Niedawno dostałem od kumpla SH3 i chcialem rozpoczać kampanie. Mialbym pare pytanek z tym zwiazanych:
1. Gdzie lepiej zaczac? Tam gdzie daja Ubota II czy VII? Niby II zabawniejsza, bo zaczyna sie od 'zera', ale czy przez to nie bedzie brakować punktów zeby pozniej kupowac rozne zabawki (i XXI )
2. W co warto inwestowac punkty? (lepszych marynarzy? w ich zdolnosci? jakie?)
3. Gdy cwiczłem sobie plywanie w kampanii to wysylali mnie na patrol, ja tam doplywalem, patrolowalem i czesto nic ciekawego sie nie dzialo. Plywac dalej az wyczerpia sie torpedy/paliwo czy od razu wracac do bazy?
4. Chcialbym pogarac na dosc wysokim realizmie. Czy w miare poczatkujacy ma jakies szanse z ustawionym na 100% realizmem, czy moze lepiej zostawic sobie jakies dodatki w stylu widoku na mapie (bardzo pomaga w celowaniu) czy widoku na zewnatrz lodzi (pomaga w uciekaniu ?
5. Raz jak trenowalem to w tej książeczce ze statkami pojawily sie informacje o tym gdzie w danym typie okretu znajduje sie zbiornik paliwa i inne czule punkty. Kiedy to sie pojawia?
6. Do działa sa 2 rodzaje pociskow. Jak sie domyslam przeciwpancernymi w kadlub, a wybuchowymi w to co nad nim? Gdzie najlepiej celowac i czy trafianie w mostek cos daje?

witam...

Dla mnie wiekszą frajdą jest zaczynać na II... trudniej a wiec i ciekawiej . Pływam na 80% realizmie... korzystam z oficera torpedowego. Uważam, że zewnetrzne widoku znacznie obniżaja realizm gry. Jak gram kaczką to plywam do oporu w danym sektorze... szukam... często się zanurzam i nasłuchuję ... i na powierzchnię ... i za jakiś czas znowu nura... w co inwestowac myślę że w dobrych oficerów i podoficerów... Na pokladzie dobrze jest mieć oficera mechanika... nie myl z motorzysta. Warto unowocześniać okręt np w lepsze akumulatory.

Powodzienia w łowach

O widze ze ktos tu jest to jeszcze zapytam o Hydrolokator. Odpalilem swoja misje treningowa i podczas rejsu wachtowi zauwazyli wroga jednostke. Dalem nura i oczekiwalem ze ten od dzwieku zaraz poda namiar (mialem U IX z weteranami) ale on nic. Recznie wyszukałem cel na hydrolokatorze ale nie wiem jak (czy mozna w ogole) jakos go oznaczyc albo sprobowac zidentyfikowac (czy wojskowy czy zwykly).

Jak ja zaczynałem grać to grałem na 100% realizmu.Bez żadnych problemów oprócz trafienia torpedą(nie wiedziałem jaką dać poprawkę na ruch).Po 2 dniach opanowałem całą grę.Niestety trochę się rozczarowałem bo przez 2 tygodnie grania spotkałem 3(sic !)statki które mnie nie zauważyły a płynęły z prę. 14 węzłów(kpina)na początku wojny,co nie zdarzało się praktycznie nigdy.Eskorta mimo iż cię wykryje to i tak jest ślepa i głucha(nie wiem czy miałem farta ale uciekałem im bez ,,cichej prędkości".Lepiej graj w Aces of the Deep-100 razy lepsza gra.A co do reszty pytań:
-rozpocząłem na początku wojny, 1 flotylla
-szkoliłem podoficerów na maszynistów i hydroakustyków
-lepiej oszczędzaj punkty sławy aż będzie dostępny porządny okręt
-atakuj KAŻDEGO spotkanego nieprzyjaciela
-,,kto nie ryzykuje ten nic nie ma"
-nie wpływaj do wrogich baz !(prawie zawsze są puste,bardzo płytko,obecność samolotów)
-dokupuj każde dostępne udoskonalenie okrętu ! (chodzi mi o części i urządzenia)
-nie używaj torped bez śladu bąbelków na wodzie bo gdy zaatakujesz nową torpedą to wróg nie zdąży jej wymanewrować(szczerze mówiąc połowa podobnych rzeczy w Silent Hunter III to ściema,są tylko po to by wpoić graczom że gra jest realistyczna i zgodna z prawdą)
Ach bym zapomniał...SH III to jeden wielki BUG.Grałem w nią(2 tygodnie) tylko dlatego że moją pasją są okręty podwodne.

