evan82 » 17.02.08, 00:45

wibwk napisał(a):
pw524 napisał(a): w grze nie da się podpłynąc do konwoju na powierzchni (wszystko wiedząca eskorta), śledzenie konwoju "przez kilka godzin" tu jest nie realne. Konwój przeważnie płynie co najmniej 8 węzłów.


Bez przesady, o.p. idący po powierzchni w odległości 5km od konwoju jest niewidoczny dla niszczycieli a powyżej 7,5 km i dla ich radarów, więc śledzenie jest możliwe tylko trudne i trzeba robić uniki oraz zmiany prędkości aby unikać niszczycieli wychodzących na agresywny patrol, bo tak to się nazywało, sytuacja trochę się komplikuje gdy w konwoju idą większe okręty, przynajmniej w GWX2 zasięg widzialności jest zróżnicowany w zależności od klasy okrętu. Dlatego chcąc zostać asem trzeba działać agresywnie lecz z rozwagą i atakować w najdogodniejszym dla siebie momencie. I nie chodzi tu aby koniecznie grać na 100% trudności tylko z głową a ułatwianie sobie życia za pomocą Tweakera uważam za śmieszne i raczej niegodne chwalenia się.

Tak. Prawdziwy z Ciebie As.
Nie wiem, może szukasz dowartościowania w grach, OK ale nie wszyscy.
Dużo ludzi na szczęście szuka w nich nadal tylko rozrywki.
To tylko gra przecież. :wink:
wibwk. Czy jesteś aż tak ograniczonym człowiekiem bo wszystko na to wskazuje, że nic nie zrozumiałeś? Gramy tak jak chcemy i nie szukamy dowartościowania w grze z pw524, tylko przyjemności, jeszcze raz przyjemności. Ta z kolei dla każdego wygląda inaczej.
Ułatwianie sobie za pomocą Tweekera.
Ułatwianie sobie życia?Przecież to tylko gra, i twoje zdanie [bo Ty traktujesz to jak ułatwianie sobie], dla mnie to nie ułatwienie, tylko tak wolę grać, bo lubię sobie dać nurka XXI na 400m, nie koniecznie wedle realiów. Coś dodaje od Siebie i tyle, i dla siebie.
No ale po co ja tu piszę? :idea: :D
Powinienem pamiętać, iż ograniczoność, można zarzucić każdemu, z wyjątkiem tego kogo to dotyczy. A Ty nic nie chcesz zrozumieć. Przecież bez problemu mógłbym grać na 100%, czy nie podrasować okrętu, ale uwierz, że zrobiłem to nie dlatego żeby było łatwiej, tylko że cholernie mi się ta opcja podoba.
Proponuję skończyć tę dyskusje i podzielić sie jakimiś doświadczeniami z ataku na konwoje.
Oczywiście zakładając temat z góry przewidywałem iż 100%-wi podwodniacy będą grymasić, ale i tak pozdrawiam. :)
evan82
Kapitän zur See
 
Tonaż: 921.000 BRT

Dołączył(a): 03.11.07, 01:11
Lokalizacja: Warszawa

Postprzez bartek74 » 17.02.08, 10:06

Koledzy!
Poprzez osobiste wycieczki odchodzimy od meritum tematu.
Trochę ta kłótnia przypomina mi kłótnie jakie toczyły się nt. Ił-2 Sturmovik, tam też byli zwolennicy ułatwień i "ortodoksi" latający na maximum realizmu (oczywiście na ile pozwala gra). Ja osobiście wolę maximum "realizmu", bo to w pewien sposób przybliża mnie do tamtych czasów (oczywiście w dużym uproszczeniu).
Ci co graja na 100% nie robia z siebie herosów, lecz jest po prostu trudniej im zrozumieć jak mozna się chwalić sukcesami, z wyssanymi z palca ustawieniami, ot i tyle.
Ja raczej też bym się nie chwalił, że latając odrzutowym Me-262, rozbiłem w 1939 roku armadę Swordfishów, bo jaki to ma sens??? Ale jak wiadomo o gustach sie nie dykutuje.
Tak więc lepiej założyć osobny temat gdzie można się chwalić swoimi sukcesami na 100% jak i osobny temat dla tych, którzy widza tę grę jako FPS. :P
bartek74
Fähnrich zur See
 
Tonaż: 17.000 BRT

Dołączył(a): 17.01.08, 08:05
Lokalizacja: Sanok

Postprzez pw524 » 17.02.08, 12:14

Nie o to chodzi zeby się chwalic i coś udowadniac. Ja im przyznaję rację że jest trudniej i że ich ustrzelone 20.000BRT to nie to samo co nasze, ale ludzie to tylko gra!!! I chodzi o to żeby siebie zrozumiec że każdy gra tak jak chce. Czy to takie ciężkie do zrozumienia???!!!! Ja też potrafię grac na 100% real, ale nie chcę!!! MOGĘ CZY NIE???!!! CO????! Czy może wszystko wiedzący 100% realowcy poweiedzą że nie zasługuję na to żeby byc na tym forum??? Jak tak chcecie grac na 100% to proponuję jeszcze nie używac kompresji czasu, ubaw po pachy, wypływamy 2 godziny z portu, a po miesiącu grania coś się uda ustrzelic.
pw524
Kapitänleutnant
 
