Zasilanie: 6V czy 12V
Posty: 2
• Strona 1 z 1
Zasilanie: 6V czy 12V
Jakie zasilanie wykorzystujecie w swoich modelach: 6v czy 12V. Aku sa zelowe (Pb) czy inne np. NiMH lub NiCd. Jaki jest ich Amperarz?
- Dariusz Marek
- Tonaż: 1.000 BRT
- Dołączył(a): 11.07.07, 09:36
Witam,
Staram się działać na 6V, gdyż odpada mi wtedy problem z zasilaniem odbiornika w modelu, a ilość obrótów silnika i tak jest zwykle za duża.
Instalacje 12V przydają się dopiero przy systemach z kompresorami lub modelach o wielkości około 2 metrów, gdzie potrzebujemy kilku silników dużej mocy, aby ruszyć model o sporej wadze. 12V to naprawdę upierdliwa sprawa i lepiej używać tylko wtedy kiedy naprawdę trzeba.
Wymaga naprawdę dobrej i mocnej elektroniki reglerów.
Akumulatory żelowe maja bardzo duży zapas amperów, którego okręty niepotrzebują. Zaletą jest ich pojemność i duża waga, gdyż odpowiednio ułożony akumulator może pełnić funkcję balastu.
Nie mają efektu pamięci, więc można je podładowywać do woli,a nie robić cykle rozładowanie-ładowanie.
NiCd - małe pojemnośći i duża waga, ale duże prądy rozładowania czyli świetne do samolotów i slizgów, ale beznadziejne do okrętów. Duży efekt pamięciowy.
NiMH - prądy rozładowania spokojnie wystarczające do potrzeb okrętów, a i pojemność zadowalająca, używam kilku pakietów 7.2V, gdyż są one uniwersalne w miarę do wszystkiego. Niestety nadal mają efekt pamięciowy, więc są w miarę upierdliwe w użytkowaniu.
Litowo Jonowe - jak dla mnie cudo, niewielkie rozmiary, duża pojemność, brak efektu pamięciowego i spokojny zapas amperów. Do tego jedno ogniwo to 3.7V - wymagają specjalnej ładowarki, aczkolwiek pakiecik z 4 ogniw 3.7V 2000mAh, w układzie 2 x 2 równoległe, da nam 7.2 4Ah przy bardzo niewielkim rozmiarze!
Wbrew pozorom odpowiednio użyty akumulator Pb, może dorównać funkcjonalnością Li-Ion przy dużo niższych kosztach, wszystko zależy od dobrego planu.
Pozdrawiam.
Staram się działać na 6V, gdyż odpada mi wtedy problem z zasilaniem odbiornika w modelu, a ilość obrótów silnika i tak jest zwykle za duża.
Instalacje 12V przydają się dopiero przy systemach z kompresorami lub modelach o wielkości około 2 metrów, gdzie potrzebujemy kilku silników dużej mocy, aby ruszyć model o sporej wadze. 12V to naprawdę upierdliwa sprawa i lepiej używać tylko wtedy kiedy naprawdę trzeba.
Wymaga naprawdę dobrej i mocnej elektroniki reglerów.
Akumulatory żelowe maja bardzo duży zapas amperów, którego okręty niepotrzebują. Zaletą jest ich pojemność i duża waga, gdyż odpowiednio ułożony akumulator może pełnić funkcję balastu.
Nie mają efektu pamięci, więc można je podładowywać do woli,a nie robić cykle rozładowanie-ładowanie.
NiCd - małe pojemnośći i duża waga, ale duże prądy rozładowania czyli świetne do samolotów i slizgów, ale beznadziejne do okrętów. Duży efekt pamięciowy.
NiMH - prądy rozładowania spokojnie wystarczające do potrzeb okrętów, a i pojemność zadowalająca, używam kilku pakietów 7.2V, gdyż są one uniwersalne w miarę do wszystkiego. Niestety nadal mają efekt pamięciowy, więc są w miarę upierdliwe w użytkowaniu.
Litowo Jonowe - jak dla mnie cudo, niewielkie rozmiary, duża pojemność, brak efektu pamięciowego i spokojny zapas amperów. Do tego jedno ogniwo to 3.7V - wymagają specjalnej ładowarki, aczkolwiek pakiecik z 4 ogniw 3.7V 2000mAh, w układzie 2 x 2 równoległe, da nam 7.2 4Ah przy bardzo niewielkim rozmiarze!
Wbrew pozorom odpowiednio użyty akumulator Pb, może dorównać funkcjonalnością Li-Ion przy dużo niższych kosztach, wszystko zależy od dobrego planu.
Pozdrawiam.
- Jakub_RC
- Oberleutnant zur See
- Tonaż: 233.000 BRT
- Dołączył(a): 11.04.06, 23:54
- Lokalizacja: Warszawa
Posty: 2
• Strona 1 z 1
Kto przegląda forum
Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 1 gość