Wojtek7060 - a używasz modów np GWX ??

Nie, mam podstawową 1.4 PL

Witam

Nie, mam podstawową 1.4 PL

.... gra bez modów, to faktycznie dość duży bug..... ... jest kilka ciekawych, ktore warto dołączyć do wersji podstawowej ....
Podstawa to GWX ... może byc wersja 2.1 lub ... GWX 3.0 Gold.... wówczas gra nabiera smaczku no i SH3 Commander daje taka opcje, że gdy razem z okrętem z honorem legniesz na dnie wszystkie nagrane stany gry dotyczace aktualnej kariery kasuja się i trzeba zaczynać wszystko od nowa
Zdaje sobie sprawę, ze SH3 ma bardzo dużo niedociagnieć, lecz dla mnie to gra prawie idealna.
Pozdrawiam

Grałeś w Aces of the Deep? Ta gra ma swój niepowtarzalny klimat(najbardziej wyczuwalny ze wszystkich gier) zaszczucia,walki bez szans na zwycięstwo,nie można zapisać gry podczas patrolu.Gra wymaga 3 dni nauki ale później kozaczysz(54 tys.tonażu).Niszczyciele to idealni łowcy,jeden błąd(hałas) i na dno... Odpuszczają po ok. 30 minutach ciszy.

Grałeś w Aces of the Deep? Ta gra ma swój niepowtarzalny klimat

Naturanie też tak uważam, Aces of the Deep to gra, ktora mnie zauroczyla i wielka szkoda ze twórcy SH3 nie poszli pewnymi scieżkami z tamtej gry.....

Ale SH3 tez nie jest tragiczny... wlasnie jestem na czwartym patrolu 22 listopad 1939 rok plywam U9 (kaczuszka) Flotilla Weddigen/1 Flotilla. tonaż nie jest zbyt duży ale 3 statki ponad 8 tys.... w tym zatopilem neutralnego Norwega ( M/V Dordrecht).

Zassysaj mody i na Atlantyk

Co daje GWX?Jakie jeszcze ściągnąć mody?

Jezeli ściągniesz GWX 3.0 Gold to razem z nim masz już kilka podstawowych modów:

1) 16km Atmosphere;
2) Alternate Flotillas;
3) Axis Mediterranean Aircraft Skins;
4) Enhanced damage effects;
5) Merged Campaing;
6) No medals on crew;
7) open Hatch Mod;
Integrated Orders;
9) Q Ship mod;
10) Internal Life Mode v.1.1;
11) Depth Charge Shake v1.03;
12) ENV- Water Stream and exhaust smoke;
13) GWX 3 St Naz and Schluese and ather units;
To mój obecny zestaw modow.....
mam jeszcze sciągnieta paczkę z osobistymi herbami Ubootów ....a w mniej godło mojego ulubionego okrętu U69 ... Śmiejacej się Krowy z Lorien

Szukam modu, który w poźniejszym okresie kariery umozliwia pobieranie paliwa i zapasów z mlecznych krów.
A jezeli lubisz wyzwania to koniecznie SH3 Commander.....

Powodzenia ....

Dziękuje za wyczerpującą odpowiedz(za ok. 2 tygodnie nowa karta graf. więc nie będę próżnować)

Witam..!