Tonaż: 337.000 BRT

Dołączył(a): 02.12.07, 18:10
Lokalizacja: Lublin

Postprzez evan82 » 17.02.08, 14:19

Hej. To tak naprawdę są mało istotne sprawy. Już od jakiegoś czasu myślę by założyć pewien nowy temat. Z przyczyn oczywistych pewne osoby nie będą miały tam czego szukać. Tak jak napisał bartek74. Ci co grają na wysokim poziomie to ludzie, co widać z wypowiedzi którzy najdelikatniej mówiąc nie rozumieją nawet tego co to Fps, bo Fps także może być realistycznym symulatorem. Nie raz grywałem.
pw524, przecież oni widzą grę tylko jako dowartościowanie sie widocznie.
Podejrzewam iż są tacy co kupują grę, a potem przystępują do jakichś stron jak pisali "klanowych" aby tam tylko mierzyć siły z innymi, nie już grac dla przyjemności tylko w wirtualnym świecie chwalić się i tyle. Banda snobów i nic więcej. Realizm. Jaki realizm?
Ludzie tacy są. Wystarczy iż ktoś żuci hasło, ze gra nie na 100% jest nierealistyczna i wszyscy, lub większość już w to wierzą. Na szczęście ja zawsze mam własne zdanie niezależne od masy, i dobrze mi z tym. :idea:
evan82
Kapitän zur See
 
Tonaż: 921.000 BRT

Dołączył(a): 03.11.07, 01:11
Lokalizacja: Warszawa

Postprzez Jatzoo » 17.02.08, 15:05

Jeśli mogę prosić - to skończcie już te jakieś dziwne wywody (i obrażanie jednych przez drugich) - każdy kupuje grę dla swej przyjemności, która nie zawsze jest taka jak preferencje innych. Jak to czytam, to trochę czuję jakbym znów do piaskownicy wrócił (albo tv z wiadomościami włączył): bo ten ma łopatkę, a tamten udaje koparkę - no i który lepszy?
Jatzoo
Grossadmiral
Grossadmiral
Global Mod
 
Tonaż: 2.353.000 BRT

Dołączył(a): 22.08.02, 15:03

Postprzez pw524 » 17.02.08, 15:08

Masz rację evan82, To już jest bicie piany na masę. Panowie proponuję skończyc ten temat, bo to już jest mało smaczne. Jeden gra na 100% drugi 50%, co za różnica, wolna wola.
pw524
Kapitänleutnant
 
Tonaż: 337.000 BRT

Dołączył(a): 02.12.07, 18:10
Lokalizacja: Lublin

Postprzez evan82 » 17.02.08, 15:12

Jatzoo napisał(a):Jeśli mogę prosić - to skończcie już te jakieś dziwne wywody (i obrażanie jednych przez drugich) - każdy kupuje grę dla swej przyjemności, która nie zawsze jest taka jak preferencje innych. Jak to czytam, to trochę czuję jakbym znów do piaskownicy wrócił (albo tv z wiadomościami włączył): bo ten ma łopatkę, a tamten udaje koparkę - no i który lepszy?

No jasne że tak. Tylko nie mogę zrozumieć czemu jak ktoś nie gra na 100% to od razu...
Ale już koniec. Jest już "Klub XXI".
Pozdrawiam.
evan82
Kapitän zur See
 
Tonaż: 921.000 BRT

Dołączył(a): 03.11.07, 01:11
Lokalizacja: Warszawa

Postprzez pw524 » 17.02.08, 17:52

Jatzoo masz rację, dokładnie tak to widzę. Nie ja to zacząłem, ale chętnie skończę.
pw524
Kapitänleutnant
 
Tonaż: 337.000 BRT

Dołączył(a): 02.12.07, 18:10
Lokalizacja: Lublin

Postprzez zulu » 18.02.08, 08:13

pw524 napisał(a):Zgadzam się z tym ze zaczyna się tu trochę bicie piany, ale bierze się to trochę stąd że niektórzy z nas mają wrażenie że panowie grający na 100% realu czują się lepszymi graczami, cytuję: "Widocznie Karl musi jeszcze trochę powiczyc zeby zwiększyc real".
Jak coś takiego czytam to już mi ręce opadają - zobacz że za tym zdaniem jest "emotionek" "puszczajacy oczko" co oznacza żart. Jak nie zrozumiałeś bo mam co do tego duuuuuuuuże wątpliwości to wytłumacze jeszcze raz TO BYŁO ZDANIE ŻARTOBLIWE !!!! Teraz już rozumiesz jaki był kontekst tamtej wypowiedzi ?

