1. Skip to Menu
  2. Skip to Content
  3. Skip to Footer>

Niemiecko-brytyjski układ morski

Data utworzenia:
16.02.2003
Autor:
Monika 'Daiar' Ławrynowicz

Pierwsze sugestie Hitlera na temat chęci zawarcia umowy z Wielką Brytanią, na mocy której Niemcy zgodziłyby się ustalić rozmiary swojej floty na 1/3 floty brytyjskiej, pojawiły się już w 1933, w rozmowie z Raederem, który ze względów praktycznych zaproponował przyjęcie stosunku procentowego w liczbie 35%. Decyzja o wprowadzeniu przez Hitlera powszechnego obowiązku służby wojskowej i ostry sprzeciw Wielkiej Brytanii, której rząd zwołał konferencję aliantów w Stresa, na którą zaproszono przedstawicieli Francji i Włoch, i surowo potępiono jednostronne działania rządu Niemiec, postawiły pod znakiem zapytania brytyjsko-niemieckie porozumienie, jednak ku zaskoczeniu samych Niemców, rząd brytyjski wystosował do rządu niemieckiego zapytanie, czy ten jest gotów przyjąć w Berlinie delegację brytyjską w celu przedyskutowania kwestii zbrojeń morskich. Po pozytywnej odpowiedzi Niemców, 25 marca do Berlina przybył brytyjski minister spraw zagranicznych sir John Simon oraz lord tajnej pieczęci Anthony Eden. W toku rozmów Hitler zapewniał, że uznaje bezwzględną przewagę morską Wielkiej Brytanii i dlatego dąży do ustalenia parytetu wielkości flot angielskiej i niemieckiej, i byłby zadowolony z floty stanowiącej 35% floty Wielkiej Brytanii. Delegacja angielska przyjęła tę propozycję bez wyrażania opinii - poczyniono jedynie ustalenia dotyczące wstępnych dyskusji jakie miały być prowadzone przez ekspertów morskich obu krajów w niedalekiej przyszłości. Kilka dni później Niemcy ogłosiły komunikat o rozpoczęciu budowy pierwszych dwunastu okrętów podwodnych - dokumentując w ten sposób jasno, że klauzule Traktatu Wersalskiego uważają za zerwane. Ponadto 21 maja Hitler wygłosił w Reichstagu mowę poświęconą polityce międzynarodowej i niemieckim zbrojeniom, w której zapewniał, że Niemcy nie roszczą żadnych pretensji terytorialnych, nie zamierzają dalej zwiększać liczebności armii, a w dziedzinie zbrojeń morskich chcą mieć flotę wielkości 35% floty brytyjskiej, co Hitler uzasadniał następująco:

Ograniczenie niemieckiej marynarki do 35% angielskiej stawia ją jeszcze 15% poniżej ogólnego tonażu francuskiej floty. Ponieważ w różnych komentarzach prasowych wyrażone zostało przypuszczenie, że żądanie to jest tylko początkiem i zwiększy się posiadaniem kolonii, rząd Reszy Niemieckiej wiążąco oświadcza: żądanie to jest dla Niemiec ostateczne i trwałe. (...) Rząd niemiecki ma szczery zamiar uczynić wszystko, aby do brytyjskiego narodu znaleźć i utrzymać szacunek, który na zawsze przeszkodzi powtórzeniu jedynej dotąd walki między obu narodami.

Tego samego dnia Reichstag zatwierdził projekt nowej ustawy wojskowej, która odnosiła się również do marynarki wojennej: dotychczasowa nazwa Reichsmarine została zastąpiona przez Kriegsmarine, Kierownictwo Marynarki Wojennej (Marineleitung) zostało przemianowane na Naczelne Dowództwo Marynarki (Oberkommando der Kriegsmarine), na którego czele stanął Głównodowodzący Marynarki (Oberbefehlshaber der Kriegsmarine).

Przemówienie Hitlera spotkało się z bardzo pozytywnym przyjęciem nie tylko rządu, ale i brytyjskiej opinii publicznej, tak więc mogło dojść do niemiecko-brytyjskich rokowań.