Chciałbym podzielić się pewnym doświadczeniem... będąc na czwartym patrolu spotkałem samotnie płynacy frachtowiec... majac już tylko jedną torpedę trafilem statek w przednią część kadłuba. Jednostka mimo przegłebienia na lewa burtę i zmiejszenia prędkości dalej płynęła... po dość długim czasie prędkość mojej rannej zwierzyny spadła do 2 w a kilka minut później jednosta zastopowała. Ja cały czas, aż do wyczerpania amunicji ostrzeliwałem kadłub z działka 20 mm. Wreście mój upór został wynagrodzony i statek na równej stepce osunął się w głębiny Morza Północnego na południe od wybrzeży Norwegii. Zatopioną jednostką był S.S. Traveller o wyporności 6091 ton. Wniosek jest jeden jeżeli jednostka jest sama warto nie odpuszczać bo można stracić tłustą zwierzyne

irek napisał(a):Witam..!

Chciałbym podzielić się pewnym doświadczeniem... będąc na czwartym patrolu spotkałem samotnie płynacy frachtowiec... majac już tylko jedną torpedę trafilem statek w przednią część kadłuba. Jednostka mimo przegłebienia na lewa burtę i zmiejszenia prędkości dalej płynęła... po dość długim czasie prędkość mojej rannej zwierzyny spadła do 2 w a kilka minut później jednosta zastopowała. Ja cały czas, aż do wyczerpania amunicji ostrzeliwałem kadłub z działka 20 mm. Wreście mój upór został wynagrodzony i statek na równej stepce osunął się w głębiny Morza Północnego na południe od wybrzeży Norwegii. Zatopioną jednostką był S.S. Traveller o wyporności 6091 ton. Wniosek jest jeden jeżeli jednostka jest sama warto nie odpuszczać bo można stracić tłustą zwierzyne

Ciekawe jest to co piszesz o działku 20 mm. Wielokrotnie tłukłem w różne jednostki z działka ale po za drobnymi uszkodzeniami nie przynosilo to rezultatu. Nawet takie jednostki którym juz wystarczyło "dołożyć piórko" by się przechyliły i poszłyyyyyyyy. Co do strzałów - warto sprawdzić wcześniej w jakie są wrażliwe punkty na każdej z jednostek gdzie jedno trafienie powoduje duże buuuuuuuuuum !!! I to bez względu czy obieramy za cel pancernika czy też jakiś średniej wielkość jednostkę handlową.

Z Flakvieinga to "rybaka" bez problemu się utłucze , z 37mm także , przy innych działkach tzn 1*20mm i 2*20mm to potrwa nieco dłużej , najlepszy jest 37mm automat 1*37mm albo 2*37mm - wszystko mniejsze eksterminuje w tempie bardzo szybkim - przy większych statkach najlepiej jest ( przynajmniej ja tak sądzę z doświadczenia ) strzelać do ładunku....-niekiedy może być bardzo efektowne bum...po 1942r. odradzam takie "dorzynanie" uszkodzonego większego mercha...

Witam.....

Gorąco polecam wykorzystywanie dzialka 20mm, bo ponownie zatopilem statek co prawda tylko 2082 ton, ale jednak.

zulu
Co do strzałów - warto sprawdzić wcześniej w jakie są wrażliwe punkty na każdej z jednostek gdzie jedno trafienie powoduje duże buuuuuuuuuum !!!

Zauważyłem, że duże wybuchy a co za tym idzie uszkodzenia daje strzelanie w ładunek, skrzynie na rufie i na dziobie, oraz strzelanie w maszty i nadbudówkę oraz komin. Z mojego doświadczenia to najwrażliwsze miejsca, natomiast nie warto z moich obserwacji strzelac w kadłub.... bo nie przynosi to wiekszego efektu.
Pozdrawiam....