evan82 napisał(a):Mój wybór nie polegał dla tego na automacie że jest łatwiej, tylko dla tego iż nie widzę u siebie oznak satysfakcji większej jak celuję na manualu, to wszystko.
Ja też - dlatego wole manual
zulu
Leutnant zur See
 
Tonaż: 113.000 BRT

Dołączył(a): 27.05.05, 21:42
Lokalizacja: Warszawa

Postprzez hubin » 02.04.08, 14:05

Wracając do tematu, ja zawsze staram się przeniknąć do wnętrza konwoju.(zasada generalna od zawsze i wszędzie przeze mnie stosowana)

Nawet przy ASDICu pos tronie eskorty i na GWX2.0, 100% trudności, da się przeniknąć od czoła konwoju dając nura i czekając aż konwój sam nam wpłynie w łapy (przynajmniej w 41 tak się jeszcze udawało mi), jest to po prostu trochę bardziej skomplikowane i czasami możemy zostać wykryci przy takiej próbie przez czoło eskorty konwoju.

Gdy już uda mi się dostać do środka staram się dokładnie mierzyć w wybrane cele, tu wszystko zależy od posiadanych torped i prędkości konwoju, przy ręcznym namierzaniu ciężko jest wystrzelić całą salwę skutecznie.
Strzelam zazwyczaj do dwóch celów, po dwie torpedy. Jeśli nie mam dość torped to wybieram mniejsze cele, nie czekając na wyniki daję nura tak na zazwyczaj 160m (minimum) i staram się wymanewrować eskortę. Gdy mi się to udaje po zabawie z niszczycielami usiłuję odnowić kontakt z konwojem i powtórzyć schemat.

Rufowej wyrzutni używam raczej do samotnych celów, w sytuacjach awaryjnych, często też wracam z torpedą w rufowej wyrzutni z patrolu.

Pływam zazwyczaj typem VII <- tylko on daje mi poczucie klimatu Bitwy o Atlantyk, i w mojej opinii najlepiej nadaje się do walki z konwojami.

IX są zbyt krowiaste, a wszystkie późniejsze to już pieśń przyszłości.

Nigdy też nie dograłem dłużej niż do 43, a grywam jedynie w kampanie. :twisted:
hubin
Fähnrich zur See
 
Tonaż: 24.000 BRT

Dołączył(a): 24.03.08, 02:40

Postprzez evan82 » 03.04.08, 14:22

hubin napisał(a):Wracając do tematu, ja zawsze staram się przeniknąć do wnętrza konwoju.(zasada generalna od zawsze i wszędzie przeze mnie stosowana)

Nawet przy ASDICu pos tronie eskorty i na GWX2.0, 100% trudności, da się przeniknąć od czoła konwoju dając nura i czekając aż konwój sam nam wpłynie w łapy (przynajmniej w 41 tak się jeszcze udawało mi), jest to po prostu trochę bardziej skomplikowane i czasami możemy zostać wykryci przy takiej próbie przez czoło eskorty konwoju.

Gdy już uda mi się dostać do środka staram się dokładnie mierzyć w wybrane cele, tu wszystko zależy od posiadanych torped i prędkości konwoju, przy ręcznym namierzaniu ciężko jest wystrzelić całą salwę skutecznie.
Strzelam zazwyczaj do dwóch celów, po dwie torpedy. Jeśli nie mam dość torped to wybieram mniejsze cele, nie czekając na wyniki daję nura tak na zazwyczaj 160m (minimum) i staram się wymanewrować eskortę. Gdy mi się to udaje po zabawie z niszczycielami usiłuję odnowić kontakt z konwojem i powtórzyć schemat.

Rufowej wyrzutni używam raczej do samotnych celów, w sytuacjach awaryjnych, często też wracam z torpedą w rufowej wyrzutni z patrolu.

Pływam zazwyczaj typem VII <- tylko on daje mi poczucie klimatu Bitwy o Atlantyk, i w mojej opinii najlepiej nadaje się do walki z konwojami.

IX są zbyt krowiaste, a wszystkie późniejsze to już pieśń przyszłości.

Nigdy też nie dograłem dłużej niż do 43, a grywam jedynie w kampanie. :twisted:


Czyli nawet na 100% realizmu da się to wykonać, czyli wpłynąć do konwoju i to na GWX 2.0. Ja nie gram na 100%, nawet nieco fantazjuję z XXI, ale opis jest ciekawy. Nie wiem. Dla mnie nurkowanie pod konwój to atrakcyjny patent. Tak jak pisałem. Okręty eskorty w środku konwoju nie są tak mobilne jak na otwartej przestrzeni, ale i tak trzeba na nie uważać. Czasami dobrze skasować je pierwsze, lub osłabić zatapiając część z nich, ale lepiej jak już ma się zunkonnig. Taki szok. Mają eskortować, a są pierwszym łupem.
evan82
Kapitän zur See
 
Tonaż: 921.000 BRT

Dołączył(a): 03.11.07, 01:11
Lokalizacja: Warszawa

Poprzednia stronaNastępna strona

Posty: 58 • Strona 2 z 31, 2, 3

Powrót do SH III



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 2 gości