Delegacji niemieckiej miał przewodniczyć wysłannik specjalny Joachim von Ribbentrop. Ponieważ nie był on obeznany w sprawach morskich, przed wyjazdem delegacji niemieckiej do Londynu, w dniu 31 maja w prywatnej kwaterze Hitlera odbyła się narada, w której wzięli udział m.in.: Raeder, minister spraw zagranicznych Konstantin von Neurath, minister obrony Werner von Blomberg, sekretarz stanu Heinz Heinrich Lammers, oraz przedstawiciele Oberkommando der Kriegsmarine wydelegowani przez Raedera. Po półtoragodzinnej dyskusji propozycje marynarki zostały przyjęte i spisane w formie sprawozdania, które Hitler zatwierdził i zażądał od Ribbentropa ścisłego ich przestrzegania, zależało mu bowiem na tym, aby nie zdradzić żadnych informacji na temat budowanych już okrętów i planów strategicznych niemieckiej marynarki wojennej. W przypadku groźby wyjawienia tych spraw, negocjacje miały być przerwane, a delegacja miała wrócić do Berlina.

3 czerwca 1935 roku rozpoczęły się w Londynie negocjacje w sprawie niemiecko-brytyjskiego układu morskiego. Już pierwszego dnia wskutek nieustępliwej postawy delegacji niemieckiej, która domagała się przyjęcia za punkt wyjścia do dalszych rozmów niemiecką propozycję ustalenia stosunku wielkości flot 35:100, pojawiła się groźba zerwania rokowań, zwłaszcza gdy brytyjski minister spraw zagranicznych opuścił salę obrad. Negocjacje stanęły więc w martwym punkcie, w międzyczasie doszło natomiast do reorganizacji rządu brytyjskiego, w wyniku których ministrem spraw zagranicznych został Malcolm Hoare. Rozmowy zawieszono, a rząd brytyjski zwrócił się do Francji, Stanów Zjednoczonych, Japonii i Włoch z prośbą o wyrażenie stanowiska w kwestii ewentualnego porozumienia Wielkiej Brytanii z Niemcami. Wobec braku sprzeciwów (Francja w ogóle nie odpowiedziała na postawione w depeszy brytyjskiej pytanie, Stany Zjednoczone pozostawiały decyzję Wielkiej Brytanii, Japonia nie wyraziła zastrzeżeń, jedynie rząd włoski wyraził sugestię, że kwestię tę należy omówić na międzynarodowej konferencji.) rząd brytyjski powziął 11 czerwca decyzję o podpisaniu umowy morskiej z III Rzeszą. Do ustalenia pozostawała jedynie bardzo istotna dla Brytyjczyków kwestia, aby żądane przez Niemców 35% w stosunku do floty brytyjskiej zostało ustalone nie tylko w wymiarze ogólnym, ale dla poszczególnych klas okrętów, co uniemożliwiłoby Niemcom budowanie wybranych kategorii okrętów w ilości większej niż wypadałoby to ze stosunku 35:100 przy zachowaniu jednak tego stosunku dla ogólnego tonażu. Niemcy zgodzili się na ten warunek i zobowiązali się ograniczyć swoje zbrojenia morskie do 35% całkowitej siły floty Wielkiej Brytanii (łącznie z flotą Commonwealth'u). Parytet ten obowiązywał we wszystkich klasach okrętów nawodnych. W osobnym punkcie rozwiązano kwestię okrętów podwodnych. Brytyjczycy zgodzili się na ograniczenie przez Niemcy floty podwodnej do 45% tonażu floty brytyjskiej, a także na zapis o tym, że Niemcy zmuszeni "nadzwyczajnymi okolicznościami" po uprzednich konsultacjach mogą zrównać się w tonażu okrętów podwodnych z Wielką Brytanią. Warunkiem postawionym przez Brytyjczyków, który przejęli Niemcy, było podpisanie Protokołu Londyńskiego z 1930 roku. Układ został ostatecznie podpisany 18 czerwca 1935 roku. Flota brytyjska na mocy umów waszyngtońskiej i londyńskiej została ustalona na 1 201 700 ton, tak więc Niemcy mogły posiadać flotę o tonażu 420 595 ton, co po rozbiciu na poszczególne klasy okrętów przedstawiało się następująco:

Wielka Brytania Niemcy
Okręty liniowe 522.000 ton 183.750 ton
Lotnickowce 135.000 ton 47.250 ton
Ciężkie krążowniki 146.800 ton 51.380 ton
Lekkie krążowniki 192.200 ton 67.270 ton
Kontrtorpedowce 150.000 ton 52.000 ton
Okręty podwodne 52.700 ton 18.445 ton
Razem:1.201.700 ton420.595 ton

Adolf Hitler dzień podpisania traktatu nazwał "najszczęśliwszym w życiu" - Niemcy zostały bowiem w mocy prawa zwolnione z postanowień Traktatu Wersalskiego. Ponadto oznaczało to, że Wielka Brytania nie może być brana pod uwagę jako przeciwnik na morzu - w tej sytuacji żaden wyścig zbrojeń nie byłby możliwy. Urząd Marynarki Wojennej uważał układ ten za "bazę trwałego porozumienia z Anglią". Brytyjczycy również byli zadowoleni - jeszcze przed podpisaniem układu znaczna część Brytyjczyków ze sfer rządowych nie kryła się ze swoimi proniemieckimi sympatiami, bardziej obawiając się napływającego ze wschodu bolszewizmu, ponadto będąc tradycyjnie nieprzychylnie nastawionymi do Francji, uważali, że Niemcy zostały już dostatecznie ukarane. Głosy te stały się szczególnie wyraźne po podpisanym 7 stycznia 1935 roku układzie francusko-włoskim, który godził w brytyjskie interesy na Morzu Śródziemnym. Uważano, że Wielka Brytania podpisując układ z Niemcami mogła bez obaw o swoje interesy na Morzu Północnym skupić się na rejonie Morza Śródziemnego.

Po podpisaniu układu najwybitniejszy ówczesny admirał David Beatty oświadczył podczas przemówienia w Izbie Lordów:

Niemcom należy się od nas podziękowanie. Przyszli do nas z wyciągniętą ręką i z własnej woli zaproponowali, że przyjmą formułę 35:100 w odniesieniu do tonażu floty wojennej (...). Fakt, że nie mamy wyścigu zbrojeń z jednym państwem na świecie, jest czymś za czym powinniśmy być wdzięczni.

W podobnym tonie wypowiadał się Samuel Hoare:

(...) rezultatem dyskusji jest bardzo istotne oświadczenie rządu niemieckiego, który od tej pory obiecuje wyeliminować jeden z czynników nie pozostających bez wpływu na okrucieństwo wojny - jest nim nieograniczone użycie okrętów wojennych przeciwko statkom handlowym.

Jednym z najzagorzalszych krytyków podpisania układu był Winston Churchill, który stwierdził, że układ ten zapewni Niemcom niekwestionowane panowanie na Bałtyku i spowoduje intensyfikację zbrojeń morskich we Francji, przeciwko której faktycznie układ jest wymierzony, (wg postanowień układu tonaż niemieckiej floty miał stanowić ok. 85% tonażu francuskiego, ponieważ jednak flota francuska dysponowała przeważnie przestarzałymi jednostkami i była podzielona na flotę atlantycką i śródziemnomorską, Niemcy praktycznie wyrównywali siły z Francją) a w odpowiedzi na zbrojenia francuskie, pozostałe mocarstwa również zaczną realizować plany rozbudowy flot, na co będzie z kolei musiała zareagować Wielka Brytania, co dzięki stałemu parytetowi wzmocni Niemcy, dla których układ ten nie jest celem a tylko środkiem do usankcjonowania prowadzonych od dawna potajemnie zbrojeń.

Zaledwie tydzień po podpisaniu układu opadła zasłona ukrywająca dotychczasowe poczynania Niemiec - 12 czerwca 1935 roku podczas publicznej ceremonii został przyjęty do służby pierwszy okręt podwodny U-1.

Europa była zszokowana... Ale czy rzeczywiście była to aż tak wielka niespodzianka?




Na podstawie:
Bekker C., Przeklęte morze. Z dzienników wojennych Kriegsmarine
Blair C., Hitlera wojna U-Bootów
Churchill W., Druga Wojna Światowa, t. I
Dyskant J. W., Konflikty i zbrojenia morskie
Pertek J., Od Reichsmarine do Bundesmarine