Witam

Ja pogrywam sobie w SH3 narazie czystego od kilku miesięcy i po 25 patrolach (1943 rok) z własnych obserwacji ustaliłem, że najlepiej trafiać:
1. drobiazgi takie jak trawlery, łodzie rygackie, holowniki - z działka OPL bez względu na kaliber,
2. małe i przybrzeżne merchy kładziemy spać jedną torpedą w dowolną część kadłuba, w przypadku dział 88mm i 105mm jakieś 10 do 15 strzałów w śródokręcie pod linoę wody (po pokładzie tylko wtedy gdy likwidujemy działo pokładowe), kożystając z umiejętności załogi większe straty amunicji,
3. C2, C3, Victory transportowiec, transportowiec wozów bojowych po jednej torpedzie pod sterówkę i to bliżej dzioba daje to spektakularne bum po opadnięciu piuropusza wody -> na pół i do dna, z działa 88 i 105 ok 30 - 35 strzałów pod linię wody,
4. Liberty torpeda dokładnie pod drugi maszt licząc od dziobu i do dna, z działa jak w pkt. 3,
5. Mały tankowiec pod tylnią sterówkę na łączeniu ze sródokręciem, z działa nie ma sensu stralać po pokładzie, chyba że dla oświetlenia sobie celu - jak w 3
6. T2 i T3 są specyficzne z regóły wystarcza jedna torpeda pod tylnią nadbudówkę na wysokości szalupy ratunkowej płytko góra 2m, mamy bum i okręt opada w tył aż zatonie, po 1942 roku łatwiej jest określić czy trafiliśmy skutecznie już za pierwszym razem gdyż "nasze BUM" powinno sprzątnąć tylne działo na tankowcu, uwaga w portach jest za płytko na fikołka w tył więc czasem trzeba jeszcze pomóc sobie działem, inna metoda to trafienie torpedą przed pierwszą nadbudówkę i to dokładnie na łączenou brył modelu, wtedy na pół i do dna, z działa jak pozostałe, z tym że potrzeba kilka więcej pocisków.
7. Niszczyciele wszelkiej klasy, eskortowce i trałowce - byle jaka torpeda - byle szybko, płytko (max. 2m) 1,5m i jeżeli z bliska to z otwartymi pokrywami wyrzutni,
8. Liniowce pasażerskie - oporne na ostrzał artleryjski i torpedy, tonaż spory ale trzeba kilka zmarnować, bardzo duża prędkość,
9. Okręty wojenne typu Fiji z regóły dwie torpedy, jedna w rufę żeby nie uciekł, druga tuż za dziobem i do dna
10. Lotniskowce - jeszcze nie opracowałem pewnej metody na zatapianie jedną torpedą ale dwie w dowolne miejsce na kadłubie dają taki sam rezultat.
11. Przy każdym dziale głównym od typu VII do IXD2 są pociski oświetlające (te najbardziej po lewej stronie) tym też można zatłuc małego mercha, ważne żeby strzelać z bliskiej odległości (poniżej 1500m), cóż już przy dystansie 1800 się poprostu zaświecą.
Jak spotkam coś ciekawego na morzu to się tym pobawię.

Co do bosługi okrętu to po przyznaniu dowolnemu załogantowi Deutshes kreuz gold nie męczy się i może stać na wachcie tyle ile trwa patrol (lol), działka OPL obsadzać podoficerami ze specjalnością przeciwlotniczą, wymaga to też pewnego treningu, ale za to potem żaden ptaszek sie nie przedrze <- dawać ludziom dużo medali , uawga na angielskie dwupłatowce Swordfish - tylko w tych algorytm ustawiony jest tak że potrafią jedną bombą nas zatopić - niezależnie od klasy okrętu jakim płyniemy, reszta będzie latać wokół nas aż nasze asy je zestrzelą.
I jeszcze jedno ciekawe spostrzeżenie z walk w powietrzu w SH3 jeśli widzicie na kanale La Manche wrogi okręt i jest już jesień 1940 roku, a nie macie zaniaru go atakować to podajcie kontakt do BDU, można pobawić się w obserwację, przy odrobinie szczęścia przylecą sztukasy i Heinkle i go rozwalą, nie dopisze to nam nic do tonażu ale potrafi pomóc przy upragnionym awansie.

Tak wszystko ok tylko, że do BDu nie można wysłać meldunku o kontakcie dotyczącego jednego statku

Krakus125 - Swordfishe może i są niebezpieczne jak się ma 1*20mm , przy 8*20mm i 2*37mm na kiosku i przy ręcznym sterowaniu - to ja bym uważał tylko na Liberatory . Resztę można eksterminować zanim się dostatecznie zbliży - Swordfishe i Sunderlandy są powolne i niezwrotne .........